Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
„Chaos komunikacyjny, który może dotrzeć aż na obrzeża Berlina”. A w Kotomierzu ktoś wysypał kukurydzę z ośmiu wagonów
W niedzielę 25 lutego rolnicy kontynuowali protest. Tym razem przenieśli go na polsko-niemiecką granicę. Zablokowana została granica w pobliżu Świecka i Frankfurtu nad Odrą. Blokada sparaliżowała po stronie niemieckiej autostradę A12, a po stronie polskiej autostradę A2. To trasa łącząca Berlin z Warszawą.
Początkowo rolnicy zapowiadali, że będą blokować przejście graniczne w Świecku przez 25 dni. Ostatecznie blokada rozpoczęła się o godzinie 13 i ma potrwać do poniedziałku 26 lutego. Ma to być strajk ostrzegawczy.
Według rolniczych mediów w blokadzie bierze udział 80 traktorów i 40 samochodów.
O protestach ostrzegają niemieckie służby i instytucje. „Guido Noack z Izby Przemysłowo-Handlowej Wschodniej Brandenburgii (IHK) obawia się »ogromnego chaosu komunikacyjnego, który może dotrzeć aż na obrzeża Berlina«” – informuje Polsat News.
„Rzecznik brandenburskiej policji Till-Justus Hille w niedzielę rano informował, że kierowcy muszą być również przygotowani na korki i objazdy. Hille w audycji RBB powiedział, że »należy unikać Frankfurtu i odłożyć podróż do Polski«”.
W Kotomierzu koło Bydgoszczy wysypano na tory kukurydzę z ośmiu wagonów – potwierdziła Polskiej Agencji Prasowej Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w każdym wagonie mogło być 60 ton zboża. Policja sprawdza monitoring. Na razie nie ma potwierdzenia, kto wysypał zboże.
Do sprawy odniósł się ukraiński wicepremier. Według niego zboże jechało tranzytem do portu w Gdańsku. „Czwarty przypadek wandalizmu na polskich stacjach kolejowych. Czwarty przypadek bezkarności i nieodpowiedzialności” – napisał na portalu X (dawniej Twitter) Ołeksandr Kubrakow.
„Jak długo rząd i polska policja będą pozwalać na ten wandalizm?”.
Ukraiński wicepremier powtórzył, że zboże miało jechać tranzytem do innych krajów. „My ściśle przestrzegamy prawa. A wy?”.
Polscy rolnicy rozpoczęli protest 9 lutego. Ma potrwać miesiąc. Na wtorek 27 lutego zaplanowali blokadę Warszawy. Spodziewają się wsparcia pracowników rolnych z innych krajów europejskich.
Komisja śledcza do zbadania tzw. afery wizowej w poniedziałek zacznie przesłuchiwać świadków. Na pierwszy ogień: były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk i jego asystent Edgar K. Obaj są podejrzani o korupcję w aferze wizowej
W poniedziałek 26 lutego 2024 pierwsi świadkowie staną przed komisją śledczą, która bada tzw. aferę wizową. Będą to jej główni bohaterowie: Piotr Wawrzyk i Edgar K. Wawrzyk był wiceministrem spraw zagranicznych. 31 sierpnia 2023 roku nieoczekiwanie Mateusz Morawiecki go zdymisjonował. Kilka dni później media, m.in. Onet, Radio Zet i „Gazeta Wyborcza” zaczęły ujawniać nieprawidłowości związane z przyznawaniem wiz przez polskie konsulaty.
Edgar K. był asystentem Wawrzyka. Obu prokuratura w Lublinie postawiła zarzuty.
Część polityków PiS zalicza aferę wizową do powodów przegranej partii Kaczyńskiego w wyborach jesienią 2023 roku.
„Zaczynamy sejmowe śledztwo. Wezwani świadkowie potwierdzili obecność” – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Michał Szczerba (KO), przewodniczący komisji śledczej.
„Wstępne informacje porażają skalą korupcyjnego procederu i brakiem adekwatnej reakcji państwa” – powiedział poseł Szczerba. Według niego zeznania Wawrzyka i Edgara K. są kluczowe.
Według Kaczyńskiego rząd Tuska chce wynarodowić Polaków
Podczas niedzielnego spotkania w Leżajsku prezes PiS Jarosław Kaczyński podzielił się z zebranymi opiniami na kilka bieżących spraw.
Stwierdził, że w sprawie protestów rolników rząd Donalda Tuska „zapowiada, coś wspomina, ale tak naprawdę nie robi nic”.
Według Kaczyńskiego „w Polsce narasta bunt”.
Zaznaczył, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest „opozycją dążącą do konfliktu społecznego”. „My nie jesteśmy opozycją totalną. My takich konfliktów nie chcemy, ale jeśli do nich dojdzie, to po której stronie będziemy, jest oczywiste: będziemy z narodem, z pokrzywdzonymi” – mówił Kaczyński.
„Dziś w polskim życiu publicznym kłamstwo i oszustwo triumfuje” – mówił prezes PiS.
Przy okazji Jarosław Kaczyński podsumował rządy PiS: „To były najlepsze lata po 1989 roku”.
„Zielony Ład oznacza nic innego jak to, że polska szansa na szybki rozwój, na dobrobyt zostanie złamana. Może nie na zawsze, ale na wiele lat. Nowy Ład służy Niemcom i może jeszcze Holandii”.
Kaczyński mówił też, że wprowadzenie euro będzie kosztowne, co według niego pokazał przykład innych krajów. Na przykład Niemiec: „To, co [przed euro] kosztowało jedną markę, [potem] kosztowało jedno euro” – mówił Kaczyński.
W OKO.press Jakub Szymczak już sprawdzał podobne twierdzenie:
Kaczyński powiedział, że to właśnie przez euro Europa biednieje.
Użył też zaskakującego porównania gospodarczego. Zdaniem Kaczyńskiego dwa najbiedniejsze stany w USA, gdyby je przenieść do Europy, należałyby do najbogatszych państw. Zaś w porównaniu z najbogatszymi stanami – nawet Niemcy są według Kaczyńskiego biedne.
Najbiedniejsze stany USA to Maine, Montana i Arkanssas. Najbogatsze: Alaska. Connecticut, Maryland i Massachusetts.
Wkrótce w OKO.press porównamy ich sytuację gospodarczą z państwami Unii Europejskiej.
Swoje rozważania na temat sytuacji politycznej Kaczyński podsumował znanym hasłem: „Platforma [Obywatelska] to jest partia niemiecka”.
Prezes PiS wypowiedział się też na temat zapowiadanych zmian w kanonie lektur. Uznał, że doprowadzi on do „robienie z polskich dzieci parobków”. Krytykował wyrzucanie z kanonu klasyki polskiej literatury. Stwierdził, że cel to: „wynaradawiać, robić niemądrymi”.
I tu znów zaskakujące odniesienie do zagranicy. Kaczyński powiedział, że Korea Południowa postawiła na naukę i dlatego tak rozwinęła się gospodarczo. Co to ma wspólnego z opisami polowań z „Pana Tadeusza” albo „Katarynką” Bolesława Prusa (jedno i drugie wypadnie z kanonu lektur) – trudni powiedzieć.
„My jesteśmy formacją, która mówi »tak« temu, co służy Polakom i przyszłości” – powiedział Kaczyński.
„Osiem lat rządziliście, a gdzie jest wrak ze Smoleńska?” – zapytał Kaczyńskiego uczestnik spotkania w Leżajsku
W niedzielę 25 lutego 2024 Jarosław Kaczyński przemawiał w Leżajsku. Spotkanie odbywało się pod hasłem „Bądźmy razem. Budujmy wspólnie”. Banery z takim napisem wisiały na sali i trzymali je zgromadzeni.
Po przemówieniu Kaczyńskiego mikrofon trafił do publiczności. Pierwsze pytanie z pewnością nie było planowane.
„Panie pośle, mam pytanie: osiem lat rządziliście, a gdzie jest wrak ze Smoleńska?” – zaczął mężczyzna.
„W tym momencie prowadząca zaczęła mu wyrywać mikrofon. Mężczyzna jednak kontynuował:
„Przez osiem lat oszukiwał pan ludzi, stworzył pan ideologię smoleńską. Wielkie kłamstwo smoleńskie”. W końcu prowadząca zabrała mu mikrofon: „Nie ma żadnego kłamstwa smoleńskiego. Są ofiary katastrofy smoleńskiej” – skomentowała.
Na sali podnoszą się okrzyki.
Kaczyński zdecydował się odpowiedzieć.
„To jest klasyczny przykład tego, że nawet na tej sali są ludzie Putina. Bo to jest wielka obrona Putina” – mówi Kaczyński.
Zebrani zaczynają klaskać, a w stronę mężczyzny, który zadał pytanie, krzyczą i gwiżdżą. „Ale zostawcie ich!” – uspokaja Kaczyński. „To są ludzie, którzy albo świadomie, albo z chorobliwej głupoty tego rodzaju rzeczy robią”.
„Wynosić się! Oszuści!” – krzyczą dalej zwolennicy PiS.
„Spokojnie, spokojnie” – próbuje ich uciszyć Kaczyński. Zebrani wstają: „Jarosław! Jarosław!” – skandują.
Gdzie jest wrak? Oczywiście u Putina jest wrak. Nawet gdyby tylko resztki znalazły się w Polsce, to by było łateierj udowodnić to, co już jest udowodnione, że tpo był zamach. Chodzi o ginantyczną kompromitację tych elit tuskowych, które oddały śledztwo, chodziły tam na kolanach. Kopacz okłamywała. Bezczeszczono ciała.
Jeśli ktoś mówi o kłamstwie smoleńskim, to jest jasne: jego sznurki proqwadzą w stronę Moskwy.
Politolożka z Uniwersytetu Rzeszowskiego, Anna Siewierska-Chmaj ujawniła tożsamość mężczyzny, który zadał pytanie.
Człowiek, który zapytał Kaczyńskiego o wrak samolotu, to Jacek Mykita, emerytowany major ABW, któremu PiS zabrał emeryturę za służbę w wolnej Polsce” – napisała Siewierska-Chmaj. „Mykita walczył w sądzie o swoje dobre imię, w marcu 2022 roku emeryturę odzyskał, udowadniając, że nigdy nie splamił munduru”.
Kierownictwo ministerstwa rolnictwa leci w niedzielę do Brukseli. A na wtorek rolnicy zapowiedzieli blokadę Warszawy. Czy ministrowie spotkają się z protestującymi?
„Przejęliśmy rolnictwo w trudnej sytuacji w Polsce” – mówił podczas konferencji prasowej 25 lutego 2024 roku wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Minister Czesław Siekierski i Kołodziejczak spotkali się z dziennikarzami tuż przed wylotem do Brukseli.
„Protesty już zaczęły być wykorzystywane przez różne grupy polityczne, partyjne. Musimy odróżnić ziarno od plew. Wypowiem się dość ostro, bo też ostre wypowiedzi są do nas kierowane” – mówił Kołodziejczak.
„Widzimy masę politycznych plew, które chcą się podłączyć do protestów rolniczych. Będę przed tym przestrzegał, żeby tego kapitału, który został zbudowany, nie roztrwonić” – stwierdził wiceminister rolnictwa.
Dodał:
„Ukraina będzie naszym sąsiadem przez następny czas. Relacje z Ukrainą trzeba dobrze poukładać, musi się zaangażować Komisja Europejska”.
Kołodziejczak skrytykował też rząd Prawa i Sprawiedliwości: „Ci, którzy nam Zielony Ład napisali, przez poprzednie dwie kadencje wypowiadali się, że to są dobre zapisy. Teraz KE musi przystąpić do rewizji tych zapisów”.
Wiceminister rolnictwa przypomniał, że w Polsce ciągle obowiązuje embargo na pszenicę, rzepak, kukurydzę i pochodne tych produktów. Stwierdził, że „KE powinna rozważyć powrót do kontyngentów” na niektóre produkty rolne.
Na najbliższy wtorek rolnicy zapowiedzieli blokadę Warszawy. Mają przyjechać też rolnicy z innych europejskich krajów. Dziennikarze pytali kierownictwo ministerstwa, że w dniu blokady Warszawy ministrowie wyjdą do protestujących.
„My nie organizujemy protestu we wtorek. Wiemy, że protestujących zamierza przyjąć marszałek Hołownia, marszałek Zgorzelski. Pewnie ich przyjmie także Kancelaria Premiera. Jeśli będzie taka potrzeba, będziemy uczestniczyć” – powiedział Czesław Siekierski. Przy czym podkreślał, że są to nieoficjalne informacje.
„Proszę nie zakładać, że my tym protestem sterujemy. Jesteśmy w kraju, gdzie obowiązują zasady demokracji”
- powiedział minister rolnictwa.
„Dzięki naszym głosom [Kołodziejczak] dostał się do rządu i teraz ma nas gdzieś. Olał nas” – mówili rolnicy cytowani przez Telewizję Republika bezpośrednio po konferencji resortu rolnictwa.