Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Dramatyczny zwrot akcji w Sądzie Najwyższym. Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła postanowienie marszałka Szymona Hołowni o wygaszeniu mandatu poselskiego Macieja Wąsika. To próba uchronienia go przed więzieniem
Informację podał dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.
W Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN zasiadają wyłącznie neosędziowie, tj. osoby powołane do SN z udziałem niekonstytucyjnie obsadzonej Krajowej Rady Sądownictwa. Trybunał Sprawiedliwości UE przesądził, że nie jest ona prawdziwym sądem w rozumieniu prawa UE. To właśnie tutaj sędzia Izby Pracy SN Romuald Dalewski (także neosędzia) przekazał dziś sprawę odwołania Macieja Wąsika od postanowienia o pozbawieniu go mandatu posła. Dalewski przekazał sprawę jednoosobowo, co wg legalnych sędziów SN było nadużyciem uprawnień.
Swoje odwołania od decyzji Szymona Hołowni Wąsik i Kamiński wysłali też do Izby Kontroli Nadzwyczajnej bezpośrednio, licząc, że to właśnie neosędziowie, powołani za rządów PiS, będą je rozpatrywać.
Uchylenie postanowienia Marszałka Sejmu oznacza, że Maciej Wąsik zachowa mandat poselski i immunitet, a zatem nie trafi do więzienia.
O ile Hołownia nie zdecyduje się wyroków zignorować, np. powołując się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE i wadliwość wyboru neosędziów. Wiele zależy też od tego, czy decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej uzna sąd penitencjarny, który miał wykonać wyrok wobec Wąsika.
Wąsik oraz Mariusz Kamiński 20 grudnia 2023 zostali skazani na 2 lata więzienia za nielegalną prowokację CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Skazanie powinno pozbawić polityków PiS mandatów, ale obaj twierdzą, że skutecznie ułaskawił ich Andrzej Duda.
Sprawa odwołania Kamińskiego od decyzji Hołowni o uchyleniu mu mandatu jest obecnie rozpatrywana równolegle przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej (z inicjatywy Kamińskiego) oraz Izbę Pracy (przekazana tam przez Marszałka Sejmu). W Izbie Pracy mają zająć się nią legalnie wybrani sędziowie – takich, w przeciwieństwie do sprawy Wąsika, wylosował system. Rozprawa ma się odbyć 10 stycznia 2024.
Onet podaje nowe fakty ws. wygaszenia mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – dziś posłów PiS, a przed laty szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, niedawno prawomocnie skazanych za nielegalną prowokację w tzw. aferze gruntowej. Skazani nie mogą być posłami, stąd decyzja Marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu ich mandatów. Kamiński i Wąsik odwołali się od niej do Sądu Najwyższego.
Sprawę odwołania Wąsika miał rozpatrzeć m.in. sędzia Izby Pracy Romuald Dalewski – powołany z udziałem nowej Krajowej Rady Sądownictwa, obsadzonej w niekonstytucyjny sposób przez rząd PiS. Dziś jednak Dalewski jednoosobowo podjął decyzję, że sprawa trafi do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zasiadają w niej wyłącznie neosędziowie. O tym, że Izba ta nie jest sądem w rozumieniu prawa UE, orzekł w przeszłości unijny Trybunał Sprawiedliwości.
„W mojej ocenie postanowienie wydane dziś przez sędziego sprawozdawcę Romualda Dalewskiego dotknięte jest nieważnością, gdyż zostało wydane w składzie jednoosobowym, jedynie przez sędziego sprawozdawcę” — powiedział Onetowi prezes Izby Pracy Sądu Najwyższego, prof. Piotr Prusinowski.
„Do rozpoznania sprawy został wyznaczony skład trzyosobowy, a zatem to ten pełny skład mógłby wydać takie postanowienie. A jeśli nawet postanowienie to miałoby być wydane jednoosobowo, to przez przewodniczącego składu, czyli przez sędziego Roberta Stefanickiego” — dodał sędzia Prusinowski.
Najnowsze fakty dotyczące odwołań Wąsika i Kamińskiego opisał w OKO.press wczoraj Mariusz Jałoszewski.
„Sprawy w SN są przydzielane sędziom sprawozdawcom według wpływu. Sprawa Wąsika trafiła na neosędziego Dalewskiego. By nie było składu mieszanego z legalnymi sędziami, dołożono mu do składu neosędziów [prawowici sędziowie SN odmawiają orzekania z neosędziami – red.]. Ale marszałek Sejmu może zakwestionować rozpoznanie tej sprawy przez neosędziów i złożyć wniosek o ich wyłączenie” – relacjonował Jałoszewski.
Odwołania Kamińskiego i Wąsika miały być rozpoznane przez Izbę Pracy w środę 10 stycznia 2024 r. Sprawę Kamińskiego rozpozna w tej izbie skład legalnych sędziów SN: Bohdan Bieniek, Jolanta Frańczak i Dawid Miąsik. Wg informacji Onetu mimo to akta sprawy Wąsika trafiły już do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN.
O godz. 8.00 rano rolnicy zrzeszeni w grupie „Podkarpacka oszukana wieś” wznowili protest i blokadę polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce
„Chcemy podpisać porozumienie, porozumienie dwustronne, czyli między ministerstwem a rolnikami, jeśli takie porozumienie zostanie podpisane, to protest zostanie jak najszybciej zawieszony” – powiedział na konferencji prasowej w Medyce lider rolników Roman Kondrów.
Protest rozpoczął się 23 listopada, rolnicy wstrzymali go 24 grudnia, dzień po wizycie w Medyce nowego ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego. Siekierski obiecał wówczas rolnikom, że rząd spełni ich postulaty. Główne z nich to dopłaty do kukurydzy, utrzymanie zeszłorocznej stawki podatku rolnego (miał w tym roku wzrosnąć o 21 proc.) i utrzymanie tzw. kredytów płynnościowych, oprocentowanych na 2 proc. Roman Kondorów domagał się od ministra pisemnego potwierdzenia tych ustaleń.
Wiceminister Michał Kołodziejczak podczas wywiadu z RMF FM w środę pokazywał notatkę, w której rząd deklaruje, że akceptuje rolnicze postulaty i przyjmuje je do realizacji.
„Czekamy na potwierdzenie z KE, czy te pieniądze mogą być wydane. Minister rolnictwa wpisał do ustawy budżetowej środki na dopłaty do kukurydzy w rezerwie celowej. Mamy też spełniony drugi postulat o zwiększeniu do 2,5 mld zł akcji kredytowej dla rolników. Na kredyty płynnościowe będzie przeznaczone 150 mln zł” – mówił Kołodziejczak. Dodał, że sprawa podatku rolnego wymaga zmiany ustawy, nad czym rząd już pracuje. Ale trzeba będzie jeszcze przeprowadzić je przez Sejm.
„Te samorządy, które zgodzą się, by zastosować ulgi podatkowe i utrzymają go na poziomie z ubiegłego roku, otrzymają rekompensatę rządową z budżetu za 2025 rok. Wtedy będą te pieniądze przekazane” – obiecywał.
Mimo to Roman Kondrów stwierdził wczoraj, że nie otrzymał z ministerstwa żadnego pisma, więc protest wraca – i to w zaostrzonej formie. Rolnicy w Medyce będą przepuszczać z kolejki jeden samochód na godzinę. Normalnie przejechać będą mogły tylko auta osobowe, autokary oraz TIR-y z pomocą humanitarną, sprzętem wojskowym, towarami niebezpiecznymi i szybko psującą się żywnością.
Jak informuje portal topagrar.pl, do protestu mogą wkrótce dołączyć rolnicy na przejściu granicznym w oddalonym o 200 km Dorohusku.
Minister Cyfryzacji i wicepremier Krzysztof Gawkowski (Lewica), był dziś gościem „Salonu Politycznego” Radiowej Trójki. Mówił m.in. o planach rządzącej koalicji na wybory samorządowe. Wczoraj premier Donald Tusk poinformował, że najbardziej prawdopodobny termin wyborów to 7 i 21 kwietnia. Czy KO, Trzecia Droga i Lewica pójdą do nich jako jedna lista? Wg Gawkowskiego raczej nie.
„Na tę chwilę uważam, że najbliższy scenariusz jest taki, że powtórzymy start w podobnych blokach jak z wyborów parlamentarnych i to będą bloki, które łączyły KO, Trzecią Drogą i Lewicę. Ale nie wykluczam żadnego scenariusza, liderzy i Lewicy i Trzeciej Drogi, KO są w styczniu umówieni na takie rozmowy. Myślę, że też będzie jakaś wspólna deklaracja dotycząca tego, jaki ostatecznie zostanie wybrany kierunek” – powiedział Gawkowski.
W rozmowie z „Super Expressem” Gawkowski odniósł się też do planów koalicji na wybory prezydenckie w 2025 roku. Mówił, że wariant jednego kandydata „jest rozważany”. Ale stwierdził, że osobiście wolałby, by kandydat Lewicy zmierzył się w pierwszej turze z kandydatem KO i Trzeciej Drogi. „Ważne, żebyśmy wszyscy siebie wsparli w drugiej turze. Nie wierzę, że kandydat PiS wygra w pierwszej...” – dodał.
Jak podaje RMF FM, w przyszłym tygodniu w Brukseli ma się odbyć nadzwyczajne posiedzenie rady NATO-Ukraina. Zawnioskowały o nie ukraińskie władze w związku z nasileniem się w ostatnich dniach rosyjskich ataków. Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba chce, by tematem numer jeden było wzmocnienie ukraińskiej obrony powietrznej, czego członkowie Sojuszu na razie nie wykluczają. Posiedzenie ma być także sygnałem jedności członków NATO po stronie Ukrainy.
Bo Rosja eskaluje konflikt: na początku tego tygodnia przeprowadziła serię ataków powietrznych na ukraińskim terytorium. Zaatakowane zostały m.in. Kijów i Charków. Podobna seria miała miejsce w ubiegły piątek, przy czym jedna z rosyjskich rakiet naruszyła także polską przestrzeń powietrzną.
Rada NATO-Ukraina powstała w lipcu 2022 roku po szczycie Sojuszu w Wilnie.