Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
„Powiem o wartościach, które są fundamentem programu dla przyszłości. Pierwszą wartością i fundamentem naszej wizji jest człowiek, z jego godnością i możliwością decydowania o sobie samym. Człowiek bez względu na to, jaką wybierze dla siebie ścieżkę realizacji – bez względu na to czy to rodzina czy kariera zawodowa. Człowiek jest częścią rodziny i wspólnoty narodowej wbrew liberalnym dogmatom. A od jakości wspólnoty i państwa zależy jakość życia każdego człowieka” – mówi Morawiecki.
„Druga fundamentalna wartość to samostanowienie, podmiotowość. To wartość rozumiana indywidualnie, która oznacza możliwość decydowania o sobie i swoich dzieciach, o momencie samozatrudnienia czy przejścia na emeryturę. To rodzice muszą mieć możliwość decydowania o przyszłości swoich dzieci, a nie politycy. Tylko w suwerennej ojczyźnie możemy w pełni cieszyć się wolnością i realizować najlepszą dla Polaków politykę. Zbyt długo inni decydowali o naszym losie, zbyt dużo walki, pracy ponosili nasi ojcowie, żebyśmy dzisiaj pomijali wartość, jaką jest suwerenność” – mówi Morawiecki.
„Przyszłością Polski jest Unia. Ale jeżeli UE ma przetrwać, musi odejść od łapczywego zagarniania konkurencji. Naszą rolą jest być w Unii, ale też zmieniać ją na lepsze. Tylko w ramach Unii możemy przeciwdziałać centralistycznym tendencjom”.
„Z drugiej wartości wyrasta trzecia – ambicja. Polska ambitna to gospodarka i ład społeczny, które mogą być wzorem dla innych. Polska ambitna to inwestycje i polskie firmy znane na cały świecie, a także największa armia, Polska twardo zabiegająca o swoje interesy, świadoma swojej roli w relacjach z sąsiadami. Naród, który nie wstydzi się swoich korzeni”.
Musimy przyjąć tradycję i kulturę, a jednocześnie zapewnić Polakom rozwój we współczesnym świecie. Jak zbudować Polskę, z której nasi dzieci nie będą zmuszone wyjeżdżać za chlebem? Jak zagwarantować Polsce wzrost gospodarczy, zapewnić Polakom dobre miejsca pracy? Jak poprawiać los polskich seniorów i nie dopuścić do tragedii bezrobocia, biedy, nierówności i niesprawiedliwości? To pytania fundamentalne" – mówi Morawiecki.
Mateusz Morawiecki wygłasza exposé i prosi posłów o poparcie dla swojego dwutygodniowego rządu. Ale PiS nie ma większości w Sejmie
„Polska to wielka siła duchowa i to nie my ją wybieramy. To ona wybiera nas. Staję dziś przed państwem z podniesionym czołem. To dla mnie zaszczyt, że po raz kolejny mogę mówić o sprawach, które są dla nas najważniejsze. To polskie sprawy, które powinny nas łączyć, a nie dzielić, które decydują o tym, jak wyglada nasz wspólny dom – Polska” – mówi Mateusz Morawiecki.
„Jestem wdzięczny, że tak wiele Polek i Polaków oddało na nas głos. To dlatego Andrzej Duda powierzył mi misję tworzenia rzadu. Zwycięskiemu ugrupowaniu. Żadna z partii poza PiS nie miała takiej liczby głosów – 7,5 mln Polaków zagłosowało na PiS. Nie ma dla mnie większego obowiązku niż służyć RP. Walka o polskie sprawy, o lepsza Polskę nigdy się nie kończy. Trwa i będzie trwać w przyszłości. Walka o Polskę to pewnego rodzaju sztachetą. Od nas na sali zależy, jaką Polskę przekażemy naszym wnukom i dzieciom” – mówi Morawiecki.
Bo polska to wielka rzecz. Misję, której się podjąłem realizuję wobec 7,5 mln tych, którzy zagłosowali na PiS, ale też w odpowiedzialności wobec 12 mln Polaków, którzy wzięli udział w referendum, mówiąc, w jakim kierunku ma podążać Polska. Polacy zadecydowali, że ma być to Sejm dialogu i wspólnej pracy. Przedstawię dzisiaj projekt przyszłości Polski, z której będziemy dumni – dojrzałej i takiej, której inni będą nas zazdrością".
„Chcę powiedzieć coś osobistego – urząd można sprawować chwilę, ale służbę sprawować będę zawsze. Urząd to urząd, a Polska to miłość. Dlatego wiem, że projekt, który przedstawię wygra na pewno, jeżeli nie dziś, to w przyszłości i do tego będę dążył ze wszystkich sił”.
Mateusz Morawiecki wygłosi exposé i prosi posłów o poparcie dla swojego dwutygodniowego rządu. Jednak PiS nie ma większości w Sejmie.
„Dzisiaj, na sali, gdzie zazwyczaj dzieje się polityka, będzie dziać będzie się też historia. Witam prezydenta RP Andrzeja Dudę, premiera Mateusza Morawieckiego wraz z radą ministrów. A także byłego prezydenta RP Lecha Wałesę. Witam wszystkich, którzy oglądacie te obrady w nadziei, że zaufanie, które powierzyliście 15 października 2023 roku nie zostanie zachwiane" – mówi Szymon Hołownia w Sejmie.
Kiedy głos miał zabrać Mateusz Morawiecki, na mównicy pojawił się poseł Marek Suski, który chciałby aby podczas debaty kluby miały więcej czasu na zabranie głosu.
„To dzień wyjątkowy. Zawsze odbywały się tu debaty, do tego debaty długie. Aby poważnie traktować nasz kraj i naszych obywateli, zgłaszam wniosek formalny o zmianę sposobu prowadzenia obrad i wyznaczenie którejś z debat, by posłowie mogli zabrać głos” – mówi Suski.
„Będzie to expose w pewnym sensie historyczne” – tak ocenił swoje własne wystąpienie premier Mateusz Morawiecki w przemowie na Facebooku. Szef rządu ma w pewnym sensie rację, choć niekoniecznie w tym sensie, w jakim by chciał
„Gdy nagrywam te słowa w niedzielne popołudnie myślę już o expose, które jutro, w poniedziałek 11 grudnia, przedstawię w Sejmie. Będzie to expose w pewnym sensie historyczne, dwudzieste wygłoszone przez polskiego premiera po roku 1989, czyli od momentu, w którym nasze państwo stało się wolne i demokratyczne, trzecie którego przedstawienie przypadło w udziale mnie samemu” – mówił Morawiecki. To zdanie pochodzi z szerszej wypowiedzi, w której premier wspomina swoje poprzednie przemówienia w Sejmie, a także zastanawia się, co by powiedział kiedyś, gdyby wiedział, co zdarzy się w przyszłości.
Jedna rzecz w przytoczonym fragmencie mowy Morawieckiego do użytkowników Facebooka zaskakuje: odniesienie do 1989 roku jako momentu odzyskania przez Polskę niepodległości. Do tej pory w narracji Prawa i Sprawiedliwości datą graniczną, kiedy Polska wg PiS odzyskała pełną suwerenność, był rok 1992 i powołanie rządu Jana Olszewskiego. Choć trzeba przyznać, że sam Morawiecki również w 2019 roku pozytywnie wypowiadał się o obradach Okrągłego Stołu i wyborach z 4 czerwca 1989 roku.
Drugim wątkiem jest historyczność poniedziałkowe expose Morawieckiego. Rzeczywiście, w pewnym sensie jest to sytuacja wyjątkowa, nie tylko ze względu na to, że będzie to expose wygłoszone po raz dwudziesty w III RP:
Przypomnijmy, że po expose Morawieckiego Sejm w poniedziałek 11 grudnia będzie głosował również wotum zaufania dla jego gabinetu. Z całą pewnością jednak szef rządu nie znajdzie wystarczającej liczby głosów, by takie wotum zaufania uzyskać. W efekcie tego głosowania będzie musiał podać swój gabinet do dymisji. Formalnie będzie rządził jednak aż do czasu zaprzysiężenia nowego rządu Donalda Tuska przez prezydenta Andrzeja Dudę, co nastąpi najprawdopodobniej w środę 13 grudnia.
Po ośmiu latach rządów PiS odda dzisiaj władzę. W poniedziałek 11 grudnia o godzinie 15:00 odbędzie się głosowanie nad udzieleniem wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. A już pięć godzin później Sejm może wybrać Donalda Tuska na premiera
Sejm zbiera się ponownie w poniedziałek 11 grudnia. Jak będzie wyglądał dzisiejszy dzień?
O godz. 10 Prezes Rady Ministrów przedstawi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Odbędą się wtedy 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenie w imieniu koła.
Jednak PiS nie ma większości w Sejmie (mimo tego, że Morawiecki zapewniał, że jej poszukuje).
O godz. 15 przewidziane jest głosowanie nad udzieleniem wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego.
Pięć godzin później Sejm może wyznaczyć Donalda Tuska na stanowisko premiera. Bo potem w trakcie półtoragodzinnej przerwy można będzie zgłaszać kandydatury na Prezesa Rady Ministrów. „Termin wyznacza Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów” – czytamy na stronie Sejmu.
Od 16:30 nastąpi wybór premiera – w przypadku kiedy premier Morawiecki nie uzyska wotum zaufania.
18:45 – 19:00 zostanie przeprowadzone głosowanie.
Sejm zbierze się ponownie we wtorek 12 grudnia.
O godz. 9 Prezes Rady Ministrów przedstawi program działania oraz składu Rady Ministrów „wraz z wnioskiem w sprawie wyboru Rady Ministrów”. Potem zostanie przeprowadzona debata.
O godz. 15 odbędzie się głosowanie w sprawie nowego rządu. Potem będzie czas na ewentualne oświadczenia poselskie.
Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki wytrzymali do ostatniego dnia z opóźnianiem sformowania rządu Donalda Tuska. Jego wybór w poniedziałek 11 grudnia po południu, to najpóźniejszy możliwy termin.
Prezydent Duda oficjalnie desygnował Mateusza Morawieckiego na Prezesa Rady Ministrów 13 listopada 2023 roku. Od tego momentu ustępujący i zarazem nowy premier mieli 14 dni na „formowanie” gabinetu. To, że Morawiecki nie dysponuje sejmową większością, bo ta należy do koalicji partii demokratycznych, nie odgrywa tu żadnej roli.
14 dni minęło Morawieckiemu w poniedziałek 27 listopada. Wtedy najpóźniej prezydent Andrzej Duda musi powołać Mateusza Morawieckiego i jego ministrów. To kolejny etap powoływania rządu opisanego w artykule 154 Konstytucji.
Potem zaczął się nowy 14-dniowy termin. Tym razem na przedstawienie Sejmowi exposé i uzyskanie wotum zaufania dla nowego rządu Morawieckiego. Ten termin mija właśnie 11 grudnia 2023 roku.
Przypomnijmy, że w wyborach do Sejmu 15 października 2023 roku, partia PiS zdobyła 194 mandaty. Nie daje jej to większości w Sejmie (co najmniej 231 posłów). Koalicja Obywatelska zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga – 65, Nowa Lewica – 26, a Konfederacja – 18.
Platforma Obywatelska Donalda Tuska, Polska 2050 Szymona Hołowni i Polskie Stronnictwo Ludowe Władysława Kosiniaka-Kamysza podpisały umowę koalicyjną. Kandydatem koalicji na premiera jest Donald Tusk.
„Władza PiS kończy się jak świat z wiersza T.S. Eliota – nie z hukiem, ale skomleniem. Z popisową rolą Mateusza Morawieckiego, który przez ostatnie dni desperacko udawał, że rządzi. Ale minionych 8 lat nie wolno traktować w kategoriach wybryku: PiS pokazał, jak krucha jest demokracja” – pisze w OKO.press Michał Danielewski. Więcej tutaj:
Przeczytaj także: