0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Robert KuszyńskiFot. Robert Kuszyńsk...

Kolejki do 03:00 nad ranem, radość na opozycji i PiS podkreślający swoje zwycięstwo (mimo wszystko) – tak można podsumować powyborczy poranek. Najważniejszym punktem są jednak wyniki late poll, które mieliśmy poznać ok. godz. 02:00.

Opublikowano je z dużym opóźnieniem, tuż przed 08:00.

Według late poll PiS zwyciężyło w wyborach parlamentarnych, osiągając 36,6 proc. poparcia. Na drugim miejscu: Koalicja Obywatelska z wynikiem 31 proc. Podium zamyka Trzecia Droga – 13,5 proc. Do Sejmu weszłyby również Lewica – 8,6 proc. oraz Konfederacja – 6,4 proc.

Taki wynik oznacza, według Ipsosa, że PiS ma 198 mandatów, KO – 161, Trzecia Droga – 57, Lewica – 30, a Konfederacja – 14.

Według modelu, który stosujemy w OKO.press, taki wynik dałby demokratycznej opozycji 245 mandatów.

PiS bez większości

PiS traci więc sejmową większość. Nawet jeśli chciałby stworzyć z kimś koalicję i zdobyć sejmową większość, miałby przed sobą zadanie niemal niemożliwe. Pytania o możliwe połączenia z PiS padały podczas wieczoru wyborczego wielokrotnie. W studiu Polsat News, gdzie spotkali się przedstawiciele i przedstawicielki wszystkich komitetów, zarówno Trzecia Droga, jak i Lewica oraz Konfederacja mówiły zgodnie: nie będzie koalicji z PiS. „Nie wyobrażam sobie tego” – mówił Piotr Zgorzelski (PSL).

„To jest zupełnie szczególna sytuacja, w której okazuje się, że drugie miejsce jest zwycięskie” – komentowała w OKO.press Izabela Leszczyna z KO. „Oczywiście uważam, że PiS nie zasłużył sobie na pierwsze miejsce, ale biorąc pod uwagę zmasowaną, wieloletnią propagandę, to fakt, że demokratyczna opozycja ma absolutnie większość i w gruncie rzeczy tylko my możemy stworzyć rząd, to jest wielkie zwycięstwo społeczeństwa obywatelskiego, ludzi, którzy nie dali się oszukać, nieprawdopodobna frekwencja, prawdziwe pospolite ruszenie” – dodała.

Przeczytaj także:

Niewielkie zmiany

Wyniki late poll nieznacznie różnią się od niedzielnego exit poll. Przypomnijmy: według sondażu z godz. 21:00 wyniki wyborów wyglądają tak:

  • PiS – 36,8 proc.
  • Koalicja Obywatelska – 31,6 proc.
  • Trzecia Droga – 13 proc.
  • Lewica – 8,6 proc.
  • Konfederacja – 6,2 proc.
  • Bezpartyjni Samorządowcy – 2,4 proc.
  • Polska jest jedna – 1,2 proc.

Szacunkowa frekwencja wyniosła rekordowe 72,9 proc.

Jak pisał w OKO.press Piotr Pacewicz, wyniki sondażu exit poll podane przez Ipsos wskazały jednoznaczny sukces opozycji prodemokratycznej, która na trzech listach uzbierała łącznie 53,2 proc. głosów w porównaniu z 43 proc. dla PiS i Konfederacji. To zasadnicza zmiana, bo w wyborach 2015 i 2019 siły prodemokratyczne cieszyły się poparciem tylko 48 i 48,5 proc. głosów.

Sejm wg obliczeń Ipsos po exit pollu będzie z przewagą opozycji, która razem miałaby 248 mandatów. Late poll tego wyniku nie zmienia.

Oczekiwanie na late poll było bardzo nerwowe, bo zawsze istnieje ryzyko, że sondaż exit poll może dać wyniki błędne. W eurowyborach 2019 exit poll nie doszacował PiS aż o 3 pkt procentowe. Według exit poll z 30 września liberalna Postępowa Słowacja uzyskała 23,5 proc., co okazało się zawyżeniem o 5,5 pkt. Na taki błąd liczył PiS.

Nic z tych rzeczy, różnice między late poll a exit poll były minimalne, w sumie dla pięciu partii wyniosły tylko 1,5 pkt proc. Największa różnica wyniosła 0,6 pkt proc. – o tyle wzrosło poparcie Trzeciej Drogi.

Czym jest late poll? Czym się różni od exit poll?

Exit poll to sondaż, którego wyniki oparte są na deklaracjach osób biorących udział w wyborach. Ankieterzy pytają wyborców, na kogo głosowali – ta metoda jednak jest obarczona błędem. Szacuje się, że błąd statystyczny exit poll może wynosić 2 proc., ponieważ niektórzy ankietowani nie chcą dzielić się swoimi wyborami albo podają informację niezgodną z prawdą.

Dlatego to wyniki late poll są bardziej wiarygodne: ci sami ankieterzy sprawdzają wyniki, które podają komisje wyborcze (np. wywieszą je na drzwiach lokalu wyborczego). To już nie są jedynie deklaracje, a oficjalnie policzone przez komisje wyniki.

Ostateczny wynik – podany przez Państwową Komisję Wyborczą – poznamy najprawdopodobniej we wtorek rano.

PKW liczy głosy i na bieżąco aktualizuje wynik. Przed godz. 09:00 poznaliśmy dane z 21,53 proc. obwodów. Według nich PiS zdobył 40,51 proc. KO: 25,97 proc. Dalej jest Trzecia Droga (13,92), Lewica (8) i Konfederacja (7,44). Podkreślmy: to są na razie wyniki z nieco ponad 20 proc. obwodów. Do pełnych wyników jeszcze długa droga.

PKW podała również wyniki wyborów do Senatu z 22 proc. okręgów (dane na godz. 09:10). Tutaj również na razie wygrywa PiS (39,72 proc.). KO ma 26,1 proc., Trzecia Droga (8,59 proc.), Konfederacja (7,78 proc.), a Lewica (7,01 proc.).

Porażka referendum

Równocześnie z wyborami do Sejmu i Senatu odbyło się referendum. Pytania były cztery: o „wyprzedaż majątku narodowego”, wiek emerytalny, przyjmowanie migrantów i barierę na granicy.

Frekwencja w nim wyniosła ok. 40 procent, co sprawia, że jego wynik nie jest wiążący (by tak było, musiałaby w referendum wziąć udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania).

Wszystko wskazuje też na to, że w referendum wzięli udział niemal wyłącznie wyborcy, którzy głosowali według wskazań Prawa i Sprawiedliwości. Odsetki odpowiedzi „nie” na wszystkie pytania referendalne wynosiły bowiem według sondażu exit poll Ipsos od 96 do 98,6 procent.

Przypomnijmy: PiS wprost sugerował, żeby zaznaczać przy wszystkich pytania właśnie odpowiedź „nie”.

Wieczór po exit poll, poranek po wyborach

W PiS – pomimo zwycięstwa (czwartego w historii, trzeciego z rzędu) – radości nie ma. Jarosław Kaczyński podczas wieczoru wyborczego mówił: „Wielki sukces naszej formacji, naszego projektu dla Polski. Przed nami pytanie, czy ten sukces można będzie zmienić w kolejną kadencję naszej władzy. Tego nie wiemy. Musimy mieć nadzieję, że niezależnie od tego, czy będziemy przy władzy, czy w opozycji, to będziemy ten projekt realizować i nie pozwolimy, by Polskę zdradzono”.

Niedługo później w TVP pojawił się Mateusz Morawiecki. „Będą to trudne tygodnie, ale będziemy starali się stworzyć rząd. Możemy obudzić się z zupełnie innymi wynikami” – powiedział.

Jak już dziś wiemy, PiS obudził się z niemal takim samym wynikiem, jak po exit poll.

W poniedziałkowy poranek Radosław Fogiel mówił w Radiu Zet o tym, co PiS zrobi w obliczu wygranej, która jest jednocześnie przegraną: „[Możemy prowadzić] Rozmowy z każdym, kto znajdzie się w Sejmie, kto myśli propaństwowo, kto byłby skłonny nie poddawać się dyktatowi Tuska, który widać za rogiem. Jeżeli by miała tworzyć rząd opozycja, to nie oszukujmy się, ale losy takich osób jak Zyta Gilowska, Jan Rokita, czy wielu innych współpracowników Donalda Tuska, powinny być przestrogą”.

Uspokajał: „Naprawdę, emocje na wodzy, w takich sytuacjach dobrze służą. Ze wszystkim trzeba czekać do oficjalnych wyników, które ogłosi PKW”.

„Najlepsza recenzja tego rządu”

Zupełnie inaczej sprawę widzą politycy i polityczki opozycji. Już w niedzielny wieczór Magdalena Biejat z Nowej Lewicy komentowała: „Do kampanii wyborczej zostały zaprzęgnięte wszystkie spółki skarbu państwa, z Orlenem na czele. Taka kampania nie jest fair. Ale tym większa porażka Prawa i Sprawiedliwości, które wykorzystując wszystkie metody – i te demokratyczne i te niedemokratyczne – nie było w stanie zagwarantować sobie większości. To jest chyba najlepsza recenzja tego rządu”.

„Mamy nadzieję i jednocześnie apelujemy do prezydenta, żeby nie przedłużał nadmiernie procesu tworzenia rządu” – mówił Michał Kobosko z Trzeciej Drogi w OKO.press. „Jeśli wyniki się potwierdzą, jedyna możliwa koalicja to koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Prezydent Andrzej Duda, w poczuciu odpowiedzialności z kraj, nie powinien opóźniać tworzenia nowego rządu”.

Powtarzał to Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, w porannej rozmowie w RMF FM: „Apeluję do prezydenta: zanim powierzy komuś misję stworzenia rządu, niech przeprowadzi konsultacje z partiami, które potencjalnie mogą go stworzyć”. Jak podkreślił, Polacy zagłosowali za zmianą rządu i odsunięciem PiS-u. „Zobaczymy kto będzie premierem w rządzie opozycyjnym. Wszystkie scenariusze są na stole. Trzeba sprawdzić, jaka jest większość” – mówił.

;
Na zdjęciu Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Komentarze