0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

13:59 29-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Leszczyna o wecie prezydenta: plan B to recepta farmaceutyczna

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna nie wierzy w dobrą wolę prezydenta, który zapowiedział możliwość dialogu w sprawie tabletki „dzień po”.

„Prezydent rozczarował” – mówiła w TVN24 ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Jak przekonywała, antykoncepcja awaryjna jest całkowicie bezpieczna i dostępna w 25 krajach Europy.

„Mamy przygotowane rozporządzenie. Przewidujemy, że w formule opieki farmaceutycznej, po konsultacji, farmaceuta będzie mógł wystawić apteczną receptę” – mówiła Leszczyna. – „Obiecywałam, że 1 maja ta tabletka będzie dostępna, chcę tego postanowienia dotrzymać. Jesteśmy na ostatnim etapie uzgodnień z farmaceutami” – stwierdziła polityczka. Jak wyjaśniała, farmaceuta powinien wiedzieć, jak dany lek wpływa na organizm, dlatego jest kompetentny do wydawania wszystkich specyfików, w tym tabletki EllaOne. – „Ona szybko zażyta jest gwarancją tego, że kobieta nie zajdzie w ciążę.”

Duda z gestem dobrej woli? Leszczyna nie wierzy

Prezydent Duda mógłby podpisać ustawę, gdyby granica wieku została przesunięta na 18 lat. Nie wierzy w to Leszczyna. Jak stwierdziła, prezydent wcześniej podpisywał się pod ustawami uderzającymi w kobiety i nie sprzeciwiał się zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego.

„W ciągu miesiąca jesteśmy w stanie donieść prezydentowi milion głosów za tym, że dostęp do tabletki jest potrzebny” – mówiła Leszczyna w odpowiedzi na wypowiedź Małgorzaty Paprockiej z Kancelarii Prezydenta. Prezydencka ministra stwierdziła, że prezydent dostał liczne listy z prośbą o weto nowelizacji dopuszczającej sprzedaż tabletki bez recepty. – „Co jest lepsze dla 15, 16, 17-letniej dziewczyny? Czy przyjęcie tabletki i zostanie matką, kiedy będzie gotowa, czy może poszukiwanie aborcji, być może pokątnie, lub zostanie matką w wieku 15 lat?” – pytała retorycznie.

13:44 29-03-2024

Biejat o tabletce „dzień po”: recepta farmaceutyczna to dobre wyjście, choć „półśrodek”

Wicemarszałkini Senatu, polityczka Razem i kandydatka na prezydentkę Warszawy Madgalena Biejat odniosła się do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który postanowił zablokować możliwość sprzedaży tabletki „dzień po” bez recepty od 15 roku życia. Jak stwierdziła, rządząca większość powinna teraz szukać wyjścia z tej sytuacji, ewentualnie godząc się na podwyższenie granicy wiekowej do 18 lat. Wcześniej pośrednim wyjściem mogłoby być rozporządzenie ułatwiające uzyskanie recepty farmaceutycznej na antykoncepcję awaryjną.

- To oczywiście półśrodek. Ja osobiście skłaniałabym się do tego, żeby taką ustawę złożyć, bo lepsze to, niż nic. Wważam, że to jest bardzo szkodliwe, dzielenie kobiet na dorosłe i te, które według metryki dorosłe nie są. 13-latka mogłaby zajść w ciążę. Wważam, że tej różnicy wieku w ogóle nie powinno być, kobieta, która może zajść w ciążę, powinna mieć dostęp do antykoncepcji – mówiła Biejat.

12:55 29-03-2024

Sprawa prokuratorki Wrzosek. Minister Bodnar reaguje

„Prowadzone w tej sprawie jest postępowanie już od jakiegoś czasu przez wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, sprawę traktujemy z absolutną powagą i po prostu powinna być ona dogłębnie zbadana pod kątem tego, czy te doniesienia, które zostały przekazane przez Wirtualną Polskę, są prawdziwe, a jeżeli tak, to powinny być wyciągnięte odpowiednie konsekwencje. To może być odpowiedzialność dyscyplinarna, być może nawet odpowiedzialność karna, nie chciałbym na tym etapie w żaden sposób tego przesądzać” – powiedział w Radiu Zet minister sprawiedliwości Adam Bodnar. W ten sposób odniósł się do doniesień o nieprawidłowościach, których dopuścić się miała prokuratorka Ewa Wrzosek. Napisał o nich portal WP.pl.

W swoim śledztwie portal oparł się na dwóch wnioskach dotyczących Radia Kielce, które trafiły do kieleckiego sądu.

Jeden z nich ma 16 stron. Do niego dołączono załączniki, a całe pismo było przygotowane „profesjonalnie i starannie” jak na deklarowany bardzo krótki czas przygotowania tego pisma. WP zauważa też, że w załącznikach umieszczono artykuł Onetu z datą dostępu 29 listopada. To może oznaczać, że prokurator Wrzosek zaczęła pracę nad wnioskami jeszcze przed otrzymaniem oficjalnego pisma od Sienkiewicza albo że wniosek przygotował ktoś inny.

Dziennikarze ustalili również, że pismo do sądu w Kielcach zostało wysłane z placówki pocztowej przy ul. Koszykowej w Warszawie, mimo że prokuratura ma umowę z Pocztą Polską na odbiór przesyłek. Tak, żeby prokuratorzy nie musieli iść na pocztę z każdym wnioskiem. Koszykowa znajduje się ponad 6 km od siedziby prokuratury, jest za to blisko siedziby międzynarodowej kancelarii prawnej Clifford Chance. Do tego pismo podpisane przez prokurator Wrzosek „zeskanowano na urządzeniu, którym nie dysponuje prokuratura, zaś dysponuje Clifford Chance” – czytamy w WP. Przygotowanie dokumentów poza prokuraturą ma według portalu ma stanowić naruszenie prawa.

Do tych zarzutów odniosło się prawnicze Stowarzyszenie Lex Super Omnia, którego członkowie na platformie X (twitter.com) poprosili o rozwagę w ferowaniu wyroków.

12:31 29-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Prezydent zawetował nowelizację ustawy o tabletce „dzień po”. Po wsłuchaniu się w „głos rodziców”

Prezydent Andrzej Duda odmówił podpisu pod nowelizacją prawa farmaceutycznego. Tabletka „dzień po” nie będzie dostępna bez recepty przez wzgląd na ograniczenia wiekowe.

Przegłosowana przez Sejm nowelizacja prawa farmaceutycznego zakładała, by tabletka „dzień po”, czyli antykoncepcja awaryjna, była dostępna bez recepty od 15 roku życia.

„Pan prezydent wsłuchał się w głosy rodziców, które docierały do niego w licznej korespondencji” – mówiła prezydencka ministra Małgorzata Paprocka- „Stan prawny pozostaje niezmieniony, produkt leczniczy pod nazwą EllaOne będzie dostępny na receptę ze względu na bezpieczeństwo dzieci i prawa rodziców.”

Jak zaznaczyła Paprocka, gdyby nowelizacja dotyczyła jedynie osób powyżej 18 roku życia, prezydent nie miałby problemu z podpisem pod ustawą.

Tabletka dzień po tylko dla dorosłych?

„Główną motywacją jest dostępność tego leku dla dzieci. Prezydent zapoznał się ze wszystkim stanowiskami, a projekt ten, choć był projektem rządowym, nie podlegał pełnemu procesowi konsultacji. Stanowiska środowiska lekarskiego też są podzielone, bo grupa osób poniżej 18 roku życia, na której sprawdzono działanie tego leku, jest bardzo mała” – stwierdziła urzędniczka Kancelarii Prezydenta.

Paprocka odniosła się również do pomysłu ministry zdrowia Izabeli Leszczyny, która zapowiedziała ułatwienie dostępu do pigułki rozporządzeniem. Tabletka „dzień po” miałaby być wydawana po wystawieniu recepty farmaceutycznej w aptece.

„Pytanie dla pani minister, po co była ta ustawa. Jeśli nie była regulacja ustawowa, to po co cała ścieżka legislacyjna?” – pytała retorycznie Paprocka.

„Poglądy i opinie w tej sprawie były zróżnicowane, zarówno podczas prac w Parlamencie, jak też w debacie publicznej. Do Kancelarii Prezydenta RP wpłynęła liczna korespondencja, w tym petycja podpisana przez 30 tys. osób, zawierająca wniosek o zawetowanie ustawy. Prezydent spotkał się także z posłankami Lewicy, zabiegającymi o podpisanie ustawy” – czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta.

Przeczytaj także:

12:29 29-03-2024

Prawa autorskie: 14.12.2023 Warszawa , plac Powstancow Warszawy . Manifestacja w obronie wolnych mediow pod siedziba TVP . nz Tomasz Sakiewicz . Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.pl14.12.2023 Warszawa ...

Sakiewicz nie chce zapłacić miliona złotych TVP za zabranie programu Rachonia

Telewizja Polska domaga się od telewizji Sakiewicza około miliona złotych odszkodowania za naruszenie praw autorskich. Chodzi o program „Jedziemy”. Michał Rachoń zabrał go z TVP i przeniósł do Republiki

Prezes i redaktor naczelny Telewizji Republika twierdzi, że pozew w sprawie programu „Jedziemy” wysłały nielegalne władze TVP.

W grudniu 2023 minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz zmienił władze mediów publicznych, w tym Telewizji Polskiej S.A. Zaś po tym, jak prezydent Andrzej Duda zawetował budżet państwa, w tym pieniądze dla TVP, 27 grudnia Sienkiewicz postawił Telewizję Polską w stan likwidacji. Prezesem (jako likwidator) został Daniel Gorgosz.

Jeszcze w grudniu część dawnych prezenterów TVP zaczęła pracę w Telewizji Republika Tomasza Sakiewicza. Wśród nich był Michał Rachoń. W TVP Rachoń prowadził między innymi poranny program „Jedziemy”, znany z agresywnych komentarzy gościnnych komentatorów.

Niemal identyczny program pojawił się w Telewizji Republika. Nazywa się „Jedziemy Michała Rachonia”, ma zbliżony logotyp, motyw muzyczny w czołówce i zestaw gości. Różnice scenograficzne wynikają zapewne z tego, że Republika nie ma tak dobrze wyposażonego i dużego studia.

Przeczytaj także:

Sakiewicz nie zamierza płacić odszkodowania, bo według niego władze TVP są nielegalne i nie mają prawa w ogóle wysyłać pozwu. Twierdzi, że TVP nie ma praw autorskich do programu Rachonia.

Czego chce TVP od Sakiewicza?

„W dniu 26 marca 2024 roku Telewizja Polska SA w likwidacji, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, złożyła w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew przeciwko TV Republika o zaniechanie dokonywania naruszeń praw autorskich przysługujących TVP do audycji »Jedziemy«” – poinformowała TVP.

Telewizja domaga się też „zapłaty odszkodowania za naruszenie praw TVP do audycji oraz z tytułu nieuczciwej konkurencji, wydania bezprawnie uzyskanych korzyści, przeproszenia oraz zapłaty zadośćuczynienia na cel społeczny”. Łączna kwota wszystkich roszczeń wynosi około 1 mln zł.

Sakiewicz: „Sprawa jest absurdalna”

„Rozmawiałem z prezesem TVP i zaprzecza, że jakikolwiek pozew został wysłany” – powiedział portalowi Press.pl Sakiewicz. Naczelny Republiki ma na myśli Michała Adamczyka, który według niego jest prezesem TVP. Sakiewicz mówi, że rozmawiał też z byłym prezesem TVP Mateuszem Matyszkowiczem i on również nie wysyłał żadnego pozwu.

„My możemy opierać się tylko na legalnych władzach. To, że ktoś siłą wchodzi do jakiejś instytucji, używa przemocy i podaje się za władze, to nie znaczy, że ma jakieś uprawnienia. Wszystkie sądy negują legalność tych władz, łącznie z sądami pracowniczymi” – stwierdził prezes Republiki.

Na pytanie, czy coś zmieni w programie Rachonia, Sakiewicz odpowiedział: „Dlaczego miałoby się zmieniać? Sama sprawa jest absurdalna. Oni nie mają praw autorskich do znaków towarowych, a w dodatku są nielegalną władzą”.

Sam Rachoń żartował na portalu X (dawniej Twitter): „Jeśli likwidatorzy od pułkownika Rympałka próbują w ten sposób powiedzieć, że chcieliby mieć na antenie program »Michał Rachoń #Jedziemy«, to sorry, ale nie widzę żadnej możliwości współpracy z uzurpatorami, których do TVP policyjnymi sukami przywieźli politycy ściskający się z Putinem takim jakim on jest”.