0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

14:32 11-01-2024

Prawa autorskie: Kancelaria Prezydenta RP, FacebookKancelaria Prezydent...

Duda zmienił zdanie! Wszczyna procedurę ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika

Zdaniem prezydenta Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są w „dramatycznie trudnej sytuacji”. Po znalezieniu się w więzieniu ogłosili bowiem protesty głodowe. Na prośbę żon polityków PiS, prezydent zadecydował o ponownym zastosowaniu prawa łaski – tym razem zgodnie z prawem

Pomimo wielokrotnie powtarzanych zapowiedzi, że tego nie zrobi, bo pierwsze ułaskawienie „było zgodne z prawem”, prezydent Andrzej Duda ogłosił w czwartek 11 stycznia, że rozpoczyna procedurę ułaskawienia skazanych prawomocnym wyrokiem sądu byłego ministra koordynatora służb specjalnych oraz szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego oraz byłego zastępcy szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Macieja Wąsika.

„Wszczynam postępowanie ułaskawiające skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika” – poinformował prezydent podczas konferencji prasowej po spotkaniu z żonami aresztowanych polityków PiS w czwartek 11 stycznia.

Wąsik i Kamiński zostali doprowadzeni do aresztu na wniosek sądu. Stało się to po tym, jak 20 grudnia 2023 roku zostali skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Zostali zatrzymani we wtorek 9 stycznia na terenie Pałacu Prezydenckiego.

Jeszcze w środę 10 stycznia prezydent Andrzej Duda zapewniał, że nie zamierza ułaskawiać Wąsika i Kamińskiego po raz drugi, bo pierwsze ułaskawienie, do którego doszło w 2015 roku, jest w mocy.

„Stałem i stoję na stanowisku, że panowie ministrowie zostali ułaskawieni całkowicie zgodnie z konstytucją. Ułaskawienie jest w mocy, skuteczne, a tym samym, że panowie posiadają swoje mandaty” – mówił Duda w środę 10 stycznia. W ten sposób odniósł się do kwestii wygaszenia przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię mandatów poselskich skazanym.

Duda stwierdził też, że Wąsik i Kamiński to „więźniowie polityczni”.

Wówczas jednak prezydent zastosował prawo łaski wobec osób jeszcze nie skazanych prawomocnych wyrokiem, a więc formalnie niewinnych. Prezydenckie prawo łaski nie daje takiej możliwości.

Przewiezieni do zakładów karnych Wąsik i Kamiński ogłosili protesty głodowe.

O wszczęciu procedury ułaskawienia czytaj więcej:

Przeczytaj także:

14:09 11-01-2024

W budynku TVP nadal są posłowie PiS – relacjonuje nasz reporter Krzysztof Boczek.

Były minister kultury Piotr Gliński raportował po godz. 12. „Na pl. Powstańców bez zmian. Nie możemy wyjść z budynku. (...) Na zewnątrz 30 policjantów.”

Boczek komentuje: „Na zewnątrz policjantów jest znacznie więcej – doliczyłem się ok. 30 radiowozów wokół budynku. Ta liczba rośnie. Sumarycznie, mundurowych może być tu już ponad setka – część widoczna na ulicach blokuje dostęp do budynku, część ogrzewa się w radiowozach stojących na włączonych silnikach. KSP tłumaczy że to zabezpieczenie związane z demonstracją PiS która zaczyna się o 16-stej”.

P.O. rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Warszawa komisarz Marta Gierlicka poinformowała, że wewnątrz budynku interweniowała policja. "Zgłoszenie dotyczyło przetrzymywania osób. Policjanci porozmawiali, wyjaśniono sprawę na miejscu. Według tego, jakie uzyskali tam informacje, nikogo tam nie przetrzymują. Nie było żadnych innych czynności. Tylko pouczono osoby” – zaznacza.

Boczek informuje: „To nie jedyne fałszywe zgłoszenie na policję. W relacji z TV Republika jedna z posłanek PiS – trudno ją zidentyfikować, bo jest filmowana od tyłu – mówi do blokującego przejście mundurowego: »Tam mordują mojego kolegę«. I przekonuje policjanta, by wpuścił ją do środka z tego powodu”.

W rozmowie z policjantem przyznaje w końcu, że jedynie „ma takie podejrzenia”.

Wokół budynku panuje spokój. Pojedyncze osoby tylko podchodzą z flagami i próbują podejść pod budynek TVP. Po 12-stej do budynku bezskutecznie próbowali dostać się Samuel Pereira i Marcin Tulicki – byli zastępcy dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

14:03 11-01-2024

Prawa autorskie: fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.plfot. Jakub Wlodek / ...

Strefa Czystego Transportu w Krakowie unieważniona. To decyzja sądu

Ambitna, obejmująca całe miasto strefa czystego transportu w Krakowie poszła do kosza. Uchwała została unieważniona w całości przez Wojewódzki Sąd Administracyjny

Uchwała w sprawie wprowadzenia strefy czystego transportu (SCT) została przyjęta w listopadzie 2022 roku. Miała uwolnić Kraków od komunikacyjnego smogu.

Jak wyjaśnialiśmy w OKO.press, samochody dokładają się do smogu szczególnie tam, gdzie nie działa przewietrzanie miasta. Chodzi o tak zwane „kaniony uliczne”, czyli drogi, wzdłuż których ciągną się szpalery wysokich budynków. W centrum miasta takich miejsc nie brakuje. To tam najczęściej pojawiają się chmury spalin, których składnikiem są rakotwórcze tlenki azotu (oznaczane jako NOx). Są one głównym składnikiem smogu z rur wydechowych.

Przeczytaj także:

Według przyjętej wtedy uchwały o SCT, strefa miałaby objąć całe miasto. W pierwszym etapie, od lipca 2024 roku, z Krakowa miały zniknąć samochody spełniające normę Euro 1. W 2026 dla aut z napędem benzynowym dopuszczalna miała być norma Euro 3 (rok produkcji od 2000 w górę). Poruszające się po Krakowie diesle musiałyby trzymać standardy od Euro 5 w górę (rok produkcji: od 2010). Do wymiany byłoby ok. 20 proc. obecnej floty jeżdżącej po Krakowie.

Wojewoda przeciwko SCT

Skargę na uchwałę dotyczącą SCT złożył były już wojewoda małopolski, a dziś poseł PiS Łukasz Kmita. Jego zdaniem Rada Miasta, uchwalając strefę, nie zawarła elementów, które powinny się tam znaleźć na mocy ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych.

„Chodzi dokładnie o »niewystarczający sposób« określenia granic obszaru SCT oraz brak regulacji dotyczących regulacji ruchu w samej strefie. Kmicie nie spodobało się także wyłączenie spod przepisów osób, które ukończyły 70 rok życia i osobiście kierują pojazdem” – podaje portal SmogLab.

W oficjalnym komunikacie ówczesnego wojewody z kwietnia 2023 roku czytamy, że „zarzucił Radzie Miasta Krakowa zbyt daleko idącą ingerencję w sferę konstytucyjnych praw i wolności, takich jak wolność człowieka, wolność poruszania się, równość wobec prawa czy własność – naruszającą zasadę proporcjonalności, gdyż zamierzone efekty generują zbyt wielkie ciężary ponoszone przez obywateli”. Poza wojewodą skargi na SCT złożyły dwie osoby prywatne.

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten przychylił się do argumentów Łukasza Kmity i dwóch przeciwników SCT. Zdecydował o uchyleniu w całości uchwały powołującej strefę czystego transportu. Wyrok nie jest prawomocny.

Strefa czystego transportu do zmiany

„Wyrok nie oznacza, że strefa czystego transportu w ogóle nie powinna powstać, a jedynie to, że zdaniem sądu została przyjęta z błędami. W naszej opinii ewentualne drobne uchybienia nie powinny dyskwalifikować SCT w całości. Strefa to wielka szansa na poprawę jakości powietrza w Krakowie. Po skutecznej walce z piecami-kopciuchami przyszła pora na wyeliminowanie ich motoryzacyjnych odpowiedników” – skomentował Miłosz Jakubowski, radca prawny Fundacji Frank Bold, która bierze udział w postępowaniu.

Wiceprezydent miasta Andrzej Kulig w rozmowie z „Wyborczą” przyznał, że już trwają prace nad nową uchwałą. Rada Miasta ma się nią zająć jednak dopiero po wyborach samorządowych, zaplanowanych na wiosnę 2024 roku. Portal SmogLab zwraca uwagę, do wprowadzenia strefy zobowiązuje Program Ochrony Powietrza z 2020 roku oraz Krajowy Plan Odbudowy. „To właśnie stworzenie SCT w miastach, w których normy dla rakotwórczego NO2 są przekraczane, a więc też w Krakowie, jest warunkiem do odblokowania miliardów euro z KPO” – czytamy.

„Wyrok WSA nie jest dobrą wiadomością dla czystego powietrza w Krakowie. Uchwała została unieważniona ze względu na kwestie formalne. Sąd nie podważył konieczności wprowadzenia SCT w Krakowie. Będziemy domagać się od miasta rzetelnego przygotowania nowego projektu strefy i poddania go konsultacjom społecznym. Kraków musi mieć swoją strefę czystego transportu, ponieważ zanieczyszczenia transportowe z najstarszych samochodów trują nas wszystkich” – komentuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

13:41 11-01-2024

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z żonami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika- poinformowała Kancelaria.

13:16 11-01-2024

Prawa autorskie: il.: OKO.press; fot.: Agencja Gazetail.: OKO.press; fot....

Minister kultury chce połączyć Instytut Adama Mickiewicza i Biuro „Niepodległa”

„Przyczyną połączenia jest optymalizacja wydatkowania środków publicznych” – czytamy w obwieszczeniu Bartłomieja Sienkiewicza. Czy kontrowersyjna dyrektorka IAM Barbara Schabowska straci stanowisko?

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił zamiar połączenia dwóch instytucji kultury: Biura „Niepodległa” i Instytutu Adama Mickiewicza. W wyniku połączenia ma powstać nowa instytucja kultury.

Biuro „Niepodległa” powstało w 2017 roku w celu koordynacji obchodów 100-lecia niepodległości Polski. Obecnie organizuje coroczne akcje #mojaflaga z okazji Dnia Flagi 2 maja i „Niepodległa do hymnu” 11 listopada. Instytut Adama Mickiewicza to państwowa instytucja, zajmująca się promocją kultury polskiej zagranicą.

„Przyczyną połączenia jest optymalizacja wydatkowania środków publicznych przy jednoczesnym zabezpieczeniu pełnej realizacji misji państwa w zakresie działu administracji rządowej – kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, przez wykorzystanie potencjału Biura »Niepodległa« do podniesienia efektywności działań Instytutu Adama Mickiewicza” – czytamy w obwieszczeniu.

Zapowiedź połączenia obu instytucji oznacza, że dotychczasowa dyrektorka IAM Barbara Schabowska straci stanowisko. O Schabowskiej i problemach Instytutu pisała w OKO.press Maria Pankowska. Na początku sierpnia 2021 roku kilkoro pracowników i pracownic IAM anonimowo opowiedziało nam, jak w efekcie rządów Barbary Schabowskiej sypie się ta dotychczas szanowana na świecie instytucja.

Byli pracownicy o „lekceważącym traktowaniu”

Po publikacji naszego pierwszego artykułu dyrektor Schabowska przesłała redakcji sprostowanie. Odmówiliśmy jego publikacji. Sprawa trafiła następnie do sądu, który na początku września 2022 przychylił się do żądań dyrektorki IAM (nie odniósł się jednak do rzetelności samego artykułu, a jedynie do prawnoprasowych wymogów publikacji sprostowań),

W odpowiedzi na decyzję sądu kilkudziesięciu byłych pracowników IAM wystosowało list otwarty.

Napisali w nim, że „od momentu objęcia stanowiska dyrektora IAM przez Barbarę Schabowską, ze 187 związanych z Instytutem współpracowników i pracowników z instytucji odeszły 134 osoby”.

„Dla części z nas decydujący okazał się sposób, w jaki przydzielano pracownikom projekty w nowej strukturze organizacyjnej nieuwzględniający w naszej opinii ich dotychczasowego doświadczenia i kompetencji zawodowych. W wyniku reformy zostały rozwiązane tworzone i rozwijane latami zespoły projektowe odpowiedzialne za konkretną dziedzinę lub obszar geograficzny” – czytamy w liście.

„Wielu z nas zaczęło podlegać kilku przełożonym jednocześnie, bez jasnego podziału obowiązków, a przydział do realizacji nowych projektów nie uwzględniał ani stażu pracy, ani umiejętności i sprawiał wrażenie losowości lub celowej dezorganizacji. Powodowało to wiele trudności i w konsekwencji spadek efektywności pracy. Dla wielu z nas istotne było to, że traciliśmy twarz przed zagranicznymi partnerami” – pisali byli pracownicy IAM.

W liście wskazywali również, że Schabowska odnosiła się do podwładnych lekceważąco, „z wyśmiewaniem i uwagami, które odbieraliśmy jako upokarzające”.

Przeczytaj także: