Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Po godzinie 21:00 Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Chodzi o refundację procedury in vitro z budżetu państwa. Obywatelski projekt w tej sprawie był pierwszym, którym po wyborach zajęła się w Sejmie nowa większość. Projekt zakłada, że państwo będzie przeznaczać co roku nie mniej niż 500 mln zł na refundację leczenia niepłodności metodą in vitro. Pierwsze pary mogłyby skorzystać ze wsparcia w czerwcu 2024. Co ważne, program nie jest przeznaczony tylko dla osób, które pozostają w związkach małżeńskich.
W krótkim stanowisku opublikowanym na stronie Kancelarii Prezydenta czytamy, że podpisując ustawę Andrzej Duda wziął pod uwagę fakt, że był to projekt obywatelski. Jednocześnie stwierdził, że zdaje sobie sprawę, że „metoda in vitro w ocenie części społeczeństwa budzi wątpliwości natury etycznej”. „Wobec wyzwań demograficznych, dążąc do zapewnienia równych szans wszystkim walczącym z problemem niepłodności, także tym chcącym korzystać z innych metod leczenia, Prezydent zapowiada złożenie projektu ustawy zapewniającego finansowanie ich ze środków publicznych” – czytamy w stanowisku.
Przewodniczący Rady Europejskiej mówił o „najbardziej emocjonującym telefonie w życiu”
Rada Europejska zdecydowała się otworzyć negocjacje akcesyjne z Ukrainą i Mołdawią oraz Bośnią i Hercegowiną, gdy ta spełni wszystkie kryteria. Gruzja otrzymała status państwa kandydującego – to jedne z najważniejszych decyzji podjętych podczas dwudniowego szczytu UE w Brukseli (14 i 15 grudnia).
Liderzy państw członkowskich zgodzili się ze wszystkimi rekomendacjami Komisji Europejskiej w kwestii rozszerzenia. Ogłoszono też 12 pakiet sankcji na Rosję. Nie dogadali się jednak w sprawie rewizji wieloletniego budżetu UE, w tym pakietu pomocy dla Ukrainy (50 mld euro) czy dodatkowych środków na politykę migracyjną. Zupełnie nie ruszono też tematu tzw. nowych zasobów własnych Unii, czyli nowych źródeł przychodów do budżetu UE (poza składkami państw członkowskich).
Także dyskusje na pozostałe ważne tematy: o polityce migracyjnej oraz wojnie w Gazie, zostały odłożone na później. Przełożona na końcówkę szczytu dyskusja nad polityką migracyjną trwała zaledwie chwilę. Konkluzje szczytu na temat wojny w Gazie to jedno zdanie.
Więcej o reakcjach przywódców w tekście Pauliny Pacuły:
„W styczniu będzie próba dogadania pakietu pomocy dla Ukrainy w gronie 27 państw. Ale jeśli to się nie uda, mamy wyjście” – mówi nam unijny dyplomata, który był obecny przy negocjacjach
Miało być weto razy dwa, ale Viktor Orbán ostatecznie zmienił zdanie i zawetował jedną decyzję zakończonego właśnie szczytu UE.
Był nieugięty w kwestii negocjacji rewizji wieloletniego budżetu UE (tzw. WRF – wieloletnich ram finansowych), w ramach której państwa członkowskie chciały dodać do WRF pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości 50 mld euro na cztery lata.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel już zapowiedział, że liderzy wrócą do tego tematu w styczniu podczas nadzwyczajnego szczytu UE. Rewizja WRF została więc odłożona w czasie.
Orbán zaskoczył jednak w drugiej kwestii.
Pomimo stanowczych zapowiedzi, że będzie na »nie«, zdecydował się ani nie blokować, ani nie poprzeć decyzji Rady Europejskiej w kwestii otwarcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Jak to możliwe? Premier Węgier opuścił salę podczas głosowania w tej sprawie. Jednomyślną decyzję podjęło więc w sumie 26 krajów członkowskich.
O przebiegu negocjacji podczas szczytu UE oraz „dobrowolnej nieobecności” Viktora Orbána, dzięki której przegłosowano decyzje rozszerzeniowe, rozmawiamy z wysokiej rangi dyplomatą w formule „off the record”, ponieważ obrady szczytu toczą się za zamkniętymi drzwiami.
Nasze źródła w Teatrze Dramatycznym twierdzą, że mimo kryzysu jego dyrektorka Monika Strzępka nie złoży rezygnacji. W Dramatycznym zaczęła się dziś kontrola Państwowej Inspekcji Pracy
O ustąpieniu Strzępki ze stanowiska w związku z trwającym w instytucji kryzysem informowała w czwartek, 14 grudnia „Rzeczpospolita”. Informację potwierdziła na swoim profilu w mediach społecznościowych wiceprezydentka Warszawy odpowiedzialna za kulturę Aldona Machnowska-Góra:
„W związku z sytuacją w Teatr Dramatyczny wczoraj i dziś odbyliśmy spotkania z Moniką Strzępką. Mamy ustną deklarację o rezygnacji z funkcji dyrektorki z dniem 31 grudnia br. Żaden dokument do urzędu miasta nie dotarł. Zaraz po otrzymaniu, Miasto rozpocznie procedurę formalną związaną z odwołaniem Jej z tej funkcji. O dalszych krokach związanych z zapewnieniem funkcjonowania ciągłości instytucji będziemy informować na bieżąco”.
Dziś, 15 grudnia, podczas spotkania z pracownikami Teatru Dramatycznego Strzępka miała zadeklarować, że ze stanowiska nie ustąpi. Informację potwierdziliśmy w dwóch niezależnych źródłach.
Przypomnijmy, że wczoraj, zaledwie dzień przed premierą, dyrekcja Dramatycznego poinformowała o odwołaniu najważniejszej premiery sezonu. Chodzi o feministyczny spektakl „Heksy” na podstawie powieści Agnieszki Szpili, w reżyserii Moniki Strzępki. Dzień wcześniej o odcięciu się od wspólnego projektu w mediach społecznościowych poinformowała Szpila. Poszło o dobrostan aktorów i aktorek. "Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów HEKSOWY PRZEWRÓT jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja. Monika Strzępka nie zrozumiała bowiem, że nie można rypać patriarchatu bez zrypania tego co patriarchalne najpierw w sobie. Tej wiedzy zabrakło głośnej ze swych feministycznych przekonań dyrektorce i reżyserce” – napisała Agnieszka Szpila.
Już wcześniej media rozpisywały się o „krwawej rewolucji” w Dramatycznym, której ofiarą padł zespół. Zwolnionych zostało już 30 aktorów i aktorek, a wiele osób skarżyło się na sposób cięcia etatów, mobbing i przemoc psychiczną. Sama Strzępka w wywiadzie dla portalu Onet.pl zapewniała, że restrukturyzacja w TD jest niezbędna. Żaliła się, że przed objęciem funkcji miasto nie poinformowało jej o sytuacji finansowej, w której znajduje się instytucja.
Wprost mówiła też, że nie chce pracować z ludźmi, którzy nie myślą jak ona.
Dziś Aldona Machnowska-Góra na antenie radia TOK FM przekazała, że na wniosek miasta do Dramatycznego weszła już kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. „I ten proces będzie trwał, bez względu na to, czy pani dyrektorka będzie na stanowisku, czy nie” – mówiła.
Machnowska-Góra utrzymywała, że do dymisji raczej dojdzie. "Natomiast ta sytuacja nabrzmiewała w Teatrze Dramatycznym, szczególnie teraz, na jesieni. Ze względu na emocje i różne doniesienia prasowe. Widać było, że to zarządzanie teatrem nie idzie tak, jak powinno. Myślę, że różne aspekty miały na to wpływ. I osobowe, i relacyjne, i sytuacja zewnętrzna.
I nie ma możliwości, żeby teatr był zarządzany w taki sposób dalej" – mówiła wiceprezydentka Warszawy.
W styczniu w teatrze ma się rozpocząć kontrola warszawskiego Ratusza.
Więcej o sytuacji w Dramatycznym przeczytacie tutaj:
„Bardzo dokładnie przyjrzymy się sytuacji w służbach. Nie będziemy zwlekali z tymi decyzjami. Pierwsze decyzje personalne, raczej ewolucyjne, co chce bardzo mocno podkreślić, będą podejmowane w przyszłym tygodniu” – zapowiedział dziś podczas konferencji prasowej Marcin Kierwiński. Nowy minister spraw wewnętrznych i administracji zadeklarował, że priorytetem będzie audyt działalności policji w sprawach, które dotyczą zagrożenia zdrowia i życia dzieci. Weryfikacji zostaną poddane też wszystkie przypadki śmierci obywateli na komisariatach.
Szef MSWiA przedstawił również swoich zastępców: