Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Posłowie i posłanki dyskutują o projekcie uchwały „w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej”, którą złożyli dziś w Sejmie politycy i polityczki KO. Uchwała zobowiązuje ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza do podjęcia działań mających zakończyć propagandę w mediach publicznych.
W imieniu klubu PiS przeciwko uchwale protestował poseł Krzysztof Szczucki. Podkreślał, że uchwała nie ma mocy prawnej i że nowa władza nie ma mandatu do wprowadzenia zmian w mediach.
„Chcecie samowolnej władzy niekontrolowanej przez niezależnych dziennikarzy. Chcąc podporządkować sobie media publiczne, pozbawiacie miliony Polaków dostępu do telewizji i radia, którym ci Polacy ufają, to oni swoimi pilotami głosują, włączając media publiczne i oglądając prezentowane tam treści. Chcecie przeprowadzić czystki nie tylko wobec dziennikarzy, ale wobec szeregowych pracowników telewizji i radia, którzy podczas zbliżających się świąt będą musieli się martwić o swoją przyszłość. To, co nazywacie przywracaniem praworządności, jest w istocie polityczną manipulacją opartą na nieporozumieniach i kłamstwach” – stwierdził Szczucki.
„Nie macie naprawdę wstydu? [...] Po 2015 roku, kiedy PiS przejął władzę w Polsce, media publiczne, o których tu była mowa, telewizja, radio, Polska Agencja Prasowa przestały w ogóle charakteryzować się tymi przymiotami, które składają się na określenie media publiczne. Stały się najzwyczajniej w świecie mediami jednej partii politycznej. Zeszły do standardów, które są charakterystyczne dla Białorusi, dla Rosji, dla republik bananowych” – odpowiedział Krzysztof Paszyk z PSL.
Politycy i polityczki KO, Lewicy, PSL i Polski 2050 przypominali wątpliwe „dokonania” TVP, np. wymazywanie serduszek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z klap marynarek, ale też tragiczne w skutkach przypadki szczucia. W debacie pojawiło się m.in. zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i hejt na posłankę KO Magdalenę Filiks.
Przeczytaj także:
Na koniec wystąpień posłów i posłanek odbędzie się głosowanie.
Komisja polityki społecznej jednogłośnie przyjęła projekt ustawy przedłużający ważność orzeczeń o niepełnosprawności. Orzeczenia, przedłużone ustawą covidową, zaczną masowo wygasać 1 stycznia, a kolejki do orzeczników są na 6-8 miesięcy. Ustawa ratunkowa, jak nazwały ją obecne na posiedzeniu komisji ministra Katarzyna Kotula i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ma wejść w życie 30 grudnia. Dziś wieczorem – drugie czytanie i głosowanie w Sejmie. Jutro – Senat. Prezydent powinien zdążyć z podpisem.
Przeczytaj także:
Premier Donald Tusk wręczył dziś nominacje nowym szefom służb specjalnych.
Zmiany w służbach Tusk zapowiedział dziś na portalu X.
Sąd Okręgowy w Lublinie wydał wyrok ws. siatki szpiegowskiej, która zamierzała wykoleić pociągi z pomocą dla Ukrainy – informuje Onet. Orzeczenie dotyczy 14 cudzoziemców – Ukraińców, dwóch białoruskich studentów i jednego Rosjanina – którzy działali na zlecenie rosyjskich służb. 12 z oskarżonych zdecydowało dobrowolnie poddać się karze. Dwie pozostałe osoby wycofały wnioski i czeka ich normalny proces o szpiegostwo.
„Wszystkim oskarżonym przypisano popełnienie występku z art. 130 ust. 1 Kodeksu karnego, to jest przestępstwa szpiegostwa. Część oskarżonych działała w zorganizowanej grupie przestępczej” — powiedział podczas uzasadnienia wyroku sędzia Jarosław Kowalski.
Najwyższą karę sześciu lat pozbawienia wolności usłyszał Artem A. Najkrótszy czas spędzi w więzieniu Maria M. — rok i miesiąc więzienia.
„Mieliśmy do czynienia z nowoczesnym, nieznanym dotychczas sposobem prowadzenia i organizowania siatki szpiegowskiej, nie tylko na terenie Polski, ale i całej Unii Europejskiej” — powiedział Onetowi prokurator Piotr Łopatyński, który nie krył zadowolenia z decyzji sędziego. Nowatorskość działania siatki polegała m.in. na wykorzystaniu środków nowoczesnej komunikacji, mediów społecznościowych i opłacaniu członków grupy za pomocą kryptowalut.
Wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie nie jest prawomocny.
O działaniach siatki, rozbitej przez ABW, pisała w OKO.press Anna Mierzyńska.
Przeczytaj także:
„Telewizja publiczna, polskie radio, rozgłośnie regionalne i PAP w sposób bezprecedensowy naruszały nie tylko dobre obyczaje, ale też nie szanowały podstawowych wzorców dziennikarstwa. Były źródłem półprawd, kłamstw, manipulacji. Brały bezpośredni udział w życiu publicznym, wyłącznie po jednej stronie” – powiedział Bogdan Zdrojewski (KO), przedstawiając projekt uchwały „w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej”.
Zdrojewski podkreślał, że media publiczne powinny stanowić ważny fragment polskiej racji stanu.
„Powinny być wzorcem prowadzenia nie tylko polityki informacyjnej, ale także realizować zadania edukacyjne oraz tworzyć wzorce dla szacunku wobec Konstytucji i państwa demokratycznego. Nie twierdzę i to chcę podkreślić, że prorządowość mediów publicznych musi być wadą, ale antyrządowość już mogła być tak oceniana. Dziś mamy taki stan rzeczy. Jednego wszyscy powinniśmy być jednak pewni, że media partyjne, działające wyłącznie na rzecz jednego partyjnego obozu politycznego to zagrożenie, to swoista zbrodnia na samym narodzie”- mówił.
Jak podkreślał, uchwała zawiera apel „zakończenia bezprecedensowej i bezprawnej aktywności mediów mającej charakter propagandowy, z elementami dyskredytacji, z użyciem mowy nienawiści”.