0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

09:17 13-03-2024

Prawa autorskie: ScreenScreen

Putin o „wkroczeniu wojsk polskich na Ukrainę” w przedwyborczym wywiadzie

Władimir Putin w dużym przedwyborczym wywiadzie z Dmitrijem Kisielowem mówi m.in o roli Polski i jej „aspiracjach”. To pokazuje, jak sam Putin rozumie politykę – jako podboje

Putin w przedwyborczym wywiadzie rozwodzi się na temat tego, że wojska zachodnie „raczej nie wkroczą na Ukrainę”. Bo – po pierwsze – nie zmieniłoby to losów wojny, a po drugie – całkowicie posypałby się porządek w Europie. A dlaczego?

„Bo jeśli, powiedzmy, wojska polskie wkroczą na terytorium Ukrainy, aby osłonić, powiedzmy, granicę ukraińsko-białoruską lub w jakimś innym miejscu, aby uwolnić ukraińskie oddziały do udziału w działaniach wojennych na froncie, to polskie wojska nigdy stamtąd nie wyjdą” – mówi Putin.

„No cóż, tak mi się wydaje. Bo będą chcieli wrócić... Oni wciąż śnią i marzą o powrocie tych ziem, które historycznie uważają za swoje, a które odebrał im ojciec narodów Józef Wissarionowicz Stalin i przekazał Ukrainie. Oni oczywiście chcą ich z powrotem. A jeśli wejdą tam oficjalne polskie jednostki, to raczej nie wyjdą. Ale wtedy za ich przykładem mogą pójść inne kraje, które w wyniku II wojny światowej utraciły część swoich terytoriów. I myślę, że konsekwencje geopolityczne dla Ukrainy, nawet z punktu widzenia zachowania jej państwowości w jej nowoczesnej formie, ujawnią się w całej okazałości i w pełnym rozkwicie”.

Putin mówi też, że broń jądrowa „jest do użycia w każdej chwili”. Ale kiedy Dmitrij Kisielow pyta go, czy rozważał jej użycie jesienią 2022 roku, kiedy Ukraińcy zmusili jego armię do wycofania się spod Charkowa i z Chersonia, odpowiada: „A po co?”

"Mimo, że ówczesne dowództwo podjęło decyzję o wycofaniu wojsk z Chersonia, nie oznaczało to wcale, że nasz front się tam rozpadł. Nie było nawet takiego zagrożenia. Zrobiono to po prostu, aby nie powodować niepotrzebnych strat w ludziach. To wszystko. Był to motyw najważniejszy, gdyż w warunkach działań bojowych, gdy nie było możliwości pełnego zaopatrzenia grupy zlokalizowanej na prawym brzegu, po prostu ponieślibyśmy nieuzasadnione straty kadrowe. Z tego powodu zdecydowano się przenieść na lewy brzeg”.

08:18 13-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Aborcja. Marszałek Sejmu tłumaczy się z przesunięcia procedowania ustaw

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w rozmowie z „Polityką” mówił o przesunięciu terminu procedowania ustaw aborcyjnych na 11 kwietnia 2024 roku

„Słyszę oczywiście głosy tych, którzy zarzucają mi, że coś blokuję. Ale proszę sobie wyobrazić, jakie głosy słyszelibyśmy dziś jako koalicja i jakie manifestacje mielibyśmy na ulicach, gdyby było już jasne, że to koniec, że przepadło” – mówi Szymon Hołownia.

Hołownia nagle zmienił zdanie. Obwieścił, że na posiedzeniu 6-8 marca – mimo wcześniejszych zapowiedzi – Sejm nie zajmie się projektami aborcyjnymi koalicyjnych klubów. A do sprawy wróci po wyborach samorządowych – 11 kwietnia 2024 roku.

Dopytywany o to, co zmieni procedowanie ustaw miesiąc później, stwierdził, że „decyzja, żeby nie brać ważnych projektów z marszu, a dać partiom jasno opisany czas na przygotowanie się do tej ważnej rozmowy, stworzyła nową polityczną rzeczywistość”.

„W kampanii wyborczej otwarcie mówiliśmy, jakie jest stanowisko Trzeciej Drogi w sprawie prawa dotyczącego aborcji. (…) Każdy i każda, kto się nie zgadzał z naszym podejściem do tej sprawy, mógł przecież i pewnie zagłosował na KO i Lewicę” – mówił Hołownia.

Dodał, że chciałby oddać głos sprawie aborcji „milionom polskich kobiet, które dziś nie mają prawa decydowania o swoim losie”. Ale ten głos ma "pan Macierewicz, Kaczyński czy Suski”.

„Sejm X kadencji to w 70 proc. mężczyźni. Polacy wybrali Sejm dużo bardziej konserwatywny niż oni sami. Ktoś mi ostatnio wykrzyczał: wiem, że w tym Sejmie prawa nie zmienimy, ale jak dasz to pod głosowanie, to przynajmniej będzie wiadomo, kto jest kim! A więc to o to chodzi? Żeby oznaczyć wrogów do kolejnej politycznej wojny? Czy żeby stanąć na głowie, by tu, dziś, teraz, pomóc zmuszanym przez tchórzliwe państwo do heroizmu kobietom?” – mówił Hołownia.

06:42 13-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Tusk uderza w Republikanów po zablokowaniu wsparcia dla Ukrainy

Premier Donald Tusk podkreślał po spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem w Waszyngtonie, że Polska i Stany Zjednoczone mają wspólne poglądy na kwestie związane z bezpieczeństwem i koniecznością wsparcia Ukrainy w walce z Rosją

Podczas konferencji prasowej premier Tusk zaapelował do szefa Partii Republikańskiej w Izbie Reprezentantów USA Mike'a Johnsona w tej sprawie. Stwierdził, że ​​„los milionów ludzi” zależy od tego, czy Republikanin wyrazi zgodę na głosowanie w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 60 miliardów dolarów.

„To nie jest kwestia, która ma znaczenie na amerykańskiej scenie politycznej. Johnson weźmie odpowiedzialność za tysiące istnień ludzkich, jeżeli nie zgodzi się na wsparcie dla Ukrainy„ – mówił Tusk. ”Musi mieć świadomość, że od jego indywidualnych decyzji zależy los milionów ludzi".

Przypomnijmy, że Republikanie blokują pomoc dla Ukrainy, a z Kijowa płyną dramatyczne głosy, że bez niej będzie trudno wygrać wojnę. Pomocy dla Kijowa sprzeciwia się Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta.

USA ogłosiło, że planuje udzielić Polsce pożyczki w wysokości 2 mld dolarów na zakup 96 śmigłowców Apache.

00:09 13-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Duda nie zgodzi się na złagodzenia ustawy aborcyjnej. „Jeśli ktoś żąda aborcji, to żąda prawa do zabijania”

„Jestem człowiekiem, który broni życia. Dla mnie aborcja jest pozbawieniem życia małego człowieka” – powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla dziennikarza „Faktów” TVN Marcina Wrony. 

Na pytanie, czy jest gotów na kompromis w sprawie prawa aborcyjnego, na dopuszczenie do przeprowadzenia aborcji do 12. tygodnia ciąży, odpowiedział: „Dzisiaj ustawa dopuszcza możliwość przerwania ciąży, czyli pozbawienia dziecka życia w łonie matki, w sytuacji, gdyby było zagrożenie dla życia kobiety”. – Z tego punktu widzenia bezpieczeństwo życia kobiety jest zabezpieczone – zaznaczył w wywiadzie dla korespondenta TVN Marcina Wrony w ambasadzie RP w Waszyngtonie.

Prezydent dodał, że jego „pogląd na temat aborcji jest znany”. – Jestem człowiekiem, który broni życia. Dla mnie aborcja jest pozbawieniem życia małego człowieka, który znajduje się w łonie matki. Jeśli ktoś żąda aborcji, to dla mnie żąda prawa do zabijania – stwierdził Duda.

Pytany, czy zaakceptuje to, jeśli naród w referendum opowiedziałby się za złagodzeniem prawa aborcyjnego, stwierdził, że „nie powinno być referendum w sprawach życia i śmierci”.

Pigułka dzień po tylko za zgodą rodziców

Zapytany, co zrobi z ustawą dotyczącą pigułki „dzień po”, odpowiedział: „Nie mam nic przeciwko temu, żeby ta pigułka była”. – Ona jest na polskim rynku i jest dostępna na rozsądnych zasadach. Jest dostępna na receptę, a jej dostępność – całkowicie swobodna – dla niepełnoletnich osób jest daleko idącą przesadą – dodał prezydent Duda.

Jako argument przytoczył, to, że władze blokowały swobodny dostęp do użytkowania solariów przez osoby poniżej 18. roku życia. – Blokowaliśmy dostęp do energetyków, do napojów energetycznych – przypomniał.

„Ja osobiście podpisywałem konwencję europejską o ochronie dzieci przed niegodziwym traktowaniem i wykorzystywaniem w celach seksualnych, gdzie dziecko jest określone jako do 18. roku życia” – argumentował.

„Nie mam nic przeciwko temu, jeśli taka będzie decyzja rodziny czy rodzica, to taka dziewczynka niepełnoletnia w razie konieczności zażyła, ale niech to się dzieje za zgodą rodzica, matki, ojca” – dodał. Czeka, aż ustawa ta znajdzie się na jego biurku i wówczas zdecyduje. „Ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę” – oznajmił prezydent.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

23:44 12-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Premier Tusk: W piątek nieplanowany szczyt Trójkąta Weimarskiego

„Te trzy stolice – Warszawa, Berlin i Paryż – moim zdaniem mają w tej chwili takie zadanie i taką moc, żeby mobilizować całą Europę” – tłumaczył Tusk w TVP Info po spotkaniu w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem

„W Berlinie będę rozmawiał z prezydentem Emmanuelem Macronem i kanclerzem Olafem Scholzem o wsparciu dla Ukrainy, czekają na moje informacje z Waszyngtonu” – zapowiedział Donald Tusk w TVP Info po rozmowach w Białym Domu z Joe Bidenem.

„Rozmawiamy jako dwa chyba najbardziej zaangażowane kraje w pomoc Ukrainie w czasie wojny. Rozmawiamy o tym, jak przejść ten krytyczny moment – krytyczny, bo ciągle nie ma odblokowania tej pomocy finansowej w Izbie Reprezentantów tu w USA” – komentował premier Donald Tusk rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem.

„Prezydent Biden powiedział, że ciągle jest optymistą i że wierzy w to, i liczy na to, że ta pomoc zostanie odblokowana. Rozmawiałem z prezydentem Bidenem o tym, w jaki sposób mobilizujemy naszych kolegów w Europie. W piątek, a więc zaraz, odbędzie się nagły, nieplanowany szczyt Trójkąta Weimarskiego. Będę w Berlinie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem rozmawiać o tej sytuacji; czekają także na moje informacje z rozmów tutaj w Waszyngtonie” – zapowiedział Tusk.

Mobilizować Europę

„Coraz częściej będzie się patrzyło na ten trójkąt — na Paryż, Berlin i Warszawę”. „Te trzy stolice moim zdaniem mają w tej chwili takie zadanie i taką moc, żeby mobilizować całą Europę”. „Ale bądźmy optymistami. Nie mam powodu nie wierzyć prezydentowi Bidenowi, gdy mówi, poczekajcie, chyba znajdziemy rozwiązanie i ta pomoc popłynie” – przekonywał Tusk.

„Nie oszukujmy się — w Europie można nadawać ton różnym sprawom, jeśli trzy stolice się dogadają i będą działać razem. To jest Warszawa, Berlin i Paryż. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, by zrewitalizować Trójkąt Weimarski, by miał realny, mocny wpływ na wszystkie decyzje europejskie”.

„Jest coś, co nie zawsze jest doceniane i dostrzegane, dlatego, że nie przynosi bezpośredniego efektu w tej chwili. (...) Może nie wszyscy doceniamy tę rewolucyjną zmianę, jaka dokonała się w większości stolic europejskich. Mamy naprawdę rewolucyjną zmianę w Niemczech. To, że dzisiaj Niemcy, dwie największe partie ścigają się wręcz, która jest bardziej proukraińska; prezydent Macron wszystkich zaskoczył gotowością wysłania żołnierzy francuskich” – mówił premier Tusk.

„Weźmy Włochy. Premier Giorgia Meloni była podejrzewana, gdy wygrywała wybory, że będzie raczej tą opcją proputinowską, ale nic z tych rzeczy. Włochy pod rządami premier Meloni są w czołówce państw, przynajmniej jeśli chodzi o deklaracje, wspierania Ukrainy. Wielka Brytania (...) jest zdecydowanie proukraińska. Szwecja, Finlandia — wiadomo; państwa bałtyckie — nieduże, ale też zdeterminowane. Właściwie mamy realny problem z dwoma sąsiadami i tradycyjnymi przyjaciółmi. Budapeszt i Bratysława to dwa miejsca dzisiaj jasno sceptyczne wobec Ukrainy i flirtujące z Putinem” — wyliczył Tusk.

[Cytaty za PAP]