Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Obóz Demokratów planuje kolejne kroki po możliwej rezygnacji Joe Bidena z kandydowania w wyborach prezydenckich. Osobą, która ma największe szanse go zastąpić, jest dotychczasowa wiceprezydentka Kamala Harris. Tymczasem główni darczyńcy Partii Demokratycznej sprawdzają potencjalnych kandydatów na wiceprezydenta
Według czterech źródeł „Washington Post”: „Główni darczyńcy Demokratów finansują wstępny proces weryfikacji potencjalnych kandydatów na wiceprezydenta w przypadku wycofania się prezydenta Bidena z wyścigu”.
Na czym polega taki proces? Zazwyczaj obejmuje „dogłębną analizę dorobku potencjalnego kandydata, jego publicznych wypowiedzi, finansów osobistych oraz innych działań publicznych i prywatnych” – pisze amerykański dziennik. Taka wstępna analiza ma pokazać ewentualne ryzyka wiążące się z daną kandydaturą. Zwykle trwa kilka miesięcy. Dlatego darczyńcy zaczęli sprawdzanie już teraz.
Jednak kryje się tu też pewne ryzyko związane z przepisami o prowadzeniu kampanii wyborczej. Jak pisze „Washington Post”, być może wyniki takiego procesu wersyfikacji będą musiały zostać publicznie udostępnione.
Nie jest pewne, że Biden ustąpić, choć rosnąca presja ze strony jego partii wydaje się o tym przesądzać. Na razie szefowa kampanii Bidena zapowiedziała, że w tym tygodniu prezydent będzie dalej prowadził kampanię.
Nie jest też pewne, czy to Kamala Harris zostanie jego następczynią. Jednak wiele argumentów za tym przemawia. Harris jest powszechnie znana, jej wybór pozwoliłby uniknąć chaosu wewnątrz partii związanego z ponownymi otwartymi wyborami kandydata. Nie bez znaczenia jest argument finansowy: prawdopodobnie fundusze zebrane na kampanię „Biden-Harris” najłatwiej w sensie prawnym byłoby przetransferować na kampanię „Harris-Ktoś”.
Weryfikacji miałoby być poddawanych pięć osób, to gubernatorzy: Pensylwanii — Josh Shapiro, Kentucky — Andy Beshear, Karoliny Północnej — Roy Cooper, Michigan — Gretchen Whitmer oraz senator z Arizony Mark Kelly.
Kluczowym kryterium podczas wyboru kandydata na wiceprezydenta będzie to, czy reprezentuje on jedno z tzw. swing state. To stany, w których de facto rozstrzygną się wybory. Właśnie tam koncentruje się kampania zarówno Demokratów, jak i Republikanów.
Portal Daily Beast wyliczył kryteria, jakie powinien spełniać kandydat na wiceprezydenta. Poza tym, że musi reprezentować tzw. swing state, są to: fascynująca historia pochodzenia, doświadczenie w armii i polityce zagranicznej, bycie oddanym rodzinie. A także: musi chcieć tej roboty i dobrze dogadywać się z Kamalą Harris.
Według portalu te kryteria spełnia Mark Kelly. Jest synem dwojga policjantów, latami służył w armii, uczestniczył w 39 misjach bojowych podczas operacji Pustynna Burza. A potem został astronautą (54 dni w kosmosie). Od 2020 roku jest senatorem Arizony. Oraz oczywiście białym mężczyzną, co stanowiłoby wizerunkowy balans dla czarnoskórej kobiety.
Sondaż dla Politico (7-12 lipca 2024) pokazał, że czworo polityków radzi sobie w swing states lepiej niż Biden: Wes Moore, Josh Shapiro, Gretchen Whitmer i właśnie Mark Kelly.
Izrael zaatakował w sobotę terytorium Jemenu kontrolowane przez rebeliantów Huti. W nalotach na strategiczny port Al-Hudajda zginęły trzy osoby, a blisko 90 zostało rannych. Aak wymusił przerwy w dostawach prądu
Izrael zaatakował w sobotę cele kontrolowane przez rebeliantów. W nalocie zbombardował, m.in. port Al-Hudajda nad Morzem Czerwonym, który jest oddalony o około 170 km od stolicy Jemenu. To ważny punkt na mapie transferu broni z Iranu. W porcie wybuchł pożar, a ataki wymusiły przerwy w dostawach prądu. Zginęło sześć osób, a 90 zostało rannych.
Izraelskie ministerstwo obrony poinformowało na portalu X, że myśliwce uderzyły w cele wojskowe reżimu terrorystycznego Huti. Atak w rejonie portu Al Hudajda w Jemenie miał być odpowiedzią na agresję skierowaną na Izrael w ostatnich miesiącach.
„Powiedzieliśmy dość po ponad 220 pociskach wystrzelonych ciągu 9 miesięcy przez terrorystów Huti do Izraelczyków i po ataku, który miał miejsce w ten piątek na obszarze cywilnym w Tel Awiwie”. Nalot miał ograniczyć zdolności militarne i zasoby ekonomiczne Huti.
To pierwszy w historii atak lotnictwa izraelskiego na cele w Jemenie. Jak podaje The Times of Israel, do operacji wysłano ponad 20 myśliwców, w tym F-35 i F-15.
Przypomnijmy, że Huti wspierani przez Iran są jedną ze stron trwającej od blisko 10 lat wojny domowej w Jemenie. Po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 roku Huti zaczęli ostrzeliwać statki przepływające przez Morze Czerwone. To jeden z najważniejszych szlaków handlowych na świecie. Huti deklarują, że ataki na Morzu Czerwonym to akt solidarności z Hamasem.
O tym, że Huti twierdzą, że atakują jedynie statki amerykańskie i te związane z Izraelem, a ataki mają być wyrazem poparcia dla ludności Gazy, pisaliśmy tutaj:
Kiedy w studio Polsat News dyskusja zaczęła się toczyć wokół aborcji, Bosak stwierdził, że Magdalena Biejat „powinna milczeć”. „To jest skandal” – mówiła senatorka Lewicy
Radosław Fogiel (Prawo i Sprawiedliwość), Magdalena Biejat (Lewica – Razem), Michał Szczerba (Koalicja Obywatelska), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Piotr Zgorzelski (PSL, Trzecia Droga) i Małgorzata Paprocka (szefowa Kancelarii Prezydenta RP) byli w niedzielę gośćmi Bogdana Rymanowskiego w Polsat News. Dyskusja toczyła się wokół wypowiedzi ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który stwierdził, że PSL „nie boi się ani biskupów, ani lewaków”.
„Gdybyśmy się bali jednych, nie weszlibyśmy w koalicję z Tuskiem, gdybyś my się bali drugich, nie głosowalibyśmy zgodnie z naszymi sumieniami” – mówił Kosiniak-Kamysz. Podkreślał też, że jego partia, choć dołączyła do rządu, ma odrębną tożsamość polityczną i wartości, których zamierza bronić. „PSL nie był, nie jest i nie będzie niczyim wasalem. ”Nie można pomijać znaczenia krzyża jako symbolu kultury i tożsamości narodowej, Będziemy jego obrońcą".
Wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza skomentował Bosak. „Wszyscy aktorzy tej koalicji odpowiadają za złą jakość rządów. Zaczyna się lekka nerwówka na zapleczu koalicji” — mówił Bosak. Stwierdził też, że słowa Kosiniaka-Kamysza można odczytać, jak ostrzeżenie dla Donalda Tuska.
Do słów Kosiniaka-Kamysza odniosła się też Biejat.
„Odebrałam to jako dużą butę PSL-u” – stwierdziła senatorka Lewicy. „Nie mówimy o widzimisię tego czy innego polityka. Mówimy o życiu i zdrowiu kobiet”. Zwróciła się też do Piotra Zgorzelskiego: „Proszę się nie dziwić, że budzi to takie emocje”. „Partia Razem nie jest w koalicji. W opozycji was nie ma, w koalicji was nie ma, gdzie jesteście? Jesteście na Księżycu” – odpowiedział jej Zgorzelski. To wtedy w studio zaczęła się dyskusja wokół aborcji, a atmosfera zrobiła się napięta.
Biejat przekonywała, że zaostrzone prawo aborcyjne jest szkodliwe dla kobiet. „Te, które nie mają pieniędzy, żeby pojechać sobie do Holandii i przerwać ciążę, albo sprowadzić tabletki za kilkaset euro oraz te kobiety, które tak jak Iza, Agata, tak jak te kobiety, które wszyscy opłakiwaliśmy, kiedy umierały w szpitalach, znajdą się w sytuacji podbramkowej i będą zależały od lekarza, który będzie się bał przerwać ciążę. Ponieważ będą zachodziły dwie przesłanki: jedna zagrożenia zdrowia i życia i druga np. z wady płodu. A ta druga jest w Polsce zakazana. I on będzie się bał przerwać tę ciążę” — mówiła Biejat.
Bosak stwierdził, że to „bzdury”. „Dezinformuje pani widzów w każdym zdaniu, który pani wypowiada co do stanu prawnego. Proszę milczeć i słuchać, bo kłamała pani zbyt długo” – powiedział Bosak do Biejat.
„Jak pan się do mnie odzywa? To jest skandal” – mówiła senatorka Lewicy.
Przypomnijmy, że Kosiniak-Kamysz mówił też potrzebie odnowy wychowania patriotycznego w Polsce. Zapowiedział, że PSL zaprezentuje ustawę o wychowaniu patriotycznym, która „będzie zbiorem rozwiązań mających na celu zatrzymanie jakiekolwiek rewolucji: lewackiej czy prawackiej”. Ustawa o wychowaniu patriotycznym ma być, wedle projektu PSL, „konstytucją dla polskiej szkoły”.
„Co do diabła zrobiłem dla demokracji? W ubiegłym tygodniu przyjąłem kulę za demokrację” – mówił Donald Trump na wiecu w Michigan. Przekonywał, że Partia Demokratyczna nie jest partią demokracji, tylko jej „wrogiem”
Donald Trump po raz pierwszy od zamachu, wystąpił na wiecu w Grand Rapids w stanie Michigan. Tam wygłosił przemówienie, w którym stwierdził, że „przyjął kulę za demokrację”. Michigan to jeden z kluczowych stanów, od których w dużej mierze zależy wynik wyborów prezydenckich w USA zaplanowanych na 5 listopada. Trump został oficjalnie kandydatem na prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej na ogólnokrajowej konwencji tej partii w Milwaukee w czwartek
Trump krytykował demokratów. "Oni mają wiele problemów. Po pierwsze, nie wiedzą, kto jest ich kandydatem. Ten gość [Joe Biden — red.] idzie i zbiera głosy. A oni chcą to teraz zaprzepaścić — mówił Trump.
Podkreślał, że demokraci cały czas powtarzają, że Trump jest zagrożeniem dla demokracji. "A ja mówię: Co do diabła zrobiłem dla demokracji? W ubiegłym tygodniu przyjąłem kulę za demokrację. Jak widzicie, Partia Demokratyczna nie jest partią demokracji. Oni w istocie są wrogami demokracji — mówił Trump.
Odniósł się w ten sposób do zamachu, do którego doszło w sobotę 13 lipca 2024 roku o godzinie 18.15 miejscowego czasu. Trump przemawiający na wiecu w Butler w Pennsylwanii został postrzelony w ucho.
Wiec w Grand Rapids został zorganizowany w zaostrzonych środkach bezpieczeństwa. Nad przebiegiem wiecu czuwały znaczne siły policji i służb specjalnych.
Wicepremier na kongresie PSL mówił o wartościach swojego ugrupowania i zapowiedział ustawę o patriotycznym wychowaniu młodzieży. Kongresmeni z Partii Demokratycznej USA apelują do Joe Bidena o wycofanie się ze startu w wyborach
Podsumowujemy wydarzenia z soboty, 20 lipca 2024 roku.
Polskim służbom udało się ustalić tożsamość człowieka, który na granicy zadał polskiemu żołnierzowi śmiertelną ranę nożem – ustaliło RMF FM. Trwają próby namierzenia go na terytorium Białorusi. To osoba pochodząca z Bliskiego Wschodu. Istnieje ryzyko, że ewakuuje się do Syrii lub sąsiednich krajów.
Polska poprosiła Białoruś o pomoc w namierzeniu sprawcy ataku, ale białoruskie władze odmówiły współpracy. Wskazuje to na działanie za przyzwoleniem reżimu Łukaszenki
W sobotę odbyła się Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego. Spotkanie otworzył przemówieniem lider ludowców – wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Na wstępie, w swoistej programowej deklaracji, mówił o wartościach, którymi kieruje się jego partia.
„Bez PSL nie ma koalicji 15 października. [...] To my zdecydowaliśmy, że po raz kolejny premierem jest Donald Tusk” – przypomniał Kosiniak-Kamysz. „PSL nie będzie niczyim wasalem” – zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz mówił dziś o potrzebie odnowy wychowania patriotycznego w Polsce. „W najbliższych dniach zaprezentujemy ustawę o wychowaniu patriotycznym, która będzie zbiorem rozwiązań mających na celu zatrzymanie jakiekolwiek rewolucji: lewackiej czy prawackiej” – zapowiedział szef PSL. Ustawa o wychowaniu patriotycznym ma być, wedle projektu PSL, „konstytucją dla polskiej szkoły”.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zdiagnozowało w Polsce ponad 31 tys. osób w kryzysie bezdomności. Skokowo wzrosła liczba bezdomnych cudzoziemców.
„Liczba cudzoziemców w kryzysie bezdomności w porównaniu z poprzednim badaniem z 2019 r. wzrosła o 250 proc., mimo że w badaniu nie uwzględniono uchodźców przebywających w miejscach tymczasowego zakwaterowania, które nawet nie muszą spełniać warunków schronisk dla bezdomnych” – powiedział PAP prof. Ryszard Szarfenberg z Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu.
„Mamy poważny problem bezdomności cudzoziemców, który jest niedoszacowany” – stwierdził Szarfenberg.
W piątek jedenaścioro Demokratów z Kongresu USA dołączyło do grona kongresmenów tej partii nawołujących do rezygnacji Joe Bidena ze startu w wyborach prezydenckich. Politycy apelują do urzędującego prezydenta, by przekazał pałeczkę „nowemu pokoleniu Demokratów”. Wskazują m.in. na wiceprezydentkę Kamalę Harris.
Prezydent USA Joe Biden jak dotąd nie reagował na głosy wzywające go do wycofania się z wyborczego wyścigu. Wybory w USA odbędą się w listopadzie 2024 roku. Kandydatem Partii Republikańskiej został oficjalnie były prezydent Donald Trump. Demokraci dotychczas stawiali na Bidena, ale ten w ostatnich tygodniach kilkakrotnie zaliczył wizerunkowe wpadki. Krytycy uważają, że 81-letni polityk może być za stary.
Na Węgrzech trwa walka z czasem po tym, jak Ukraina postanowiła częściowo zakazać przesyłu rosyjskiej ropy naftowej przez swoje terytorium. To decyzja sprzed miesiąca – Kijów wdrożył sankcje, które uniemożliwiły największemu rosyjskiemu producentowi ropy, Łukoilowi, wysyłkę tego surowca do Europy Środkowej.
To działanie na przekór ustalonym przez UE wyjątkom od sankcji nałożonych na Rosję. W wyniku negocjacji na forum Unii kraje najbardziej uzależnione od rosyjskich surowców – w tym Węgry – dostały więcej czasu na dywersyfikację dostaw. Ale z perspektywy Ukrainy to racjonalny krok. Bo zarobki z eksportu ropy od ponad dwóch lat napędzają rosyjską machinę wojenną. Dla Węgier to natomiast poważny problem, bo kraj w 70 proc. importuje ropę właśnie z Rosji.