Już w sobotę poznamy wyniki prawyborów w KO – kto zostanie kandydatem na prezydenta? Rosja atakuje Ukrainę Oresznikiem
Izrael kontynuuje ataki na Liban. Wieczorem 3 października doszło do silnych eksplozji w pobliżu lotniska w Bejrucie, kilkanaście minut po tym, jak wylądował na nim samolot
Izraelskie Siły Powietrzne przeprowadziły w czwartek naloty na cele, które według nich należały do Hezbollahu, w tym na kwaterę główną wywiadu tej grupy, miejsca produkcji broni i jej magazyny.
W okolicach lotniska w Bejrucie doszło do kilku potężnych eksplozji. Według świadków ostatni samolot wylądował na kilkanaście minut przed atakiem. Na nagraniach widać moment uderzenia i unoszące się kule ognia. Jeszcze w piątek o świcie nad miastem widoczne były kłęby dymu.
Nie jest jasne, czy celem Izraela było samo lotnisko czy granicząca z nim dzielnica Dahieh, która jest bastionem Hezbollahu w stolicy Libanu.
Ministerstwo zdrowia Libanu podało, że w ciągu ostatnich 24 godzin w izraelskich bombardowaniach i atakach lądowych zginęło 37 osób, a 151 zostało rannych.
Libańska armia poinformowała, że w czwartek 3 października dwóch żołnierzy zginęło na południu kraju, gdzie trwa lądowa inwazja izraelskich wojsk. Według Libańczyków jeden z jej żołnierzy miał zostać zabity podczas osłaniania ewakuacji wsi Taybeh prowadzonej przez Czerwony Krzyż.
Czerwony Krzyż potwierdza, że w ataku lekko rannych zostało czterech jego pracowników, a cała akcja była skoordynowana z siłami pokojowymi ONZ.
Izrael nie potwierdził swojego udziału w tym incydencie. Poinformował jedynie o zabiciu bojowników Hezbollahu w pobliżu granicy.
Według ministerstwa zdrowia Libanu, tylko w ciągu ostatnich trzech dni w izraelskich atakach zginęło ponad 40 ratowników medycznych i strażaków.
W związku z prowadzoną operacją, Izrael wezwał siły pokojowe ONZ stacjonujące w południowym Libanie do opuszczenia terenów mogących być objętymi działaniami zbrojnymi.
Jak poinformował w czwartek szef “błękitnych hełmów”, siły pokojowe ONZ pozostaną jednak na miejscu.
„W dalszym ciągu dokładamy wszelkich starań, aby wykonać swój mandat Rady Bezpieczeństwa w oczywiście bardzo trudnych warunkach” – powiedział szef sił pokojowych ONZ Jean-Pierre Lacroix.
Dodał, że siły są przygotowane na różne warianty rozwoju sytuacji w regionie.
Siły pokojowe ONZ są obecne w Libanie od 1978 roku. Miały zabezpieczać wycofywanie się Izraela z okupowania południowego Libanu. Powodem okupacji były ataki na Izrael przeprowadzane z tych terenów przez Organizację Wyzwolenia Palestyny.
Obecnie, ponad 10-tysięczny kontyngent sił pokojowych ONZ, ma pomóc libańskiej armii w utrzymaniu tego obszaru wolnego od używania broni przez kogokolwiek innego niż libańskie władze. Południowy Liban znajduje się jednak pod kontrolą wspieranego przez Iran Hezbollahu, który wykorzystuje te tereny do atakowania Izraela.
UNIFIL jest obecnie jedną z najdłużej działających, ale też najbardziej nieskutecznych misji pokojowych ONZ.
Źródło: BBC, Reuters
Mężczyzna podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, nie przyznaje się do winy.
Prokuratura Krajowa poinformowała, że ruszyła procedura ekstradycyjna Sebastiana M. Mężczyzna, który ukrywa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, podczas przesłuchania miał oświadczyć, że „podejmowane wobec niego działania są motywowane politycznie”. „Polska prokuratura zobowiązała się do nadesłania władzom emirackim do końca października 2024 r. informacji ze śledztwa w zakresie ustaleń istotnych dla postępowania ekstradycyjnego” – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie PK.
Z ustaleń polskich śledczych wynika, że 16 września 2023 Sebastian M. spowodował tragiczny wypadek na autostradzie A1 w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Jego rozpędzone BMW wjechało w osobową kię. W wypadku zginęła trzyosobowa rodzina – małżeństwo z pięcioletnim synem. Ofiary utknęły w płonącym aucie. Dane z komputera pokładowego samochodu kierowcy wskazywały, że pędził on maksymalnie z prędkością 308 km/h.
Prokuratura ściga go za spowodowanie wypadku, a rodzina ofiar domaga się zmiany kwalifikacji prawnej czynu na zabójstwo.
Za podejrzanym wydano list gończy. W październiku 2023 Sebastian M. został zatrzymany na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich, trafił do aresztu w Dubaju. Jeszcze tego samego dnia ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał wniosek o ekstradycję 32-latka. Ten miał jednak odmówić poddania się procedurze, zasłaniając się m.in. upolitycznieniem sądów pod rządami Ziobry.
Na początku tego roku prokuratura informowała, że M. został wypuszczony z aresztu po wpłaceniu kaucji. Sąd jednak zakazał mu opuszczania terytorium ZEA i zatrzymał jego paszport.
O zawieszeniu w czynnościach służbowych prok. Jerzego Ziarkiewicza z Lublina poinformowała w komunikacie Prokuratura Krajowa
„Prokurator Generalny Adam Bodnar [...] podjął dzisiaj decyzję o zawieszeniu prokuratora Prokuratury Krajowej Jerzego Ziarkiewicza w czynnościach służbowych na okres 6 miesięcy, tj. do dnia 3 kwietnia 2025 r.” – czytamy na stronie Prokuratury Krajowej.
Jak tłumaczą śledczy, decyzja Adama Bodnara to efekt postępowania dyscyplinarnego, które toczy się przeciwko Jerzemu Ziarkiewiczowi. Rzecznik Dyscyplinarny zarzuca mu popełnienie 15 przewinień dyscyplinarnych w postaci „oczywistego i rażącego naruszenia przepisów prawa oraz uchybienia godności urzędu”. Przewinienia dotyczą śledztw prowadzonych i nadzorowanych przez Ziarkiewicza w okresie, gdy był Prokuratorem Regionalnym w Lublinie.
Nadużycia, których dopatrzyli się śledczy, polegają m.in. na:
Przeciwko Ziarkiewiczowi od 24 lipca 2024 roku prowadzone jest także wewnętrzne śledztwo z art. 231 par. 1 kodeksu karnego, czyli niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego.
Śledczy informują, że decyzja o odsunięciu Ziarkiewicza od wykonywania obowiązków jest natychmiast wykonalna. Ma na celu „ochronę autorytetu prokuratury, a także interesu publicznego”.
Jerzy Ziarkiewicz to jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Zbigniewa Ziobry. Awanse – najpierw na Prokuratora Okręgowego, a potem na prokuratora regionalnego w Lublinie – otrzymał za rządów PiS. Do podległych mu lubelskich jednostek prokuratury trafiały później często sprawy „polityczne”. W OKO.press pisaliśmy m.in., że Ziarkiewicz nadzorował ciągnące się latami śledztwo ws. kilometrówek Ryszarda Czarneckiego.
Pod koniec stycznia 2024 roku Adam Bodnar odwołał Ziarkiewicza ze stanowiska Prokuratora Regionalnego w Lublinie.
Wcześniej „Gazeta Wyborcza” napisała, że akta części postępowań prokuratorskich, które Ziarkiewicz „nadzorował”, były przetrzymywane w garażu, bo nie mieściły się w jego gabinecie. Po zmianie władzy, spodziewając się kontroli, Ziarkiewicz miał zacząć w panice rozsyłać je z powrotem do prokuratur niższego szczebla.
Zniszczenia po wtorkowym ataku Iranu na Izrael pokazują, że izraelska obrona lotnicza nie jest w pełni skuteczna. Iran ostrzega, że ostro zareaguje na izraelski odwet
Oficjalnie Izrael przyznaje, że irańskie pociski dokonały „niewielkich zniszczeń”. W komunikacie wydanym w środę dowiadujemy się, że różnego stopnia zniszczeniom uległo „kilkadziesiąt budynków i obiektów infrastrukturalnych”, mowa też o zniszczeniach w „kilku bazach wojskowych”.
Przypomnijmy: we wtorek późnym wieczorem Iran przeprowadził atak na Izrael przy pomocy około dwustu pocików balistycznych. O jego powodach można przeczytać dokładniej tutaj. W jego wyniku zignął jeden mężczyzna na palestyńskim Zachodnim Brzegu, pochodził z Gazy. W pierwszej chwili Izrael chwalił się, że udało się przechwycić prawie wszystkie pociski, a w operacji tej pomagały między innymi amerykańskie niszczyciele, które stacjonują na Morzu Śródziemnym.
Głębsza ocena samego ataku pokazuje jednak, że obraz jest nieco bardziej skomplikowany. Ze zdjęć satelitarnych wiemy, że Iran skutecznie uderzył między innymi w bazę lotnictwa wojskowego w Newatim na pustyni Negew. W izraelskich mediach znajdziemy adnotacje, że obrazy ukazujące zniszczenia zostały usunięte przez cenzurę wojskową.
Na poniższych zdjęciać zwefyfikowanych przez dziennikarzy „Washington Post” widać pociski uderzajace w bazę Newatim:
Dziennikarze amerykańskiego National Public Radio piszą, że wtorkowy atak był skuteczniejszy niż poprzednie irańskie uderzenie z kwietnia, i że użyto do niego bardziej zaawansowanej broni. Ze zweryfikowanych filmów z mediów społecznościowych wiemy też, że uderzono także w bazę lotnictwa w Tel Nof, na południe od Tel Awiwu.
Izraelczycy twierdzą, że nie ucierpiały żadne samoloty, a bazy dalej działają. Nawet jeśli rzeczywiście tak jest, to atak pokazał, że izraelski system antyrakietowy nie jest tak szczelny w wypadku ataku irańskimi pociskami balistycznymi, jak wtedy, gdy broni Izrael przed rakietami Hamasu i Hebollahu. Można więc założyć, że Irańczycy osiągnęli tu pewien sukces militarny.
Izraelczycy będą musieli wziąć to pod uwagę, podejmując decyzję o odwecie. A ten jest niemal pewny. Dotychczas w swoich reakcjach na działania Izraela wobec Iranu i jego sojuszników, Islamska Republika była oszczędna i była to część strategii.
Izraelczycy nie mogą już jednak więcej liczyć na samoograniczenie Iranu. Podczas swojej wizyty w Katarze irański prezydent Masud Pezeszkian przekazał przez Katarczyków wiadomość dla Amerykanów. Teherański korespondent France24 Saeed Azimi pisze, że Iran porzuca strategię „jednostronnego samoograniczenia”. Izrael musi więc mieć świadomość, ze ostry atak na Iran może oznaczać ostrą odpowiedź.
ABW zatrzymało dziś rano byłego polityka
„Dzisiaj rano agenci CBA zatrzymali w Lublinie Janusza P. i Przemysława B. oraz w Biłgoraju Zbigniewa B” – poinformował na portalu X (dawniej: Twitter) Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA.
„Śledztwo prowadzone wspólnie z wydz. zamiejscowym PK [Prokuratury Krajowej] we Wrocławiu dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości określonego w art. 286 i art. 294 KK”.
Zarówno Onet, jak i Business Insider potwierdziły, że chodzi o Janusza Palikota. Palikot należał przed laty do Platformy Obywatelskiej, później założył partie Ruch Palikota i Twój Ruch.
Artykuł 286 Kodeksu karnego stanowi:
„§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Natomiast artykuł 294 podnosi tę karę — od roku do lat 10 – w przypadku „mienia znacznej wartości”.
Palikot jest właścicielem firmy Manufaktura Wódki i Piwa.
Jak pisze Business Insider, Palikot od wielu miesięcy nie spłaca zobowiązań wobec fiskusa.
„W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych przedsiębiorca przedstawił plan spłacenia należności względem swoich wierzycieli. Zdradził także, że zastawił swój dom, aby kontynuować działalność.
Wtedy to długi holdingu Janusza P. osiągnęły poziom ponad 175 mln zł zadłużenia wraz z odsetkami. Teraz z pewnością są jeszcze wyższe” – informuje portal.