0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

09:46 20-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Hołownia wydał postanowienie w sprawie zaprzysiężenia nowego prezydenta

W Monitorze Polskim opublikowano postanowienie marszałka Sejmu, które potwierdza, że zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta odbędzie się 6 sierpnia.

Co się wydarzyło?

W sobotę 19 lipca opublikowano postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Zapisano w nim, że Zgromadzenie Narodowe odbędzie się w Warszawie w sali posiedzeń Sejmu 6 sierpnia o godz. 10. Wtedy dojdzie do zaprzysiężenia nowego prezydenta Polski, Karola Nawrockiego.

W piątek 4 lipca w Dzienniku Ustaw została opublikowana uchwała Sądu Najwyższego stwierdzającą ważność wyboru Karola Nawrockiego na Prezydenta RP. Sąd uzasadniał, że duża liczba wniesionych protestów i wykazane uchybienia nie miały wpływu na wynik wyborów. Głosowanie w tej sprawie, które odbyło się 1 lipca, nie było to jednak jednomyślne. Trzech sędziów złożyło zdanie odrębne. Jeden z nich, Leszek Bosek, powołał się w nim na argumenty o braku niezależności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Jak mówił, "powinna zostać zniesiona, przynajmniej w tym kształcie”.

Jaki jest kontekst?

17 lipca Adam Bodnar poinformował, że skierował list do Hołowni w sprawie wyborów prezydenckich, wyliczając kwestie „budzące wątpliwości prawne". Chodzi między innymi o:

  • wydanie uchwały stwierdzającej ważność wyborów przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która „w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i prawa Unii Europejskiej – nie może być uznana za sąd”;
  • odmowę rozpoznania wniosków prokuratora generalnego o wyłączenie sędziów Izby od orzekania w sprawach protestów wyborczych;
  • niezgodne z prawem odsunięcie dwóch innych sędziów Izby od orzekania;
  • odmowę uczestnictwa prokuratora generalnego w postępowaniu w sprawie ważności wyborów„ wbrew obowiązującym przepisom i dotychczasowej praktyce”;
  • nierozpatrzenie niektórych z protestów;
  • rozpatrywanie innych protestów wyborczych „blokami” zbierającymi wnioski o podobnej treści, bez rozpatrywania ich osobno.

Bodnar wyliczał, że w sprawie nieprawidłowości wyborczych trwa 17 śledztw prokuratorskich.

„Adam Bodnar przekazał pismo, mając pełną świadomość zwołania przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Zgromadzenia Narodowego w dniu 6 sierpnia 2025 r., w celu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Uznał jednak, że ze względu na wagę wyborów prezydenckich i konstytucyjne prawo do protestu wyborczego, konieczne jest poinformowanie Marszałka Sejmu RP o wszystkich nieprawidłowościach i wątpliwościach prawnych, które wystąpiły w procedurze wyborów prezydenckich” – przekazała Prokuratura Krajowa.

List Adama Bodnara mógłby wskazywać, że sugerował Szymonowi Hołowni wstrzymanie się ze zwołaniem posiedzenia Zgromadzenia Narodowego, na którym zaprzysiężony zostanie Karol Nawrocki.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

09:25 20-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Ukraina proponuje kolejną rundę rozmów pokojowych z Rosją

Prezydent Ukrainy poinformował w sobotę (19 lipca) wieczorem, że chce przyspieszyć negocjacje w sprawie zawieszenia broni.

Co się wydarzyło?

Kijów złożył Moskwie ofertę przeprowadzenia kolejnej rundy rozmów pokojowych w przyszłym tygodniu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim wieczornym orędziu mówił: „Należy zrobić wszystko, aby doprowadzić do zawieszenia broni".

„Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umerow poinformował, że zaproponował stronie rosyjskiej kolejne spotkanie w przyszłym tygodniu. Dynamika negocjacji musi wzrosnąć” – powiedział. Zapewnił również, że ustalenia poprzednich rozmów w Stambule są realizowane i obecnie trwają prace nad wymianą więźniów.

„Wymiana więźniów. Powrót dzieci. Zatrzymanie zabójstw. Potrzebujemy spotkania na szczeblu przywódców, aby naprawdę zapewnić pokój – prawdziwie trwały. Ukraina jest gotowa na takie spotkanie” – powiedział Zełenski. Nie podał jednak żadnych szczegółów, również tych dotyczących miejsca proponowanych rozmów.

Propozycja Ukrainy nastąpiła po tym, jak na początku lipca prezydent USA Donald Trump zagroził nałożeniem na Rosję ostrzejszych sankcji, jeśli w ciągu 50 dni nie zostanie osiągnięte porozumienie pokojowe.

Jaki jest kontekst?

W maju i czerwcu 2025 odbyły się dwie rundy negocjacji między Ukrainą i Rosją w Stambule. Podczas majowych rozmów Ukraińcy mieli usłyszeć od Rosjan ultimatum: żeby osiągnąć zawieszenie broni, Ukraina ma wycofać się z części własnego terytorium (chodzi o tereny czterech ukraińskich obwodów, które Rosja anektowała, ale nie zajęła w pełni) oraz spełnić inne – również nieakceptowalne – warunki.

Druga runda, w czerwcu, również nie przyniosła przełomu. Ukraina domagała się zwrotu przez Rosję nielegalnie wywiezionych ukraińskich dzieci, zwolnienia wszystkich cywilnych zakładników i wymiany jeńców. Ukraina w swoich warunkach zawarła gwarancję bezpieczeństwa i umożliwienie jej samodzielnego decydowania o swojej przynależności do sojuszy politycznych i wojskowych. Moskwa z kolei chciała międzynarodowego uznania Krymu oraz obwodów chersońskiego, donieckiego, ługańskiego i zaporoskiego za część Rosji. Domagała się również m.in. neutralności Ukrainy, zakazu przystępowania jej do sojuszy wojskowych i potwierdzenia statusu Ukrainy jako państwa niejądrowego.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

16:01 19-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Hadrian / Agencja Wyborcza.plFot. Krzysztof Hadri...

Cudzoziemcy zabijają i gwałcą w Polsce? MSWiA pokazało dane

W dniu masowych antyimigranckich demonstracji w całej Polsce, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało statystyki dotyczące sprawców zabójstw i zgwałceń w ciągu ostatnich 15 lat

Co się wydarzyło?

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński opublikował w mediach społecznościowych statystyki pokazujące liczbę dokonywanych rocznie w Polsce zabójstw i gwałtów oraz liczbę podejrzanych o ich popełnienie cudzoziemców.

Z danych, które dotyczą lat 2010-2025, wynika, że za rządów PiS nastąpił wzrost liczby cudzoziemców, których podejrzewano o dokonanie zabójstwa lub gwałtu. Jeszcze w 2015 roku, czyli ostatnim roku rządu Ewy Kopacz, na 1233 odnotowanych gwałtów, tylko w 3 przypadkach podejrzanymi byli cudzoziemcy. W kolejnych latach, czyli już za rządów PiS, liczba ta systematycznie wzrastała:

  • 2016 – 15 podejrzanych cudzoziemców (na 1460 gwałtów)
  • 2017 – 21 podejrzanych cudzoziemców (na 1331 gwałtów)
  • 2018 – 29 podejrzanych cudzoziemców (na 1394 gwałtów)
  • 2019 – 20 podejrzanych cudzoziemców (na 1433 gwałtów)
  • 2020 – 26 podejrzanych cudzoziemców (na 1088 gwałtów)
  • 2021 – 37 podejrzanych cudzoziemców (na 1127 gwałtów)
  • 2022 – 56 podejrzanych cudzoziemców (na 1116 gwałtów)
  • 2023 – 58 podejrzanych cudzoziemców (na 1114 gwałtów)

W 2024 roku, czyli w pierwszym pełnym roku kalendarzowym rządów Koalicji 15 października, popełniono podobną liczbę gwałtów, co rok wcześniej (1112 przypadków), ale spadła liczba podejrzewanych o popełnienie tych przestępstw cudzoziemców (48 osób).

Podobne trendy widoczne są w statystykach dotyczących zabójstw.

Jaki jest kontekst?

Dziś w całej Polsce odbyło się 80 antyimigranckich demonstracji zorganizowanych przez Konfederację. Prawicowi politycy twierdzą, że do Polski przybywa coraz więcej cudzoziemców, którzy popełniają coraz więcej przestępstw.

I faktycznie, ogólna liczba przestępstw popełnianych przez cudzoziemców systematycznie w ostatnich latach rosła. W 2015 roku polska policja zatrzymała 2 530 cudzoziemców, w 2019 – 7 774, a najwięcej w 2023 – 17 294. W 2024 roku liczba ta spadła do 16 437 osób z niepolskim obywatelstwem.

Przez cały ten czas przyrastała jednak także liczba ogółem przebywających w Polsce cudzoziemców. W 2015 roku było ich ok. 184 tys., a w 2024 roku już 1,2 mln. Wyraźny wzrost nastąpił po 2022 roku, po wybuchu wojny w Ukrainie.

I to Ukraińcy są obecnie najczęściej zatrzymywaną przez policję nacją wśród cudzoziemców. W 2024 roku policja zatrzymała ich 9753 razy – 2943 razy za jazdę po alkoholu, 930 razy za kradzieże, 461 razy za oszustwa. Ale biorąc pod uwagę fakt, że w Polsce jest ok. 1,5 mln migrantów i uchodźców z Ukrainy, w tej grupie odsetek przestępczości również jest niski, wynosi mniej niż procent (0,65 proc.).

Istotne znaczenie ma także rodzaj przestępstw najczęściej popełnianych przez cudzoziemców.

„Obok jazdy pod wpływem alkoholu, jest to: podrabianie dokumentów, przestępstwa narkotykowe, bójki i pobicia, wypadki komunikacyjne, kradzież i kradzież z włamaniem, oszustwo” – tłumaczyła w rozmowie OKO.press prof. Irena Rzeplińska.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

11:11 19-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Agata KubisFot. Agata Kubis

„Zero tolerancji dla przemocy” – pokaż solidarność i podpisz petycję

Organizacje migranckie i sojusznicze apelują do polskich władz: „Domagamy się stanowczych działań na rzecz ochrony bezpieczeństwa, godności i praw osób z doświadczeniem migracji w Polsce”.

Co się wydarzyło?

„Przyszłość Polski to solidarność i silne społeczeństwo, nie ksenofobiczna nagonka” – pod tym hasłem podpisało się 38 organizacji migranckich i sojuszczniczych, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International Polska, Fundacja Ocalenie, Polskie Forum Migracyjne i Obywatele RP.

Autorzy apelu podkreślają, że migracja nie jest zagrożeniem, ale naturalną częścią współczesnego świata, w którym ludzie przemieszczają się nie tylko z kraju do kraju, ale migrują także pomiędzy wsiami i miastami w poszukiwaniu lepszego życia.

„My, Polki i Polacy, dobrze znamy to doświadczenie. Nasi rodzice, dziadkowie i pradziadkowie uciekali przed wojną, represjami i biedą. Czy naprawdę hasła skrajnej prawicy i 80 demonstracji pod hasłem „Stop migracji”, które odbędą się w całej Polsce, to coś, z czym możemy się zgodzić?”

Autorzy petycji zachęcają do jej podpisywania i stanowczego sprzeciwiania się nagonce wobec migrantów.

"Przypadków przemocy, mowy nienawiści i ataków motywowanych uprzedzeniami jest coraz więcej. Jeśli tego wspólnie nie zatrzymamy, Polska nie będzie bezpieczna – dla nikogo.

To test naszego człowieczeństwa – zdajmy go. Stańmy dziś po stronie tych, którzy potrzebują naszej solidarności. Bo kto stanie po naszej stronie, gdy to my staniemy się celem ataków?"

Petycję „Zero tolerancji dla przemocy” możesz podpisać tutaj.

Jaki jest kontekst?

Kilka dni temu w Wałbrzychu doszło do ataku na obcokrajowców. Sprawę jako pierwsza opisała „Gazeta Wyborcza”.

14 lipca wieczorem dzieci, które bawiły się na placu zabaw, zgłosiły rodzicom, że mężczyzna o ciemnej karnacji nagrywa je telefonem. Jeden z ojców, w ramach samosądu, zaatakował 40-letniego obywatela Paragwaju. Z relacji wynika, że uderzył go w twarz. Na miejsce przyjechała policja, a po sprawdzeniu telefonu mężczyzny, okazało się, że ten nie ukrywa żadnych niewłaściwych treści (w tym nagrań dzieci). Jak podała Wyborcza, dzień później pod hostelem, w którym mieszka zaatakowany obcokrajowiec, pojawili się kibole, którzy obrzucili budynek racami.

Od kilku tygodni środowiska prawicowe organizują samozwańcze patrole na granicy polsko-niemieckiej, których celem jest „ochrona polskiej granicy” przed masową imigracją.

Dziś w całej Polsce odbywa się kilkadziesiąt demonstracji pod hasłem „Stop migracji”. Wspierają je prawicowi politycy, m.in. poseł PiS Dariusz Matecki i wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

09:24 19-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Oleksandr GIMANOV / AFPFot. Oleksandr GIMAN...

Kolejny nocny atak. W stronę Ukrainy wystrzelono 300 dronów

Dzisiejszej nocy rosyjska armia wystrzeliła w kierunku miast w całej Ukrainie ponad 300 dronów szturmowych i ponad 30 pocisków rakietowych. W Odessie w wyniku ataku na budynek mieszkalny zginęła co najmniej jedna osoba

Co się wydarzyło?

Rosyjski atak rozpoczął ok. 3 nad ranem czasu polskiego. Alarm przeciwlotniczy ogłoszono najpierw w Kijowie, potem w 10 regionach w całej Ukrainie, m.in. w Sumach, Dniepropietrowsku, Chersoniu, Zaporożu, Żytomierzu i Odessie.

„Przeciwko naszym miastom użyto ponad 300 dronów szturmowych i ponad 30 pocisków różnego typu. Niszczenie celów trwa: w powietrzu wciąż znajdują się drony. Operacje ratunkowe po ataku są kontynuowane” – napisał Wołodymyr Zełenski dziś wczesnym rankiem w mediach społecznościowych.

Jak poinformowały ukraińskie siły powietrzne na Telegramie, co najmniej 5 rakiet i 30 dronów uderzyło w 12 różnych lokalizacji.

Jednym z celów był wielopiętrowy budynek mieszkalny w Odessie, w którym zginęła co najmniej jedna osoba, a sześć osób, w tym dziecko, zostało rannych. W Sumach atak uszkodził infrastrukturę krytyczną, pozostawiając kilka tysięcy rodzin bez prądu. W Pawłohradzie również cele rosyjskiego ataku również był budynek mieszkalny i ważna infrastruktura.

Jaki jest kontekst?

W ostatnich tygodniach Rosja zintensyfikowała ataki na ukraińskie miasta, celując w obiekty cywilne i infrastrukturę krytyczną.

Prezydent Wołodymyr Zełenski apeluje do sojuszników o dodatkowe wsparcie w utrzymywaniu zdolności obrony przeciwlotniczej Ukrainy: „Rosja nie zmienia swojej strategii – i aby skutecznie przeciwdziałać temu terrorowi, musimy systematycznie wzmacniać naszą obronę: więcej systemów obrony powietrznej, więcej myśliwców przechwytujących i więcej determinacji – aby Rosja poczuła naszą odpowiedź” – powiedział prezydent Ukrainy w oświadczeniu opublikowanym 16 lipca.

Dzień wcześniej Donald Trump potwierdził, że dostawy broni do Ukrainy są w drodze. Chodzi o systemy obrony przeciwpowietrznej Patriot, a także pociski i amunicję.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także: