0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

17:45 17-02-2025

Prawa autorskie: Fot. Ludovic MARIN / AFPFot. Ludovic MARIN /...

Trwa nieformalny szczyt w Paryżu. Liderzy UE szykują stanowisko wobec działań USA i Rosji

Liderzy UE szykują wspólną strategię wobec jednostronnych decyzji USA w sprawie Ukrainy oraz bezpieczeństwa państw NATO. Niewykluczone, że na szali zostanie postawiona kwestia europejskich relacji z Chinami.

Co się dzieje?

W Paryżu trwa nieformalny szczyt, w którym biorą udział szefowie rządów Niemiec (Olaf Scholz), Wielkiej Brytanii (Keir Starmer), Włoch (Giorgia Meloni), Polski (Donald Tusk), Hiszpanii (Pedro Sanchez), Holandii (Dick Schoof) i Danii (Matte Frederiksen) oraz sekretarz generalny NATO (Mark Rutte) i liderzy najważniejszych instytucji UE: szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Antonio Costa.

Temat: sytuacja bezpieczeństwa w Europie w związku z działaniami administracji Donalda Trumpa.

Pilne spotkanie liderów w weekend zwołał prezydent Francji Emmanuel Macron. Powodem ostatnie zapowiedzi członków amerykańskiej dyplomacji, w tym wiceprezydenta J.D. Vance'a podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium, oraz sekretarza obrony Pete'a Hegsetha, dotyczące zmiany zaangażowania USA w europejską obronność.

USA wysyłają jasny sygnał, że Europa musi przejąć większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo na kontynencie oraz we własnym zakresie zaoferować gwarancje bezpieczeństwa Ukrainie.

Co jest na agendzie?

Liderzy europejskich instytucji, szef NATO i szefowie największych państw UE spotykają się w Paryżu po to, by wypracować wspólne stanowisko w sprawie dalszych działań Europy. Spraw jest kilka:

  • Kwestia amerykańsko-rosyjskich rozmów na temat zakończenia wojny w Ukrainie, które rozpoczynają się we wtorek 18 lutego w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Ani Ukraina, ani żadne z państw UE, nie zostało zaproszone do stołu. W UE dominuje przekonanie, że sprawa wojny w Ukrainie to sprawa bezpieczeństwa całej Europy i nie może być mowy o wypracowaniu rozwiązania ponad głowami Europejczyków. To samo przekonanie panuje w Ukrainie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w ostatnich dniach kilkukrotnie podkreślił, że Ukraina nie zaakceptuje żadnego rozwiązania przyjętego bez jej udziału. O tym, że nie zrobi tego także Europa, mówił wyraźnie podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium w sobotę 15 lutego szef Rady Europejskiej Antonio Costa. „Pokój w Ukrainie i bezpieczeństwo Europy są ze sobą ściśle powiązane (...). Zagrożenie ze strony Rosji sięga znacznie dalej niż na Ukrainę (...). Rosja zagraża państwom bałtyckim, wschodniej granicy UE, naszym systemom demokratycznym i krytycznej infrastrukturze (...). Pokój nie może składać się jedynie z zawieszenia broni. Nie może stwarzać Rosji możliwości zaatakowania znowu. Nie może nagradzać agresora (...). Nie będzie żadnego wiarygodnego i trwałego pokoju w Ukrainie bez Ukrainy i Unii Europejskiej” – mówił Costa w sobotę 15 lutego w Monachium.
  • Kwestia przejęcia przez Europę większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo na kontynencie. Liderzy UE potrzebują przygotować wyraźną odpowiedź na zapowiedzi Amerykanów dotyczące ewentualnego wycofania części amerykańskich żołnierzy NATO z Europy, zgodnie z na razie dość ogólnikową deklaracją przedstawicieli amerykańskiej dyplomacji, że teraz to europejscy członkowie NATO mają brać większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo na kontynencie. Mówił o tym m.in. amerykański sekretarz obrony Pete Hegseth 12 lutego podczas spotkania ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Hegseth powiedział, że USA nie będą już „skupiać się na obronności Europy”, bo „bronienie bezpieczeństwa Europy musi być głównym zadaniem europejskich członków NATO”. Dodał, że zakończenie wojny w Ukrainie z utrzymaniem granic Ukrainy sprzed 2014 roku i rosyjskiej aneksji Krymu jest „nierealne”. Równie „nierealne” jego zdaniem ma być członkostwo Ukrainy w NATO. Ponadto według nowej amerykańskiej administracji, to Europa ma na siebie wziąć ciężar wszelkiego wsparcia dla Ukrainy. Europa zostaje postawiona więc w trudnej sytuacji: z jednej strony to państwa europejskie miałyby wziąć na siebie ciężar i ryzyko związane z gwarantowaniem pokoju w Ukrainie (chodzi o dalsze wspieranie Ukrainy i wysłanie misji pokojowej), a z drugiej strony, jak dotąd nic nie wskazuje an to, że Europejczycy zostaną zaproszeni do stołu negocjacyjnego, przy którym zasiądą Amerykanie i Rosjanie. Choć amerykański sekretarz stanu Marco Rubio zapewniał dziś, że to dopiero rozmowy wstępne i do faktycznych negocjacji będzie zaproszona i UE, i Ukraina. Europejscy liderzy muszą więc zastanowić się, jak z Ameryką Trumpa rozmawiać i na czym opiera się europejska siła negocjacyjna. Pojawiają się głosy, że Europa może postawić na szali kwestie współpracy z Chinami. Dla USA najważniejsza jest rywalizacja właśnie z Pekinem. Do tej pory UE dość solidarnie traktowała Chiny jako „strategicznego rywala” (choć niektóre państwa się wyłamywały, powodując złość Amerykanów). To właśnie stosunek do Chin może być europejską kartą przetargową w pogarszających się stosunkach z USA.
  • Wzmocnienie europejskiej obronności i przejęcie roli lidera NATO w Europie po ewentualnym wycofaniu się Amerykanów. Amerykanie nie zapowiadają, że wychodzą z NATO, lecz że na kontynencie europejskim to Europejczycy mają „przejąć inicjatywę”, a więc kontrolę i dowodzenie w NATO. To w naturalny sposób stawia pytanie o to, który kraj i która armia mogłaby wziąć na siebie to zadanie. Z komentarzy przywódców podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium można było usłyszeć, że taką rolę mogłaby pełnić Francja lub Wielka Brytania, jako że te kraje, obok Polski, dysponują największymi armiami wśród państw NATO. Liderzy UE w Paryżu rozmawiają także o kluczowej dla europejskiej obronności kwestii finansowania inwestycji obronnych. Państwa UE wciąż nie dogadały się ze sobą, w jaki sposób pozyskiwać środki na zwiększone wydatki obronne. Ani w obecnie obowiązującym, ani w przyszłym budżecie UE. Na stole leży pomysł emitowania euroobligacji, czyli zaciągania wspólnego, europejskiego długu. Jest też kwestia, choć nie najpilniejsza, wypracowania wspólnej decyzji europejskich członków NATO co do tego, ile państwa te są gotowe wydawać na swoją obronność. Prezydent USA Donald Trump wzywa, by członkowie NATO na obronność wydawali 5 proc. PKB. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte apelował ostatnio o rozważenie poziomu 4 proc. PKB. Europejscy członkowie NATO chcą wypracować stanowisko przed szczytem NATO w Hadze w czerwcu 2025.
  • Dalsze wspieranie Ukrainy. No i kwestia fundamentalna. Przedmiotem rozmów w Paryżu jest też dalsze wspieranie Ukrainy w zależności od tego, co wydarzy się podczas rozmów pokojowych w Rijadzie. Tu wiele państw UE stoi na bardzo mocnym stanowisku: bez względu na to, czy z Amerykanami, czy bez, Europa musi dalej wspierać Ukrainę. Mówili o tym bardzo wyraźnie liderzy takich państw jak m.in. Dania, Szwecja i Czechy podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium. Premierka Danii Mette Frederiksen podczas dyskusji panelowej w sobotę 15 lutego stawiała sprawę jasno: „Europa musi pomóc Ukrainie wygrać wojnę z Rosją i wszystkie decyzje, które będą w najbliższych dniach podejmowane, powinny odpowiadać na pytanie, jak osiągnąć ten cel” – mówiła. „Wojna w Ukrainie nie dotyczy jedynie Ukrainy i Rosji. To kwestia imperialnych dążeń Rosji. To kwestia pragnienia Rosji, by być kluczowym decydentem w sprawach Europy. Nie możemy na to pozwolić. Dlatego musimy wygrać tę wojnę” – mówiła Frederiksen. Na takim samym stanowisku stoi obecnie szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Antonio Costa. Oboje konsekwentnie podtrzymują europejskie ambicje Ukrainy. Costa mówił podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium: „Mój przekaz jest jasny. Nie poddajemy się. Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne. Tylko Ukraina może zdefiniować warunki do negocjacji. Oferowanie jakichkolwiek koncesji przed negocjacjami jest niepoważne” – powiedział Costa w odniesieniu do zapowiedzi członków amerykańskiej dyplomacji odnośnie tego, że nie ma już na stole kwestii członkostwa Ukrainy w NATO, podobnie jak planu utrzymania jej w granicach sprzed 2014 roku. O tym, że Ukrainę trzeba wspierać aż do zwycięstwa, w sobotę 15 lutego podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium mówił też przewodniczący niemieckiej partii CDU Friedrich Merz, które ma duże szanse na zostanie kolejnym kanclerzem Niemiec po niedzielnych wyborach federalnych. Merz mówił jasno: wojna w Ukrainie nie dotyczy tylko Ukrainy, lecz całej Europy i jej bezpieczeństwa. „Stoimy za Ukrainą nie tylko ze względu na Ukrainę, lecz ze względu na bezpieczeństwo całej Europy” – powiedział Merz. Dlatego, jego zdaniem, niezbędne jest, by Ukraina brała udział w negocjacjach pokojowych „z pozycji siły”. „Ukraina ma siedzieć przy negocjacyjnym stole jako najważniejsze państwo, a my, Europejczycy, powinniśmy stać mocno za nią. To jest zupełnie nieakceptowalne, by organizować negocjacje w tej sprawie bez Ukrainy i bez UE” – powiedział Merz w odniesieniu do jutrzejszych rozmów w Rijadzie. Dodał, że jeśli będzie rządził, podejmie decyzję o wysłaniu na Ukrainę długo oczekiwanych pocisków Taurus.

Jaki jest kontekst?

W Paryżu na zaproszenie prezydenta Francji Emmanuela Macrona spotkają się liderzy Danii (Matte Frederiksen), Hiszpanii (Pedro Sanchez), Holandii (Dick Schoof), Niemiec (Olaf Scholz), Polski (Donald Tusk), Wielkiej Brytanii (Keir Starmer) i Włoch (Giorgia Meloni). Ponadto w spotkaniu uczestniczy szef Rady Europejskiej Antonio Costa, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

Liderzy mają podjąć decyzję w sprawie dalszych działań wobec unilateralnych decyzji USA dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie oraz amerykańskich zapowiedzi o nieangażowaniu się w ewentualną misję pokojową na Ukrainie i ewentualnym zmniejszeniu obecności amerykańskich wojsk na wschodniej flance NATO.

Amerykańsko-rosyjskie rozmowy w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie odbędą się we wtorek w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Na spotkaniu omówione ma być możliwe porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie i przygotowania do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Zaproszenia na spotkanie nie dostał ani prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, ani żaden z przedstawicieli UE.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

15:43 17-02-2025

Prawa autorskie: Andrew Tate (C), speaks to journalists as he is brought in for questioning by the Romanian gendarmes after a ten-hour long raid by police at their residency in Bucharest on August 21, 2024. - Romanian authorities on August 21, 2024 searched the home of controversial influencer Andrew Tate, who is awaiting trial over human trafficking and rape charges, as part of a new investigation, officials said. One of the world's best-known influencers known for misogynist and sometimes violent maxims, Andrew Tate has been accused of having formed an organised criminal network in early 2021 in Romania and Britain, along with his brother Tristan. They have denied the charges. (Photo by Daniel MIHAILESCU / AFP)Andrew Tate (C), spe...

FT: Administracja Trumpa naciska na Rumunię ws. braci Tate

„Administracja prezydenta USA naciskała na władze w Bukareszcie, by zniosły ograniczenia w podróżowaniu braciom Tate” – pisze Financial Times. To pozwoliłoby im na powrót do kraju.

Co się wydarzyło

Amerykański influencer Andrew Tate walczy z zarzutami prania brudnych pieniędzy, handlu ludźmi, stosunków seksualnych z nieletnimi, a także za prowadzenie zorganizowanej grupy przestępczej. To były kickboxer, którego nazywa się także „Królem inceli”. Stał się popularny za sprawą promowania toksycznej męskości, prawicowych poglądów, promowania luksusowego stylu życia i nienawiści do kobiet. W mediach społecznościowych pisał m.in. o tym, że kobiety są własnością mężczyzn i współwinne gwałtów.

Andrew i jego brat Tristan mają obywatelstwo amerykańskie, jak i brytyjskie. Po zatrzymaniu w Rumunii stali się symbolem walki prawicy w mediach społecznościowych.

Źródła „Financial Times” podają, że administracja Trumpa zażądała od władz rumuńskich, by zwrócono braciom paszporty, co mogłoby przyczynić się do ich swobodnego podróżowania w czasie oczekiwania na zakończenie ich procesu w sądzie. Temat braci Tate miał być poruszony w rozmowie między specjalnym wysłannikiem Trumpa i jego doradcą Richardem Grenellem a ministrem spraw zagranicznych Rumunii podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w zeszłym tygodniu.

Emil Hurezeanu, szef MSZ odmówił komentarza w tej sprawie, ale jego rzecznik przekazał FT, że to Hurezeanu zaproponował spotkanie, a obaj dyplomaci znają się od dawna, ponieważ wcześniej pełnili funkcję ambasadorów w Berlinie podczas pierwszej kadencji Trumpa. Rzecznik nie zdradził szczegółów ich rozmów, ale podkreślił, że sądy w Rumunii są „niezależne i działają na podstawie prawa, zapewniając bezstronny proces”.

Natomiast Grenell zaprzeczył rozmowom i powiedział, że nie zna Hurezeanu osobiście.

Jaki jest kontekst

Policja w Rumunii aresztowała braci Tate 29 grudnia 2022 roku. Aresztowano również czterech innych mężczyzn, którzy wraz z nimi podejrzani są o handel ludźmi i stworzenie zorganizowanej grupy przestępczej. Jeden z nich ma być też podejrzany o gwałt.

Według rumuńskich służb dwójka zatrzymanych miała przekonywać ofiary, że są w relacji romantycznej, aby uzyskać materiały pornograficzne. Następnie podejrzani mieli je sprzedawać w internecie. Na tym procederze, w ramach którego 34 osoby zostały poszkodowane, sprawcy mieli zarobić ponad dwa miliony dolarów.

Przed ostatnim zatrzymaniem bracia byli poddani zakazowi przemieszczania się, w ramach którego nie mogli opuścić rodzimej Rumunii. W 2023 roku Sąd Apelacyjny w Bukareszcie uchylił decyzję sądu niższej instancji, zamieniając areszt tymczasowy dla braci Tate'ów na areszt domowy.

Wielka Brytania domaga się ekstradycji braci, po tym, jak policja w Bedfordshire uzyskała nakaz aresztowania w ramach śledztwa dotyczącego gwałtu i handlu ludźmi. Jednak rumuński sąd orzekł, że ekstradycja może nastąpić dopiero po ostatecznej decyzji w ich sprawie.

Tucker Carlson, były prezenter Fox News w czasie kampanii w USA przeprowadził z braćmi Tate wywiad i zachęcał widzów do „wyrobienia sobie własnej opinii” na ich temat.

W listopadzie Tristan Tate chwalił się w mediach społecznościowych swoim i jego brata wpływem na amerykańską młodzież. „Miliony młodych mężczyzn w Europie i USA mają zdrowe prawicowe podejście do polityki, którego NIE mieliby, gdyby Andrew Tate nie pojawił się na ich ekranach telefonów” – pisał w listopadzie w serwisie X.

13:02 17-02-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Donald Tusk przed szczytem w Paryżu: „Bezpieczeństwo w regionie potrzebuje i Europy, i USA”

„Nikt nie powinien narażać na szwank i niepotrzebne napięcia relacji w ramach NATO” – powiedział premier Donald Tusk przed wyjazdem na spotkanie przywódców największych państw UE w Paryżu. „W interesie Europy i Stanów Zjednoczonych jest jak najlepsza współpraca” – podkreślił.

Co się wydarzyło?

Premier Donald Tusk wystąpił na konferencji prasowej tuż przed wylotem do Paryża na zwołany w weekend przez premiera Francji Emmanuela Macrona mini szczyt największych państw UE oraz Wielkiej Brytanii.

Przywódcy mają dyskutować o europejskiej odpowiedzi wobec amerykańskich zapowiedzi dotyczących zmniejszenia zaangażowania USA w bezpieczeństwo Europy oraz rozpoczynających się we wtorek 18 lutego w Rijadzie rozmów między USA a Rosją dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie. Na rozmowy, zorganizowane z inicjatywy USA, nie została zaproszona ani Ukraina, ani przedstawiciele Unii Europejskiej.

Tusk nie skomentował wprost formatu rozmów w Rijadzie, ale wyraźnie podkreślił, że w kwestii zakończenia wojny w Ukrainie oraz bezpieczeństwa w regionie głos powinna zabrać Ukraina, Unia Europejska i Stany Zjednoczone.

„Polska, Ukraina, bezpieczeństwo w tym regionie, potrzebują i Europy, i Stanów Zjednoczonych (...). Nie ma powodu, żeby sojusznicy, spierając się między sobą, nie znaleźli wspólnego języka w sprawach najważniejszych” – powiedział polski premier.

„Szczególna rola” Polski

Tusk podkreślił, że „jeśli chodzi o kwestie wojny i pokoju” konieczna jest „jak najbliższa współpraca między Ukrainą, Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i państwami europejskimi, takimi jak Wielka Brytania, Norwegia i Polska”. Jego zdaniem Polska ma w tym formacie „szczególną rolę do odegrania”.

„Mamy bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, i to niezależnie od tego, kto jest prezydentem. Polska wypełnia standardy natowskie z nadwyżką, jeśli chodzi o zbrojenia. Jest bardzo zaangażowana (...) w pomoc Ukrainie. Mamy tutaj szczególną reputację i możemy odegrać, musimy odegrać pozytywną rolę” – mówił premier.

Z wypowiedzi Donalda Tuska wynika, że ta „pozytywna rola” to próba doprowadzenia do nawiązania współpracy w tym szerszym, niż proponowany obecnie przez Amerykanów, formacie.

„Tutaj nie może być miejsca na takie »albo, albo«: że albo Unia Europejska, albo Stany Zjednoczone. I to wynika zarówno z realnej oceny potencjałów, jak i z pełnej świadomości, że dotychczas to właśnie współpraca w ramach NATO to były te gwarancje bezpieczeństwa dla Polski, i dla całego świata Zachodu.

Nikt nie powinien narażać na szwank i niepotrzebne napięcia tych relacji” – powiedział Tusk.

„Europa musi zainwestować w swoją obronność”

Tusk dodał też, że będzie naciskał na liderów w Paryżu na podjęcie konkretnych decyzji dotyczących finansowania wspólnych europejskich inwestycji obronnych. Państwa UE wciąż nie dogadały się ze sobą, w jaki sposób finansować zwiększone wydatki obronne. Ani w obecnie obowiązującym, ani w przyszłym budżecie UE.

„Musimy jako Europa wypełnić te oczywiste obowiązki [finansowania wydatków zbrojeniowych na poziomie co najmniej 2 proc. PKB – red.], bo od ich wypełniania zależy nasze bezpieczeństwo. Nie będziemy w stanie skutecznie pomóc Ukrainie, jeśli natychmiast nie podejmiemy praktycznych działań dotyczących naszych własnych zdolności obronnych” – mówił Tusk.

Polski premier dodał, że „Europa dziś nie jest w stanie zrównoważyć potencjału militarnego Rosji” i musi „natychmiast to nadrobić”.

„Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że dla Polski suwerenna i bezpieczna Ukraina to warunek naszego bezpieczeństwa. Dlatego tak ważne jest, żeby Europa podjęła decyzje finansowe, organizacyjne i polityczne dotyczące zwiększenia potencjału militarnego Europy (...). Jeśli chcemy decydować o przyszłości Ukrainy razem z Ukrainą, Stanami Zjednoczonymi i Rosją, to musimy pokazać, że jesteśmy zdolni do dużo poważniejszej inwestycji we własną obronę” – podkreślał Tusk.

Tusk wyjaśnił też, dlaczego spotkanie w Paryżu odbywa się na zaproszenie prezydenta Emmanuela Macrona, a nie jest organizowane przez Polskę, która sprawuje obecnie półroczną rotacyjną prezydencję w UE.

„Prezydencja rotacyjna nie prowadzi polityki zagranicznej, a ja jako premier rządu, który prowadzi prezydencję, jestem odpowiedzialny za prace w formacie 27 państw członków Unii Europejskiej. Tymczasem tutaj chodziło także o obecność Wielkiej Brytanii jako bardzo zaangażowanej [w pomoc Ukrainie — red.] oraz spotkanie w gronie wąskiej grupy państw, tak żeby było ono możliwie konkluzywne” – tłumaczył premier.

Jaki jest kontekst?

W Paryżu spotkają się liderzy Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Polski, Holandii i Danii. Ponadto w spotkaniu będzie uczestniczył szef Rady Europejskiej Antonio Costa, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

Liderzy mają podjąć decyzję w sprawie dalszych działań wobec unilateralnych decyzji USA dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie oraz amerykańskich zapowiedzi o nieangażowaniu się w ewentualną misję pokojową na Ukrainie i ewentualnym zmniejszeniu obecności amerykańskich wojsk na wschodniej flance NATO. Dlatego liderzy UE planują ogłoszenie nowego pakietu obronnego, a na stół wraca kwestia podjęcia decyzji o finansowaniu wydatków obronnych z emisji wspólnego europejskiego długu. Na tej zasadzie finansowana jest popandemiczna odbudowa gospodarcza w UE.

Amerykańsko-rosyjskie rozmowy w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie odbędą się we wtorek w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Na spotkaniu omówione ma być możliwe porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie i przygotowania do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Zaproszenia na spotkanie nie dostał ani prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, ani żaden z przedstawicieli UE.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

12:06 17-02-2025

Prawa autorskie: 17.02.2025 Warszawa , Kancelaria Prezesa Rady Ministrow . Premier Donald Tusk (p) oraz prezydent i wiceprezes Microsoft Corporation Brad Smith (l) podczas konferencji prasowej Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborca.pl17.02.2025 Warszawa ...

Microsoft zainwestuje miliardy w Polsce. Tusk podał kwotę

„Dokładnie 700 mln dolarów, czyli blisko 3 mld zł to inwestycja, jaką potwierdził Microsoft” – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej z wiceprezesem Microsoftu Bradem Smithem.

Co się wydarzyło

W poniedziałek rano Donald Tusk spotkał się z wiceprezesem Microsoftu Bradem Smithem, który jest odpowiedzialny za kierowanie pracą firmy i reprezentowanie jej w kwestiach związanych m.in. ze sztuczną inteligencją i cyberbezpieczeństwem.

„Zapowiadamy inwestycje w wysokości 700 mln dolarów (...), które będą realizowane od dziś do lata 2026 roku” – powiedział Smith. Jednocześnie przypomniał, że Microsoft w 2020 roku zainwestował 1 mld dolarów, tworząc tzw. region chmury w Polsce. Jak podaje PAP, prace w tym zakresie zostały zakończone w 2023 roku.

Brad Smith podkreślił, że inwestycje mają być wykorzystywane przede wszystkim do zwiększania cyberbezpieczeństwa we współpracy z polskimi siłami zbrojnymi.

„To inwestycja w naszą przyszłość, bezpieczeństwo, młode pokolenie, startupy oraz naukowców. To nie tylko konkretne środki finansowe zainwestowane przez Microsoft, lecz przede wszystkim dostęp do najnowocześniejszych narzędzi i możliwości” – mówił Donald Tusk.

Jaki jest kontekst

Spotkanie Tuska z wiceprezesem firmy Microsoft jest kolejnym w ciągu ostatnich dni, jakie odbywa z szefami globalnych firm technologicznych. W czwartek szef rządu spotkał się z prezesem Google'a Sundarem Pichaiem.

W 2020 roku Microsoft zapowiedział inwestycję o wartości miliarda dolarów w Polską Dolinę Cyfrową, która ma wspomagać transformację cyfrową w Polsce. Chodzi o rozwój lokalnej infrastruktury chmurowej, szkolenia cyfrowe oraz wsparcie dla firm i instytucji publicznych w adaptacji technologii chmurowych.

W ramach projektu pod koniec kwietnia 2023 roku Microsoft uruchomił hub Azure Poland Central, czyli pierwsze w Europie Środkowo-Wschodniej centrum przetwarzania danych w chmurze, składające się w trzech niezależnych lokalizacjach w okolicach Warszawy.

Czytaj inne teksty OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

10:20 17-02-2025

Prawa autorskie: Fot. NICOLAS TUCAT oraz ANDREW CABALLERO-REYNOLDS / AFPFot. NICOLAS TUCAT o...

Rozmowy o Ukrainie bez Ukrainy. We wtorek spotkają się delegacje USA-Rosja

Amerykańsko-rosyjskie rozmowy w sprawie zakończenia wojny za naszą wschodnią granicą odbędą się we wtorek w Rijadzie w stolicy Arabii Saudyjskiej.

Co się wydarzyło

Na spotkaniu w Rijadzie omówione ma być możliwe porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie i przygotowania do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.

O tym, że amerykańsko-rosyjskie rozmowy w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie odbędą się we wtorek w Arabii Saudyjskiej, poinformował zarówno amerykański serwis Axios, jak i rosyjski dziennik „Kommiersant”.

W skład delegacji amerykańskiej mają wejść sekretarz stanu Marco Rubio, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Walz i specjalny wysłannik prezydenta USA na Bliskim Wschodzie Steve Witkoff. Przy stole negocjacyjnym nie będzie gen. Keitha Kellogga, specjalnego wysłannika Stanów Zjednoczonych ds. Ukrainy i Rosji. Ten ma przyjechać do Warszawy i spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą — powiedział o tym dziś w RMF FM Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski.

Nie wiadomo, kto ma reprezentować Rosję, choć jedno ze źródeł amerykańskiego portalu podaje, że będzie to Siergiej Ławrow. Bloomberg podał z kolei, że do Arabii Saudyjskiej może polecieć doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow, dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin i dyrektor generalny Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich Kirył Dmitriew.

Na spotkanie nie został zaproszony prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „To dziwne, że spotkanie odbywa się w takim formacie, nim zostały przeprowadzone konsultacje z partnerami strategicznymi. O ile pamiętam, Rosja nie jest partnerem strategicznym” — powiedział w sobotę ukraiński przywódca w rozmowie z dziennikarzem portalu Axios.

Jaki jest kontekst

Trump powiedział niedzielę, że nie ustalono jeszcze daty spotkania z Władimirem Putinem, ale może dojść do niego niedługo. W środę miała miejsce rozmowa telefoniczna prezydenta USA z Władimirem Putinem. Donald Trump rozmawiał także z Wołodymyrem Zełenskim.

Inne kraje Unii Europejskiej nie zamierzają pozostawać bierne wobec decyzji ograniczających ich rolę w rozwiązaniu konfliktu. Emmanuel Macron, prezydent Francji, zapowiedział organizację nieformalnego szczytu w sprawie Ukrainy, gdzie Europa spróbuje uzgodnić wspólne stanowisko wobec planów negocjacyjnych narzuconych przez Waszyngton.

W tle Ukraina i USA prowadzą negocjacje dotyczące amerykańskich inwestycji w wydobycie surowców naturalnych znajdujących się na terytorium Ukrainy. Trzy niezależne źródła potwierdziły Reutersowi, że Stany Zjednoczone zaproponowały Ukrainie, że przejmą na własność 50 proc. jej kluczowych zasobów mineralnych. W sobotę Wołodymyr Zełenski powiedział, że porozumienia ze Stanami nie podpisał, bo nie zawierało gwarancji bezpieczeństwa, na którym zależało Ukrainie.