0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:47 19-12-2024

Prawa autorskie: Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stępień / ...

Prokuratura kieruje wnioski o uchylenie immunitetów polityków związanych z PiS

Prokuratura chce pociągnięcia do odpowiedzialności karnej posłów Krzysztofa Szczuckiego i Jana Krzysztofa Ardanowskiego oraz Daniela Obajtka, obecnie europosła

Co się wydarzyło?

Prokuratura Krajowa poinformowała, że Prokurator Generalny Adam Bodnar skierował dziś wnioski o uchylenie immunitetów trzech polityków związanych z rządem PiS:

  • Krzysztofa Szczuckiego, obecnie posła PiS, w latach 2020-2023 prezesa Rządowego Centrum Legislacji;
  • Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa, który w lipcu 2024 odszedł z PiS i obecnie jest członkiem koła poselskiego Wolni Republikanie;
  • Daniela Obajtka, dziś europosła, w latach 2018-2024 prezesa Orlenu.

Wnioski do Sejmu i Parlamentu Europejskiego związane są ze śledztwami prowadzonymi przez Prokuraturę Okręgową i Prokuraturę Regionalną w Warszawie.

Jaki jest kontekst?

Sprawa Krzysztofa Szczuckiego dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w związku z nieprawidłowym wydatkowaniem budżetu Rządowego Centrum Legislacji. Szczucki miał wykorzystywać RCL do własnych politycznych celów: utworzyć w nim specjalny departament, który zamiast wykonywać określone zadania, zajmował się promocją Szczuckiego. Śledczy uważają, że w związku z tym zmarnowano co najmniej 900 tys. zł, głównie na zatrudnienie w departamencie wybranych przez Szczuckiego ludzi.

Śledztwo dotyczące Jana Krzysztofa Ardanowskiego związane jest z realizacją w latach 2018-2019 programu skupu jabłek przemysłowych oraz działalnością jednej z prywatnych firm. Prokuratura informuje, że w postępowaniu status podejrzanych mają 62 osoby. Śledczy zarzucają Ardanowskiemu, że popełnił dwa przestępstwa niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego. W wyniku decyzji Ardanowskiego, który jako Minister Rolnictwa nadzorował Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, KOWR miał niecelowo wydać niemal 130 mln zł.

Postępowanie w sprawie Daniela Obajtka dotyczy podejrzenia niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia szkody w obrocie gospodarczym w ramach przestępstwa polecającego. Chodzi o firmę detektywistyczną wynajętą przez Orlen na polecenie Obajtka do tropienia „nieuczciwej konkurencji”. Firmie zapłacono ponad 393 tys. zł. Śledczy ustalili, że umowy z firmą „miały służyć realizacji prywatnego interesu polecającego Daniela Obajtka, nie miały znaczenia ekonomicznego oraz nie dotyczyły bezpieczeństwa fizycznego i gospodarczego” Orlenu. Służyły natomiast „gromadzeniu informacji na temat stanu majątkowego, danych osobowych, życia prywatnego polityków opozycji parlamentarnej”.

Przeczytaj artykuły OKO.press na podobny temat

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

12:23 19-12-2024

Prawa autorskie: Fot. Clement MAHOUDEAU / AFPFot. Clement MAHOUDE...

20 lat więzienia dla Dominika Pelicota za gwałty na żonie. Finał szokującej sprawy

Sprawa Gisèle Pelicot (na zdjęciu), kobiety latami odurzanej i wykorzystywanej seksualnie przez męża, wstrząsnęła Francją i całym światem. Dziś Dominique Pelicot usłyszał wyrok 20 lat więzienia

Co się wydarzyło?

Sąd w Awinionie wydał wyrok w sprawie 72-letniego Dominika Pelicota, oskarżonego o wykorzystywanie seksualne swojej byłej już żony, Gisèle. Mężczyzna latami podawał żonie środki odurzające, a następnie zapraszał do domu mężczyzn, by gwałcili ją, gdy była nieprzytomna. Wszystko nagrywał i fotografował, a następnie skrupulatnie katalogował w folderze o nazwie „Abus” (fr. nadużycia, wykorzystanie).

Sąd orzekł dziś, że Dominique Pelicot jest winny wszystkich zarzucanych mu czynów, w tym gwałtów na byłej żonie. Zasądził mu maksymalny wymiar kary: 20 lat więzienia.

W ciągu 10 lat w procederze zorganizowanym przez Dominika Pelicota wzięło udział ponad 70 mężczyzn. Tożsamość większości udało się łatwo ustalić dzięki danym zabezpieczonym na komputerze Pelicota. 50 sprawców usłyszało dziś wyroki skazujące: 46 za gwałt, dwóch za usiłowanie gwałtu, a dwóch za napaść na tle seksualnym. Spędzą w więzieniu od trzech do 15 lat.

Wyroki są nieprawomocne. Wszyscy skazani, w tym Dominique Pelicot, mają 10 dni na złożenie apelacji.

Jaki jest kontekst?

Sprawa Gisèle Pelicot wstrząsnęła Francją i odbiła się szerokim echem na całym świecie. 72-letnia kobieta stała się ikoną walki z przemocą seksualną, bo nie zgodziła się na utajnienie procesu i zrezygnowała z anonimowości. Podkreślała, że to nie ona powinna wstydzić się tego, co zrobił jej mąż. I że chciałaby, by jej sprawa dodała odwagi innym kobietom, które doświadczyły przemocy seksualnej.

„To nie odwaga, tylko determinacja, by coś zmienić. To nie tylko moja walka, to walka wszystkich ofiar gwałtu” – mówiła Gisèle Pelicot.

Proces przed sądem w Awinionie toczył się od trzech miesięcy. Dominique Pelicot w międzyczasie przyznał się do winy. „Jestem gwałcicielem tak, jak ci na tej sali. Wiedzieli o wszystkim” — powiedział podczas rozprawy, mówiąc o współoskarżonych.

Wielu mężczyzn broniło się, twierdząc, że zostali oszukani przez Pelicota, który miał przekonywać ich, że to seksualna gra, a jego żona wyraziła zgodę. Wśród sprawców znaleźli się przedstawiciele różnych zawodów: kierowcy, żołnierze, strażacy, ochroniarze, dziennikarz, pracownik supermarketu, a także bezrobotni. Najmłodszy miał 22 lata, najstarszy był po siedemdziesiątce. Pelicot wyszukiwał chętnych na internetowym forum. Większość mieszkała w obrębie 50 km od domu małżeństwa Pelicotów w miejscowości Mazan.

Dominique Pelicot odurzał żonę, z którą był w związku przez 50 lat, dodając jej do jedzenia i kawy mocne środki uspokajające. Gisèle skarżyła się potem na luki w pamięci i obawiała się, że ma początki Alzheimera.

Sprawa wyszła na jaw w 2020 roku, gdy Dominique Pelicot został zatrzymany za próbę robienia zdjęć pod spódnicami przypadkowych kobiet spotkanych w supermarkecie. To wtedy policja odkryła na jego komputerze ponad 20 tys. fotografii i filmów dokumentujących wykorzystywanie jego żony.

Czytaj artykuły OKO.press na podobny temat

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

10:20 19-12-2024

Prawa autorskie: Fot. AFPFot. AFP

Human Rights Watch: Izrael dopuścił się aktów ludobójczych w Strefie Gazy

Władze Izraela stworzyły warunki życia zmierzające do anihilacji części ludności w Strefie Gazy poprzez celowe pozbawienie palestyńskich cywilów odpowiedniego dostępu do wody – głosi najnowszy raport HRW

Co się wydarzyło?

Human Rights Watch, międzynarodowa organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka, wydała dziś raport zatytułowany „Eksterminacja i akty ludobójstwa: Izrael celowo pozbawia wody Palestyńczyków w Strefie Gazy”. W 179-stronicowym dokumencie HRW stwierdza, że:

  • Władze Izraela stworzyły warunki życia zmierzające do anihilacji części ludności w Strefie Gazy poprzez celowe pozbawienie palestyńskich cywilów odpowiedniego dostępu do wody, co najprawdopodobniej doprowadziło do śmierci tysięcy osób.
  • W związku z tym władze Izraela są odpowiedzialne za zbrodnię przeciwko ludzkości, jaką jest eksterminacja, oraz za akty ludobójstwa. Ich postępowanie, w połączeniu z oświadczeniami sugerującymi, że niektórzy izraelscy urzędnicy chcieli zniszczyć Palestyńczyków w Strefie Gazy, może stanowić zbrodnię ludobójstwa.
  • Rządy i organizacje międzynarodowe powinny podjąć wszelkie starania, aby zapobiec ludobójstwu w Strefie Gazy, w tym zaprzestać pomocy wojskowej, dokonać przeglądu umów dwustronnych i stosunków dyplomatycznych oraz wspierać Międzynarodowy Trybunał Karny i inne wysiłki na rzecz pociągnięcia Izraela do odpowiedzialności.

„Woda jest niezbędna dla ludzkiego życia. Mimo to przez ponad rok izraelski rząd celowo odmawiał Palestyńczykom w Strefie Gazy minimum potrzebnego do przeżycia” – komentuje Tirana Hassan, dyrektor wykonawcza HRW. „To nie jest zwykłe zaniedbanie; to skalkulowana polityka deprywacji, która doprowadziła do śmierci tysięcy osób z powodu odwodnienia i chorób. To nic innego jak zbrodnia przeciwko ludzkości polegająca na eksterminacji i aktach ludobójstwa”.

Raport powstał na podstawie rozmów z 66 Palestyńczykami ze Strefy Gazy, czterema pracownikami tamtejszych Zakładów Wodociągowych Gmin Nadbrzeżnych (ang. Coastal Municipalities Water Utility, CMWU), 31 pracownikami ochrony zdrowia i 15 osobami z agencji ONZ i innych międzynarodowych organizacji działających w Strefie Gazy. HRW przeanalizowała zdjęcia satelitarne, a także fotografie i filmy zarejestrowane w Gazie między październikiem 2023 roku a wrześniem 2024 roku. W raporcie ujęto też wnioski na podstawie danych opracowanych przez lekarzy, epidemiologów, organizacje pomocy humanitarnej oraz ekspertów ds. wody i urządzeń sanitarnych.

Jaki jest kontekst?

Wydany przez HRW raport to kolejne oskarżenie Izraela o akty ludobójstwa w Strefie Gazy. Wcześniej w podobnym tonie głos zabierały także m.in. Amnesty International oraz Międzynarodowy Trybunał Karny. MTK na tej podstawie w listopadzie wydał nakaz aresztowania premiera Izraela Binjamina Netanjahu oraz Joawa Galanta, byłego ministra obrony.

Izrael oficjalnie utrzymuje, że jego atak na Strefę Gazy nie ma na celu usunięcia Palestyńczyków z tego terytorium. A jedynie zniszczenie Hamasu – organizacji terrorystycznej wrogiej Izraelowi i odpowiedzialnej m.in. za krwawy zamach z 7 października 2023 roku. Bojownicy Hamasu zabili wówczas ponad 1200 osób, porwali 250. Izrael utrzymuje, że nie skończy operacji w Gazie, dopóki wszyscy zakładnicy nie wrócą do domu.

Ale w wyniku izraelskiego odwetu w Strefie Gazy giną przede wszystkim palestyńscy cywile, jak podaje ONZ, w zdecydowanej większości to kobiety i dzieci. Od października 2023 zginęło już niemal 45 tys. Palestyńczyków. Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest katastrofalna: zniszczone zostały szkoły, szpitale i obozy dla uchodźców. Brakuje żywności i leków. W dodatku, jak informowały międzynarodowe NGO, Izrael utrudnia dostawy pomocy humanitarnej.

Czytaj artykuły OKO.press na podobny temat

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

12:53 18-12-2024

Prawa autorskie: Mariusz Błaszczak na Wawelu 18 czerwca 2024 podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego i całej czołówki polityków PiS w miesięcznicę pogrzebu Lecha Kaczyńskiego i rocznicę jego urodzin. Fot. Jakub Włodek, Agencja Wyborcza.plMariusz Błaszczak na...

Błaszczak: PiS donosi na PKW i ministra finansów do prokuratury

To kolejna odsłona konfliktu dotyczącego sprawozdania finansowego partii.

Prawo i Sprawiedliwość skarży się do prokuratury na działanie Państwowej Komisji Wyborczej i ministra finansów w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. PKW je odrzuciła, a na tej podstawie sef resortu finansów Andrzej Domański zablokował wypłatę subwencji budżetowej dla partii. To niejedyne działanie Prawa i Sprawiedliwości, o których poinformował poseł ugrupowania Mariusz Błaszczak. Poza zawiadomieniem prokuratury PiS składa wniosek do przewodniczącego PKW o „wykonanie orzeczenia Sądu Najwyższego”.

Chodzi o postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która nakazała Komisji przyjęcie sprawozdania PiS. PKW zwleka z reakcją na to orzeczenie. Powołana za rządów poprzedniej ekipy Izba składa się wyłącznie z tak zwanych neosędziów, a jej działanie jest uznawane za nielegalne przez Trybunał Sprawiedliwości UE, Europejski Trybunał Praw Człowieka, a także sam pełen skład Sądu Najwyższego.

„Następna nasza aktywność, to skarga na bezczynność PKW do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W związku z tym, że Komisja Wenecka, działająca w ramach Rady Europy, interesuje się sprawą dotyczącą praworządności w naszym kraju, również zwrócimy się do Komisji Weneckiej; w dialogu (...) przedstawimy nasze argumenty dotyczące łamania prawa, postępowania PKW – większości pochodzącej z »koalicji 13 grudnia«” – mówił szef klubu PiS.

Jaki jest kontekst?

To dalszy ciąg wielokrotnie opisywanej przez OKO.press sprawy sprawozdania finansowania kampanii PiS. O co w niej chodzi?

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS pod koniec sierpnia. Powodem tej decyzji było naruszenie zasad prowadzenia kampanii wyborczej. W konsekwencji zakwestionowano działania na kwotę 3,6 mln zł (z czego na 2,7 mln wyceniono spot kandydującego do Sejmu Zbigniewa Ziobry sfinansowany z Funduszu Sprawiedliwości). Oznacza to obowiązek zwrócenia do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, ale także obcięcie partyjnej dotacji o trzykrotność tej kwoty (czyli 10,8 mln zł z przysługujących 38 mln) oraz zmniejszenie partyjnej subwencji w ciągu czterech lat o jej dwunastokrotność. Izba Spraw Nadzwyczajnych uznała, że PKW powinna przyjąć sprawozdanie KW PiS.

Państwowa Komisja Wyborcza mogłaby zignorować jej orzeczenie, uznając że działa nielegalnie. W tej sytuacji pojawia się jednak pytanie o to, na jakiej zasadzie PKW przyjęła jej postanowienie o legalności zeszłorocznych wyborów. Ta sama Izba wg kodeksu wyborczego uchwalonego przez PiS ma też decydować o ważności wyborów prezydenckich w przyszłym roku.

Przeczytaj więcej w OKO.press

11:52 18-12-2024

Prawa autorskie: 18.12.2024 Warszawa , Sejm . Marszalek sejmu Szymon Holownia podczas pierwszego dnia 25 Posiedzenia sejmu x kadencji . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl18.12.2024 Warszawa ...

Hołownia: Niech cały Sąd Najwyższy zdecyduje o ważności wyborów prezydenckich

Marszałek Sejmu chce zaproponować ustawę, która powierzy stwierdzenie ważności wyborów prezydenckich całemu Sądowi Najwyższemu. To pokłosie decyzji PKW o odroczeniu obrad ws. subwencji dla PiS

Co się wydarzyło?

“Będę proponował prezydentowi, premierowi i wysokiej izbie projekt ustawy, w którym cały Sąd Najwyższy – z uwagi na wagę sprawy i bałagan, który został spowodowany – będzie wskazywał, jako ten, który może wykazać ważność wyboru prezydenta” – powiedział dziś w Sejmie Szymon Hołownia.

Jak dodał marszałek, spór wokół nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych może sparaliżować nie tylko same wybory prezydenckie, ale i kampanię wyborczą.

“Stoimy u progu chaosu. To również kwestia rozpatrywania sporów wyborczych, sporów o rejestrację kandydatów, składy komisji i tak dalej"

- powiedział Hołownia.

O propozycję marszałka Sejmu zapytał Adama Bodnara portal Money.pl. Minister sprawiedliwości nie wyklucza możliwości uchwalenia „technicznej” ustawy, która powierzyłaby stwierdzenie ważności wyborów prezydenckich całemu Sądowi Najwyższemu.

„Nad tym należy się zastanowić. I wtedy strony mogłyby normalnie składać wnioski o wyłączenie sędziów, a Sąd Najwyższy w pełnym składzie mógłby orzekać” – powiedział Bonar.

Jaki jest kontekst?

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS pod koniec sierpnia. Powodem tej decyzji było naruszenie zasad prowadzenia kampanii wyborczej. W konsekwencji zakwestionowano działania na kwotę 3,6 mln zł (z czego na 2,7 mln wyceniono spot kandydującego do Sejmu Zbigniewa Ziobry sfinansowany z Funduszu Sprawiedliwości). Oznacza to obowiązek zwrócenia do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, ale także obcięcie partyjnej dotacji o trzykrotność tej kwoty (czyli 10,8 mln zł z przysługujących 38 mln) oraz zmniejszenie partyjnej subwencji w ciągu czterech lat o jej dwunastokrotność.

W zeszłym tygodniu siedmioosobowy skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchylił sierpniową uchwałę PKW. W takiej sytuacji, według prawa przyjętego jeszcze za czasów rządów PiS, PKW powinna przyjąć sprawozdanie komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Problem w tym, że w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej zasiadają wyłącznie tzw. neosędziowie, czyli osoby powołane w wadliwej procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa ukształtowaną ustawą z 2017 roku. Z tego powodu Izba nie jest niezależnym sądem, co stwierdza orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz samego Sądu Najwyższego.

Powołując się na te orzeczenia PKW mogłoby zignorować wezwanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Problem w tym, że wcześniej Komisja nie zakwestionowała orzeczenia o ważności wyborów z 2023 roku, uchwalonej przez ten sam skład sędziowski tej samej Izby. Pojawia się też pytanie, czy w przypadku takiego precedensu PKW nie powinna uznać również kolejnych orzeczeń – w tym tego o ważności wyborów prezydenckich 2025 – za nieważne. Propozycja Hołowni pozwala oprzeć się na nowym przepisie i ucieczkę do przodu od potencjalnego kryzysu.

Inne teksty OKO.press na ten temat

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: