Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu poinformowało, że o godz. 11:15 czasu lokalnego w niedzielę (10:15 czasu polskiego) weszło w życie porozumienie między Izraelem a Hamasem o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i uwolnieniu izraelskich zakładników.
W niedzielę 19 stycznia weszło w życie zawieszenie broni w Strefie Gazy. Po południu doszło do przekazania stronie izraelskiej pierwszych trzech przetrzymywanych przez Hamas zakładniczek. Czerwony Krzyż poinformował, że ich stan zdrowia jest dobry. Rozejm między Izraelem i Hamasem, początkowo planowany na niedzielny poranek, opóźnił się ze względu na brak listy nazwisk izraelskich zakładników, którzy zostaną uwolnieni na mocy porozumienia. Przed południem Hamas spełnił ten warunek.
Godz. 17:50:
Trzy kobiety dotarły do bazy Reim na południu Izraela.
Po 471 dniach przetrzymywania przez Hamas w niewoli izraelskie zakładniczki mogą wrócić do domów.
W artykule BBC można przeczytać, że 24-letnia Romi Gonen została porwana podczas masakry, której Hamas dokonał 7 października 2023 roku podczas festiwalu muzycznego Nova Music, odbywającego się przy granicy Izraela ze Strefą Gazy.
Romi została uwolniona wraz z Doron Steinbrecher – 31-letnią lekarką weterynarii oraz 28-letnią Emily Damari posiadającą obywatelstwo brytyjsko-izraelskie.
Doron została porwana przez bojowników ze swojego mieszkania w kibucu Kfar Aza, niedaleko północno-zachodniej granicy Gazy. W jej ostatniej wiadomości głosowej na WhatsAppie słychać jej krzyki: „mają mnie” i odgłosy strzałów.
Emily podczas ataku 7 października została postrzelona w rękę i wywieziona z domu. Dziewczyna wysłała swojej matce wiadomość tekstową zawierającą emotikonkę z serduszkiem – to był ich ostatni kontakt.
Uwolnienie trzech zakładniczek to część pierwszej fazy porozumienia o zawieszeniu broni i wymianie zakładników między Izraelem a Hamasem. W ciągu najbliższych sześciu tygodni planowane jest uwolnienie 33 zakładników.
Kilka minut po tym, jak izraelska armia potwierdziła przekazanie pierwszych trzech zakładniczek, prezydent Izraela wyraził zadowolenie, że wymiana zakończyła się pomyślnie.
„Romi, Emily i Doron – ukochane i bardzo wyczekiwane – cały naród raduje się z waszego powrotu” – napisał Isaac Herzog w mediach społecznościowych.
„Przesyłamy wam i waszym rodzinom ogromne uściski. To dzień radości i uciechy, a zarazem początek trudnej drogi do wspólnego powrotu do zdrowia".
Godz. 16:24:
Jak informuje AFP, trzy zakładniczki zostały przekazane Czerwonemu Krzyżowi. Chodzi o osoby, które Hamas przekaże Izraelowi w ramach porozumienia o zawieszeniu broni i wymianie zakładników. To 24-letnia Romi Gonen, 28-letnia Emily Damari i 31-letnia lekarka weterynarii Doron Steinbrecher.
Kobiety zostały przekazane w dzielnicy Al-Rimal w zachodniej części miasta Gaza.
Godz. 14:36:
Hamas deklaruje, że wciąż czeka na przesłanie przez Izrael listy palestyńskich więźniów, wśród których są kobiety i dzieci — którzy mają dzisiaj zostać uwolnieni w ramach porozumienia o zawieszeniu broni i wymianie zakładników.
W oświadczeniu Hamas przypomina, że zgodnie z warunkami zawieszenia broni na każdego uwolnionego izraelskiego zakładnika przypada uwolnienie 30 palestyńskich więźniów, co oznacza, że dziś powinno zostać wypuszczonych 90 osób.
Przypomnijmy, że dziś zaplanowane jest również uwolnienie trzech izraelskich kobiet porwanych przez Hamas 7 października 2023 roku.
Rzecznik ministerstwa zdrowia Gazy przekazał, że wymiana więźniów będzie prowadzona we współpracy z Czerwonym Krzyżem. Uwolnione osoby zostaną przetransportowane do europejskiego Szpitala w Khan Younis na południu Strefy Gazy, gdzie przejdą wstępne badania.
Godz. 13:10:
Jak informuje Agencja ONZ ds. Żywności, pierwsze ciężarówki z pomocą humanitarną już wjechały do Gazy. Przekroczyły dwa przejścia w Gazie: Zikim na północy i Kerem Shalom na południu. Samochody z żywnością były także widziane na przejściu w Rafah.
W ostatnich tygodniach do Gazy wjeżdżało średnio 40 ciężarówek dziennie, podczas gdy przed konfliktem liczba ta wynosiła około 500. Porozumienie o zawieszeniu broni przewiduje wjazd 600 ciężarówek z pomocą każdego dnia.
Godz. 11:43:
Tysiące wewnętrznie przesiedlonych mieszkańców Gazy zaczęło dziś rano wracać do swoich domów.
Na zdjęciach opublikowanych przez fotografów Reutersa widać wiele grup ludzi przemieszczających się przez zniszczone tereny. Widać także konwój samochodów gdzie mnóstwo osób trzyma palestyńskie flagi.
Przedstawiciele Agencji ONZ ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA) informują, że 4 tys. ciężarówek z żywnością i pomocą czeka na wjazd do Gazy — zgodnie z ustaleniami zawartymi w porozumieniu o zawieszeniu broni.
Godz. 11:38:
Skrajnie prawicowy minister bezpieczeństwa narodowego Izraela Itamar Ben Gwir oświadczył w niedzielę, że odchodzi z rządu na skutek porozumienia zawartego przez Izrael z palestyńskim Hamasem, który ustanawia zawieszenie broni w Strefie Gazy i wymianę zakładników porwanych 7 października 2023 roku.
„Partia Ben Gwira i Elijahu przekazała w niedzielę, że formacja nie jest już częścią rządu premiera Benjamina Netanjahu. W komunikacie zaznaczono, że partia, będąc w opozycji, nie będzie dążyć do obalenia rządu Netanjahu” – podaje PAP.
Ben Gwir był jednym z najbardziej radykalnych członków rządu Netanjahu, a jego wypowiedzi były wielokrotnie uznawane za skrajnie obraźliwe i ekstremistyczne.
Godz. 10:14:
Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu poinformowało, że o godzinie 11:15 czasu lokalnego w niedzielę (10:15 czasu polskiego) weszło w życie porozumienie między Izraelem a Hamasem o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i uwolnieniu izraelskich zakładników.
Godz. 9:39: Hamas podaje nazwiska trzech kobiet, które mają zostać uwolnione jako pierwsze. Są to 24-letnia Romi Gonen, 28-letnia Emily Damari i 31-letnia lekarka weterynarii Doron Steinbrecher.
Przekazanie Izraelowi listy nazwisk trzech zakładniczek, które miały być uwolnione jako pierwsze, było warunkiem wdrożenia porozumienia Izraela z Hamasem o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i uwolnieniu izraelskich zakładników.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w niedzielę rano, że rozejm z Hamasem, który miał wejść w życie o godzinie 8:30 czasu lokalnego (7:30 czasu polskiego), nie zostanie wdrożony, dopóki Hamas nie dostarczy nazwisk pierwszych zakładników, którzy mieli zostać wkrótce uwolnieni.
W odpowiedzi Hamas w komunikacie poinformował, że opóźnienie w przekazaniu nazwisk zakładników jest spowodowane „względami technicznymi”. Palestyński ruch potwierdził przy tym gotowość do realizacji swoich zobowiązań i wdrożenia umowy o rozejmie.
Izrael podał listę 33 zakładników, których Hamas ma uwolnić, wśród nich są osoby, które zostały porwane 7 października 2023 roku m.in. dzieci i osoby starsze.
Rząd Izraela opublikował grafikę w mediach społecznościowych ze zdjęciami porwanych osób. Publikujemy ją poniżej:
Wynegocjowane porozumienie ma wejść w życie dzisiaj. Wówczas rozpocznie się trwająca sześć tygodni pierwsza faza. W jej trakcie uwolnionych zostanie z Gazy 33 zakładników, Izrael natomiast zwolni setki palestyńskich więźniów z izraelskich więzień i zezwoli na wjazd do Gazy 600 ciężarówek z pomocą humanitarną dziennie.
Zgodnie z planem pierwsza faza zatwierdzonego w piątek przez rząd Izraela porozumienia o zawieszeniu broni w Strefie Gazy ma potrwać 42 dni. W tym czasie Hamas ma uwolnić 33 z 98 izraelskich zakładników w zamian za wypuszczenie przez Izrael z więzień około 2 tys. Palestyńczyków.
Porozumienie nakłada na Hamas obowiązek poinformowania władz Izraela o nazwiskach zakładników z 24-godzinnym wyprzedzeniem. Wcześniej informowano, że uwolnienie trzech kobiet ma nastąpić w niedzielę ok. godz. 16.30 (15.30 czasu polskiego). Wejście rozejmu w życie zaplanowano tego samego dnia na godz. 8.30 (godz. 7.30 w Polsce).
Izrael rozpoczął atak na Strefę Gazy po atakach Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, podczas których według izraelskich danych zginęło około 1200 osób, a 250 zostało wziętych jako zakładnicy.
Wojna między siłami izraelskimi a Hamasem zrównała z ziemią znaczną część silnie zurbanizowanej Strefy Gazy, zabiła ponad 46 tys. osób i kilkakrotnie wysiedliła większość przedwojennej populacji enklawy liczącej 2,3 miliona osób, według lokalnych władz.
Żołnierz brał udział w akcji „Bezpieczne Podlasie”. Trafił nieprzytomny do szpitala po libacji alkoholowej. Wszczęto procedurę wydalenia go ze służby
W nocy z poniedziałku na wtorek (13/14 stycznia 2025) szeregowy z 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich stacjonujący w Czeremsze na Podlasiu stracił przytomność. Po interwencji innych żołnierzy mężczyzna w stanie nietrzeźwym został przewieziony do szpitala powiatowego w Hajnówce. Badanie wykazało ponad cztery promile alkoholu w organizmie.
Według informacji Onetu żołnierz uczestniczył w całonocnej libacji alkoholowej wraz z czterema innymi kolegami. Wszyscy znaleźli się na pograniczu w ramach ćwiczeń operacyjnych „Bezpieczne Podlasie”. O godzinie 7 rano mieli pobrać broń i rozpocząć czynną służbę.
„Tej nocy stwierdzono, że jeden szeregowy jest nieprzytomny i trafił do szpitala w Hajnówce. Lekarze stwierdzili u niego zawartość alkoholu we krwi, ale nie wiem, jaka to była wielkość. Żołnierz ten został zrotowany do jednostki macierzystej i wszczęto procedurę wydalenia go ze służby. Nie ma pobłażania dla picia alkoholu na terenie wojskowym” — wyjaśnił oficer prasowy operacji ppłk Kamil Dołęzka. Jednocześnie zaprzeczył, że w incydencie brało udział więcej żołnierzy.
Według informatora Onetu to nie pierwszy raz, gdy do szpitala w Hajnówce trafiają stacjonujący na granicy nietrzeźwi żołnierze. „Pacjent, który ma prawie cztery promile alkoholu, jest całkowicie nieprzytomny, bez kontaktu i w stanie zagrażającym życiu i tak było w tym przypadku. Przy takim upojeniu nie jest też w stanie wytrzeźwieć w kilka godzin, trzeba go hospitalizować kilkanaście godzin” – mówi.
W ciągu ostatniego półrocza Żandarmeria Wojskowa wykryła 13 podobnych przypadków. Najgłośniejsza była sprawa pijanego żołnierza, który w Nowy Rok ostrzelał cywilne auto. 1 stycznia 2025 wczesnym popołudniem mężczyzna stacjonujący w Mielniku, około 10 km od granicy z Białorusią, oddalił się z bronią z miejsca zgrupowania, a następnie w miejscu publicznym oddał strzały w kierunku cywilnego samochodu osobowego (nie było ofiar ani rannych). 24-latek został wyrzucony z wojska, grozi mu co najmniej 10 lat więzienia.
Po tym przypadku zaostrzono zasady, które obowiązują żołnierzy stacjonujących na granicy. Chodzi m.in. o:
Izraelski rząd zatwierdził we wczesnych godzinach rannych porozumienie o zawieszeniu broni z Hamasem i uwolnienia zakładników przez Hamas i więźniów palestyńskich przez Izrael.
We wczesnych godzinach rano w sobotę, po ponad sześciogodzinnym posiedzeniu, rząd Izraela ratyfikował porozumienie, które może utorować drogę do zakończenia 15-miesięcznej wojny w palestyńskiej enklawie, kontrolowanej przez Hamas.
„Rząd zatwierdził ramy powrotu zakładników. Ramy uwolnienia zakładników wejdą w życie w niedzielę” – poinformowało biuro Netanjahu w krótkim oświadczeniu.
W samej Strefie Gazy izraelskie samoloty bojowe kontynuują intensywne ataki od czasu uzgodnienia zawieszenia broni.
Główny amerykański negocjator Brett McGurk powiedział, że wszystko odbywa się zgodnie z planem. Biały Dom oczekuje, że zawieszenie broni rozpocznie się w niedzielę rano, a trzy zakładniczki zostaną uwolnione do Izraela w niedzielę po południu za pośrednictwem Czerwonego Krzyża.
Zgodnie z umową, trzyetapowe zawieszenie broni rozpoczyna się od początkowej sześciotygodniowej fazy, w której zakładnicy przetrzymywani przez Hamas zostaną wymienieni na więźniów przetrzymywanych przez Izrael.
Trzydziestu trzech z 98 pozostałych w rękach Hamas izraelskich zakładników, w tym kobiety, dzieci i mężczyźni w wieku powyżej 50 lat, miało zostać uwolnionych w tej fazie. Izrael uwolni wszystkie palestyńskie kobiety i dzieci poniżej 19 roku życia przetrzymywane w izraelskich więzieniach do końca pierwszej fazy.
Według doniesień medialnych, 24 ministrów w koalicyjnym rządzie Netanjahu głosowało za porozumieniem, ośmiu było mu przeciwnych.
Przeciwnicy twierdzili, że porozumienie o zawieszeniu broni oznacza kapitulację wobec Hamasu.
Izrael rozpoczął atak na Strefę Gazy po atakach Hamasu na Izrael 7 października 2023 r., podczas których według izraelskich danych zginęło około 1200 osób, a 250 zostało wziętych jako zakładnicy.
Wojna między siłami izraelskimi a Hamasem zrównała z ziemią znaczną część silnie zurbanizowanej Strefy Gazy, zabiła ponad 46 000 osób i kilkakrotnie wysiedliła większość przedwojennej populacji enklawy liczącej 2,3 miliona osób, według lokalnych władz.
Do ostatecznego zatwierdzenia porozumienia potrzebna była w Izraelu najpierw zgoda gabinetu bezpieczeństwa rządu izraelskiego. To zostało uzyskane tuż po godzinie 15 czasu lokalnego.
Nie cały gabinet bezpieczeństwa głosował za pozytywną rekomendacją dla umowy. Głosowanie nie jest jawne, ale jasne jest, że przeciwni byli minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gwir i minister finansów Becalel Smotricz. Obaj liderują skrajnie prawicowym, antyarabskim partiom, obaj chcą dalszej walki z Hamasem aż do „ostatecznego zwycięstwa”.
Tuż po posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa Ben-Gwir wygłosił oświadczenie dla mediów.
„Wszyscy wiedzą, że ci terroryści znów spróbują nas skrzywdzić, zabić” – mówi minister na nagraniu – „Apeluję do moich kolegów w Likudzie i w Religijnym Syjonizmie: jeszcze nie jest za późno, wciąż jesteśmy przed posiedzeniem rządu, możemy zatrzymać tę umowę”.
Według informacji izraelskiej telewizji Kanał 12 przeciwko głosował również członek Likudu, Dawid Amsalem.
Izraelskie Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało dzisiaj listę 95 więźniów, którzy mają zostać uwolnieni w pierwszej fazie implementacji porozumienia. Wśród nich jest członkini Rady Legislacyjnej Palestyny Chalida Dżarrar, przetrzymywana od grudnia 2023 roku. Według organizacji broniącej praw więźniów w Izraelu była przetrzymywana w trudnych warunkach w odosobnieniu.
Posiedzenie pełnego składu rządu rozpoczęło się około 18:30 czasu lokalnego
Wynegocjowane porozumienie ma wejść w życie w niedzielę 19 stycznia 2025. Wówczas rozpocznie się trwająca sześć tygodni pierwsza faza. W jej trakcie uwolnionych zostanie z Gazy 33 zakładników, Izrael natomiast zwolni setki palestyńskich więźniów z izraelskich więzień i zezwoli na wjazd do Gazy 600 ciężarówek z pomocą humanitarną dziennie.
Znamy też inne szczegóły. Pierwszego dnia – w niedzielę 19 stycznia – Hamas ma zwolnić trójkę przetrzymywanych kobiet. Kolejne cztery osoby wyjdą na wolność siedem dni później, następnie po trzy osoby co tydzień, a w ostatnim tygodniu porozumienia – pozostałe 14 osób. Za każdym razem zakładnicy muszą zostać wymienieni na większą liczbę palestyńskich więźniów. Wśród nich muszą być osoby, które odbywają karę dożywocia.
Dwaj wymienieni wcześniej skrajnie prawicowi ministrowie – Ben-Gwir i Smotricz – zagrozili wyjściem z rządu, jeżeli Netanjahu przyjmie porozumienie i zakończy działania wojenne w Gazie.
Zdaniem dziennikarzy Kanału 12 na posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa Netanjahu sugerował ministrom, że Izrael zamierza wznowić działania wojenne po pierwszej fazie porozumienia.
Wcześniej tego dnia minister obrony Izrael Kac zarządził, by wypuścić piątkę przetrzymywanych w areszcie administracyjnym osadników żydowskich oskarżonych o ataki na Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu. Jest to najpewniej gest w stronę środowisk ekstremistycznych i antyarabskich, które sprzeciwiają się umowie. To jedyni żydowscy więźniowie przetrzymywani w ten sposób, o których wiemy. Areszt administracyjny pozowala na wielomiesięczne przetrzymywanie więźniów bez stawiania im zarzutów. Liczba przetrzymywanych w ten sposób Palestyńczyków wystrzeliła po październiku 2023 roku. W 2024 roku przekraczała nawet 3,5 tys. osób.
Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia w Gazie przekazało dziś, że w ciągu ostatnich 24 godzin w izraelskich atakach zginęło przynajmniej 88 osób.
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Doriana S. na dożywocie w systemie terapeutycznym. Do brutalnego gwałtu i zabójstwa 25-letniej kobiety doszło rok temu w centrum Warszawy
Proces Doriana S. ruszył 4 grudnia 2024 roku i w większości toczył się za zamkniętymi drzwiami. Po trwającym 5 tygodni procesie sąd uznał Doriana S. winnym zgwałcenia Lizy, dopuszczenia się na niej rozboju oraz doprowadzenia do jej śmierci przez uduszenie. Dorian S. otrzymał karę dożywocia oraz nakaz zapłaty 200 tys. zł zadośćuczynienia chłopakowi Elizawiety.
Choć Dorian S. został skazany na karę dożywocia w systemie terapeutycznym, sąd uznał, że w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny.
Uzasadniając wyrok, sędzia przyznał rację pełnomocnikom organizacji społecznych, które występowały w sprawie, by sąd i uczestnicy postępowania, a także media, koncentrowały się na zamordowanej Lizie.
"O oskarżonym, zdaniem sądu, należy jak najszybciej zapomnieć, wymazać go z pamięci,
by zło, jakie uczynił nie stało się atrakcją, jak mówiły pełnomocniczki jakichś filmów, czy seriali (...) To bowiem Liza doświadczyła bólu, przerażenia. Doświadczyła w końcu śmierci" – powiedział sędzia Piotr Dobosz w jawnej części ustnego uzasadnienia wyroku.
Sędzia podziękował także organizacjom społecznym za udział w procesie i za zwrócenie uwagi na uwarunkowania społeczne, które mogły sprzyjać popełnieniu tej zbrodni.
"W obyczajowości naszego społeczeństwa, w kulturze konsumpcyjnej, która nam towarzyszy, obraz kobiety często sprowadzany jest do pewnych stereotypów. Kobieta traktowana jest jako rzecz, przedmiot, który można wykorzystać.
Kultura konsumpcyjna jest nasycana obrazami seksualnego wykorzystania kobiet, które sprzedawane są jako atrakcyjny produkt.
Obrazy te odzierają kobietę z uczuć, wolnej woli. Oskarżony nasiąknięty takimi obrazami łatwiej mógł przekroczyć tę granicę wolności, bo mógł potraktować kobietę jak rzecz, przedmiot. Doprowadził do tego, by wykorzystać ją seksualnie; była dla niego tylko rzeczą. Przecież oskarżony zgwałcił nieprzytomną kobietę" – wskazywał w uzasadnieniu sędzia Dobosz.
Sędzia odniósł się także do zachowania świadków, którzy widzieli moment napaści na Lizę. W sądzie tłumaczyli, że sytuacja wydawała im się „dziwaczna”. Byli przekonani, że w bramie przy Żurawiej stosunek seksualny odbywali narkomani
„Ta sytuacja wiele mówi o tym, jak postrzegana jest w naszej obyczajowości relacja między mężczyzną a kobietą. (...) Sytuacja, która polega na tym, że kobieta leży naga na ziemi w środku zimy, a mężczyzna odbywa z nią stosunek seksualny, jest w jakimś stopniu dopuszczalna” – mówił sędzia Dobosz w ustnym uzasadnieniu.
Wyrok nie jest prawomocny.
Elizawieta przyjechała do Warszawy z Białorusi w 2020 roku. Wkrótce potem poznała Daniela z Ukrainy, który został jej życiowym partnerem.
25 lutego 2024 roku wracała nad ranem do domu, gdy została zaatakowana przez Doriana S. Mężczyzna sterroryzował ją kuchennym nożem, dusił do utraty przytomności, a potem brutalnie zgwałcił. Na koniec ukradł z jej torebki telefony, karty płatnicze i portfel, i uciekł, zostawiając ją bez pomocy.
Nieprzytomną Lizę w bramie kamienicy przy ul. Żurawiej znalzł dozorca. Kobieta została przewieziona w stanie krytycznym do szpitala, gdzie zmarła 1 marca, nie odzyskawszy przytomności.
6 marca przez Warszawę przeszedł marsz milczenia pod hasłem „Miała na imię Liza”.
„Jesteśmy tu, żeby ten świat był bezpieczniejszy. Żebyśmy nie musiały się bać, żeby nie musiały się bać nasze córki, żeby nie bały się kobiety, które przyjechały do Polski.
Liza, nie zapomnimy o tobie”
– powiedziała podczas marszu aktywistka Maja Staśko.
14 marca 2024 odbył się pogrzeb Lizy na Cmentarzu Północnym w Warszawie. Zdjęcia z uroczystości obejrzysz tutaj.
Barbara Nowacka podpisała rozporządzenie wprowadzające od 1 września 2025 r. zamiast dwóch jedną godzinę religii lub etyki tygodniowo, jako pierwszą lub ostatnią. Ministra poszła na drobne ustępstwo wobec Episkopatu
Ministra edukacji podpisała nowelizację „rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach”.
Zgodnie z nowymi przepisami, od 1 września 2025 roku lekcje religii i etyki będą odbywać się tylko raz w tygodniu i na początku lub na końcu planu lekcji, co – jak mówiły OKO.press katechetki – już wywołało znaczący odpływ chętnych.
Zasada pierwszej lub ostatniej lekcji nie będzie obowiązywała w tych klasach szkół podstawowych, w których na dzień 15 września [2025], wszyscy uczniowie uczęszczają na lekcję religii lub etyki, ale takich przypadków jest niewiele.
Przez ponad 30 lat w nauczaniu religii obowiązywała zasada, że gdy chętnych jest mniej niż siedem osób, trzeba wprowadzać łączenie oddziałów (np. II a z II b) lub klas (kl. I z kl. II).
W rozporządzeniu z lipca 2024, MEN zapisał, że klasy można łączyć także wtedy, gdy chęć uczestniczenia w lekcjach religii lub etyki wyrazi więcej niż 7 osób w danej klasie. Pisaliśmy o tym tutaj.
Początkowo ministra chciała łączyć dzieci ze wszystkich poziomów wieku w podstawówce, co biskupi uznali za złamanie prawa. Zwrócili się nawet do Małgorzaty Manowskiej (wadliwie powołanej przez PiS I Prezes Sądu Najwyższego), aby ta zapytała tzw. TK Julii Przyłębskiej, czy MEN nie naruszył tym m.in. ustawy oświatowej.
Nowacka częściowo ustąpiła: „Episkopat zgłosił uwagi do łączenia klas i my część uwzględniliśmy, dlatego łączenie międzyklasowe będzie możliwe w grupach I-III, IV-VI, VII-VIII” i taki zapis pojawił się w rozporządzeniu.
Z opublikowanego komunikatu MEN (nie opublikowano dotąd treści samego rozporządzenia podpisanego dziś przez Nowacką) wynika, że ministra edukacji zdecydowała się ustąpić Kościołowi jeszcze o krok, ograniczając możliwość tworzenia większych grup w klasach I-III, które są dla Episkopatu szczególnie ważne ze względu na przygotowanie do pierwszej komunii.
W oddziałach I-III międzyklasowo (czyli na przykład pierwszą klasę z drugą) będzie można łączyć – tylko wtedy, gdy chętnych do nauki religii lub etyki będzie mniej niż 7 osób w klasie. Czyli dzieci w edukacji wczesnoszkolnej będą obowiązywały takie zasady jak wszystkich uczniów do wyborów 2023 roku.
W wyższych klasach (IV-VIII i ponadpodstawowych) ta zasada przestanie obowiązywać i klasy będzie można łączyć na różnych poziomach niezależnie od liczby zadeklarowanych uczniów pod warunkiem, że liczebność takiej grupy nie przekroczy 28 uczniów.
W wypadku organizowania nauki religii lub etyki poza szkołą (tj. w grupie międzyszkolnej lub pozaszkolnym punkcie katechetycznym) stosowane będą te same zasady łączenia uczniów, które obowiązują w szkole.
Spór o lekcje religii w szkołach trwa już od roku, czyli odkąd władzę przejęła Koalicja 15 października. MEN umieścił lekcje religii na początku lub końcu zajęć, ułatwił łączenie grup, a teraz zadekretował, że z dwóch godzin nauki religii zostanie jedna
Wszystkim tym zmianom zdecydowanie sprzeciwiał się Episkopat i należy oczekiwać kolejnych protestów.