0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:16 02-08-2025

Prawa autorskie: Fot . Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot . Robert Kowalew...

Kierwiński chce wyjaśnień od Żurka. Chodzi o policjantów

Szef MSWiA chce wyjaśnień w sprawie zatrzymania i doprowadzenia siłą na przesłuchanie policjantów, którzy interweniowali po bójce na jednej z warszawskich plebanii

Co się wydarzyło?

Marcin Kierwiński poinformował, że spotka się z ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem, aby wyjaśnić sprawę policjantów, doprowadzonych siłą na przesłuchanie.

"Rząd przywiązuje wielką wagę do niezależności prokuratury, jednak nie mogę zrozumieć decyzji jednego z prokuratorów o zatrzymaniu policjantów, którzy ujęli sprawcę przestępstwa.

Rozmawiałem o tym z ministrem Waldemarem Żurkiem. Jesteśmy umówieni na spotkanie. Ta sprawa będzie wyjaśniona" – napisał w mediach społecznościowych szef MSWiA.

Chodzi o zatrzymanie i doprowadzenie siłą na przesłuchanie czterech policjantów, którzy w kwietniu 2019 roku brali udział w interwencji po ataku na warszawskiej plebanii.

Na terenie parafii św. Antoniego przy ul. Nowolipki doszło wówczas do kłótni, w wyniku której Jan B. zaatakował ojca jednego z księżych. Marek T. z powodu obrażeń zmarł w szpitalu. Z kolei Jan B. podczas działań funkcjonariuszy stracił przytomność. Biegli stwierdzili, że doszło do tego wskutek nagłej niewydolności krążeniowo-oddechowej.

Jak informuje Onet, policjantom prokuratura postawiła zarzut przekroczenia uprawnień.

Sprawę skomentował także rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

"Nie pozostaję obojętny również wobec czterech warszawskich policjantów, których prokurator z niezrozumiałych mi powodów

zamiast wezwać ich do siebie i wysłuchać motywów, jakimi kierowali się podczas przeprowadzania interwencji, nakazał ich zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie.

Nie pojmuję, dlaczego tych, którzy od lat łapią różnego kalibru bandytów i rzezimieszków, prokurator w taki sposób potraktował" – napisał na platformie X Dobrzyński.

Jaki jest kontekst?

O śmierci z rąk policji piszemy regularnie na łamach OKO.press. Według Rzecznika Praw Obywatelskich w czasie 8-letnich rządów PiS 111 osób zginęło w wyniku policyjnej interwencji. Do opinii publicznej przebiły się tylko nieliczne – sprawa Igora Stachowiaka, Dmytra Nykyforenki czy Bartosza Sokołowskiego z Lubina.

Sprawy z lat 2016-23 dotyczą głównie młodych mężczyzn, którzy nie podporządkowali się poleceniom policji i w wyniku nieprawidłowo przeprowadzonej operacji obezwładnienia zostali uduszeni albo śmiertelnie pobici, lub rażeni paralizatorem.

Mało który policjant odpowiedział jednak za przekroczenie swoich uprawnień. W procesach funkcjonariuszu w dziwny sposób giną akta, dowody, padają wybielające policjantów opinie biegłych.

Dlatego kwietniu pod siedzibą ministerstwa sprawiedliwości protestowały rodziny ofiar policyjnych interwencji, domagając się wprowadzenia 25 standardów proceduralnych, zapewniających rzetelny przebieg śledztw w sprawach o nadużycie uprawnień przez funkcjonariuszy.

Opisała je Agnieszka Jędrzejczyk:

Przeczytaj także:

12:52 02-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Jack GUEZ / AFPFot. Jack GUEZ / AFP

Rosyjskie rafinerie i zakłady zbrojeniowe w ogniu

Kolejny udany atak ukraińskich dronów na Rosję. Ucierpiały rafinerie i zakłady zbrojeniowe

Co się wydarzyło?

Jak donosi Ukraińska Prawda, w nocy z 1 na 2 sierpnia w kilku regionach Rosji słychać było eksplozje. Pożar na dużą skalę wybuchnął m.in. w rafinerii ropy naftowej w Nowokujbyszewsku w obwodzie samarskim. Atak spowodował tymczasowe ograniczenia w dostępie do internetu mobilnego w regionie, a lotnisko w Samarze wstrzymało wszystkie loty.

Ukraińskie drony zaatakowały także przedsiębiorstwo JSC Electropribor Production Association w mieście Penza, czyli firmę specjalizującą się w produkcji komponentów sterujących do rosyjskich systemów rakietowych i łączności.

Według Ukraińskiej Prawdy prawdopodobnie ucierpiał także znajdujący się w pobliżu JSC Radiozawod, jedyny rosyjski zakład zbrojeniowy produkujący systemy sterowania dla jednostek obrony powietrznej.

Na nagraniu widać moment ataku na fabrykę JSC Electropribor:

Minionej nocy głośne wybuchy miało być słychać także w pobliżu bazy lotniczej Diagilewo w obwodzie riazańskim. Świadkowie widzieli słup ognia unoszący się nad rafinerią w Riazaniu. W kilku miastach na okupowanym przez Rosję Krymie również doszło w nocy do serii eksplozji. Rosjanie zamknęli dla ruchu Most Krymski.

Jaki jest kontekst?

Ataki dronowe na Rosję stały się w ostatnich tygodniach nowym elementem obrony Ukrainy.

Brawurowe akcje takie jak operacja „Pawutyna” (na rosyjskie lotniska) przeprowadzane są nie tylko na pograniczu, ale także na strategiczne obiekty położone w głębi Rosji. Ukraińcy uderzają w przemysł zbrojeniowy, magazyny i rosyjskie linie transportowe.

Kremlowska propaganda ataków już nie ukrywa, ale stara się doniesienia o nich znormalizować. Podaje nie tylko informacje o atakach w poszczególnych regionach, ale także informacje zbiorcze – z dużymi liczbami. Ma to świadczyć o skuteczności rosyjskiej obrony przeciwlotniczej.

Jednocześnie Rosja stara się to przedstawić ataki jako terrorystyczne, łącząc przekazach opowieść o zestrzeliwaniu ukraińskich dronów nad rosyjskimi miastami i skutki ukraińskich akcji sabotażowych w Rosji.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

10:25 02-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Cezary Aszkielowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Cezary Aszkielo...

MEN chce zmian w lekcjach polskiego dla ukraińskich uczniów

Mniej godzin dodatkowego polskiego, przywrócone limity liczby dzieci w przedszkolach, klasach I-III i placówkach specjalnych oraz brak możliwości zatrudnienia w specjalnym trybie w poradniach psychologiczno-pedagogicznych — to najważniejsze zmiany w nowelizacji rozporządzenia MEN, które trafiło 1 sierpnia do konsultacji.

Co się wydarzyło?

MEN proponuje zmiany w lekcjach języka polskiego do ukraińskich uczniów. Chodzi o dodatkowe zajęcia pozwalające na opanowanie języka polskiego w stopniu umożliwiającym udział w lekcjach z innych obowiązkowych przedmiotów.

Do tej pory takich bezpłatnych lekcji polskiego nie mogło być mniej niż 4 godziny tygodniowo. MEN chce zmniejszyć jednak te wymagania do przynajmniej 2 godzin lekcyjnych w tygodniu.

MEN proponuje także przywrócenie określonych w przepisach limitów liczby dzieci w przedszkolach, klasach I-III szkoły podstawowej, w klasach integracyjnych i specjalnych oraz na zajęciach świetlicowych.

Zgodnie z propozycją ministerstwa, nie będzie także możliwości przyjęcia do przedszkola specjalnego, szkoły specjalnej czy specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego dziecka lub ucznia niepełnosprawnego, tylko na podstawie oświadczenia opiekuna o złożeniu do poradni psychologiczno-pedagogicznej wniosku o wydanie orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego.

MEN nie chce również przedłużać możliwości stosowania za zgodą kuratora oświaty specjalnego trybu zatrudniania w poradni psychologiczno-pedagogicznej osoby niebędącej nauczycielem.

Jaki jest kontekst?

Decyzja MEN związana jest z procedowanym w Sejmie projektem nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Wprowadza ona m.in. przedłużenie ochrony czasowej dla obywateli Ukrainy do 4 marca 2026 roku (dotychczasowa kończyła się 30 września 2025 roku).

„Projekt tej ustawy to nie jest tylko techniczna nowelizacja. Został on stworzony na podstawie bardzo szczegółowej analizy sytuacji uchodźców wojny z Ukrainy, ale w taki sposób, żeby po raz kolejny bardzo jasno uszczelnić system wsparcia dla tych osób, które rzeczywiście tego wsparcia nadal potrzebują”

– podkreślał, przedstawiając projekt w Sejmie, ówczesny wiceminister MSWiA Maciej Duszczyk (zrezygnował z funkcji wiceministra po lipcowej rekonstrukcji rządu). Proponowane przez rząd zmiany szczegółowo opisała w OKO.press Krystyna Garbicz:

Przeczytaj także:

18:11 01-08-2025

Prawa autorskie: "Wiesti", 1 sierpnia 2025"Wiesti", 1 sierpnia...

Putin i Trump straszą się bronią atomową

Putin oświadczył, że Rosja w Ukrainie nie ustąpi. Trump wysłał dwa amerykańskie okręty atomowe w stronę Rosji. Nie wiadomo, czy Putin przedstawiając twarde stanowisko, wiedział o amerykańskich okrętach. Parę godzin po jego wystąpieniu rosyjski MSZ wydał oficjalny komunikat, że relacje rosyjsko-amerykańskie są bardzo dobre.

Co się wydarzyło?

„Zleciłem rozmieszczenie dwóch atomowych okrętów podwodnych w odpowiednich regionach, na wypadek, gdyby te głupie i podburzające wypowiedzi okazały się czymś więcej niż tylko tym” – ogłosił 1 sierpnia po godz. 18 naszego czasu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w poście na Truth Social. Wyjaśnił, że chodzi o wypowiedzi byłego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, którego Moskwa używa do ostrych komentarzy i przekazywania stanowiska Kremla w brutalny sposób.

28 lipca Miedwiediew napisał na X (zakazanym w Rosji – więc adresatem musiał być Zachód), że Trump, grożąc Rosji i skracając terminy na zakończenie wojny w Ukrainy, „nie powinien zapominać, że każde ultimatum jest krokiem w stronę wojny”. 31 lipca ostrzegł zaś Trumpa, aby nie zapomniał o tym, jakie groźne są „zombies”. Tak skomentował słowa Trumpa, że gospodarki Rosji i Indii są martwe.

28 lipca Trump skrócił ultimatum, które dał Putinowi na zakończenie wojny do 10-12 dni z początkowych 50.

Putin odpowiedział na to dopiero 1 sierpnia, wczesnym popołudniem – w formie nieformalnej rozmowy z dziennikarzami po spotkaniu z Łukaszenką na wyspie Wałaam na jeziorze Ładoga (na zdjęciu).

Powiedział, że jego warunki zakończenia wojny w Ukrainie się nie zmieniają. Ukraina musi po prostu do tych warunków dojrzeć. Rosja poczeka.

  • Ukraina ma oddać w całości cztery zaanektowane przez Rosję obwody („Oddadzą nam to, co nasze” – powiedział Putin. Zdaniem jego propagandy „naszym” jest wszystko, co kiedykolwiek kontrolowała Rosja).
  • Ma się rozbroić i zachować „neutralność”.
  • Ma zmienić prawo tak, by usatysfakcjonować Rosję. Ta zaś zamierza – zgodnie z wiekową tradycją – ingerować w prawa sąsiada pod pretekstem ochrony moskiewskiego prawosławia i „praw języka rosyjskiego”.

Rosyjski prezydent rzucił jednak coś na kształt propozycji wielostronnych negocjacji:

„Bezpieczeństwo Rosji i Ukrainy można zapewnić w kontekście wspólnego bezpieczeństwa europejskiego. Delegacja ukraińska wyraziła pogląd, że prawdopodobnie sensowne jest mówienie o bezpieczeństwie zarówno Rosji, jak i Ukrainy w kontekście wspólnego bezpieczeństwa europejskiego. Jeden z liderów delegacji ukraińskiej wyraził ten pogląd. I generalnie uważamy, że to słuszne”.

Na koniec Putin ogłosił, że rozpoczął już „seryjną produkcję” swojej cudownej broni „Oriesznika” (a dokładnie – wyprodukował metodą przemysłową już jedną taką rakietę). To wielogłowicowy hipersoniczny pocisk balistyczny średniego zasięgu, którego prototypu Rosja użyła w listopadzie w Ukrainie. Może przenosić pociski jądrowe.

Przeczytaj także:

Ogłosił też, że wśród poległych rosyjskich żołnierzy „nie ma ani jednej niepotrzebnej straty”. Jak zwykle nie podał, ile wynoszą te straty – a wedle różnych szacunków zabitych i okaleczonych może być już nawet milion.

Parę godzin później, przed godz. 19 polskiego czasu, szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow w oficjalnym komunikacie ogłosił, że „Przedstawiciele USA starają się wziąć pod uwagę podstawowe przyczyny kryzysu na Ukrainie”. „Na razie postęp polega na tym, że nasi amerykańscy koledzy, w przeciwieństwie do Europejczyków skupionych na agresywnej rusofobii, zdają sobie sprawę z obecnych realiów i starają się brać pod uwagę podstawowe przyczyny kryzysu, które Władimir Putin wielokrotnie szczegółowo przedstawiał”. Komunikat nie wspomina o amerykańskich okrętach, choć Trump już o tym napisał w mediach społecznościowych.

Jaki jest kontekst

Od wyboru Donalda Trumpa Rosja stawiała na to, że kryzys ukraiński rozwiąże, dogadując się z nim i dzieląc świat na strefy wpływów. Od lutego zapewniała, że gotowa jest zawrzeć pokój, byleby tylko Trump uznał jej uzasadnione roszczenia. Odbyła też na żądanie Trumpa bezpośrednie rozmowy z Ukrainą – trzy tury w Stambule. Nie dały nic poza wymianą jeńców. Ukraina chce natychmiastowego rozejmu, Moskwa – kapitulacji Ukrainy.

W końcu Trump się zirytował i zażądał od Putina realnych działań. To spowodowało pewne zamieszanie w Rosji. Dopiero od kilku dni stało się jasne, że przeważy ostra retoryka.

Te wpisy pokazują, jak zaostrza się ona po stronie Kremla – w pierwszym wpisie Miedwiediew pisze o ultimatum „nic nas to nie obchodzi”, w drugim: „każde nowe ultimatum jest groźbą i krokiem w kierunku wojny”.

Ale potem pojawia się łagodzący komunikat Ławrowa.

Przeczytaj także:

15:14 01-08-2025

Prawa autorskie: 01.08.2025 Warszawa , Rondo Dmowskiego . Godzina " W " widok z 17 pietra Hotelu Nowotel . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl01.08.2025 Warszawa ...

NA ŻYWO: Wybiła godzina „W”, więc ruszył Marsz Bąkiewicza [WPIS AKTUALIZOWANY]

81. rocznicę Powstania Warszawskiego mieszkańcy stolicy uczcili punktualnie o 17 tradycyjną minutą całkowitej ciszy. Ale jeszcze minutę później w ścisłym centrum Warszawy cicho już nie było

Godzina 17 w dniu rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego od dekad była momentem, w którym w całej stolicy zatrzymywał się ruch. Ta tradycja ukształtowała się jeszcze w okresie PRL. Od kilku lat godzina 17 to jednak zarazem moment, w którym w centralnym punkcie Warszawy rozpoczyna się Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez środowiska skrajnej prawicy i kiboli. Jedną z głównych ról w tym wydarzeniu odgrywa Robert Bąkiewicz, polityk PiS i lider samozwańczych bojówek „obrońców granicy”.

Tak było i tym razem. Na rondzie Dmowskiego o 17 zapłonęły race, a także opony. Jak co roku spowodowało to ukształtowanie się wielkiej chmury gryzącego dymu, która przez kilka minut ścieliła się w ścisłym centrum Warszawy.

W centrum Warszawy jest reporterka OKO.press Dominika Sitnicka. Będziemy relacjonować przebieg wydarzeń.

17:05 01-08-2025

Tuż po zakończeniu minuty ciszy rozległy się gromkie okrzyki skandowane w kibicowskim rytmie. Na początek „Cześć i chwała bohaterom”, a kilka minut później już „Raz sierpem i młotem czerwoną hołotę” – wraz z całym pozostałym repertuarem. Analogicznie wyglądała sytuacja w kilku innych dużych polskich miastach – m.in. we Wrocławiu na Placu Dominikańskim.

17:12 01-08-2025

Tymczasem w innej części stolicy – na cmentarzu wojskowym na Powązkach – minutą ciszy uczcili rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego m.in. urzędujący prezydent Andrzej Duda i prezydent-elekt Karol Nawrocki, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Oficjele w asyście powstańców warszawskich składali wieńce pod pomnikiem Gloria Victis.

17:14 01-08-2025

A tak wyglądało rondo Dmowskiego tuż przed 17 w obiektywie fotoreportera Gazety Wyborczej:

01.08.2025 Warszawa , Rondo Dmowskiego . Godzina " W " widok z 17 pietra Hotelu Nowotel .
Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl
81 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

17:24 01-08-2025

„Jest dużo ludzi. Ale część z nich to tylko widzowie, którzy rozchodzą się do domu. Alejami Jerozolimskimi idzie na razie tylko kilka tysięcy narodowców i kibiców” – relacjonuje nasza reporterka Dominika Sitnicka, która przygląda się marszowi skrajnej prawicy.

17:27 01-08-2025

Zupełnie na marginesie – w drugim sezonie norweskiego serialu akcji „Furia” z udziałem kilkorga znanych polskich aktorek i aktorów wykorzystano autentyczne migawki z poprzednich edycji Marszu Powstania Warszawskiego i Marszu Niepodległości. Mają one ilustrować moment, w którym według fabuły serialu Polskę na skutek działań inspirowanych przez Rosję terrorystów i hakerów ogarnia chaos i wybuchają zamieszki na niespotykaną dotąd skalę. Daje to bardzo przekonujący efekt.

17:29 01-08-2025

„To wydarzenie bardzo przypomina miniaturową wersję corocznego listopadowego Marszu Niepodległości organizowanego przez te same środowiska. W Alejach Jerozolimskich – jak zawsze przy tych okazjach, widzę na jednym z balkonów baner »Prawdziwi patrioci nie maszerują z faszystami«. Również jak zawsze, nacjonaliści i kibice pod tym balkonem pokrzykują »raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę«. Często powtarza się okrzyk »Nie będzie Niemiec pluł nam twarz« – będący głównym hasłem tegorocznej edycji marszu.” – zaznacza Sitnicka.

17:35 01-08-2025

Dominika Sitnicka: „Nie widzę na razie zbyt wielu emblematów Ruchu Narodowego, choć widziałam wśród uczestników Witolda Tumanowicza. Przemknął mi też ktoś co najmniej podobny do Łukasza Piebiaka”.

17:49 01-08-2025

Policja zatrzymała w kordonie na Nowym Świecie dwóch aktywistów Ostatniego Pokolenia, którzy przyszli z plakatem „nie oddamy Warszawy faszystom” – relacjonuje Dominika Sitnicka.

IMG_3342
IMG_3342

17:52 01-08-2025

Sitnicka: „Od dłuższej chwili uczestnicy marszu skandowali »Republika, Republika« – zapewne po to, by w ten specyficzny sposób oddać cześć uczestnikom Powstania Warszawskiego. Teraz do tego hasła dołączył jeszcze slogan »Ruda wrona orła nie pokona«".

18:07 01-08-2025

Na marszu są reprezentanci najróżniejszych organizacji prawicy.

IMG_3353
IMG_3353

18:10 01-08-2025

Wśród okrzyków skandowanych przez uczestników marszu oficjalnie organizowanego w hołdzie uczestnikom Powstania Warszawskiego pojawiły się m.in. hasła „Platforma – śmiecie, Polaków oszukujecie” oraz „Karol Nawrocki prezydentem Polski!”.

18:20 01-08-2025

Marsz zbliżą się już do swego celu – czyli do warszawskiego Placu Krasińskich. Tam stoi Pomnik Powstania Warszawskiego, tam też zaczynał się jeden z kanałowych szlaków, którymi powstańcy ewakuowali się z oblężonego przez Niemców Starego Miasta. A uczestnicy marszu krzyczą „J...ć UPA i Banderę”.

18:46 01-08-2025

Na Plac Krasińskich na kończący przemarsz koncert dotarło zaledwie około 1000 uczestników marszu. Frekwencję pogorszył deszcz, który sprawił, że część narodowców rozeszła się do domów.

A my kończymy naszą relację. Dziękujemy za uwagę.