0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.plFot. Michał Ryniak /...

Dzień na żywo. 44 rocznica Porozumień Sierpniowych. Tusk i Duda osobno.

Sierpień 1980

Marzy mi się, by „tamta strona”, też była razem z nami – mówiła podczas uroczystości na Placu Solidarności Danuta Wałęsa. Prezydent Duda obchodził rocznicę oddzielnie – z szefostwem NSZZ „Solidarność”

Google News

15:39 20-08-2024

Prawa autorskie: fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.plfot. Jakub Wlodek / ...

Bizon-uciekinier Forest został zastrzelony

Bizon, który od kilku miesięcy przemieszczał po terytorium Polski, został zastrzelony na zlecenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Akcję łowiecką przeprowadzono w okolicach Wisły na wysokości Tarłowa. Ale środowisko łowieckie jest wzburzone i oskarża RDOŚ o „partyzantkę”

„Na zlecenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, myśliwi dokonali eliminacji bizona, który uciekł z nielegalnej hodowli. Jednoznaczną rekomendację, co do postępowania w tej sprawie, wydali naukowcy z Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Bizon stanowił bezpośrednie zagrożenie dla stada żubrów w Bałtowie, do którego zbliżał się od kilku dni” – czytamy w komunikacie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Bizon nazywany przez leśników Forest uciekł wraz z samicą z nielegalnej hodowli na Śląsku jesienią 2023 roku. Para przemieszczała się na wschód kraju. Zimę spędziła na wolności, a podczas wędrówki doczekała się potomka. Bizony zostały odłowione i umieszczone w legalnym azylu dla zwierząt w Kurozwękach. Ale samiec z zagrody uciekł.

Polski Związek Łowiecki z Tarnobrzegu zaczął zbierać pieniądze na budowę specjalnej zagrody dla Foresta. „Prawo dopuszcza nie tylko bezwzględne rozprawienie się z tą sytuacją poprzez odstrzelenie zwierzęcia, ale drugim rozwiązaniem jest odłów, uśpienie go i przewóz do zagrody, którą budowaliśmy. Wybraliśmy tę ścieżkę, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to gatunek inwazyjny, według dyrektyw unijnych” – mówił w rozmowie z mediami Robert Bąk z PZŁ. „Zebraliśmy 45 tys. zł, wysłaliśmy już zaliczkę dla wykonawcy, który miał zbudować ogrodzenie dla bizona”.

RDOŚ podjął jednak decyzję o odstrzale. W ich opinii dalsza wędrówka bizona mogła zagrażać wolnym stadom żubrów.

„Dopuszczenie do możliwości krzyżowania się tego objętego ochroną i umieszczonego na czerwonych listach i w czerwonych księgach gatunku, z obcym geograficznie, amerykańskim bizonem zniweczyłoby pracę osób ratujących żubra przed całkowitym wymarciem. Prowadziłoby do wytworzenia mieszańców międzygatunkowych, nieposiadających cech gatunkowych żadnego z gatunków wyjściowych, a z czasem do całkowitego zaniku żubra w Polsce i Europie. Z tego powodu bizon uznany został za obcy gatunek inwazyjny (IGO) stwarzający zagrożenie dla Polski, podlegający szybkiej eliminacji” – wyjaśniał Lech Buchholz, Regionalny Konserwator Przyrody w Kielcach.

Przeczytaj także:

Jak informuje PAP, łowczy zapowiedzieli złożenie doniesienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

„Nasze działania na każdym etapie były zgodne z obowiązującym prawem. Rozwiązania zawarte w ustawie o inwazyjnych gatunkach obcych i w ustawie Prawo łowieckie mają za zadanie przyczynić się do eliminacji lub zminimalizowania negatywnego wpływu gatunków obcych na rodzimą przyrodę, rodzime gatunki, usługi ekosystemowe, gospodarkę oraz ludzkie zdrowie” – zastrzega RDOŚ.

14:51 20-08-2024

Prawa autorskie: Fot . Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plFot . Grzegorz Celej...

Konfederacja wybrała kandydata na prezydenta

„Rada Liderów wskazała Sławomira Mentzena, jako kandydata Konfederacji w wyborach na Prezydenta RP, które zostaną przeprowadzone w 2025 roku” – poinformowała partia w mediach społecznościowych

„Chcemy szybko zacząć kampanię, bo przy słabym kandydacie PiS z wielu powodów nic nie jest przesadzone w wyborach” – mówił w poniedziałek 19 sierpnia polityk Konfederacji Przemysław Wipler. We wtorek 20 sierpnia Rada Liderów zdecydowała, że w wyścigu o fotel prezydencki partia wystawi Sławomira Mentzena. Szefem kampanii ma zostać sekretarz Nowej Nadziei Bartosz Bocheńczak, autor sukcesu Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Jak pisała w OKO.press Agata Szczęśniak, Konfederacja liczy, że wobec pogubionego PiS-u i słabnącej Trzeciej Drogi to właśnie Mentzen zapewni tej formacji wejście na stałe na polityczne podium. Bosak, który jeszcze do niedawna był domyślnym kandydatem skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich, tym razem ustąpił. Zaważyć na tym miało dobro całej partii: walka o zaistnienie w politycznym centrum. A także kwestie wizerunkowe: Bosak mimo nie najgorszych notowań, ma łatkę wiecznego przegranego oraz narodowego radykała. Na korzyść Mentzena działa nie tylko świeżość, ale i biografia: w odróżnieniu od Bosaka nie jest zawodowym politykiem, jest postrzegany jako człowiek, który zna życie i odniósł sukces.

Przeczytaj także:

„Musimy iść szeroko i budować stabilne ugrupowanie na polskiej prawicy. Prezes Mentzen jest gotowy stanąć do rywalizacji w tych wyborach. Przygotowywał się do tego momentu od dłuższego czasu” – komentował polityk Konfederacji Krzysztof Rzońca.

13:51 20-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Wlodek / ...

Newsweek: PiS nie może spłacić wielomilionowego kredytu. Partii grozi bankructwo

Newsweek ustalił, że bank PKO BP domaga się natychmiastowej spłaty kredytu zaciągniętego przez Prawo i Sprawiedliwość na pokrycie kosztów kampanii wyborczych. Ale w kasie partii jest pusto, bo PKW wciąż nie przyjęła sprawozdania finansowego komitetu PiS

Z rocznego sprawozdania finansowego partii Kaczyńskiego wynika, że chodzi w sumie o 15 mln złotych. Prawo i Sprawiedliwość miało spłacić cały kredyt lub ostatnią ratę do końca lipca 2024. Termin nie był przypadkowy. PiS liczył, że dostanie szybki zwrot pieniędzy wydanych na kampanię do parlamentu z budżetu państwa. Ale PKW nie przyjęło sprawozdania finansowego komitetu PiS, bo wciąż bada nieprawidłowości przy wydawaniu środków w okresie przedwyborczym. Ostateczną decyzję w tej sprawie poznamy 29 sierpnia.

Jak informuje Newsweek, od sierpnia bank PKO BP, którego największym udziałowcem jest Skarb Państwa, nie tylko nakłada na PiS karne odsetki, ale żąda natychmiastowej spłaty kredytu. „Jak w końcu nie dostaniemy pieniędzy z dotacji z budżetu, to nas nie będzie” – mówi portalowi osoba z partii Kaczyńskiego.

A wiele źródeł w PKW, w tym te, z którym rozmawiało OKO.press, twierdzą, że odrzucenie sprawozdania nie budzi wątpliwości. PiS będzie mógł jeszcze odwołać się do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, ale to spowoduje kolejne przesunięcia w wypłacie subwencji.

Konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego jest utrata nawet 75 proc. rocznej subwencji (w przypadku PiS ok. 19,5 mln zł) oraz 75 proc. dotacji, w ramach której budżet państwa zwraca komitetom pieniądze za kampanię.

O tym, ile dokładnie może stracić PiS, pisał w OKO.press Piotr Pacewicz:

Przeczytaj także:

W PiS, działania PKW, rządu i banku są traktowane jako skoordynowana akcja, której celem jest pogrążenie największej partii opozycyjnej. „Nie ma żadnych podstaw do tego, aby PiS straciło subwencję; jeśli straci, będzie to po prostu kolejne kryminalne działanie tej władzy” – komentował już w lipcu prezes Jarosław Kaczyński.

12:48 20-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

TK staje w obronie Adama Glapińskiego. Zajmowanie się wnioskiem o postawienie go przed TS ma być niekonstytucyjne

TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej nie ma prawa procedować wstępnego wniosku dotyczącego prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek 20 sierpnia po trwającej około 40 minut rozprawie, że przepisy ustawy o Trybunale Stanu, które dotyczą skierowania przez marszałka Sejmu wniosku do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej oraz procedur prowadzonych przez tę Komisję są niezgodne z Konstytucją w zakresie, w jakim odnoszą się do prezesa Narodowego Banku Polskiego. Zdaniem TK pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu jest naruszeniem konstytucyjnej zasady niezależności tego organu.

Wyrok wydano w składzie: Julia Przyłębska, Zbigniew Jędrzejewski, Krystyna Pawłowicz, Bartłomiej Sochański, Bogdan Święczkowski.

Wniosek do Trybunału skierowała w marcu grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Miał on oczywiście bezpośredni związek ze wstępnym wnioskiem posłów rządzącej koalicji dotyczącym postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Posłowie zarzucają Glapińskiemu m.in. porozumiewanie się z rządem w sprawie skupu obligacji Skarbu Państwa, czym miał naruszyć art. 220 ust. 2 Konstytucji, działania bez upoważnienia Rady Polityki Pieniężnej przy okazji skupu obligacji.

Przeczytaj także:

W kwietniu TK wydał postanowienie zabezpieczające, w którym zakazał marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni oraz członkom Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej zajmowania się wnioskiem dotyczącym Adama Glapińskiego, do czasu aż zapadnie w Trybunale rozstrzygnięcie. Zarówno marszałek, jak i Komisja zignorowali to wezwanie. Tak stanie się również z wydanym dzisiaj wyrokiem, który, podobnie jak wszystkie wyroki TK wydane po 6 marca 2024 r., czyli po dniu podjęcia przez Sejm uchwały o TK, nie zostanie nawet opublikowany w dzienniku urzędowym.

To już drugi taki wyrok

To nie pierwszy wyrok, w którym TK zarządzany przez Julię Przyłębską broni Adama Glapińskiego przed postawieniem go przed Trybunałem Stanu. Jeszcze w styczniu 2024 roku TK orzekł, że pociąganie prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu bezwzględną większością głosów w Sejmie jest niezgodne z Konstytucją. I stwierdził, że Sejm ma obowiązek uchwalenia ustawy przewidującej większość 3/5 w tym głosowaniu.

Przeczytaj także:

Pomimo faktu, że decyzja TK będą najprawdopodobniej przez większość sejmową ignorowane, nie oznacza to, że Adam Glapiński szybko usłyszy zarzuty. Doprowadzenie do go do odpowiedzialności przed TS nastręcza wiele problemów proceduralnych oraz merytorycznych, co analizowaliśmy w tekście:

Przeczytaj także:

10:46 20-08-2024

Prawa autorskie: FOT . MARCIN ONUFRYJUK / Agencja Wyborcza.plFOT . MARCIN ONUFRYJ...

Izrael ogłosił odnalezienie ciał sześciu zakładników. Wśród nich jest ciało Alexa Dancyga

W grupie odnalezionych ciał znalazł się Alex Dancyg, polsko-izraelski historyk i działacz na rzecz dialogu polsko-żydowskiego. Informację o jego śmierci izraelskie służby przekazały opinii publicznej pod koniec lipca. 

Rząd Izraela oraz izraelska armia poinformowały we wtorek, że w nocy w obszarze Chan Junus odnaleziono ciała sześciu osób porwanych przez Hamas podczas ataku 7 października 2023 roku. Rodziny ofiar zostały już poinformowane. W odzyskanej grupie znalazło się ciało Alexa Dancyga, polsko-izraelskiego historyka i działacza na rzecz dialogu polsko-żydowskiego. Informację o jego śmierci izraelskie służby przekazały opinii publicznej pod koniec lipca.

Przeczytaj także:

Jak podaje Reuters, Hostages Families Forum, organizacja reprezentująca większość rodzin zakładników, przyjęła informację o odzyskaniu ciał z zadowoleniem, ale ponowiła zarazem apel o zawarcie z Hamasem umowy.

„Natychmiastowy powrót pozostałych 109 zakładników może zostać osiągnięty tylko poprzez wynegocjowane porozumienie. Rząd Izraela, przy pomocy mediatorów, musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby sfinalizować umowę, która jest obecnie na stole” – stwierdzono w oświadczeniu.

USA prowadzą rozmowy

W tym tygodniu sekretarz stanu USA Antony Blinken przebywa ana Bliskim Wschodzie, gdzie prowadzi rozmowy mające doprowadzić do zawieszenia broni w Strefie Gazy i do zawarcia umowy o powrocie zakładników. W poniedziałek 19 sierpnia Blinken ogłosił, że premier Izraela Benjamin Netanjahu przyjął „propozycję pomostową” przedstawioną przez Waszyngton i wezwał Hamas do zrobienia tego samego.

Jak podaje Al Jazeera, Hamas nie bierze bezpośredniego udziału w tej rundzie negocjacji. Przywódcy ugrupowania twierdzą, że najnowsza propozycja USA wychodzi za bardzo naprzeciw oczekiwaniom Izraela.

Inwazja Izraela na Strefę Gazy rozpoczęła się po tym, jak 7 października 2023 r. bojownicy Hamasu zaatakowali izraelskie społeczności, zabijając około 1200 osób i porywając około 250 zakładników.

Od tego czasu izraelskie wojsko zrównało z ziemią Strefę, doprowadzając do przemieszczenia niemal cała 2,3-milionową ludność, wywołując epidemię głodu i chorób oraz zabijając – według szacunków palestyńskich – co najmniej 40 000 osób.

Przeczytaj także: