0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

11:50 04-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzale...

Syn Jacka Kurskiego usłyszy zarzut zgwałcenia

Zdzisław K., syn byłego szefa TVP Jacka Kurskiego, usłyszy zarzuty zgwałcenia małoletniej – poinformował TVN24. Sprawa jest znana od lat, obecnie zajmuje się nią Prokuratura Okręgowa w Toruniu, która wznowiła śledztwo w sprawie.

Co się wydarzyło?

Prokuratura Okręgowa w Toruniu wezwała na przesłuchanie Zdzisława K., syna byłego szefa TVP Jacka Kurskiego. Zdzisław K. ma się stawić w drugiej połowie września. Usłyszy zarzuty wielokrotnego zgwałcenia małoletniej. Prokuratura sporządziła już postanowienie o przedstawieniu zarzutów – donosi TVN24. Zdzisławowi K. grozi do 12 lat więzienia.

Zarzuty dotyczą zdarzeń, do których miało dochodzić m.in. wiosną i latem 2009 roku w leśniczówce na Warmii i Mazurach, w której rodzina Kurskich i rodzina pokrzywdzonej wspólnie spędzali wakacje. Zdzisław K. miał wielokrotnie zgwałcić pokrzywdzoną. Ta miała wówczas mniej 9 lat, Zdzisław K. był osiem lat starszy. Jej zeznania po raz pierwszy opisała Gazeta Wyborcza.

Pierwsze doniesienie w sprawie przestępstwa złożyła matka pokrzywdzonej w 2015 roku. Dziewczyna została przesłuchana jako pokrzywdzona. Obciążającą dla Zdzisława K. opinię sporządził biegły psycholog, który brał udział w przesłuchaniu. Dziewczyna zeznała, że do przestępstw miało dochodzić przez kilka kolejnych sezonów wakacyjnych.

Jaki jest kontekst?

Działania Prokuratury Okręgowej w Toruniu to kolejne śledztwo w tej sprawie, bo w latach rządów Zjednoczonej Prawicy Prokuratura dwukrotnie umarzała postępowanie. Decyzja o wznowieniu śledztwa została podjęta po powtórnym przesłuchaniu pokrzywdzonej – dziś dorosłej kobiety, oraz powtórnej ocenie materiału dowodowego.

Ponadto Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej bada prawidłowość tamtych decyzji o umorzeniu – prokuratura podejrzewa, że śledztwo było umarzane z powodów politycznych. Śledczy prowadzący sprawę badają, czy w latach 2015-2019, kiedy sprawą zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, doszło do uchybień i przekroczenia uprawnień przez prowadzącą sprawę prokuratorkę oraz ówczesną szefową gdańskiej okręgówki.

Zdzisław K. zaprzecza zarzutom. Oświadczenie w tej sprawie opublikował w mediach społecznościowych w grudniu 2024, po wznowieniu postępowania. Zaprzeczył jakimkolwiek „relacjom intymnym” z pokrzywdzoną oraz uznał, że wznowienie śledztwa to próba zniszczenia kariery politycznej jego ojca.

Przeczytaj także:

10:20 04-09-2025

Prawa autorskie: Zdjęcie: KCNA VIA KNS / AFPZdjęcie: KCNA VIA KN...

Kim Dzong Un zapewnia Putina o „braterskim” wsparciu

Rosję i Koreę Północną łączą „szczególne relacje” oparte na „zaufaniu, przyjaźni i sojuszu” – deklarował wczoraj w Pekinie przywódca Rosji Władimir Putin. Kim Dzong Un podkreślił, że wsparcie Rosji Korea uważa za swój „braterski obowiązek”.

Co się wydarzyło?

Podczas parady z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej w Pekinie doszło do pierwszego wspólnego spotkania przywódców Chin, Rosji i Korei Północnej. Liderzy państw odbyli także spotkania bilateralne. Północnokoreańskie media państwowe informują dziś o przebiegu spotkania Putin-Kim Dzong Un.

„Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna w pełni popiera walkę rosyjskiego rządu, armii i narodu o obronę suwerenności narodowej, integralności terytorialnej i interesów bezpieczeństwa” – miał powiedzieć Putinowi Kim Dzong Un, jak wynika z relacji koreańskiej agencji KCNA.

Lider Korei zapowiedział też, że jego kraj „pozostanie wierny postanowieniem traktatu o współpracy między KRLD [Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną – red.] a Rosją, traktując to jako braterski obowiązek”.

Putin podkreślił, że oba kraje łączą „szczególne relacje” oparte na „zaufaniu, przyjaźni i sojuszu”. Podziękował za zaangażowanie koreańskich żołnierzy w walce z Ukrainą, którzy wykazali się „niezrównaną odwagą i heroizmem” podczas operacji wyzwolenia Kurska.

Zaznaczył, że Rosja zawsze będzie pamiętać o poświęceniu armii KRLD – relacjonuje KCNA.

Agencja podkreśla, że spotkanie przebiegało „w koleżeńskiej i przyjaznej atmosferze”. Liderzy spotkali się w tzw. Państwowym Domu Gościnnym Diaoyutai w Pekinie. To rządowy hotel.

Media społecznościowe po spotkaniu obiegło nagranie, na którym widać jak pracownicy delegacji przywódcy Korei Północnej czyszczą fotel, na którym siedział Kim Dzong Un. Ma to być podyktowane względami bezpieczeństwa. Chodzi o usunięcie ewentualnego materiału biologicznego pozwalającego na pozyskanie DNA przywódcy. Nagranie opublikował m.in. CNN. Wideo zostało zrobione przez rosyjskiego reportera.

Jaki jest kontekst?

Wizyta w Pekinie to pierwsza zagraniczna wizyta przywódcy Korei Północnej od 2023 roku. Kim Dzong Un podróżuje bardzo rzadko i najczęściej są to Rosja lub Chiny.

Rosja to obok Chin najważniejszy sojusznik Korei Północnej. Od 2024 kraje łączy rozległa umowa o współpracy „w każdym obszarze”. Zawiera ona między innymi zapis o wzajemnym wsparciu militarnym w przypadku ataku, współpracę w zakresie wzmacniania potencjału militarnego oraz podejmowanie wspólnych wysiłków na rzecz budowy nowego porządku międzynarodowego.

Korea Północna udziela wsparcia militarnego Rosji w prowadzeniu wojny w Ukrainie niemal od samego początku pełnoskalowej agresji. Korea wysyła na front żołnierzy, a także wspiera Rosję dostawami broni.

Spotkanie w Pekinie z okazji obchodów rocznicy zakończenia II wojny światowej (Chiny świętują rocznicę kapitulacji Japonii, do której doszło niecały miesiąc po zrzuceniu przez Amerykanów bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki) jest wyjątkowe także z tego powodu, że pierwszy raz dochodzi do osobistego spotkania przywódców tych trzech państw: Chin, Korei Północnej i Rosji. Zdaniem części komentatorów to spotkanie to pokaz siły i jedności reżimów niedemokratycznych wobec Stanów Zjednoczonych – tak spotkanie to przedstawiło m.in. BBC w swojej relacji.

Prezydent Donald Trump, komentując spotkanie w Pekinie, napisał na platformie Truth Social:

„Najważniejsze pytanie, na które należy odpowiedzieć, brzmi: czy prezydent Xi wspomni o ogromnym wsparciu i „krwi”, jaką Stany Zjednoczone Ameryki przelały na rzecz Chin, aby pomóc im w uzyskaniu wolności (...) Wielu Amerykanów zginęło w chińskiej walce o zwycięstwo (...) Mam nadzieję, że zostaną należycie uhonorowani i zapamiętani za swoją odwagę i poświęcenie!” – napisał Trump.

Prezydent USA dodał prośbę do przywódcy Chin Xi Jinpinga, by ten pozdrowił Władimira Putina i Kim Dzong Una, którzy „spiskują przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki”.

Przeczytaj także:

08:37 04-09-2025

NIK o realizacji CPK: Nie przebiegała prawidłowo

Przygotowanie i realizacja budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w latach 2021–2023 nie przebiegała prawidłowo – stwierdził NIK po przeprowadzeniu kontroli. Kontrolerzy mają zarzuty zarówno do nadzoru, jak i do planowania i rozliczania inwestycji.

Co się wydarzyło?

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport dotyczący przygotowania i realizacji inwestycji w związku z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Kontrolerzy skupili się na analizie działań przy planowaniu i budowie części lotniskowej inwestycji w latach 2021-2023.

NIK oceniła, że przygotowanie i realizacja budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w analizowanym okresie nie przebiegała prawidłowo. Kontrolerzy zwracają uwagę, że:

  • Pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego nierzetelnie sprawował nadzór nad realizacją inwestycji, nieprawidłowo definiował jej skalę i zakres realizacji; ponadto zakładano nieaktualne, nierealistyczne i niemożliwe do dotrzymania terminy.
  • Polskie Porty Lotnicze S.A. bezpodstawnie odstąpiły od modernizacji Lotniska Chopina i rozwijania portu lotniczego w Modlinie, ponosząc jednocześnie wielomilionowe nakłady na budowę Lotniska Warszawa-Radom, bez uzasadnienia ekonomicznego i w oparciu o nierealne założenia. Skutkowało to brakiem zwiększenia przepustowości tych portów, a w konsekwencji utraconymi przychodami.
  • Spółka CPK sp. z o.o. nierzetelnie planowała i rozliczała wydatki na inwestycję, a dokumenty wdrożeniowe przygotowywała z wielomiesięcznym opóźnieniem.

Co wykazali kontrolerzy?

  • Że zajmujący się nadzorem inwestycji pełnomocnik rządu przygotowywał plan i harmonogram inwestycji w oparciu o nieaktualne dane.
  • Spółka miała problem z pozyskaniem inwestora strategicznego z rynku, co zdaniem NIK może świadczyć negatywnie o rynkowym uzasadnieniu realizacji tej inwestycji. Ostatecznie inwestorem strategicznym została spółka Polskie Porty Lotnicze S.A., która, zdaniem kontrolerów NIK, może mieć problem z wniesieniem wkładu udziałowego z uwagi na sytuację finansową spółki,
  • Zdaniem NIK nie sprawdziła się także wprowadzona w latach 2021-2023 koncepcja przyśpieszania (z ang. fast tracking) realizacji inwestycji, która miała polegać na równoległym prowadzeniu działań np. planistycznych i projektowych, negocjacji z potencjalnymi inwestorami oraz wykonawcami robót. Tymczasem działania te powinny być prowadzone w odpowiedniej kolejności. Jako przykład niesprawdzenia się tej metody NIK podaje zawarcie umowy z Generalnym Projektantem Inżynierii Lądowej w listopadzie 2022 r. bez podstawowych dokumentów planistycznych, określających podstawową koncepcję Centralnego Portu Komunikacyjnego.
  • Pierwszy etap inwestycji został zrealizowany tylko częściowo – do końca 2023 roku CPK sp. z o.o. zrealizowała tylko cztery spośród sześciu zadań ustalonych w Programie CPK na lata 2020–2023.

NIK zwraca też uwagę, że w 2024 roku spółka i pełnomocnik rządu ds. realizacji inwestycji urealnili budżet oraz harmonogram programu budowy CPK.

Jaki jest kontekst?

Jak zwraca uwagę NIK, Centralny Port Komunikacyjny to największa tego typu inwestycja w Europie Środkowo-Wschodniej. Planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią ma zintegrować transport lotniczy, drogowy i kolejowy i umożliwiać przejazd między CPK a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 h.

Pierwsze pomysły budowy tego rodzaju węzła komunikacyjnego pojawiły się już w latach 70. i przewijały się w programach kolejnych rządów, w tym rządu Donalda Tuska (2007-2014), jako Centralny Port Lotniczy. Plan budowy CPK ogłosił rząd Zjednoczonej Prawicy w 2017 roku. W 2020 roku przyjęto program inwestycyjny na lata 2020-2023 i rozpoczęto przygotowania do budowy.

Według pierwotnych planów port miał zacząć działać w 2028 roku, jednak ze względu na opóźnienia i nieprawidłowości w realizacji inwestycji data otwarcia portu została przesunięta na 2032 rok. Rząd PiS planował, że realizacja inwestycji będzie kosztowała ok. 16-19 mld złotych. Obecnie koszty realizacji inwestycji szacowane są na ponad 35-45 mld złotych.

Przeczytaj także:

16:39 03-09-2025

Prawa autorskie: Zrzut ekranu, transmisja Białego DomuZrzut ekranu, transm...

Co z amerykańskimi żołnierzami w Polsce? Jest deklaracja Trumpa

Żołnierze amerykańscy zostają w Polsce – zadeklarował Donald Trump podczas spotkania z Karolem Nawrockim w Gabinecie Owalnym. Zasugerował także, że ich obecność może być zwiększona.

Co się wydarzyło?

Po godzinie 17.00 czasu polskiego rozpoczęła się wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Białym Domu. Przed rozpoczęciem spotkania za zamkniętymi drzwiami prezydenci Polski i USA odpowiadali na pytania dziennikarzy w Gabinecie Owalnym.

Donald Trump został zapytany m.in. o to, czy amerykańscy żołnierze pozostaną w Polsce. A jeśli tak, to ilu.

„Tak, chyba tak. Może pan wie coś, czego nie wiem. Rozmieścimy ich więcej, jeśli będą chcieli. Tak, zostaną w Polsce, jesteśmy zgodni w tej kwestii” – odpowiedział Trump.

W dalszej części rozmowy powrócił wątek redukcji amerykańskich sił w Europie. Donald Trump przyznał, że USA „myślą o tym, jeśli chodzi o inne kraje".

Te wypowiedzi skomentował też Karol Nawrocki.

„Jestem historykiem. I to pierwszy raz w historii Polski w XX wieku i w XXI wieku, kiedy cieszymy się z obecności obcych wojsk na polskiej ziemi” – powiedział. Dodał też, że amerykańskie siły w Polsce to prawie 10 tysięcy żołnierzy, którzy stanowią „sygnał dla Rosji”. Podkreślał też wysokość wydatków Polski na obronność na poziomie 4,7 proc. PKB.

„Polska jest jednym z 2 krajów NATO, które wydawały na zbrojenia więcej niż były zobowiązane” – komentował Donald Trump. „To bardzo miłe”.

Jaki jest kontekst?

Obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce ma być jendym z tematów omawianych podczas wizyty Karola Nawrockiego w Waszyngtonie. Od miesięcy pojawiają się sygnały mówiące o trwającym przeglądzie amerykańskich sił w Europie, możliwości wycofania części wojsk z tej części świata i skierowania ich w rejony Indo-Pacyfiku.

Związana z tym jest presja, jaką administracja Trumpa wywiera na kraje europejskie, by te wzięły większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo, zwiększały liczebność armii i dozbrajały się. Jeszcze w lutym po krótkim spotkaniu z Donaldem Trupem w trakcie konferencji CPAC ówczesny prezydent Andrzej Duda przekazywał prasie, że prezydent USA zapewnił go, że obecność wojsk amerykańskich nie tylko w Polsce, ale w ogóle w Europie Wschodniej nie zmniejszy się, sugerował, że może wręcz wzrosnąć.

Ale od miesięcy temat potencjalnych planów edukacji regularnie powraca. W kwietniu stacja NBC News, powołując się na liczne źródła, twierdziła, że z Europy Wschodniej wycofanych miałoby zostać 10 tysięcy żołnierzy, a rozmowy dotyczyły m.in. Polski i Rumunii.

Jak donosiły media, to właśnie tego wątku kancelaria Nawrockiego obawiała się najbardziej. W wersji najgorszej – że w trakcie wizyty albo bezpośrednio po niej padłyby ze strony Donalda Trumpa słowa o wycofaniu części sił. Wersją pozytywną miały być właśnie słowa o zapewnieniu pozostania sił w Polsce. Takie zapewnienie dotyczące amerykańskich wojsk w Niemczech uzyskał w czerwcu kanclerz Friedrich Merz.

„Na pewno jednym z tematów rozmów Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa 3 września będzie obecność amerykańska w Europie. Będziemy przekonywać, ale to nie jest łatwy temat” – zapowiadał Marcin Przydacz jeszcze w sierpniu.

Wątek amerykańskiej obecności wojskowej poruszał również w rozmowach z sekretarzem stanu Marco Rubio także szef MSZ Radosław Sikorski we wtorek w Miami.

„Oczywiście była kwestia przeglądu sił amerykańskich w Europie. Tu jestem przekonany, że będzie nas wspierał w tym jutro w Białym Domu prezydent Karol Nawrocki” – mówił wicepremier.

„Sukcesem jego specjalnych stosunków z ruchem MAGA i prezydentem Donaldem Trumpem będzie to, jeżeli Stany Zjednoczone zwiększą swoją obecność w Polsce, a brakiem sukcesu byłoby, gdyby ją zmniejszyły" – dodał, ustawiając jednocześnie Nawrockiemu poprzeczkę trudną do przeskoczenia.

„Czy będzie więcej żołnierzy amerykańskich w Polsce? (...) W interesie Polski jest to, żeby oprócz silnej, mobilnej, dobrze uzbrojonej i liczebnej polskiej armii byli obecni żołnierze amerykańscy. Działania rządu dotychczasowe, rządu Donalda Tuska, temu nie sprzyjają" – odpowiadał wymijająco Zbigniew Bogucki na antenie TVN24 we wtorek 2 września.

Jako przykład niesprzyjających działań rządu Tuska wskazywał „wpisywanie się w politykę niektórych, w których interesie jest to, żeby Amerykę wypychać również gospodarczo z Europy, na przykład państwo niemieckie, na przykład ta biała księga bezpieczeństwa Unii Europejskiej, która mówi o wypychaniu Stanów Zjednoczonych z Europy”.

Przeczytaj teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

16:33 03-09-2025

Prawa autorskie: Photo by Alexander KAZAKOV / POOL / AFPPhoto by Alexander K...

Putin w Pekinie: Niech Zełenski przyjedzie do Moskwy

Putin w Pekinie przekonuje, że może spotkać się z Wołodymyrem Zełenskim. Faktycznym warunkiem do takiego spotkania jest jednak ukraińska kapitulacja. Czyli nic się nie zmieniło

Co się wydarzyło

Na konferencji prasowej w Moskwie rosyjski przywódca Władimir Putin powiedział, że istnieje możliwość spotkania się w Wołodymyrem Zełenskim w Moskwie. Od razu jednak uzupełnił, że takie spotkanie musi zostać „dobrze przygotowane”. Putin odbywa kilkudniową wizytę w Chinach. Dziś brał udział w paradzie wojskowej z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

Putin podważał też legalność władzy Zełenskiego, przypominając, że jego kadencja na stanowisku prezydenta upłynęła w 2024 roku.

„Wierzę, że jeśli obecny jest zdrowy rozsądek, to możliwe jest uzgodnienie akceptowalnego rozwiązania lub sposobu zakończenia tego konfliktu. […] Myślę, że jest światełko w tunelu. Zobaczymy. W przeciwnym razie będziemy zmuszeni rozwiązać wszystkie nasze cele za pomocą środków militarnych" – przekonywał Putin.

Jaki jest kontekst

Wbrew pozorom zgoda Putina na ewentualne spotkanie w Moskwie z Zełenskim nie jest żadnym przełomem. Putin już wcześniej dopuszczał możliwość takiego spotkania. Jednocześnie zawsze stawia warunki, które de facto oznaczają bezwarunkową kapitulację Ukrainy. Tak samo należy interpretować dzisiejsze słowa Putina o odpowiednim przygotowaniu takiego spotkania.

Niczym nowym nie jest też dyskredytacja ukraińskiego prezydenta i jego prawa do rządzenia. Jego kadencja faktycznie upłynęła w zeszłym roku. W Ukrainie nieustanie od lutego 2022 roku trwa jednak stan wojenny. A zgodnie z ukraińską konstytucją, przeprowadzenie wyborów w takich warunkach nie jest możliwe.

Przeczytaj inne teksty na ten temat w OKO.press

Przeczytaj także: