Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
W południe 17 stycznia rosyjscy żołnierze przeprowadzili atak rakietowy na Krzywy Róg w obwodzie dnipropetrowskim, na wschodzie Ukrainy. Są ofiary i ranni.
Po rosyjskim ataku uszkodzona została placówka edukacyjna, budynki mieszkalne, infrastruktura miejska. W jednym z bloków mieszkalnych wybuchł pożar.
Według Serhija Łysaka, szefa dnipropetrowskiej administracji wojskowej wskutek ataku zginęło cztery osoby – trzy kobiety i mężczyzna. Siedem osób jest rannych, troje z nich są w stanie ciężkim. Jest to 22-letnia dziewczyna oraz dwóch mężczyzn: 34 i 56 lat.
Lokalny portal „Swoi” poinformował, że miejscowy mieszkaniec, Ihor (przesiedleniec z Chersonia), stracił drugą żonę w wyniku dzisiejszego rosyjskiego ataku. Została zabita przez odłamki w samochodzie. Najstarszy syn Ihora ma dziś urodziny (12 lat), rodzina jeździła na targ na zakupy.
W 2022 r. mężczyzna pochował pierwszą żonę w okupowanym Chersoniu.
„Troje dzieci ciężko przeżyło śmierć matki, a kilka godzin temu straciły kolejną bliską osobę” – relacjonują „Swoi”.
Prezydent Zełenski poinformował, że miasto zostało ostrzelane pociskami balistycznymi. Akcja ratownicza trwa.
„Każdy taki atak terrorystyczny jest kolejnym przypomnieniem, z kim mamy do czynienia. Rosja nie zatrzyma się sama – można ją powstrzymać tylko wspólnym naciskiem. Naciskiem każdego na świecie, kto ceni życie” – napisała głowa ukraińskiego państwa.
Po dwóch miesiącach negocjacji bułgarski parlament powołał rząd Rosena Żelazkowa, który ma szansę zakończyć trwający od 2021 roku kryzys parlamentarny
Koalicję rządową, która uzyskała wotum zaufania, utworzyło największe ugrupowanie Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB) byłego premiera Bojko Borisowa oraz dwie mniejsze partie – lewicowa BSP oraz populistyczna Jest Taki Naród. Koalicyjny gabinet poparł odłam tureckiego Ruchu na rzecz Praw i Swobód (DPS) z jego byłym przywódcą Achmedem Doganem na czele.
Za rządem Rosena Żelazkowa wywodzącego się z GERB, zagłosowało 125 posłów w liczącym 240 miejsc Zgromadzeniu Narodowym (przeciw było 114 parlamentarzystów).
W skład 19-osobowego gabinetu wejdzie 11 ministrów z GERB, czterech z BSP i kolejnych czterech z Jest Taki Naród. Najważniejsze stanowiska w nowym rządzie obsadzili politycy GERB:
Premier Żelazkow nie wygłosił exposé. Zapowiedział, że program swojego rządu przedstawi za miesiąc. Wśród jego najważniejszych zadań jest przyjęcie budżetu oraz ustaw, które pozwolą otrzymać unijne dofinansowania.
GERB kilkukrotnie wygrywała wybory w ostatnich latach, ale nie była w stanie utworzyć stabilnej koalicji rządzącej. Przez to dochodziło do kolejnych, przedterminowych wyborów. W ciągu ostatnich czterech lat Bułgarzy szli do urn już siedem razy.
Ostatnie wybory w konstytucyjnym terminie odbyły się wiosną 2021 r. Doszło do nich po masowych protestach, które wybuchły w Bułgarii latem 2020 r. Rządzącego od 10 lat premiera Bojko Borisowa i jego partię oskarżano o korupcję.
Mobilizacja społeczna spowodowała powstanie nowych antyestablishmentowych partii, które zaczęły zdobywać mandaty w parlamencie, urywając większość GERB. Nowe partie zapowiadały rozliczenie rządzących, ale nie były w stanie zrealizować swoich postulatów i szybko traciły poparcie.
W ostatnich wyborach, które odbyły się 27 października 2024 roku, również zwyciężyło GERB. Do kolejnego zwycięstwa partię poprowadził były premier Bojko Borisow. Komentatorzy wkazywali, że jeśli rozmowy koalicyjne i tym razem zakończą się fiaskiem, dojdzie do kolejnych przedterminowych wyborów (już ósmych) w marcu 2025 roku.
Po dwóch miesiącach negocjacji udało się jednak znaleźć parlamentarną większość dla rządu, na którego czele stanął Rosen Żelazkow.
„Świat stał się uboższy” – napisała rodzina, informując o śmierci twórcy jednego z seriali wszech czasów
O śmierci reżysera poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.
„Z głębokim żalem my, jego rodzina, ogłaszamy odejście człowieka i artysty, Davida Lyncha. Prosimy o zachowanie naszej prywatności. Świat stał się uboższy, gdy go już z nami nie ma. Ale, jak sam by powiedział: „Skup się na pączku, a nie na dziurze”.
To piękny dzień, pełen złotego słońca i błękitnego nieba aż po horyzont”.
Szerokiej publiczności Lynch był najbardziej znany jako twórca jednego z seriali telewizyjnych wszech czasów „Miasteczko Twin Peaks” z początku lat 90.
Wyreżyserował jednak kilkadziesiąt filmów, w tym „Mulholland Drive”, „Prostą historię”, „Zagubioną autostradę”, „Dzikość serca”, „Głowę do wycierania”, „Człowieka słonia” i „Blue Velvet”.
Zaczynał karierę jako malarz. Był też muzykiem, wydał album m.in. we współpracy z Lykke Li.
Bogdan Święczkowski twierdzi, że raport, który pokazał, do jakiego upadku Zbigniew Ziobro i PiS doprowadzili prokuraturę, „zawiera nieprawdziwe i pomawiające” go twierdzenia
16 stycznia 2025 Bogdan Święczkowski, który przejął po Julii Przyłębskiej kierowanie tzw. Trybunałem Konstytucyjnym wydał oświadczenie w sprawie raportu dotyczącego działań prokuratury w czasach rządów PiS.
„W mojej ocenie przedstawiony opinii publicznej «raport» obarczony jest szeregiem błędów” – pisze Święczkowski.
Święczkowski twierdzi, że „Prokuratorem Krajowym nadal pozostaje Pan Dariusz Barski”, zaś „zarządzenia wydawane przez Pana Dariusza Korneluka jako Prokuratora Krajowego, w tym zarządzenie z sierpnia 2024 r. o powołaniu zespołu [prokuratorów, który przygotował raport], nie mają żadnej mocy prawnej”.
Podkreśla, że „jako prawnik, wieloletni prokurator, Prokurator Krajowy Pierwszy Zastępca Prokuratora Generalnego, a obecnie sędzia i Prezes Trybunału Konstytucyjnego z przykrością” stwierdza, że raport „świadczy o braku rzetelności jego autorów i nieznajomości przepisów kształtujących ustrój prokuratury”. Pisze też, że „biorąc pod uwagę, że „raport” sporządzony został przez prokuratorów, w tym członków Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia”, dokument ten powinien spełniać minimalne kryteria obiektywności i staranności”.
Według Święczkowskiego raport „zawiera nieprawdziwe i pomawiające” go stwierdzenia. Twierdzi, że jako Prokurator Krajowy podejmował decyzje „na podstawie i w granicach prawa, zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego oraz ustawy Prawo o prokuraturze, z uwzględnieniem hierarchicznej struktury organów prokuratury”.
Święczkowski odnosi się do raportu ze śledztw z czasów PiS przygotowanego przez zespół 10 prokuratorów. Został on opublikowany we wtorek 14 stycznia 2025. Ma 291 stron.
„Jego lektura jest porażająca. Pokazuje, do jakiego upadku doprowadził prokuraturę Zbigniew Ziobro i jego ludzie.
Zlikwidowano praktycznie niezależność prokuratorów. Decyzje w wrażliwych śledztwach były konsultowane z przełożonymi, w tym z Prokuraturą Krajową” – pisali w OKO.press Dominika Sitnicka, Mariusz Jałoszewski i Maria Pankowska.
Chodzi m.in. o postępowania dotyczących mowy nienawiści, przyznawania dotacji organizacjom związanym z większością rządzącą, inicjowania postępowań karnych dla osiągnięcia celów politycznych, wykorzystywania prokuratury dla prywatnych celów kierownictwa prokuratury, służb specjalnych i przeciwników politycznych, obywateli występujących w obronie praworządności oraz postępowań wszczynanych celem represji wobec niezależnych sędziów i prokuratorów.
Cały tekst szczegółowo omawiający raport:
Prawo i Sprawiedliwość oraz Andrzej Duda twierdzą, że Dariusz Korneluk nie jest prokuratorem krajowym. Według nich pozostaje nim powołany przez Ziobrę Dariusz Barski. Wcześniej funkcję tę sprawował właśnie Bogdan Święczkowski, stał na czele Prokuratury Krajowej od 2016 do 2022 roku. Później trafił do TK.
„Za błędy polityczne ponosi się konsekwencje” – powiedział w czwartek Krzysztof Bosak
W czwartek 16 stycznia 2025 roku Sławomir Mentzen ogłosił, że Grzegorz Braun zostanie usunięty z partii. „Musimy się rozstać” – powiedział podczas konferencji prasowej. „Moja ocena sytuacji jest taka, że
Grzegorz Braun popełnił błąd,
ale jak zwykle bywa w tego rodzaju sytuacjach, to dopiero historia nas osądzi i stwierdzi, kto tak naprawdę popełnił błąd. W każdym razie my — jako Konfederacja — idziemy dalej, zachowujemy jedność, dalej będziemy budować jedyną alternatywę dla obecnego układu” – dodał Mentzen.
Jednocześnie Krzysztof Bosak zapowiedział, że do sądu partyjnego trafi wniosek o usunięcie Brauna z Konfederacji.
Sławomir Mentzen
Czy to Konfederacja pozbyła się Brauna, czy Braun usunął się sam?
Pół roku temu Konfederacja zdecydowała, że jej kandydatem na prezydenta będzie Sławomir Mentzen. Oficjalnie Konfederacja liczy na wejście Mentzena do drugiej tury. Miałoby się to stać przede wszystkim dzięki kiepskiemu wynikowi kandydata PiS.
Mentzen wykorzystał to, że KO i PiS aż do listopada zastanawiały się, kto będzie ich kandydatem i zaczął kampanię wcześniej. Już latem jeździł po Polsce w ramach kolejnej odsłony akcji „Piwo z Mentzenem”, rozwiesił w Warszawie okazałe billboardy oraz intensywnie udzielał się w internecie.
To wszystko sprawia, że jego poparcie rośnie. Ostatnio według sondażu Opinia24 chciało na niego zagłosować 13,3 proc. pytanych.
Od początku decyzję o wyborze Mentzena krytykował Grzegorz Braun. Twierdził, że w obawie przed jego popularnością liderzy zablokowali pomysł przeprowadzenia w Konfederacji prawyborów. Krzysztof Bosak przedstawił na portalu X (dawniej Twitter) inną wersję wydarzeń.
Znany z rozpoczynania każdego publicznego wystąpienie słowami „Szczęść Boże” Braun był od dawna kulą u nogi Konfederacji. Partia stara się coraz bardziej przesuwać w kierunku centrum i zdejmować z siebie odium radykałów i kibolskich nacjonalistów. Braun w tym przeszkadza.
Jak pisała w kwietniu 2023 w OKO.press Anna Mierzyńska, „skrajnie prawicowy poseł Grzegorz Braun tylko pozornie został odsunięty w Konfederacji na boczny tor. Inwestuje w ludzi w terenie, pomagają mu księża, antyszczepionkowcy, krótkofalowcy”.
Wsławił się ugaszeniem za pomocą gaśnicy świec chanukowych w trakcie pierwszego posiedzenia nowego Sejmu. „Za karę” Braun został zesłany przez Konfederację do Parlamentu Europejskiego.
W środę wieczorem w serwisie internetowym Sprawki zapowiedział, że chce się ubiegać o prezydenturę. „Będę kandydował w tych wyborach, z Bożą i ludzką pomocą. To jest dobry projekt i dzięki temu będziemy mogli zwiększyć szanse na to, by w następnym parlamencie znalazła się reprezentacja polskich katolików” – powiedział Braun.
„Zapowiedź nieuzgodnionego startu w takiej sytuacji jest sabotażem trwającej kampanii kandydata Konfederacji” – skomentował dla Interii członek Rady Liderów Konfederacji Krzysztof Tuduj.
Kandydat Braun może pokrzyżować plany Mentzena. Zarówno część wyborców PiS-u (nieprzekonanych do Nawrockiego), jak i część wyborców Konfederacji (przywiązanych do Brauna lub zachęconych jego przykuwającymi uwagę inscenizacjami) może poprzeć Brauna. A to przekreśliło szanse Mentzena na drugą turę.
Więcej o konflikcie w Konfederacji oraz szansach prezydenckich Mentzena i Brauna mówimy wraz z Dominiką Sitnicką w najnowszym odcinku „Programu politycznego”. Już o godz. 18 na YouTubie, Spotify i Apple Podcasts.