0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborca.plFot. Jacek Marczewsk...

Opublikowany we wtorek 14 stycznia 2024 roku raport ze śledztw z czasów PiS przygotował zespół 10 prokuratorów. Raport jest bardzo dobry i napisany w jasny sposób. Liczy 291 stron. Opisuje 200 śledztw – w opracowaniu jest kolejnych 400 ľ i jest pełny faktów. Nie ma w nim tzw. lania wody. Padają w nim twarde zarzuty, co jest rzadkie w takich raportach. Padają nazwiska.

Jego lektura jest porażająca. Pokazuje do jakiego upadku doprowadził prokuraturę Zbigniew Ziobro i jego ludzie.

Zlikwidowano praktycznie niezależność prokuratorów.

Decyzje w wrażliwych śledztwach były konsultowane z przełożonymi, w tym z Prokuraturą Krajową.

Dochodziło nawet do takich sytuacji, gdy była szefowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Teresa Rutkowska-Szmydyńska przekreśliła niepodobającą się jej decyzję o umorzeniu śledztwa i usunięto ją z akt! Jej nazwisko pada często w raporcie, bo w gdańskiej prokuraturze działo się wiele śledztwo pod ścisłym nadzorem i presją przełożonych np. w sprawie syna Jacka Kurskiego i Krzysztofa Brejzy.

W raporcie pojawia się też słynny garaż byłego już Prokuratora Regionalnego w Lublinie Jerzego Ziarkiewicza. W garażu przetrzymywano akta spraw. Są też opisane śledztwa w głośnych sprawach „willi Kwaśniewskich”, wypadku Beaty Szydło, dwóch wież Kaczyńskiego, śmierci ojca Ziobry.

Ale też mniej znane jak śledztwo ws. Leszka Balcerowicza, gdy był szefem NBP. Za wszelką cenę przełożeni parli, by postawić mu zarzuty za zakup nieruchomości przez NBP. Ale postawił się im szeregowy prokurator z Łomży, który wbrew ich opinii umorzył sprawę. Jego przykład pokazuje, że byli prokuratorzy niezależni, ale takich przykładów jest mało. Najcześciej niepokornym prokuratorom odbierano sprawy, a inni wykonywali polecenia z góry.

W raporcie często pojawia się też nazwisko obecnego posła PiS Dariusza Mateckiego, sprawa śledztwa ws. operacji kolana żony obecnego zastępcy Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego (buntownika przeciwko Bodnarowi), zarzuty dla Romana Giertycha, ściganie byłych szefów służb specjalnych oraz są opisane umarzane śledztwa ws. represji wobec ulicznej opozycji.

Raport pokazuje jak na dłoni, że w sprawach rzekomych przeciwników władzy PiS na siłę prowadzono śledztwa, nawet po kilka lat. Byle by coś znaleźć. To były śledztwa trałowe. Zaś w sprawach dotyczących ludzi związanych z władzą PiS od razu odmawiano śledztw, a gdy nie dało się tego zrobić, maksymalnie przeciągano postępowanie, by nie stawiać zarzutów.

Przeczytaj także:

Mocny jest wątek ścigania niezależnych prokuratorów i sędziów. W raporcie wprost padają stwierdzenia, że kilkadziesiąt śledztw było po to, by ich zdyskredytować i wykluczyć z zawodu. Padają nazwiska sędziów Waldemara Żurka, Pawła Juszczyszyna, sędziów SN.

Raport ujawnia dotąd nieznane śledztwa jak za rzekome znieważenie Małgorzaty Manowskiej z SN m.in. przez prezesa Iustitii Krystiana Markiewicza, czy sędziów SN. Znieważenie miało polegać na tym, że domagali się oni w mediach – w tym w OKO.press – wykonania wyroków TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej.

OKO.press przez 8 lat władzy PiS opisywało wiele z tych spraw, szczególnie wytaczanych ulicznej opozycji i sędziom znanym z obrony praworządności.

OKO.press teraz przejrzało cały raport i opisujemy krótko wszystkie 200 śledztw poddanych analizie. Uwaga! Tam gdzie piszemy, że zespół coś ocenił, chodzi o ocenę prokuratora badającego akta danej sprawy. Śledztwa są opisane w następujących rozdziałach i w następującej kolejności:

  • postępowania dotyczące mowy nienawiści,
  • postępowania dotyczące przedstawicieli większości rządzącej w latach 2016-2023,
  • postępowania dotyczące Trybunału Konstytucyjnego,
  • postępowania dotyczące przyznawania dotacji organizacjom związanym z większością rządzącą,
  • postępowania dotyczące inicjowania postępowań karnych dla osiągnięcia celów politycznych,
  • postępowania dotyczące wykorzystywania prokuratury dla prywatnych celów kierownictwa prokuratury,
  • postępowania dotyczące przeciwników lub krytyków politycznych,
  • postępowania dotyczące służb specjalnych,
  • postępowania dotyczące obywateli występujących w obronie praworządności,
  • postępowania z zawiadomień Najwyższej Izby Kontroli,
  • postępowania dotyczące działań byłego Prokuratora Regionalnego w Lublinie,
  • postępowania wszczynane celem represji wobec niezależnych sędziów i prokuratorów,
  • postępowania z innych kategorii,
  • postępowania bez stwierdzonych istotnych uchybień

Ten raport jest wstępem do rozliczeń prokuratorów, którzy dla awansów lub korzyści poszli na współpracę z Ziobrą oraz jego ludźmi i zaprzeczyli etosowi służby prokuratora. Będą zawiadomienia na śledczych, którzy skręcali śledztwa i bezpodstawnie ścigali rzekomych przeciwników władzy. Będą też zawiadomienia na ich nadzorców, którzy ingerowali w śledztwa. Część takich śledztw już trwa. Wszczynane są też postępowania bezzasadnie umorzone i ludzie obozu władzy PiS muszą liczyć się z zarzutami.

Na zdjęciu u góry Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk, siedzi w środku. Po prawej siedzi szefowa zespołu, który opracował raport, prokuratorka Katarzyna Kwiatkowska i członek zespołu, prokurator Jarosław Onyszczuk (siedzi po lewej).

Beata Szydło z zaciśniętymi ustami patrzy na salę
Nazwisko byłej premier Beaty Szydło często pada na początku raportu. Bo zaczyna się od śledztw ws. wypadku jej limuzyny. Fot. Paweł Małecki/Agencja Wyborcza.pl.

RAPORT

Postępowania dotyczące mowy nienawiści

1. Wycofanie aktu oskarżenia przeciwko liderce Obozu Narodowo-Radykalnego. Chodzi o Justynę Helcyk. Śledztwo dotyczyło okrzyków na antymuzułmańskiej manifestacji zorganizowanej przez ONR we Wrocławiu. Justyna Helcyk krzyczała m.in. „Nie pozwolimy, by islamskie ścierwo zniszczyło naród polski”. Prokuratura zakwalifikowało to jak potencjalne przestępstwo z art. 256 par. 1 kk (nawoływanie do nienawiści). Helcyk bronił Adam Andruszkiewicz, wysłał do Ministerstwa Sprawiedliwości zapytanie.

Ówczesny wiceminister Łukasz Piebiak skierował pismo do Prokuratury Krajowej, a ta zwróciła się do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Postępowanie umorzono, a akt oskarżenia wycofano w 2017 roku. Referentka sprawy zrobiła błyskawiczną karierę. Zachowanie prokuratorów zostanie zbadane pod kątem odpowiedzialności karnej.

2. Umorzenie postępowania przeciwko Jackowi Międlarowi i innym. Chodzi o nawoływanie do nienawiści podczas Marszu Niepodległości we Wrocławiu w 2019 roku. Padły tam m.in. słowa o „tchórzliwych i nienawistnych Żydach”. Ale też o wrocławskim magistracie za to, że rozwiązał marsz z powodu rac i antysemickich okrzyków.

Międlar publicznie życzył im linczu, nazwał wrogami ojczyzny. Doniesienie do prokuratury złożył prezydent Wrocławia. Międlar usłyszał zarzuty w listopadzie 2020. Ale sprawą zainteresowała się Prokuratura Krajowa i w lutym 2021 roku poleciła umorzyć postępowanie. Zachowanie prokuratorów badane jest pod kątem odpowiedzialności karnej.

3. Umorzenie postępowania w sprawie pobicia kobiet podczas Marszu Niepodległości. To sprawa kobiet, które blokowały Marsz Niepodległości w 2017 roku – usiadły na jego trasie z transparentem “Faszyzm stop”. Zostały otoczone przez uczestników marszu, były bite, kopane, szarpane i wyzywane. Wreszcie zostały siłą wyniesione. Śledztwo ws. pobicia dwukrotnie umarzała warszawska Prokuratura Okręgowa (drugi raz po zażaleniu, które uwzględnił sąd).

Ten sam prokurator umarzał śledztwa dot. przeniesienia obrad Sejmu do Sali Kolumnowej oraz odmówił wszczęcia postępowania ws. odmowy wydania przepustek dla dziennikarzy przez Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Zachowanie prokuratorów będzie badane pod kątem odpowiedzialności karnej.

4. Umorzenie sprawy dotyczącej spotu wyborczego partii Prawo i Sprawiedliwość pt. „bezpieczny samorząd”. Zawiadomienie złożył ówczesny RPO Adam Bodnar oraz organizacje pozarządowe. Chodziło o ksenofobiczny spot wyborczy z 2019 roku, w którym PiS straszyło napływem migrantów do Polski. Śledztwo po raz pierwszy umorzono po 17 dniach. Po zażaleniu było jeszcze dwukrotnie umarzane, ostatni raz w 2021 roku. Postępowanie prokuratorów rozpatrywane jest pod kątem odpowiedzialności służbowej.

5. Publikacja aktów zgonu politycznego 11 prezydentów miast. Chodziło o przestępstwa nawoływania do nienawiści i stosowanie gróźb karalnych. Przesłane prezydentom “akty zgonu” były reakcją na ich deklarację o gotowości przyjmowania uchodźców. Za aktami stała Młodzież Wszechpolska. Śledztwo kilkakrotnie umarzała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, ale obecnie (po 7 latach) jest w toku. Nowe władze Prokuratury Regionalnej w Gdańsku objęły je zwierzchnim nadzorem służbowym. Wobec prokuratora-referenta wszczęto postępowanie służbowe.

6. Umorzenie postępowania w sprawie dotyczącej szerzenia mowy nienawiści na kontach internetowych szczecińskiego radnego Dariusz Mateckiego. Zawiadomienie złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, dotyczyło zamieszczania przez Mateckiego w sieci rasistowskich i ksenofobicznych treści. To m.in. fotografia z figurką świni trzymającej w pysku Koran, zestawienie kobiet w tradycyjnych muzułmańskich strojach z workami na śmieci, porównanie osób czarnoskórych do asfaltu czy odnosząca się do muzułmanów zapowiedź „Za to bym tym kozojebcom jaja ucinał”.

Postępowanie miała prowadzić Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga, ale włączył się w nie Prokurator Regionalny, akta trafiły następnie do Prokuratury Krajowej. Policji nakazano zwrot nośników danych Mateckiemu. W 2020 roku postępowanie umorzyła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, a pierwotnego referenta, który zarządził przeszukanie u Mateckiego odsunięto od sprawy. Zarzuty zespołu: niezasadna, przedwczesna decyzja o umorzeniu, ingerencja Prokuratury Krajowej, możliwa interwencja o charakterze politycznym. Zachowanie prokuratorów powinno zostać zbadane pod kątem odpowiedzialności służbowej.

7. Sprawa wywiadu udzielonego „Die Welt” przez prof. Jana Tomasza Grossa. Miał on rzekomo znieważyć naród polski (wywiad z 14 września 2015 r.). Gross powiedział w nim, że Polacy podczas II wojny światowej zabili więcej Żydów niż Niemców. Postępowanie umorzono po 4 latach – zdaniem badających było celowo przeciągane.

8. Postępowanie z zawiadomienia Stowarzyszenia Fidei Defensor. Dotyczyło tzw. czarnych protestów w Szczecinie, po wyroku TK dotyczącym aborcji w październiku 2020. Chodziło rzekome ataki na kościół, które powiązane z Dariuszem Mateckim stowarzyszenie uznało m.in. za obrazę uczuć religijnych. Sprawę przydzielono asesorowi, na którego od początku naciski wywierała Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Zostało umorzone pod koniec grudnia 2021 roku, później zażalenie na tę decyzję przez kolejnych dziewięć miesięcy badał sąd. Autorzy raportu piszą o ingerencji w bieg postępowania, a zachowanie prokuratorów zalecają poddać kontroli pod kątem odpowiedzialności karnej.

9. Akt oskarżenia przeciwko managerce sklepu IKEA. Chodziło o sprawę zwolnionego pracownika IKEI Janusza K., który zamieścił na wewnętrznym forum pracowniczym homofobiczny wpis-reakcję w odpowiedzi na politykę równościową wprowadzoną przez firmę. Śledztwo zostało wszczęte na podstawie ustnego polecenia Zbigniewa Ziobry – ówczesnego Prokuratora Generalnego -, za pośrednictwem Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Zrobiła to Prokuratura Okręgowa w Warszawie, z pominięciem właściwości miejscowej. Janusza K. publicznie broniło m.in. Ordo Iuris, a także upolityczniona TVP. Śledztwo trafiło do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Managerkę ścigano pod kątem rzekomej dyskryminacji wyznaniowej, ale w 2022 roku została uniewinniona – wyroku nie zmienił sąd drugiej instancji, a kasację odrzucił SN. Autorzy raportu decyzje prokuratora uznają za wątpliwe z punktu widzenia pragmatyki służbowej oraz zachowania prokuratorskiej niezależności. Zachowanie prokuratorów powinno zostać zbadane pod kątem odpowiedzialności służbowej.

10. Umorzenie postępowania w sprawie zawiadomienia złożonego przez Związek Ukraińców w Polsce. Chodziło o antyukraińskie komentarze zamieszczane na Facebooku w 2020 roku. Śledztwo z Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ przejęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Zostało umorzone w 2021 roku, zdaniem autorów raportu przedwcześnie. Decyzji o umorzeniu nie można już cofnąć.

11. Zawiadomienie szczecińskiego radnego Dariusza Mateckiego dotyczące wpisów internetowych. Chodziło o zawiadomienie, które Matecki złożył w lutym 2021 w Prokuraturze Rejonowej Szczecin Niebuszowo w sprawie wpisów, które miały go pomawiać, zarzucając rasizm, ksenofobię i homofobię.

W kwietniu 2021 przejęła je Prokuratura Krajowa, a następnie skierowała do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tam odmówiono jego wszczęcia, ale po zażaleniu trafiła do innego prokuratora, który rozpoczął śledztwo. Ostatecznie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, w grudniu 2023 roku zostało umorzone. Na tej samej podstawie, co odmowa jego wszczęcia.

Autorzy raportu wskazują, że nadzorem objęły je zarówno Prokuratura Krajowa, jak i Prokuratura Regionalna we Wrocławiu i że było przedłużane mimo braku jakichkolwiek postępów. Zdaniem autorów zachowanie prokuratorów powinno zostać zbadane pod kątem odpowiedzialności służbowej.

12. Sprawa wpisu radnej klubu PiS z Gdańska. Zawiadomienie złożył klub parlamentarny PO ws. facebookowego wpisu radnej Anny Kołakowskiej. Chodziło o zdjęcie posłanki PO Agnieszki Pomaskiej, które Kołakowska skomentowała: „trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście trzykrotnie umorzyła postępowanie w tej sprawie po kolejnych zażaleniach, do których przychylał się sąd. Zdaniem autorów raportu umorzenie było niezasadne, a nadzór służbowy nad tą sprawą iluzoryczny. Ale decyzji tej nie można już wzruszyć, bo Agnieszka Pomaska wniosła do sądu subsydiarny akt oskarżenia w tej sprawie i wygrała z Anną Kołakowską w 2018 roku.

13. Szubienice polityczne. Sprawa dotyczyła wydarzenia z 25 listopada 2017 roku, kiedy to pod pomnikiem Wojciecha Korfantego w Katowicach narodowcy wystąpili z happeningiem, podczas którego eurodeputowanych KO uznali za winnych “współczesnej Targowicy”. Chodziło o głosowanie nad rezolucją PE dotyczącą praworządności w Polsce. Na atrapach szubienic powieszono wizerunki sześciorga eurodeputowanych.

Śledztwo ciągnęło się miesiącami, a w listopadzie 2019 roku zostało po raz pierwszy umorzone przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach. Ponownie umorzono je rok później, już po tym, jak sąd przychylił się do zażalenia pokrzywdzonych. Kolejne zażalenie nie zostało uwzględnione. W międzyczasie pokrzywdzeni skierowali subsydiarny akt oskarżenia i wygrali w sądzie. Skazanych zostało siedmiu uczestników demonstracji.

Dariusz Matecki, Janusz Kowalski i Mateusz Wagemann uczestniczą w konferencji prasowej
Nazwisko posła PiS Dariusza Mateckiego często pada w raporcie (stoi w środku). Fot. Cezary Aszkiełowicz. Agencja Wyborcza.pl.

Dotyczące przedstawicieli władzy rządzącej w latach 2016-2023

1. Akt oskarżenia przeciwko uczestnikowi wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. Chodzi o sprawę kierowcy fiata seicento, Sebastiana Kościelnika, który nie przepuścił limuzyny z premierką na pokładzie, przez co doszło do kolizji, a limuzyna uderzyła w drzewo. Autorzy raportu wskazują, że śledztwo od początku prowadzone było pod tezę, że to właśnie Kościelnik jest jedynym sprawcą wypadku.

Postępowanie prowadzono ekspresowo, a zarzut wobec Kościelnika sformułowano już 7 godzin po zdarzeniu. Autorzy raportu wskazują, że śledztwo to prowadzone było „z jawnym i oczywistym” pogwałceniem prawa, by uchronić funkcjonariusza BOR – kierowcę limuzyny – przed odpowiedzialnością karną.

W podsumowaniu piszą o szeregu zaniechań, manipulacjach materiałem dowodowym, jednostronności i pozorności analiz, fałszywych zeznaniach funkcjonariuszy BOR i rażącej ingerencji kierownictwa Prokuratury Okręgowej i Regionalnej w Krakowie w bieg postępowania. Autorzy uznają, że w tej sprawie zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej.

2. Sprawa dotycząca pociągnięcia do odpowiedzialności karnej innych uczestników ruchu drogowego. Również związana z wypadkiem limuzyny Beaty Szydło. Postępowanie ws. ew. odpowiedzialności funkcjonariuszy BOR za wypadek – wyłączone ze sprawy Sebastiana Kościelnika – zostało ekspresowo umorzone przez szefa Prokuratury Okręgowej w Krakowie, prokuratora Rafała Babińskiego. Następnie prokurator referent miesiącami przeciągał doręczenie do sądu decyzji o umorzeniu. Autorzy raportu uznają, że w tej sprawie zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej.

3. Sprawa dotycząca zniszczenia materiału dowodowego w postaci dwóch płyt CD. Prowadzona była przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu. Zawiadomienie złożył poseł KO Michał Szczerba, dotyczyło zniszczenia materiału dowodowego dotyczącego wypadku limuzyny Beaty Szydło.

Prokuratura początkowo odmówiła wszczęcia śledztwa, a potem dwukrotnie je umorzyła. Prokuratura Regionalna w Krakowie nie zgodziła się na przeniesienie sprawy do innej jednostki po tym, jak media ujawniły powiązania polityczne prokuratorów z Nowego Sącza. O czynnościach regularnie informowano Prokuraturę Krajową.

Zdaniem autorów sprawa ta to przykład „oczywistego i rażącego naruszenia gwarancji bezstronnego oraz sprawiedliwego przeprowadzenia wskazanego postępowania przygotowawczego”, za które ówczesnemu Prokuratorowi Regionalnemu w Krakowie należy się postępowanie dyscyplinarne. Zachowanie prokuratorów należy także zbadać pod kątem odpowiedzialności karnej.

4. Umorzenie sprawy dotyczącej przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji i prokuratorów w sprawie Sebastiana Kościelniaka. Prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Autorzy raportu poddają w wątpliwość tę decyzję, a także postanowienie sądu o nieuwzględnieniu zażalenia Sebastiana Kościelnika. Uważają, że zasadne będzie wzruszenie decyzji o umorzeniu.

5. „Dwie wieże”. Toczyły się trzy postępowania w tej sprawie. To sprawy prowadzone w następstwie biznesowych negocjacji między austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem a Jarosławem Kaczyńskim ws. budowy dwóch wieżowców w centrum Warszawy przy ul. Srebrnej. Austriak złożył zawiadomienie przeciwko Kaczyńskiemu po tym, jak polityk wycofał się z umowy.

Birgfellner twierdził, że został przez niego oszukany. Birgfellner był siedmiokrotnie przesłuchiwany, a jego firmy poddano drobiazgowej kontroli. Ostatecznie Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa. Zażalenie nie zostało uwzględnione przez sąd. Badający uznają, że decyzja o odmowie wszczęcia postępowania była przedwczesna, a postępowanie celowo prowadzono przez osiem miesięcy jako „sprawdzające”, a nie przygotowawcze, by nie doszło do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego w charakterze podejrzanego.

Było to – zdaniem autorów – obchodzenie procedury karnej. Rekomendują ponowne wszczęcie postępowania, a także włączenie do niego z powrotem dwóch wydzielonych wątków (także odrzuconych przez prokuraturę). Autorzy wskazują także, że sprawę tę nieformalnie nadzorowały zarówno Prokuratura Regionalna w Warszawie, jak i Prokuratura Krajowa – obie były na bieżąco informowane o jej stanie.

6. Sprawa wykorzystania środków unijnych na organizację kongresu klimatycznego przez Solidarną Polskę. Sprawę „kongresu klimatycznego” za pieniądze z UE, który okazał się konwencją Solidarnej Polski, dołączono do innego postępowania dotyczącego kongresu Europejskiej Partii Ludowej (do której należy PO i PSL). Następnie do śledztwa włączono także sprawę Kongresu Lewicy, współorganizowanego przez Partię Europejskich Socjalistów i Demokratów.

Później dołączono jeszcze jedno postępowanie: dotyczące wykorzystania na kampanię wyborczą środków unijnych dla województwa świętokrzyskiego. Zdaniem autorów decyzja o łączeniu spraw wpłynęła na przedłużanie się śledztwa, co spowodowało przedawnienie karalności niektórych czynów. Autorzy wskazują na okresy bezczynności w postępowaniu, brak podjęcia podstawowych działań.

Ich zdaniem ostateczna decyzja o umorzeniu postępowania ws. kongresu Solidarnej Polski była przedwczesna i oparta na niepełnym materiale dowodowym, nie uzyskano choćby informacji z Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Autorzy podkreślają, że zachowanie prokuratorów powinno zostać zbadane pod kątem odpowiedzialności karnej. Sprawę na nowo w ubiegłym roku podjęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

7. Oświadczenia majątkowe polityków Zjednoczonej Prawicy. Sprawę oświadczenia Jacka Sasina prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Ustalenia z kontroli CBA wskazywały, że znacznie zaniżył swoje dochody w poselskich oświadczeniach majątkowych za lata 2011-2015. Ale choć zachodziło uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, śledztwo zostało umorzone.

Autorzy wskazują na ingerencję na szczeblu Prokuratury Krajowej, która miała na piśmie instruować referentów, co napisać w uzasadnieniu zamknięcia śledztwa. Referenci mieli wykazać, że Sasin się pomylił, a w dodatku nie miał pełnej wiedzy o stanie konta żony. Badający sprawę sugerują niezwłoczne podjęcie jej na nowo.

8. Fałszywe oświadczenie Ministra Sprawiedliwości. Prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie odmówił wszczęcia śledztwa. Chodziło o oświadczenie Zbigniewa Ziobry dotyczące rzekomego zatajenia odprawy z tytułu zakończenia pracy w Parlamencie Europejskim w 2015 roku. Badający uznają, że decyzja o niewszczęciu postępowania była przedwczesna. A zachowanie Ziobry było podejrzane, bo złożył korektę oświadczenia majątkowego w tym samym dniu, w którym zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa trafiło do Prokuratury Krajowej, a sprawa zyskała medialny rozgłos.

9. Oświadczenia majątkowe posła Antoniego Macierewicza. Postępowanie dotyczyło rzekomo fałszywych oświadczeń majątkowych Macierewicza, który nie ujawnił w nich, że jest członkiem zarządu stowarzyszenia „Friends of Poland” oraz firmy „Park Strategies” z siedzibą w USA. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa. Zdaniem badających, którzy nie przesądzają o zasadności zarzutów, doszło do tego przedwcześnie.

10. Wycofanie aktu oskarżenia przeciwko byłemu posłowi PiS Zbigniewowi K. Sprawa dotyczyła m.in. wyłudzenia z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości 2 mln zł pożyczki na sfinansowanie inwestycji, której ostatecznie nie spłacono. Badający wskazują na nagłą, diametralną zmianę w ocenie merytorycznej postępowania po tym, jak decyzję o skierowaniu aktu oskarżenia skrytykowała w oficjalnym piśmie Prokurator Regionalna w Gdańsku Teresa Rutkowska-Szmydyńska.

Autorzy podkreślają, że kierownictwo domagało się zakończenia śledztwa „nawet z jawnym i oczywistym pogwałceniem przepisów prawa, wyłącznie w celu jednoczesnej realizacji własnych partykularnych interesów”, a decyzję o cofnięciu aktu oskarżenia podjęto „poza wiedzą i wolą prokuratora dotychczasowego referenta sprawy”. Z koncepcji wycofania aktu zrezygnowano dopiero po publikacjach w mediach.

Autorzy rekomendują poddać analizie w kontekście odpowiedzialności karnej prokuratorów. 17 września 2024 nowe władze Prokuratury Regionalnej w Gdańsku skierowały w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw urzędniczych. Śledztwo zostało na nowo podjęte w 2022 roku po uwzględnieniu zażalenia przez sąd. W kwietniu 2024 roku śledczy ponownie skierowali do sądu akt oskarżenia w sprawie Zbigniewa K.

11. Sprawa organizacji wyborów kopertowych. Śledczy Prokuratury Okręgowej w Warszawie dwukrotnie odmawiali wszczęcia postępowania w tej sprawie, a część wątków wydzielono do osobnych postępowań. Zdaniem badających – niesłusznie. Wskazują, że rozproszenie spraw było przyczyną przewlekłości postępowania: wykorzystywano je, by następnie żonglować przesłankami rzekomo tamującymi bieg postępowania. Autorzy podkreślają, że wszelkimi sprawami dotyczącymi wyborów kopertowych interesował się Departament Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej.

12. Ekspresowe umorzenie sprawy dotyczącej wyborów kopertowych. To najgłośniejsza ze spraw „kopertowych”. Zawiadomienie dotyczyło „sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób”, poprzez decyzję o zorganizowaniu wyborów w pandemii. Decyzja o umorzeniu śledztwa zapadła w kwietniu 2020 roku, trzy godziny po jego wszczęciu, bez podjęcia jakichkolwiek czynności. Śledztwo zostało już podjęte na nowo. W stosunku do prokuratora, który je umorzył, prowadzone jest postępowanie w wydziale spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

13. Przygotowanie do wyborów kopertowych. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie po zawiadomieniu Najwyższej Izby Kontroli. NIK doniosła do prokuratury o możliwym niedopełnieniu obowiązków przez zarząd Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, który zgodził się druk kart wyborczych, czym wyrządził spółce szkodę majątkową w wysokości ponad 1,4 mln zł. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, a sąd odrzucił zażalenie NIK na tę decyzję. Autorzy raportu wskazują, że była ona niezasadna, a śledztwo to zostało podjęte na nowo.

14. Zakup nieruchomości po zaniżonej cenie od Parafii Rzymskokatolickiej p.w. Św. Elżbiety we Wrocławiu przez Mateusza Morawieckiego. Sprawa dotycząca korupcji przy zakupie gruntu przez byłego premiera trafiła do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w maju 2023 roku. Ta, w grudniu 2023 roku, odmówiła wszczęcia śledztwa. Zdaniem badającego – przedwcześnie.

W badaniu wykazano też, że przełożony prokuratora referenta niejako podsuwał mu argumenty za odrzuceniem śledztwa, sugerując, że to sprawa już dogłębnie zbadana. Tożsama argumentacja znalazła się w postanowieniu o odmowie wszczęcia postępowania. Wg autorów zachowanie prokuratorów należy rozpatrzeć pod kątem odpowiedzialności karnej.

15. Raport Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego w dniu 10 kwietnia 2010 r. i stwierdzone w nim nieprawidłowości. Sprawa dotyczyła poświadczenia nieprawdy w raporcie sejmowej podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. W październiku 2022 roku śledczy z warszawskiej Prokuratury Okręgowej odmówili wszczęcia postępowania po uzyskaniu raportu w wersji elektronicznej oraz na podstawie oświadczeń opublikowanych na stronie podkomisji. Zdaniem autorów raportu była to decyzja przedwczesna, a zachowanie prokuratorów za nią odpowiedzialnych należy rozpatrzeć pod kątem odpowiedzialności służbowej.

16. Sprawa mieszkania Prezesa PKN Orlen S.A. Była ona prowadzona w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Chodziło o zakup 187-metrowego mieszkania przez Daniela Obajtka po cenie niemal dwukrotnie niższej od rynkowej. Prezes Orlenu zaoszczędził ok. milion złotych. Podejrzewano korupcję. Decyzja z lipca 2021 roku o odmowie wszczęcia postępowania była zdaniem autorów raportu niezasadna. Postępowanie zostało podjęte na nowo w 2024 roku, prowadzone jest w kierunku art. 296 a kodeksu karnego, czyli „łapownictwa na stanowisku kierowniczym”.

17. Darowizna środków ochrony osobistej na rzecz Watykanu. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Płocku i dotyczyła nadużycia uprawnień przez prezesa Orlenu, który postanowił przekazać maseczki przeciwko COVID-19 w darowiźnie Fundacji Orlen, a następnie Watykanowi. Tym samym miał wyrządzić spółce szkodę majątkową w wysokości ponad 4,2 mln zł. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa – zdaniem autorów raportu niezasadnie, bo na podstawie szczątkowego materiału dowodowego. Aktualnie postępowanie zostało podjęte na nowo.

18. Nieuprawnione zatrudnianie bliskich w fundacji PKN Orlen SA. Postępowanie dotyczące wiceprezesa Orlenu Adama Buraka w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie prowadzono pod kątem łapownictwa na stanowisku kierowniczym, ale zostało umorzone. Badający uznali, że było niewłaściwie ukierunkowane, a skompletowane dowody niepełne. Sprawa została podjęta na nowo.

19. Żądanie zatrudnienia jako forma uzyskania korzyści majątkowej. To sprawa żądania zatrudnienia w spółce BERM córki ówczesnego Marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. W zamian za to „osoba na kierowniczym stanowisku” w Orlenie – jak wynika z relacji medialnych, miał to być Adam Burak – miała oferować prezesowi BERM kontrakt z koncernem. Zdaniem autorów raportu prokuratura bezzasadnie odmówiła wszczęcia śledztwa – nie dokonano starań, by sprawdzić informacje zawarte w zawiadomieniu.

20. Powoływanie się na wpływy przez byłego europosła Ryszarda Czarneckiego. Postępowanie sprawdzające prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Zawiadomienie złożył poseł PO Zbigniew Konwiński. Dowodził, że Ryszard Czarnecki powoływał się na wpływy w CBA – miał pośredniczyć w spotkaniu szefa CBA Ernesta Bejdy z osobą, która miała problemy ze skarbówką. Postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa wydano po pięciu miesiącach postępowania sprawdzającego. Autorzy raportu uznają je za niezasadne i przedwczesne, a zachowanie prokuratorów polecają zbadać pod kątem odpowiedzialności służbowej.

21. Postępowanie dotyczące lotów Marszałków Sejmu RP i Senatu RP. Prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie, dotyczyło przekroczenia uprawnień przez Marszałków Sejmu i Senatu. Chodziło o wykorzystywanie lotów służbowych do celów prywatnych. W lutym 2020 roku zapadła decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa. Autorzy raportu rekomendują podjęcie go na nowo i kontynuowanie w kierunku art. 231 § 2 k.k.

22. Ujawnienie lotów przez SOP. Sprawa w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie dotyczyła wysokiego rangą funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa Tomasza Ch., który ujawnił sprawę lotów Marszałka Kuchcińskiego. A także Artura K., który miał obiecać mu za to korzyść majątkową. Postępowanie toczyło się aż do końca 2024 roku, po drodze podejrzanym zmieniono zarzuty.

Do sądu skierowano wniosek o warunkowe umorzenie tego postępowania, co autorzy raportu uznają za naruszenie zasady rozstrzygania spraw w rozsądnym terminie. Zdaniem badających tę sprawę zachowanie prokuratorów należy zbadać pod kątem odpowiedzialności służbowej.

23. 4128-1.Ds.197.2023 Prokuratury Rejonowej w Skarżysku-Kamiennej. Chodzi o sprawę libacji w Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. A właściwie nielegalnego przetwarzania danych osobowych przez ochroniarza, który zgrał i ujawnił nagrania monitoringu, na których osoby powiązane politycznie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego piją alkohol po otwarciu Muzeum w 2021 roku. W grudniu 2023 roku sporządzono wniosek o warunkowe umorzenie postępowania, ale nie został zaakceptowany. Zdaniem autorów raportu był przedwczesny. Postępowanie sądowe pozostaje w toku.

24. Nieprawidłowości w prowadzeniu śledztwa w sprawie wykorzystania seksualnego małoletniej poniżej 15 roku życia. Sprawa dotyczyła najstarszego syna Jacka Kurskiego, Zdzisława K., który miał wykorzystywać seksualnie nieletnią córkę znajomych rodziców. Śledztwo było dwukrotnie zamykane z identycznym uzasadnieniem. Autorzy raportu piszą o manipulowaniu dowodami, subiektywnej analizie zdarzeń i jawnej niechęci do realizowania ustawowych zadań prokuratury.

Odmowy prowadzenia śledztwa wydawano przedwcześnie, a materiał dowodowy oceniono wybiórczo. Śledztwo zostało wznowione, prowadzi je obecnie Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Podjęto też czynności zmierzające do prawnokarnej oceny zachowania prokuratorów, którzy odmawiali wszczęcia śledztwa. Autorzy raportu wskazują na naciski, jakie wywierała na referentów p.o. Prokurator Okręgowa w Gdańsku Teresa Rutkowska-Szmydyńska – w tej sprawie toczy się śledztwo prowadzone przez Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

25. Sprawa gróźb bezprawnych kierowanych wobec Jacka Kurskiego. Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Zawiadomienie złożył Jacek Kurski, któremu miał grozić ojciec molestowanej dziewczynki Lucjan N. Według Kurskiego domagał się zatrudnienia w organach spółki z udziałem Skarbu Państwa, a w razie sprzeciwu zamierzał zniszczyć reputację Kurskiego.

Dochodzenie zamknięto w 2021 roku, ale w 2022 roku wszczęto na nowo. Ostatecznie śledztwo zostało umorzone w lutym 2024 roku – zdaniem autorów raportu o wiele za późno, po czterech latach od zarejestrowania sprawy. Badający wskazują na żywe zainteresowanie dochodzeniem, jakie wykazywały prokuratury wyższego szczebla – Regionalna w Warszawie i Krajowa.

Piszą o ich niezasadnych decyzjach prowadzących do przewlekłości postępowania, które było z natury proste, oraz wpływaniu na działania prokuratora referenta. Autorzy uznali, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności służbowej.

26. Znieważenie Marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Do zdarzenia miało dojść w supermarkecie Makro w Warszawie. Karczewski został popchnięty, a jego iPhone upadł na ziemię i się zepsuł. Sprawa zakończyła się we wrześniu 2024 roku warunkowym umorzeniem postępowania, oskarżony musiał zapłacić Karczewskiemu 700 zł zadośćuczynienia.

Badający zwrócili uwagę na zachowanie prokuratora w tej sprawie, który naciskał na zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania, a następnie innych środków zapobiegawczych, choć podejrzany nie utrudniał postępowania. Autorzy uważają, że zachowanie prokuratorów należy rozpatrzeć pod kątem odpowiedzialności karnej.

27. Znieważenie posłów z mównicy sejmowej. Chodziło o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który ubliżał politykom ówczesnej opozycji, mówiąc o „mordach zdradzieckich”, powtórzone potem na posiedzeniu komisji sprawiedliwości przez Krystynę Pawłowicz. Badający uznali, że choć w zawiadomieniu nie sprecyzowano, którzy posłowie zostali tu znieważeni, to prokurator nie zrobił nic, by to ustalić i odmówił wszczęcia postępowania.

28. Akty nominacyjne w neo-KRS. To sprawa prowadzona przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Chodziło w niej o niedopełnienie obowiązków przez członków neoKRS przy procedurze nominacji do Sądu Najwyższego i niedostatecznie sprawdzenie kandydatów na sędziów SN. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, stwierdzając, że zawiadamiający bazuje na doniesieniach medialnych.

Zdaniem autorów decyzja była niezasadna, a niewykluczone, że także intencjonalna. Badający uważają, że prokuratorzy nie podjęli wystarczających działań, by przyjrzeć się przedmiotowi zawiadomienia.

29. Oczyszczanie z zarzutów przyszłej kadry menadżerskiej spółek Skarbu Państwa. Sprawa dotyczyła Daniela Obajtka i 4 innych osób, prowadził ją Małopolski Wydział Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Zanim trafiła na tak wysoki szczebel, została zabrana z pierwotnej jednostki w Ostrowie Wielkopolskim i przekazana do Piotrkowa Trybunalskiego.

Media informowały, że PiS w 2016 roku stworzył przepis, który pozwolił prokuraturze wycofać z sądu akt oskarżenia wobec Daniela Obajtka, za współdziałanie z przestępcami. Śledztwo ostatecznie zostało umorzone w 2017 roku. Autorzy raportu wskazują, że nie może zostać wszczęte na nowo w zakresie umorzonych zarzutów korupcji i oszustwa. Ale można w zakresie przywłaszczenia mienia, gdzie podstawą umorzenia było niewykrycie sprawcy. Badający podkreślają, że zachowanie prokuratorów należy zbadać pod kątem odpowiedzialności karnej.

Starszy siwy mężczyzna przemawia
Lider PiS Jarosław Kaczyński. Musi się liczyć, że teraz będzie przesłuchany przez prokuraturę ws. dwóch wież. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Postępowania dotyczące Trybunału Konstytucyjnego

Było ich cztery:

  • Niepublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Przez rząd Beaty Szydło w 2016 roku. Wyrok dotyczył zmian w ustawie o TK, które Trybunał uznał za sprzeczne z Konstytucją. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odmówiła wszczęcia śledztwa, powołując się na umorzenie innego postępowania w podobnej sprawie. Badający ocenił decyzję za niezasadną i stwierdził, że należy podjąć sprawę na nowo i dołączyć do również do innej, podobnej sprawy podjętej sprawy celem kontynuowania postępowania. W sumie były trzy postępowania ws. wyroku TK.
  • „Wyciek” projektu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Chodziło o projekt orzeczenia TK dotyczącego ustawy o Trybunale, który miał zostać przekazany osobom trzecim, w tym politykom PO. Informację na ten temat opublikował portal wPolityce.pl. Śledztwo po zawiadomieniu posła Solidarnej Polski Michała Wójcika, który powoływał się na artykuł, toczyło się 17 miesięcy, zostało umorzone w grudniu 2017 roku. Autorzy raportu uznają to za zasadne, ale piszą o „bezprawności czynności śledczych” ukierunkowanych na pociągnięcie do odpowiedzialności któregoś z sędziów TK. Choć za ich winą nie przemawiały żadne dowody. Zdaniem badających chodziło wyłącznie o przedstawianie sędziów TK w negatywnym świetle. Świadczą o tym decyzje podejmowane przez prokuratorów Pawła Blachowskiego i Jakuba Romelczyka, w tym te wydane tuż przed umorzeniem postępowania.
  • Postępowanie dotyczące byłego Prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego. Zawiadomienie na Rzeplińskiego złożył Mariusz Muszyński. To zasiadający w TK sędzia-dubler, któremu Rzepliński odmawiał przydzielania spraw do orzekania do momentu, aż wyjaśniony zostanie jego status (a także status dwóch pozostałych „dublerów”). Śledztwo z zawiadomienia Muszyńskiego toczyło się w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach. Muszyński, choć nie przydzielano mu spraw, dostawał pełną pensję i służbowe benefity. Śledztwo zostało umorzone po dwóch latach, nie stwierdzono znamion czynu zabronionego. Zastrzeżenia autorów budzi sam fakt wszczęcia śledztwa, długość jego trwania, a także objęcie go nadzorem przez Prokuraturę Krajową, która naniosła poprawki na decyzję kończącą śledztwo. Badający sugerują analizę postępowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności służbowej.
  • Postępowanie dotyczące powołania Prezesa TK. Sprawę o prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, dotyczyła wyborów na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego, w których wygrała Julia Przyłębska, a następnie wyznaczyła Mariusza Muszyńskiego na swojego zastępcę. W zawiadomieniu mowa była też o bezprawnym wyznaczaniu składów orzekających TK oraz o podaniu nieprawdy w oświadczeniu majątkowym przez jednego z sędziów. Prokuratura odmówiła podjęcia śledztwa, stwierdzając brak czynów zabronionych. Autorzy raportu uznają, że tylko decyzja dot. oświadczenia majątkowego była zasadna, ale pozostałe przedwczesne. Wskazują na szereg uchybień w pracy prokuratora, np. na nieprzesłuchanie świadków i nieprzeanalizowanie przebiegu Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK, na którym dokonano wyboru kandydatów na prezesa.

Dotyczące przyznawania dotacji organizacjom związanym z władzą PiS

1. Sprawa dotacji na projekt „Puszcza TV”. W 2019 wszczęto śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w latach 2016-2018 przez funkcjonariuszy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w związku z przyznaniem Fundacji „Niezależne Media” dotacji na projekt „Puszcza.tv”, w wysokości 7,2 mln zł. Fundacja założona została przez Tomasza Sakiewicza, prezesa zarządu spółki Telewizja Republika S.A i redaktora naczelnego Telewizji Republika.

Po przeprowadzeniu postępowania przygotowawczego postępowanie umorzono. Zdaniem badających sprawę stało się to w oparciu o niekompletną dokumentację oraz informacje udzielone przez organ przeprowadzający konkurs. Sprawa była objęta dochodzeniem unijnego OLAF-u, z którego sprawozdania wynika, że doszło do nieprawidłowości przy ocenie wniosku fundacji. Zwracano także uwagę na możliwy konflikt interesów.

Badający sprawę „Puszcza.tv” wskazują na powiązania między Ministrem Ochrony Środowiska, NFOŚiGW oraz Fundacją Niezależne Media, które mogły mieć wpływ na wyniki konkursu.

2. Sprawa dotacji dla fundacji Lux Veritatis. Chodzi o umowę z 2018 roku między Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a Fundacją Lux Veritatis, w ramach której ministerstwo miało przekazać w latach 2018-2020 aż 70 mln zł na działalność muzeum Pamięć i Tożsamość im. Św. Jana Pawła II. W czerwcu 2018 zawiadomienie w tej sprawie skierował do prokuratury Cezary Tomczyk oraz Marcin Kierwiński.

W październiku prokurator wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez ministra. Badający ocenili, że ta decyzja prokuratora była przedwczesna z uwagi na zawarte w niej zapisy, budzące zastrzeżenia z punku widzenia racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi. Postępowanie w tej sprawie jest kontynuowane.

3. Finansowanie Polskiej Fundacji Narodowej. W 2017 po zgłoszeniach polityków Nowoczesnej oraz PO zainicjowano postępowanie w sprawie nadużycia udzielonych uprawnień przez osoby odpowiedzialne za sprawy majątkowe kilkunastu spółek Skarbu Państwa (m.in. PGE, ENEA, KGHM, LOTOS, ORLEN), w związku z przekazaniem 97,5 miliona złotych na fundusz założycielski Polskiej Fundacji Narodowej.

Fundacja później zrealizowała kampanię „Sądy” zbieżną z prowadzoną w tamtym czasie przez rząd PiS „reformą sądownictwa”. W styczniu 2018 prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, argumentując m.in. że spółki są uprawnione do działania non profit. Zdaniem autorów raportu sprawa wymaga jednak zbadania pod kątem zasadności i celowości wydatkowania środków, które mają jednak charakter publiczny. Kampania dotycząca sądów – oczerniająca je – nie mieściła się w celach Fundacji. Postępowanie w tej sprawie jest obecnie kontynuowane.

4. Usiłowanie „prania pieniędzy” przez osoby związane z Fundacją „Kocham Podlasie”. W Prokuraturze Regionalnej w Warszawie toczyło się postępowanie w sprawie osób związanych z Fundacją „Kocham Podlasie” i z zarządem Kasy Krajowej SKOK, „które w kwietniu 2015 zdeponowały na rachunku w Getin Noble Bank 60 milionów złotych pochodzących z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego”.

Celem miało być udaremnienie lub utrudnienie stwierdzenia ich przestępczego pochodzenia, lub miejsca umieszczenia, ich wykrycia, zajęcia, albo orzeczenia przepadku. W styczniu 2019 wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, co autorzy raportu uznali za niezasadne ze względu na nie zebranie przez śledczych wystarczającego materiału dowodowego.

5. Przywłaszczenie środków Archidiecezji Lwowskiej na Ukrainie. Chodzi o przywłaszczenie ponad 15 mln złotych, 1,5 mln dolarów i 9 mln euro przekazywanych w okresie w latach 2017 – 2022 na rachunki bankowe prowadzone na rzecz Archidiecezji Lwowskiej Kościoła Rzymskokatolickiego (następnie Archidiecezji Lwowskiej Kościoła Łacińskiego na Ukrainie).

Pieniądze były następnie wpłacane na rachunki osobiste D. D. i M.M., a środki w zdecydowanej większości kolejno wypłacane w gotówce, lub przelewano na dalsze rachunki innych osób. Proces ten wzbudził wątpliwości w banku oraz u Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

W kwietniu 2023 prokuratura wydała jednak postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Argumentowano, że transferowanie środków w ten sposób to jeszcze nie przestępstwo. Autorzy raportu wskazują, że należało tu zbadać przede wszystkim pochodzenie tych środków oraz to, czy proceder nie miał na celu tzw. prania pieniędzy. Co więcej, w sprawie odstąpiono od przesłuchania szeregu świadków, a decyzji nadano klauzulę niejawności.

Badający uznał powyższą decyzję za niezasadną. Sprawa została podjęta i jest prowadzona przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie. Zdaniem badających zachodzi także konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów prowadzących i nadzorujących postępowanie pod kątem odpowiedzialności służbowej.

6. Rozwiązanie umowy pomiędzy NFOŚiGW a Fundacją Lux Veritatis. Sprawa dotyczy wypowiedzenia w 2008 roku – za rządu PO-PSL – umowy w sprawie dotacji pomiędzy Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i Fundacją Lux Veritatis. W 2016 roku złożono w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Miesiąc później podobne zawiadomienie złożył sam NFOŚiGW. Do akt sprawy włączono materiały pochodzące z innych postępowań w związku z tamtą dotacją.

W sierpniu 2016 wszczęto śledztwo o przestępstwo z art. 296 par 1 i 3 kk. W kolejnych latach prokuratura kilkukrotnie wydawała postanowienia o zamykaniu śledztwa i uchylała je. Ostatecznie 30 czerwca 2023 roku postępowanie umorzono.

Tadeusz Rydzyk uśmiecha się zawadiacko
Tadeusz Rydzyk. Nazwa powiązanej z nim fundacji pada w raporcie kilka razy. Fot. Grażyna Mars/Agencja Wyborcza.pl.

Dotyczące inicjowania postępowań karnych dla celów politycznych

1. Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Europejskim Trybunale Obrachunkowym i w TSUE. W listopadzie 2021 w dzienniku „Libération” ukazał się artykuł, który dotyczył rzekomej korupcji wśród sędziów z TSUE. Choć w sprawie brakowało dowodów – nie podał ich też sam dziennik – wątek podjęły ówczesne polskie władze. Zbigniew Ziobro i politycy Suwerennej Polski twierdzili, że istnieje afera TSUE, w którą wplątany miałby być Donald Tusk i Europejska Partia Ludowa. Jej efektem miały być m.in. rozstrzygnięcia w sprawie Turowa. Zarzuty były bezpodstawne i fałszywe.

Mimo to do prokuratury wpłynęło kilkadziesiąt zawiadomień dotyczących rzekomej afery korupcyjnej. Skierowali je m.in. Tomasz Sakiewicz, czy sędzia Paweł Styrna – ówczesny Przewodniczący neo-KRS.

Już w styczniu 2022 prokurator Magdalena Kołodziej skierowała pismo do Prokuratora Regionalnego w Warszawie Jakuba Romelczyka. Stwierdzono w nim, że tekst „Libération” dotyczy nieprawidłowości w rozliczaniu kwestii budżetowych w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. I nie ma tam informacji wskazujących na nieprawidłowości w działalności TSUE związanej z podejmowaniem rozstrzygnięć w sprawach z udziałem Polski.

Pomimo tego postępowanie trwało aż do grudnia 2023 roku, gdy zostało umorzone w związku z brakiem danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Przez te prawie dwa lata prokuratura przesłuchiwała jednak dziennikarzy „Gazety Polskiej”, kierowała pisma do Prokuratury Europejskiej, OLAF-u, wydała europejski nakaz dochodzeniowy w sprawie autora tekstu „Libération”.

Badający sprawę uznali, że postanowienie o wszczęciu postępowania było przedwczesne, pozbawione analizy zasadności wszczęcia oraz oceny skuteczności ścigania przez organy polskie cudzoziemców pełniących funkcje publiczne w państwach obcych. W wyniku dokonanej analizy uznano, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności służbowej.

2. Przestępczość „vatowska” – próba wykreowania odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych. Chodzi o wszczęcie postępowania przygotowawczego dla ustalenia odpowiedzialności przedstawicieli organów państwa polskiego w latach 2011 – 2015, za nieprawidłowości związane z wyłudzaniem podatku VAT. Powodem miało być „niepodejmowanie odpowiednich działań przez polskie władze, pomimo sygnalizowania im problemu przestępczości karuzelowej VAT przez przedsiębiorców”.

Kanwą były skargi importerów sprzętu elektronicznego na przewlekłość procesu legislacyjnego – wprowadzenie nowych przepisów, na których zależało branży, trwało prawie dwa lata.

Badający sprawę uznali, że nie istniały wystarczające podstawy do wszczęcia śledztwa w 2016 roku, nie było tam bowiem należytej konkretyzacji, co było właściwie czynem zabronionym. W 2017 w szczególnym trybie rozszerzono śledztwo tak, aby „objąć wszystkie działania i zaniechania funkcjonariuszy publicznych podejmowane w związku z tworzeniem i zmianami regulacji prawnych mających przeciwdziałać wyłudzeniom podatku od towarów i usług”.

W tym celu ówczesny Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski połączył kilka postępowań, co ostatecznie doprowadziło do pokrycia się zakresu śledztwa z zakresem prac prowadzonych przez powołaną przez Sejm komisję śledczą.

Postępowanie to wciąż jest w toku. W maju i czerwcu 2024 podjęto dwa rozstrzygnięcia o częściowym umorzeniu śledztwa. To śledztwo miało uderzyć m.in. w byłego szefa Lex Super Omnia Krzysztofa Parchimowicza i sędziów SN w związku z interpretacją prawa oraz wydawanymi orzeczeniami. Zespół uznał, że nie było do tego podstaw.

W wyniku dokonanej analizy uznano, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów inicjujących, prowadzących i nadzorujących przedmiotowe postępowanie pod kątem odpowiedzialności karnej.

3. Sprawa dotycząca wyrobów akcyzowych. Chodzi o rzekomą korupcję w związku z pracami w latach 2017-2020 nad ustawą o podatku akcyzowym, która dotyczyła wyrobów nowatorskich i płynu do papierosów elektronicznych. Cała sprawa zaczęła się od anonimu alarmującego o możliwej korupcji przy pracach nad ustawą, który miał otrzymać wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

List zwrócił uwagę także Zbigniewa Ziobry i Prokuratora Krajowego Bogdana Świeczkowskiego, którzy decydowali o tym, że prokuratura powinna się tym zająć. W tym czasie jednak samo Ministerstwo Sprawiedliwości brało aktywny udział w pracach nad ustawą wraz z Ministerstwem Finansów. Śledczy co kilka miesięcy wychodzili z inicjatywą umorzenia sprawy, ale nie zgadzali się na to przełożeni, którzy zlecali kolejne przesłuchania i czynności. Bardzo skrupulatne śledztwo trwało prawie 2,5 roku i zakończyło się umorzeniem wobec braku znamion czynu zabronionego.

Zdaniem badających sprawę był to przypadek naruszania niezależności prokuratorskiej i pozamerytorycznym wpływaniu na jego przebieg. Rekomenduje się rozpatrzenie zachowania prokuratorów nadzorujących śledztwo pod kątem odpowiedzialności służbowej.

4. Konie arabskie. Sprawa dotycząca stadniny w Janowie Podlaskim. Ówczesny szef CBA przekazał Koordynatorowi Służb Specjalnych, że kontrola agentów CBA wykazała nieprawidłowości przy organizacji „Dni Konia Arabskiego”, które skutkowały szkodą państwowych stadnin. Informacja ta była nieprawdziwa, ale dotychczasowe zarządy stadnin odwołano oraz wszczęto śledztwo w sprawie umów zawieranych przez stadninę w Janowie. W postępowaniu pominięto wątki przekazania i wykorzystania nieprawdziwych informacji. W 2024 roku wszczęto śledztwo, które ma to wyjaśnić.

5. Postępowanie przeciwko byłemu kierownictwu Grupy Lotos S.A. W 2018 roku wszczęto postępowania w sprawie niegospodarności, jakiej mieli się dopuścić były prezes Grupy Lotos i inne osoby. Chodziło o umowę opiewającą na 246 tysięcy złotych, która nie została zrealizowana.

CBA domagało się od prokuratury szeregu zatrzymań i przymusowych doprowadzeń oraz przedstawienia zarzutów byłemu prezesowi. Prokurator referent ocenił te wnioski jako nieuzasadnione i przedwczesne. Ostatecznie jakiś czas później doszło do zatrzymań, szeroko komentowanych w mediach. W dalszym etapie przełożeni śledczych domagali się wniosków o tymczasowe aresztowania, które – pomimo początkowych oporów – ostatecznie skierowano.

Sąd się do nich nie przychylił, a w dalszych etapach zatrzymani uzyskali odszkodowania za zatrzymania. Analizujący sprawę uważają, że doszło w tym wypadku do nadużycia funkcji kierowniczej przez przełożonych prokuratora referenta. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo.

6. Postępowanie przeciwko byłemu kierownictwu Lotos Petrobaltic S.A. Na początku 2019 roku, zaraz po zatrzymaniach w sprawie Grupy Lotos, dokonano zatrzymań i przedstawienia zarzutów byłym członkom zarządu Lotos Petrobaltic. Zarzucano im niegospodarność i wyrządzenie w spółce szkody, na nie mniej niż 47 mln zł.

Z analizy akt sprawy wynika, że śledczy prowadzący sprawę uważali, że materiał dowodowy nie daje podstaw do zarzutów. Polecenia przeprowadzania kolejnych czynności procesowych wydawała śledczym osoba delegowana do Prokuratury Krajowej, która nie miała nawet statusu przełożonego.

Na dalszych etapach sądy uznawały zatrzymania oraz stosowanie środków zapobiegawczych za niezasadne i nielegalne i zasądzały zadośćuczynienia. Analizujący sprawę uznali, że przeprowadzanie kolejnych czynności procesowych odbywało się z motywacji poza procesowych, by wykazać medialnie skuteczność w walce z przestępczością. Postępowanie dotyczące ewentualnych szkód w spółce w związku z inwestycjami sprzed 10 lat wciąż trwa.

7. Ingerencja przełożonej w postępowanie. Chodzi o postępowania prowadzone w Gdyni wobec syna biznesmena Ryszarda Krauzego, któremu zarzucano m.in. groźby karalne oraz naruszanie nietykalności pracowników TVP3 Gdańsk. Działo się to gdy CBA prowadziła czynności wobec jego ojca.

Analizujący sprawę odnotowali, że całe postępowanie było w ponadprzeciętny sposób nadzorowane w różnych pionach prokuratury. Dojść miało w ten sposób m.in. do nieuprawnionego kontrolowania projektów decyzji procesowych, czy dyscyplinowania i odsuwania od sprawy śledczych, czego celem miało być prowadzenie dochodzenia w określonym kierunku (skazania syna). Prokurator Rejonowa w Gdyni Agnieszka Kotłowska osobiście nakazała wtedy zatrzymanie syna Krauzego, choć nie była referentem sprawy. Skierowała potem też do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie, sąd go nie uwzględnił.

Syn biznesmena zawarł ugodę z pokrzywdzonymi i sąd warunkowo umorzył jego sprawę. W sprawie działań prokuratorów wszczęto śledztwo.

8. Reklamy wyborcze w TVP. Rzecz dotyczyła zawiadomienia dwóch posłanek, które zgłosiły prokuraturze, że mogło dojść do naruszenia przepisów kodeksu wyborczego oraz ustawy o radiofonii telewizji, polegającego na nieodpłatnym świadczeniu usług reklamowych na rzecz KW PiS przez TVP.

Chodziło o wybory samorządowe w 2018 roku oraz wybory europejskie w 2019 roku, posłanki podpierały się analizami Towarzystwa Dziennikarskiego i Fundacji Batorego. Wcześniej bezskutecznie próbowano zainteresować sprawą PKW oraz KRRiT. W październiku 2019 prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Zdaniem analizujących sprawę śledczy mogli m.in. wdrożyć postępowanie dotyczące zaniechań KRRiT.

06.08.2019 Warszawa , Pracownia Duzy Pokoj . Prokurator Krzysztof Parchimowicz podczas konferencji prasowej ws raportu stowarzyszenia prokuratorow Lex Super Omnia" Krolowie zycia w prokuraturze dobrej zmiany " . 
Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Były szef Lex Super Omnia, prokurator Krzysztof Parchimowicz. Jego nazwisko pada w raporcie kilka razy. Był najbardziej prześladowanym prokuratorem za władzy PiS. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Wykorzystywanie prokuratury dla prywatnych celów kierownictwa prokuratury

1. Ryczałty mieszkaniowe dla prokuratorów Prokuratury Krajowej. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła postępowanie sprawdzające dotyczące bezpodstawnych ryczałtów mieszkaniowych dla prokuratorów Prokuratury Krajowej. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. A wszczęto postępowania wobec członków Lex Super Omnia m.in. Krzysztofa Parchimowicza, który złożył zawiadomienie w tej sprawie. Badający sprawę uważają, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej.

2. Ryczałt mieszkaniowy dla sędziego. W 2018 prokurator referent wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień w związku z decyzją o przeniesieniu służbowym sędziego Jerzego Daniluka z sądu w Lublinie do sądu w Siedlcach oraz pobierania przez sędziego ryczałtu mieszkaniowego (mógł go pobierać w związku z tym, że pracował w sądzie poza miejscem zamieszkania). Problem w tym, że Daniluk nadal pracował w Lublinie, przeniesienie było tylko na papierze. Badający sprawę uznali tę decyzję za przedwczesną. Ich zdaniem zachodzi konieczność jej ponownego rozpoznania.

3. Zakup mebli przez Prokuratora Regionalnego we Wrocławiu. Sprawa z 2021 dotyczy potencjalnego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez – Prokuratora Regionalnego we Wrocławiu, który w celu osiągnięcia korzyści majątkowej miał udaremnić przetarg na koncepcję i aranżację wnętrz oraz dostawę mebli do siedziby prokuratury.

W 2023 wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, co badający tę sprawę uważają za przedwczesne, wskazując, że w następstwie działań prokuratora jednostka zakupiła drogie, luksusowe meble bez zachowania odpowiednich procedur. Śledztwo w tej sprawie jest aktualnie kontynuowane.

4. Prokurator Okręgowy w Warszawie i afera hejterska. W 2022 roku wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie podszywania się pod osobę Mariusza Dubowskiego (Prokuratora Okręgowego w Warszawie) i wykorzystania jego danych osobowych. Chodzi o to, że rzekomo ktoś się podszywał pod niego na grupie Kasta/Antykasta na WhatsAppie skupiającej sędziów bliskich Łukaszowi Piebiakowi.

To, że Dubowski był członkiem tej grupy, ujawniliśmy w OKO.press, razem z Onetem. Sprawy nie podjęto, bo Dubowski nie odbierał pism z prokuratury. Zespół uważa, że Dubowskiemu należy skutecznie doręczyć korespondencję, by mógł zająć stanowisko, czy chce ścigania rzekomych sprawców. On sam zaprzeczał, że należał do tej grupy.

5. Sprawy związane ze śmiercią ojca Zbigniewa Ziobry. Wielowątkowa sprawa dotycząca zgonu ojca Zbigniewa Ziobry prowadzona jest od 2006 roku. Dotyczyła wyjaśnienia okoliczności śmierci ojca Ziobry (po zabiegu w szpitalu), ale także przedstawiania rzekomo fałszywych opinii sądowo-lekarskich, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów.

Badający sprawę ocenili, że postępowania były ponadprzeciętnie wszechstronne i długotrwałe (14 lat), niektóre śledztwa wszczynane były tylko ze względu na zapotrzebowania rodziny zmarłego podczas innych procesów. Jednym z wątków jest także inwigilacja oraz postępowanie przeciwko sędzi Agnieszki Pilarczyk, orzekającej w procesie lekarzy ojca Zbigniewa Ziobry (uniewinniła lekarzy).

Sprawdzano jej kontakty, połączenia telefoniczne i SMS-y. Przesłuchiwano jej protokolantkę sądową, inwigilowano bliskich. Cała ta sprawa, zdaniem badających, stanowi jaskrawy przykład wykorzystania prokuratury do załatwiania prywatnych interesów ówczesnego Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo.

6. Postępowanie zainicjowane przez Bogdana Święczkowskiego, Prokuratora Krajowego, o fałszywe oskarżenie i szczególna troska prokuratury o jego właściwy bieg. Chodzi o postępowanie mające wykazać, że doszło do przestępstwa fałszywego oskarżenia funkcjonariusza publicznego – Bogdana Święczkowskiego. Wszczęto je po publikacji „Gazety Wyborczej”, która ujawniła, że w 2011 roku oskarżony biznesmen R.S. twierdził przed sądem, że politycy namawiali go na sfinansowanie kampanii Święczkowskiego w 2011 roku. Po dwóch latach w sprawie skierowano akt oskarżenia, ale sądy umorzyły postępowanie wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego.

7. Sprawa o sygnaturze 2011-5.Ds.6.2022. Chodzi o postępowanie prowadzone w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, żony dyrektora jednego z departamentów Prokuratury Krajowej. Chodziło o Michała Ostrowskiego, obecnie zastępcę Prokuratora Generalnego, jednego z buntowników przeciwko Adamowi Bodnarowi. Chodziło o zabieg medyczny lewego kolana.

Po tym, jak biegli nie dopatrzyli się nieprawidłowości w postępowaniu lekarzy, sprawę przeniesiono do innej prokuratury bez przepisowego uzasadnienia. Zdaniem badających sprawę doszło tu także do naruszenia bezstronności organu, bowiem mąż poszkodowanej był osobą dobrze znaną śledczym.

W postępowaniu na szeroką skalę podejmowano kosztowne i zbędne dla wyjaśnienia sprawy czynności. Śledztwo zakończono po pięciu latach (w 2024 roku), nie wykazując, by doszło do jakichkolwiek błędów ze strony lekarzy.

8. Postępowanie karne kontra egzekucja komornicza. Chodzi o zawiadomienia ws. przekroczenia uprawnień przez komornika prowadzącego postępowanie egzekucyjne. Sprawa dotyczy osób powiązanych z ówczesnymi rządzącymi i rozgrywa się w Katowicach, Chorzowie i Dąbrowie Górniczej.

Zdaniem badających prokuratura błyskawicznie zaczęła podejmować w sprawie intensywne działania, doprowadzając do ugody między komornikiem a pokrzywdzonymi. Postępowanie wobec komornika zostało później umorzone ze względu na niewyczerpanie znamion przestępstwa. Sposób prowadzenia śledztwa, zdaniem badających, wskazuje, że intencją postępowania mogło być doprowadzenie do korzystnego załatwienia spraw zawiadamiającego. Wątpliwości budzi również tryb nadzoru nad postępowaniem.

Analizujący uważają, że zachodzi konieczność sprawdzenia prokuratorów prowadzących i nadzorujących to postępowanie pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej.

9. Anonimowe zawiadomienie o nieprawidłowościach w MSZ. Postępowanie wszczęto po anonimowym liście skierowanym do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. Referent szybko podjął decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa (rzecz dotyczyła dofinansowania szkolenia w Cambridge). Dwa miesiące później postępowanie jednak podjęto i prowadzono je z „wielkim rozmachem i zaangażowaniem prokuratury”, pomimo zerowych rokowań na to, że wejdzie w fazę ad personam. Badający sprawę uznali, że trzeba rozpatrzyć zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności służbowej.

10. Sprawa o sygnaturze 3044-1.Ds.26.2023 Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Dotyczy wielomiesięcznego hospitalizowania na oddziale intensywnej terapii męża marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Złożono zawiadomienie, że doszło do nadużycia i wykorzystania zależności osobistej i służbowej.

Zarzucano, że pacjent powinien być leczony paliatywnie i zwolnić miejsce na oddziale innym oczekującym osobom. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, co następnie w mocy utrzymał sąd. Zdaniem badających ocena sądu była dyskusyjna, ponieważ m.in. nie badano zasadności tego rodzaju leczenia, a trzy miesiące po zainicjowaniu postępowania i nagłośnieniu medialnym sprawy pacjent rzeczywiście został przeniesiony na oddział leczenia paliatywnego.

Sprawą interesowała się również Prokuratura Regionalna oraz Krajowa, które były na bieżąco o wszystkim informowane. Zdaniem badających postępowanie powinno być podjęte na nowo.

Minister Zbigniew Ziobro podnosi w górę ręce na mównicy sejmowej
Były Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. To on odpowiada za upolitycznienie prokuratury. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Postępowania dotyczące przeciwników lub krytyków politycznych

1. Zniszczenie płyty ws. Krzysztofa Brejzy. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście. Chodziło o złamanie płyty CD – została przełamana – znajdującej się w aktach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku. Śledztwo dotyczyło rzekomych nieprawidłowości w urzędzie miasta w Inowrocławiu, gdy prezydentem był tam ojciec polityka PO.

Płyta zawierała informacje zdobyte przez CBA, które inwigilowało telefon Krzysztofa Brejzy przy użyciu Pegasusa. Postępowanie w sprawie zniszczenia płyty było prowadzone na początku 2022 roku tylko kilkanaście dni. Szybko zapadła odmowa wszczęcia śledztwa. Prokurator opierał się tylko na podstawie stanowiska CBA i Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Uznał, że płyta pękła, bo była przechowywana w cienkim opakowaniu.

Nie powołał biegłego, by ocenił, czy było to celowe. Nie przesłuchał żadnych świadków. Potem gdańska prokuratura nie przyjęła zawiadomienia senackiej komisji ds. Pegasusa ws. zniszczenia płyty, uznając, że sprawa była już wyjaśniona. Śledztwo ws. płyty wszczęła na nowo prokuratura w Elblągu. Badający tę sprawę członek zespołu uznał, że należy ocenić działania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej.

2. „Willa Kwaśniewskich”. To sprawa z czasu I rządu PiS z lat 2005-07. Prokuratura podejrzewała wtedy – tylko na podstawie słów Aleksandra Gudzowatego, wypowiedzianych pod wpływem alkoholu – że Kwaśniewscy na podstawioną osobę kupili willę w Kazimierzu Dolnym. Do sprawy CBA użyło agenta Tomka. Ale śledztwo finalnie umorzono.

Za czasów II rządu PiS wróciła do niego Prokuratura Regionalna w Katowicach. Skupiono się na tropieniu majątku Kwaśniewskich. Śledztwo było pod nadzorem Prokuratury Krajowej, w której ustalano nawet treść pytań do świadków. Śledztwo trwało 6 lat, ale znowu nic nie znaleziono i je umorzono. Zespół ocenił, że nie było żadnych nowych okoliczności wskazujących na zasadność ponownego badania sprawy przez kilka lat. Oceniono, że śledztwo miało też charakter trałowy.

Zespół uważa, że należy ocenić teraz pod kątem karnym działania prokuratorów, w tym nadzorców z Prokuratury Krajowej (chodzi o ingerowanie w niezależność prokuratora, uzgadnianie decyzji).

3. Przekroczenie uprawnień przez kierownictwo CBA. Chodzi o Mariusza Kamińskiego, obecnie europosła PiS. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga miała ocenić wdrożenie kontroli operacyjnej wobec Kwaśniewskich. Sprawę umorzono jeszcze za czasów rządu PO-PSL, bo Sejm nie zgodził się wtedy na uchylenie Kamińskiemu immunitetu (chciano mu stawiać zarzuty).

W kwietniu 2016 roku Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski – po prawie dwóch latach od umorzenia – nakazał doręczyć decyzję o umorzeniu Kamińskiemu, choć nie był stroną postępowania.

Zespół ocenił to jako nieuprawnioną ingerencję w tok postępowania. Potem Święczkowski ocenił, że sprawę umorzono na podstawie złej przesłanki. Wskazał, że czyny CBA nie miały znamion czynu zabronionego. W efekcie prokurator wszczął postępowanie i zaraz je umorzył, ale z powodu braku przestępstwa. Praska prokuratura w 2024 roku na nowo podjęła śledztwo w tej sprawie.

4. Sprawa dotycząca rozmów w restauracji Sowa i Przyjaciele. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła śledztwo oparte na nagraniach z tej restauracji. Nagrywano polityków PO-PSL. W śledztwie badano, czy w Sowie wpływano na ceny paliw w 2011 roku (przed wyborami). Sprawę umorzono, ale po dojściu do władzy PiS podjęto na nowo. Nakazał to Święczkowski. Po roku sprawę znowu umorzono.

5. Sprawa zakupu nieruchomości przez byłego prezesa NBP. Chodzi o Leszka Balcerowicza, zawiadomienie złożył w tej sprawie w 2017 roku NBP. Chodzi o zakup w 2002 roku od Agencji Mienia Wojskowego nieruchomości w Zegrzu, z przeznaczeniem na skarbiec NBP (z inwestycji potem się wycofano). Balcerowiczowi zarzucano, że NBP przepłacił za nieruchomość. Śledztwo toczyło się w Warszawie, a potem przekierowano je do Łomży. Zespół ocenił, że zgromadzone materiały nie dawały podstaw do wszczęcia tego śledztwa.

Prokurator w Łomży trzy razy chciał umarzać sprawę. Była ona pod nadzorem Prokuratury Krajowej i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Dwa razy przesłano projekt umorzenia do Prokuratury Krajowej, ale ta nie zgodziła się na umorzenie. Prokurator z Łomży nie zmieniał decyzji, w połowie 2021 roku finalnie umorzył sprawę. Utrzymał to w mocy sąd.

Potem próbowano zarzucić referentowi, że nie skonsultował umorzenia, ale ten odpisał, że celem nadzoru nie jest uzgadnianie decyzji przez prokuratora, ale pomoc merytoryczna w postaci konsultacji. Zespół ocenił to jako ingerencję w niezależność prokuratora i uważa, że pod kątem karnym należy ocenić ten nadzór.

6. Zatrzymanie adwokata Romana Giertycha i skierowanie niezasadnego wniosku o jego aresztowanie. Chodzi o głośną sprawę próby postawienia Giertychowi zarzutów związanych ze sprawę rozliczenia budowy mediów przez dewelopera w Miasteczku Wilanów. Zarzuty próbowano postawić Giertychowi, gdy był w szpitalu. Trafił tam po zasłabnięciu podczas przeszukania jego domu.

Zarzuty w szpitalu stawiano na siłę, choć nie było z nim kontaktu. Dlatego adwokat – obecnie poseł z listy PO – uważa, że postawiono je bezskutecznie. Co ważne Giertycha zatrzymano na dzień przed posiedzeniem sądu ws. tymczasowego aresztowania Leszka Czarneckiego, którego był obrońcą.

Zatrzymanie Giertycha sąd ocenił jako bezzasadne. Adwokat złożył na to zawiadomienie. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Odmówiono śledztwa. Zespół ocenił, że nie było to zasadne, co potwierdził sąd, który uchylił odmowę. Ale prokurator po decyzji sądu umorzył sprawę. Zespół uważa, że należy na nowo podjąć postępowanie. Prowadzone też jest śledztwo ws. działania prokuratorów w związku ze stawianiem mu zarzutów w szpitalu.

7. Przekazywanie środków z PKN Orlen dla agencji reklamowych. Śledztwo prowadziła Prokuratura Regionalna w Łodzi. Obejmowało kierownictwo PKN Orlen z czasów rządu PO-PSL, w tym Jacka Krawca. Zespół ocenił, że wbrew decyzji referenta sprawy Krawca zatrzymano powtórnie. Zarządziła to zastępczyni szefa prokuratury regionalnej. Zespół ocenił, że to śledztwo miało cechy śledztwa trałowego. Zauważono też „niespotykane” zaangażowanie Prokuratury Krajowej w nadzór nad tą sprawą. Śledztwo trwa nadal, ale sprawa prawdopodobnie nie zakończy się aktem oskarżenia, z uwagi na liczne wątpliwości, które należy rozstrzygnąć na rzecz podejrzanych.

8. Sprawa Krzysztofa Brejzy. Sprawa ma związek ze sprawą wymierzoną w jego ojca, byłego prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy. Prowadziła ją Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. To w tej sprawie użyto Pegasusa i doszło do uszkodzenia płyty CD. Zespół ocenił, że nie było podstaw do formułowania zarzutów – wz. z wydatkami na promocję w urzędzie miasta w Inowrocławiu – wobec prezydenta i jego syna.

Nadzór nad tym śledztwem miała Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Do niej przekazywano m.in. kopie czynności procesowych, a te dalej przekazywano do Prokuratury Krajowej. Śledztwo umorzono po wyborach, w grudniu 2023 roku.

Prokurator referent sprawy nie chciał stawiać zarzutów Ryszardowi Brejzie, ale dostał takie polecenie. Akta całej sprawy analizowała Prokuratura Krajowa, czego efektem były wytyczne pod kątem postawienia zarzutów Krzysztofowi Brejzie.

Zespół uważa, że wydawane polecenia w tej sprawie były motywowane jej „potencjałem politycznym”, co miała mieć na uwadze była szefowa prokuratury regionalnej Teresa Rutkowska-Szmydyńska (obecnie jest zawieszona). W sprawie tego, jak było prowadzone to śledztwo, toczy się postępowanie w prokuraturze w Białymstoku. A działania prokuratorów ocenia wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

Bogdan Święczkowski
Były Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski. Zaufany Ziobry. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Postępowania dotyczące służb specjalnych

1. Sprawa zatrudnienia w ABW. Śledztwo prowadziła Prokuratura Regionalna w Białymstoku, z zawiadomienia szefa ABW Piotra Pogonowskiego. Chodziło o zatrudnienie doradcy szefa ABW za rządów PO-PSL. Podważano to, że ukończył on studia podyplomowe. Sprawa trafiła najpierw do oddziału Prokuratury Krajowej w Krakowie. Ale odmówiono śledztwa.

Potem sprawę przeniesiono do Białegostoku i postawiono zarzuty byłemu szefowi ABW Krzysztofowi Bondarykowi. W 2020 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa umorzył jednak sprawę, uznając, że nie popełnił on przestępstwa. Uchylił to sąd okręgowy, po czym sąd rejonowy przeprowadził proces i uniewinnił Bondaryka. Ten wyrok utrzymał sąd okręgowy.

Kasację od tego wniosła szefowa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Elżbieta Pieniążek, ale po zmianie władzy wycofało ją nowe kierownictwo prokuratury. W sprawie działań prokuratorów postępowanie prowadzi już Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

2. Poświadczenie nieprawdy w dokumencie. Prokuratura Okręgowa w Świdnicy prowadziła postępowanie ws. przyznania dostępu do informacji tajnych przez ABW nieuprawnionej osobie. Sprawę umorzono. Interweniowała Prokuratura Krajowa i sprawę osobiście zaczął prowadzić szef Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

W 2017 roku przedstawił zarzuty, ale w 2022 roku umorzył sprawę. Wcześniej projekt umorzenia wysłano do Prokuratury Krajowej. Śledztwo trwało pięć i pół roku!. Zespół pyta, czy chodziło tylko o to, by trzymać w niepewności byłego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Zespół uważa, że sprawa powinna być oceniona pod kątem ewentualnej odpowiedzialności karnej i służbowej prokuratorów.

3. Postępowanie przeciwko byłemu kierownictwu SKW. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, wobec kierownictwa SKW za rządów PO-PSL. Śledztwo trwało 7 lat i zakończono je w 2024 roku. Zarzuty postawiono Januszowi Noskowi, Piotrowi Pytlowi (bezpodstawnie go zatrzymano, wydano w tej sprawie ustne polecenie) oraz Krzysztofowi Duszy.

Chodziło o podjęcie współpracy ze służbami rosyjskimi. Podjęto ją w celu ochrony polskich żołnierzy wycofujących się z Afganistanu. Jako świadka w tej sprawie przesłuchano Donalda Tuska. Sprawę jednak finalnie umorzono. Zespół ocenił, że w śledztwie były liczne nieprawidłowości, że zarzuty postawiono pochopnie. W oparciu o niepełny materiał dowodowy.

Uznano, że śledztwo to realizowało „inne cele”. Informację o postępach w tym śledztwie dostawał Zbigniew Ziobro i Bogdan Święczkowski. W sprawie tego śledztwa i nadzoru nad nim postępowanie prowadzi wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

4. Wejście do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Badano zabranie i zniszczenie rzeczy należących do Krzysztofa Duszy i Piotra Pytla. Sprawę umorzono. Sąd to utrzymał, choć nakazał dalej czynności w jednym wątku.

W tym przesłuchanie byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. Ale i ten wątek umorzono, bez przesłuchania Macierewicza. Bo ten powołał się na tajemnicę i nie próbowano go z niej zwolnić. Decyzję o umorzeniu akceptował kierownik I wydziału śledczego prokuratury okręgowej, nanosząc na niej swoje poprawki „w nieznanym trybie”. Zespół ocenia, że należy ocenić działania w tej sprawie pod kątem odpowiedzialności karnej.

5. Postępowanie dotyczące byłego szefa CBA Pawła Wojtunika. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Chodzi o sprawę rzekomego poinformowana byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego o zatrzymaniach w jego resorcie ws. infoafery. Wojtunik i Sikorski temu zaprzeczali. Sprawę umorzono. Ale ówczesny zastępca Prokuratura Regionalnego Adam Roch nakazał dalsze śledztwo i zmianę referenta. Notatkę w tej sprawie przekazano do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. Potem też wysłano tam kopię akt. Ale śledztwo ponownie umorzył nowy referent.

6.Przyjęcia do służby CBA. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Podejrzewano pominięcie procedur rekrutacyjnych oraz wymaganych kwalifikacji. Odmówiono śledztwa, ale zespół uznał, że tylko oparto się na wyjaśnieniach CBA i należy je podjąć na nowo. Chodzi o działania CBA już za czasów PiS.

Były szef ABW Krzysztof Bondaryk. Jego nazwisko pada w raporcie kilka razy. Był ścigany przez prokuraturę Ziobry. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Postępowania dotyczące obywateli występujących w obronie praworządności

1. Sprawa nagrania z zatrzymania Igora Stachowiaka. Chodzi o ściganie obywatela, który nagrał zatrzymanie Stachowiaka. Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Wrocław-Stare Miasto. Nagrywający miał też popchnąć interweniującego policjanta. Referent umorzył sprawę. Ale po interwencji Prokuratury Krajowej uchylono to. Obywatela oskarżono, ale uniewinnił go sąd, uznając, że nie atakował on policjantów. Tylko nagrywał interwencję. Zespół uznał, że nie było podstaw do kierowania aktu oskarżenia.

2.Inwigilacja protestujących obywateli. Chodzi o sprawę protestów pod Sejmem w lipcu 2017 roku, gdy uchwalano ustawę o SN. Policja prowadziła wtedy czynności operacyjno-rozpoznawcze wobec Obywatele RP. Obserwowano ich oraz posła Ryszarda Petru.

Sprawę chciano przekazać poza Warszawę, ale odmówiła tego Prokuratura Krajowa, oceniając jednocześnie, że policja nie złamała prawa. Sprawę dostał nowy referent z Prokuratury Okręgowej w Warszawie i tego samego dnia przystąpił do opracowywania decyzji o odmowie śledztwa. Odmowę utrzymał sąd. Zespół uznał, że odmowa wszczęcia śledztwa była przedwczesna i że należy je podjąć na nowo.

3. Zatrzymanie obywateli udających się na protest pod TK. Obywateli zatrzymywano pod na autostradzie A2, pod Pruszkowem w październiku 2020 roku. Postępowanie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Odmówiła śledztwa, ale uchylił to sąd. Śledztwo wszczęto i toczy się do dziś. W tej sprawie prokurator, który dostał ją pierwszy, chciał wszczynać śledztwo. Sporządził nawet projekt takiej decyzji. Ale wtedy sprawę mu odebrano.

4. Złamanie ręki uczestniczki protestu. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Rękę złamano uczestniczce Strajku Kobiet w 2020 roku pod komendą przy ulicy Wilczej w Warszawie. Była tam demonstracja solidarnościowa z zatrzymanymi manifestującymi. Sprawę umorzono, co utrzymał sąd. Po zmianie władzy śledztwo podjęto na nowo.

5. Upublicznienie wizerunku protestujących. Postępowanie prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Chodziło o ujawnienie przez stołeczną policję w styczniu 2017 roku wizerunku manifestujących pod Sejmem w grudniu 2016 roku. Zarzucano im, że mogli naruszyć porządek prawny. Prokuratura odmówiła śledztwa. Czynności prokuratury ograniczyły się jedynie do analizy komunikatu policji. Odmowę uznano za przedwczesną, bo mogło dojść do zniesławienia obywateli.

6. „Kordegarda”. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ prowadziła postępowanie ws. wejścia obywateli na dach galerii Kordegarda przy ministerstwie kultury. W 2021 roku weszło tam 5 osób i umieściło transparent „Wolne media, Polska wolna od faszyzmu, Precz z nierządem, LGBT to ludzie nie ideologia”. Celowo to wywieszono naprzeciwko pałacu prezydenckiego. Obok zawieszono flagę LGBT.

Protestujący nic nie uszkodzili, nie stawiali oporu, gdy zdejmowano ich z dachu. Prokurator chciał umorzyć sprawę, wskazując, że w podobnych sprawach sąd uniewinnia protestujących. Przeciwko była zastępczyni Prokuratora Okręgowego w Warszawie Agnieszka Bortkiewicz. Postawiono w końcu zarzuty, ale sprawę zawieszono, bo nie można ustalić miejsca pobytu dwóch osób. Zespół dziwi się zarzutom. Zaleca postępowanie ws. prokuratorów pod kątem odpowiedzialności służbowej.

7. Potrącenie samochodem dwóch protestujących kobiet przez funkcjonariusza ABW. Chodzi o zdarzenie z października 2020 roku, gdy funkcjonariusz ABW – po cywilnemu – wjechał samochodem w Strajk Kobiet w Warszawie. Potrącił dwie kobiety. Demonstracja była przeciwko wyrokowi TK, który zaostrzył kryteria dopuszczalności legalnej aborcji. Prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie chciała stawiać zarzuty, ale sprawę jej odebrano. I umorzono. Sprawę podjęto teraz na nowo.

8. Użycie środków przymusu wobec posłanki. Chodzi o spryskanie posłanki Barbary Nowackiej gazem podczas protestu kobiet w listopadzie 2020 roku. Protesty były po wyroku TK zaostrzającym aborcję. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Ale umorzono je, bo nie wykryto sprawcy. Sąd decyzję uchylił. Trwa śledztwo.

40-letnia kobieta z blond włosami związanymi z tyłu, przed mikrofonem, z tyłu polska flaga
Barbara Nowacka, obecnie minister edukacji. Śledztwo w sprawie spryskania jej gazem na Strajku Kobiet zostało umorzone. Fot. Robert Kowalewski/Agencja Wyborcza.pl.

Postępowania z zawiadomienia NIK

1. Cztery analizowane śledztwa dotyczyły udaremnienia kontroli NIK. Kontrolerzy po prostu nie zostali wpuszczeni do kontrolowanych instytucji lub odmówiono im wydania dokumentów. Bo kwestionowano uprawnienia kontrolerów w tym zakresie. Chodzi o kontrolę w KPRM (miało dotyczyć wydatków na projekt samochodu elektrycznego Izera, w pokoju gdzie miał wykonywać czynności kontroler, nagle zarządzono remont), kontrolę w spółce Energa, fundacji Orlenu i w fundacji Energii. Sprawy te umorzono lub odmówiono śledztwa. Teraz podjęto je na nowo.

2. Dwie kolejne sprawy dotyczą zawiadomień NIK. Jedno dotyczy umowy na zakup respiratorów, drugie niedopełnienia obowiązków przez szefa NFZ. W sprawach trwają czynności.

Postępowania dotyczące działań byłego Prokuratora Regionalnego w Lublinie

Chodzi o sprawy, które przeleżały się w tej prokuraturze. W 2024 roku ujawniono, że wiele akt było trzymanych po prostu w garażu. Szefem Prokuratury Regionalnej w Lublinie był Jerzy Ziarkiewicz, który obecnie jest zawieszony. W tej prokuraturze często zalegały akta spraw, przekazywane z podległych jej prokuratur. Były przekazywane na polecenie szefa prokuratury. Akta przetrzymywano nawet po dwa lata.

Zespół ocenił 27 spraw, które przeleżały się w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie. Były to sprawy z prokuratur w Zamościu, Siedlcach, Radomiu, Lublinie, w tym z referatu samego Ziarkiewicza. Dotyczyły różnych spraw lokalnych oraz spraw, w których na polecenie szefa prokuratury wysyłano do akceptacji końcowe decyzje prokuratorów. Te akta też przetrzymywano w prokuraturze regionalnej.

Jedną ze spraw Ziarkiewicz przejął do samodzielnego prowadzenia. Chodziło o sprawę podszycia się pod posła PiS. Sprawę ostatecznie jednak umorzono. Do dziś nie odnaleziono akt jednej z umorzonych spraw prokuratury w Zamościu. Sprawa ta była w referacie byłego szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie. W sprawie Ziarkiewicza postępowanie prowadzi wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

Postępowania wszczynane celem represji wobec niezależnych sędziów i prokuratorów

Raport opisuje część bezpodstawnych śledztw wytaczanych sędziom znanym z obrony niezależności. Dużą część z tych spraw OKO.press opisało wcześniej. Według zespołu aż kilkadziesiąt śledztw było inicjowanych w celu wywarcia na sędziach i prokuratorach efektu mrożącego. I w celu „zniweczenia ich dorobku i pozycji zawodowej, a w szerszym kontekście deprecjonowania części środowiska sędziowskiego i prokuratorskiego broniącego praworządności”.

Śledztwa wszczynano z urzędu lub na podstawie zawiadomień rzeczników dyscyplinarnych. Prowadzono je „bez końca” i epatowano nimi media. Po to, by wyeliminować niepokornych z zawodu. Sprawy były pod nadzorem kierownictwa Prokuratury Krajowej, które aprobowało decyzje.

We wszystkich sprawach albo odmówiono śledztwa lub je umorzono. Szereg takich decyzji zapadło już po zmianie władzy. W tych sprawach trwają już śledztwa i postępowania dyscyplinarne wobec nominatów władzy PiS w sądach. Zespół ocenia, że należy rozważyć kolejne postępowania.

Dzięki raportowi dopiero dziś można dowiedzieć się, za co byli ścigani niektórzy z sędziów. Na jaw wychodzą też do tej pory nieznane śledztwa. W raporcie jako bezpodstawnie ściganych wymienia się:

  • Prokurator Justynę Brzozowską z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postawiono jej zarzuty, za to, że nie chciała zrobić trałowego śledztwa ws. reprywatyzacji w Warszawie. Oskarżenie umorzył sąd, bo immunitet uchyliła jej nielegalna Izba Dyscyplinarna.
  • Prokuratorów z Warszawy, którzy prowadzili pierwsze śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej. Śledztwo przeciwko prokuratorom umorzono.
  • Prokuratora Krzysztofa Parchimowicza, byłego szefa Lex Super Omnia i symbolu wolnej prokuratury. Sprawdzano jego oświadczenie majątkowe. Odmówiono śledztwa.
  • Sędziego Igora Tuleyę z Sądu Okręgowego z Warszawy. Chciano go oskarżyć za wpuszczenie dziennikarzy na ogłoszenie krytycznego dla PiS orzeczenia. Kilka dni temu stołeczny sąd ostatecznie umorzył śledztwo, bo sędzia nie złamał prawa.
  • Prokuratora Waldemara Pionka z Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ścigano go za oświadczenie majątkowe. Sąd go uniewinnił. Pionka podpadł Ziobrze. Bo gdy był szefem prokuratury, umorzono tam śledztwo ws. śmierci ojca Ziobry.
  • Sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzeja Sterkowicza. Wobec niego były dwa śledztwa w związku ze sporami z byłą żoną. W jednej sprawie sąd umorzył oskarżenie, bo immunitet uchyliła mu nielegalna Izba Dyscyplinarna. Drugą sprawę umorzono w prokuraturze. Sędzia był ścigany, bo podpadł „Gazecie Polskiej”, której dziennikarze przegrywali u niego procesy o swoje artykuły.
  • Sędziów SN Włodzimierza Wróbla, Andrzeja Stępkę i Marka Pietruszyńskiego. Ścigano ich za błąd pracownika sekretariatu. Śledztwo niedawno zostało umorzone.
  • Sędziego Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy, który wstrzymał karne delegowanie prokuratora Mariusza Krasonia. Sprawę umorzono. Wcześniej przesłuchano w niej kilkunastu krakowskich sędziów, co odebrano jako wywieranie nacisków na krakowski sąd, który zajmował się karną delegacją Krasonia.
  • Sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka. Były wobec niego dwa śledztwa. Jedno dotyczyło rzekomego wyłudzenia odszkodowania za wypadek w pracy i rzekomych gróźb wobec byłej prezeski krakowskiego sądu Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Drugie dotyczyło rzekomego znieważenia razem z sędzią Wojciechem Maczugą byłego dyrektora krakowskiego sądu Piotra Słabego. Oba umorzono w 2024 roku.
  • Sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Pawła Juszczyszyna. Miał najwięcej śledztw. Pierwsze dotyczyło żądania przez niego od Kancelarii Sejmu list poparcia do neo-KRS. Sprawę umorzono w maju 2024 roku. Drugie dotyczyło podważenia statusu neosędziego Adama Jaroczyńskiego. Śledztwo umorzono w październiku 2023 roku, po wyborach. Trzecie dotyczyło rzekomego wywierania wpływu na zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie Tomasza Koszewskiego (ścigał Juszczyszyna za stosowanie prawa europejskiego). Sprawę umorzono w grudniu 2023 roku.
  • Prokurator Ewę Wrzosek z Prokuratury Rejonowej dla Warszawy-Mokotowa. Ścigano ją za śledztwo ws. organizacji wyborów kopertowych w czasie epidemii. Sprawę umorzono.
  • Sędziów SN z Izby Karnej. Śledztwo dotyczyło rozpoznawania kasacji w 16 sprawach dyscyplinarnych adwokatów (sprawy były w kompetencji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej). Sprawę umorzono w czerwcu 2024 rok.
  • Byłego prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józefa Iwulskiego. Ścigano go za to, że dalej orzekał po nieprawomocnym zawieszeniu przez Izbę Dyscyplinarną. Ścigano też sędziów SN z tej Izby, którzy z nim orzekali. Sprawę umorzono w maju 2024 roku.
  • Sędzię Sądu Okręgowego w Krakowie Beatę Morawiec. Były dwa śledztwa. W jednym chciano postawić jej absurdalne zarzuty karne, za rzekome przyjęcie łapówki w postaci telefonu. W drugim sprawdzano, czy na czas przestała orzekać po nieprawomocnym zawieszeniu jej przez Izbę Dyscyplinarną. Obie sprawy umorzono.
  • 49 sędziów z Olsztyna – w tym Juszczyszyna -, którzy złożyli zawiadomienie na byłego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego. Zarzucali, że nie dopuścił do orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna, choć nakazał to sąd. Nawacki poczuł się fałszywie oskarżony i złożył na nich zawiadomienie. Śledztwo z jego zawiadomienia umorzono w grudniu 2022 roku.
  • Prezesa Iustitii Krystiana Markiewicza, rzecznika Themis Dariusza Mazura, sędziów Bartłomieja Starostę i Piotra Gąciarka oraz sędziów SN Włodzimierza Wróbla i Michała Laskowskiego. Śledztwo dotyczyło rzekomego znieważenia przez nich Małgorzaty Manowskiej, neosędzi na stanowisku I prezeski SN. Chodzi o ich wypowiedzi w mediach, w których mówili, że Manowska ma wykonać orzeczenia TSUE z lipca 2021 roku ws. Izby Dyscyplinarnej. Śledztwo umorzono w październiku 2023 roku, po wyborach.
  • Sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Piotra Gąciarka. Śledztwo było za podważenie statusu neosędziego Stanisława Zduna. Umorzono je w styczniu 2024 roku.
  • Trzy sędzie Sądu Apelacyjnego w Warszawie – Marzannę Piekarską-Drążek, Ewę Gregajtys i Ewę Leszczyńska-Furtak. Zawiadomienie złożył na nie były prezes tego sądu Piotr Schab, który karnie przeniósł je do wydziału pracy, za stosowanie prawa europejskiego. Sędzie tam nie zaczęły orzekać, bo miały orzeczenia nakazujące cofnąć karne przeniesienie. Schab ich nie wykonał i doniósł na sędzie. Śledztwo umorzono w marcu 2024 roku.
  • Pawła Strumińskiego z Sądu Rejonowego w Gliwicach i Bartłomieja Przymusińskiego z Sądu Rejonowego Poznań Stare-Miasto. Zawiadomienie złożyła na nich szefowa nielegalnej KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Sędzia Strumiński chciał zbadać status neosędziego i zażądał jego akt nominacyjnych z KRS. Ale ich nie dostał i nałożył na szefową neo-KRS grzywnę. Sędzia Przymusiński też chciał zbadać status neosędziego i zażądał jego akt nominacyjnych z neo-KRS. Śledztwo umorzono w marcu 2024 roku.
Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. W jego sprawie były w sumie 4 bezpodstawne śledztwa w Prokuraturze Krajowej. Miał ich najwięcej spośród sędziów. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Postępowania z innych kategorii

1. Obrady Zgromadzenia Ogólnego SN. Chodzi o obrady z 2020 roku, podczas których wybrano kandydatów na I prezesa SN. Prezydent powołał wtedy na to stanowisko neosędzię Małgorzatę Manowską. Podczas obrad „komisarze” Dudy lekceważyli wnioski legalnych sędziów SN. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła śledztwa ws. prowadzącego obrady neosędziego Kamila Zaradkiewicza. Zespół ocenił, że odmowa śledztwa było przedwczesna. Prokurator nie wystąpił m.in. do SN o wszystkie dokumenty.

2. Znieważenie godła przez muzyka. Chodzi o Nergala. Na potrzeby trasy koncertowej zespołu Behemot przerobiono godło – orzeł zamiast korony miał rogi. Śledztwo prowadziła prokuratura w Gdańsku. Sąd dwa razy uniewinnił muzyków i dwa razy zwrócił prokuraturze akt oskarżenia. Finalnie prokurator sam wycofał akt oskarżenia z sądu.

3. Użycie środków pirotechnicznych na Marszu Niepodległości. Postępowanie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Chodziło o Marsz Niepodległości z 11 listopada 2018 roku. Na tym Marszu spalono m.in., flagę UE. Prokurator chciał prowadzić śledztwo, sprawę mu zabrano. A inny referent już po kilku dniach odmówił wszczęcia postępowania, uznając, że nie doszło do zagrożenia zdrowia ludzi.

4. Fałszywe zeznania agenta Tomka. Postępowanie prowadziła Prokuratura Regionalna w Katowicach. Chodzi o jego zeznania złożone w związku ze sprawą „willi Kwaśniewskich”. Agent Tomek po latach wyznał, że naciskano go na obciążenie Kwaśniewskich. W śledztwie zarzucono mu, że fałszywie oskarżył swoich przełożonych. Na wniosek katowickiej prokuratury sąd zwrócił jej sprawę.

5. Użycie pałki teleskopowej wobec demonstrantów. Chodzi o użycie takiej pałki przez nieumundurowanego policjanta wobec manifestantów z Warszawy, w listopadzie 2020 roku. Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, ale umorzyła śledztwo. Sąd to utrzymał w mocy. Zespół nie ma do tej sprawy zastrzeżeń.

6. Usunięcie dokumentu przez Prokuratora Regionalnego w Gdańsku. Chodzi o byłą szefową tej prokuratury Teresę Rutkowską-Szmydyńską i jej działanie w śledztwie dotyczącym sędziów ze Szczecina, którzy nie zgodzili się na areszt wz. ze sprawą Zakładów Azotowych w Policach. Śledztwo dotyczyło wyznaczenia składów orzekających do tej sprawy. Projekt umorzenia został przekazany do Prokuratury Krajowej. Ale nie było decyzji, wiec referent zamknął śledztwo i je umorzył w 2019 roku.

Wtedy szefowa prokuratury regionalnej Teresa Rutkowska-Szmydyńska przekreśliła pierwszą stronę umorzenia i napisała na niej „projekt”. I dopisała: „Po analizie projektu decyzji merytorycznej stwierdzam konieczność doprecyzowania postanowienia w zakresie dotyczącym uzasadnienia przesłanki, na podstawie której podjęto decyzję o umorzeniu”. A postanowienie o umorzeniu usunięto z akt głównych. Kilka dni później prokurator wydał drugą decyzję o umorzeniu, nie uchylając tej pierwszej. W tej sprawie trwa śledztwo w wydziale spraw wewnętrznych.

7. Tłumienie krytyki prasowej. Chodzi o niewpuszczenie w 2018 roku dziennikarzy TVN24, radia Zet i Polsatu na konferencję w Trybunale Konstytucyjnym. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła postępowania, opierając się tylko na informacji rzecznika prasowego TK. Uznano, że dziennikarze mogli wziąć udział w konferencji, ale bez możliwości rejestracji. Zespół ocenił, że odmowa śledztwa była przedwczesna.

W kolejnych analizowanych 37 sprawach uznano, że nie było istotnych uchybień.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Na zdjęciu Maria Pankowska
Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

Komentarze