0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

15:41 14-04-2025

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Sztab Trzaskowskiego idzie do prokuratury. Będą donosy na PiS i Republikę

Sztab Rafała Trzaskowskiego doniesie do prokuratury w sprawie „agresji ze strony ludzi PiS oraz Telewizji Republika".

Co się wydarzyło

Zapowiedziała to jego szefowa Wioletta Paprocka. Chodzi o wydarzenia sprzed rozpoczęcia debaty prezydenckiej w Końskich. Na organizowane przez sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej wydarzenie próbowali się dostać pracownicy TV Republika i telewizji wPolsce24.pl. Domagali się udziału w debacie, którą zgodnie z umową ze sztabowcami Trzaskowskiego prowadzili dziennikarze TVP, Polsatu i TVN. Według Paprockiej osoby reprezentujące Republikę oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości naruszyły nietykalność cielesną osób pracujących przy debacie.

„Kierujemy zawiadomienie do prokuratury w związku z wydarzeniami, do których doszło w Końskich przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej. Mówimy o zniszczeniu hali, próbach siłowego wtargnięcia do środka mimo jasnych wezwań o zaprzestanie natarcia, a także o awanturach i aktach agresji ze strony ludzi PiS oraz Telewizji Republika, którzy działali ramię w ramię„ – mówiła Paprocka. „Agresja, zastraszanie i prowokacje nie mogą być akceptowane jako element życia publicznego. Demokracja wymaga szacunku, uczciwości i zasad – a nie przemocy i politycznego teatru. Polki i Polacy oczekują debaty, ale prowadzonej z klasą, bez atmosfery nagonki i chaosu” – stwierdziła członkini ekipy kandydata KO.

Jaki jest kontekst

Debata prezydencka w Końskich transmitowana przez TVP, Polsat i TVN była poprzedzona spotkaniem dziennikarzy TV Republika z kandydatami na rynku w świętokrzyskim miasteczku. W poniedziałek na 20:00 zaplanowana jest kolejna z debat Republiki. Rafał Trzaskowski zapowiedział, że nie zamierza brać w niej udziału.

Przeczytaj także:

14:18 14-04-2025

Prawa autorskie: 05.04.2024 Warszawa . Rondo Wiatraczna . Kandydatka Lewicy i ruchow miejskich na urzad prezydenta Warszawy , senatorka Magdalena Biejat rozdaje ulotki wyborcze . Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl05.04.2024 Warszawa ...

Biejat: prezydent może zawetować ustawę o składce zdrowotnej

Andrzej Duda nie zgadza się z założeniami ustawy „w obecnym kształcie".

Co się wydarzyło?

Kandydatka na prezydentkę Magdalena Biejat (Lewica) zasugerowała, że prezydent Andrzej Duda może zawetować ustawę o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Ustawa wprowadzająca nowe zasady rozliczeń ma ulżyć części z nich. Przegłosowany przez Sejm projekt ustawy faworyzuje jednak bogatych i pozostawia gigantyczną wyrwę w finansowaniu systemu opieki zdrowotnej, o czym pisaliśmy w OKO.press.

Przeciwko rządowemu projektowi głosował pozostający w koalicji klub Lewicy. Między innymi tego sprzeciwu miała dotyczyć rozmowa Biejat z Dudą. Polityczka chciała odwieść prezydenta od podpisania ustawy. Jak stwierdziła, był on otwarty na argumenty jej formacji. „Dzisiaj prezydent Duda z większością z nich, chyba z wszystkimi, się zgodził. Powiedział nam, że w jego opinii ta ustawa w tym kształcie jest nie do zaakceptowania" – mówiła Biejat.

Wcześniej Dudę o zatrzymanie pomysłu obniżki składki prosił Adrian Zandberg, nazywając projekt rządu „rozdawnictwem dla najbogatszych".

Jaki jest kontekst?

Po zmianach przedsiębiorcy mają płacić znacząco niższą składkę niż pracownicy o tych samych dochodach. Np. przedsiębiorca z dochodem odpowiadającym przeciętnemu wynagrodzeniu (dziś ok. 8,5 tys. zł brutto) zapłaci dwa razy niższą składkę niż pracownik z taką pensją. Jak wskazuje w podsumowaniu zmian organizacja audytorsko-doradcza Grant Thornton, pracownik na minimalnym wynagrodzeniu zapłaci wyższą składkę niż przedsiębiorcy z dochodem na poziomie 10 tys. zł, albo ryczałtowcy z 25 tys. zł przychodu.

NFZ straci 5,854 mld zł, ale przez niektóre przepisy ustawy (wycofanie możliwości odliczenia składek zdrowotnych od podstawy dla podatku liniowego oraz częściowo od podatku dla ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych i karty podatkowej) budżet państwa zyska 1,223 mld zł. Łączna strata dla sektora finansów publicznych jest więc szacowana na 4,626 mld zł w 2026 roku.

Przeczytaj także:

13:11 14-04-2025

Prawa autorskie: fot. Grzegorz Jędrofot. Grzegorz Jędro

Rzeź drzew pod budowę drogi zatrzymana. Pomorska aleja grusz trafi do rejestru zabytków

Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków ogłosił 14 kwietnia rozpoczęcie procedury wpisania alei grusz w gminie Główczyce do rejestru zabytków.

Co się wydarzyło

O alei zrobiło się głośno na przełomie marca i kwietnia, po tym, jak Rada Gminy Główczyce odrzuciła projekt uchwały dotyczącej objęcia jej ochroną konserwatorską. Zdaniem radnych wartość historyczna, kulturowa, krajobrazowa i przyrodnicza liczącej około 150 lat alei nie powinna stać na przeszkodzie planowanej wycince około 80 z 112 drzew w związku z przebudową lokalnej drogi. Inwestorem przedsięwzięcia jest powiat słupski; gmina Główczyce ma partycypować w kosztach. Sprawę opisaliśmy szczegółowo w tym artykule.

Plan wycinki wywołał falę protestów. Stowarzyszenie Eko-Inicjatywa w pismach do Rady Gminy oraz urzędu konserwatora wskazało: „Historyczna aleja drzew istniejąca już od XIX wieku […] stanowi duży walor krajobrazowy, przyrodniczy i kulturowy. Większość z grusz wchodzących w skład alei osiągnęła minimalny wymiar kwalifikujący je na indywidualny pomnik przyrody […] [Aleja] jest schronieniem dla ptaków, nietoperzy i owadów, w tym zapylaczy, dla których w okresie kwitnienia stanowi pożytek. Aleja spełnia również funkcje społeczne (okoliczni mieszkańcy od dziesięcioleci korzystają z owoców) oraz jest atrakcją turystyczną, jako ważny element dwóch europejskich szlaków EuroVelo”.

Na początku kwietnia urząd konserwatora zapowiedział, że jeszcze w tym miesiącu rozpocznie procedurę wpisu „Historycznej Alei Grusz” – jak chce nazwać przyszły zabytek stowarzyszenie Eko-Inicjatywa – do rejestru zabytków.

„Plan ewentualnej wycinki 150-letnich, zdrowych drzew w czasie remontu drogi spotkał się z bardzo szerokim odzewem społecznym. Do momentu zakończenia procedury na działkach, które obejmie wpis, nie można przeprowadzać żadnych prac. Gdy wpis […] staje się ostateczny, wszelkie działania wobec zabytku rejestrowego muszą uzyskać pozwolenie urzędu konserwatora” – napisał Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków na swoim profilu na Facebooku.

Procedura może zająć od kilku tygodniu do kilku miesięcy, a od decyzji o wpisie do rejestru przysługuje odwołanie do Generalnego Konserwatora Zabytków w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Funkcję tę od grudnia 2023 roku pełni Bożena Żelazowska z PSL.

Jaki jest kontekst

Wójt gminy Główczyce Rafał Teterka powiedział w kwietniu portalowi OKO.press: „Od lat próbujemy doprowadzić do sytuacji, w której odcinek drogowy między Główczycami a Izbicą będzie należytej jakości. Obecnie to bardzo wąski pasek asfaltu z poboczem gruntowym w fatalnym stanie. Przebiega tam również trasa EuroVelo i każdy, kto choć raz pokonał ją rowerem, wie, że nie jest to ani łatwe, ani przyjemne. Droga stwarza realne zagrożenie – można złamać rękę, nogę, a nawet uszkodzić kręgosłup, bo przy mijających samochodach trzeba zjeżdżać na to fatalne pobocze”.

W rozmowie z OKO.press wójt Teterka powiedział, że w przypadku wpisu alei do rejestru, gmina nie zamierza się odwoływać. „Będzie to ewentualnie w gestii Zarządu Dróg Powiatowych w Słupsku” – powiedział wójt. Pytanie w tej sprawie wysłaliśmy także i do tej instytucji.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

12:19 14-04-2025

Prawa autorskie: Photo by Luis ROBAYO / AFPPhoto by Luis ROBAYO...

Świat żegna Mario Vargasa Llosę. Noblista zmarł w wieku 89 lat

W poniedziałek dowiedzieliśmy się o śmierci noblisty z 2010 roku i jednego z najbardziej uznanych pisarzy Ameryki Łacińskiej.

Co się wydarzyło?

Mario Vargas Llosa zmarł w niedzielę w stolicy Peru – Limie. Autor 60 książek, aktywny w życiu publicznym publicysta, kandydat w peruwiańskich wyborach prezydenckich 1990 roku, laureat Nagrody Cervantesa, przyjaciel, a potem rywal Gabriela Garcii Marqueza miał 89 lat.

„Był wybitnym konstruktorem; inżynieryjna warstwa jego dzieł jest czymś, co do początku robiło wrażenie” – mówił Polskiej Agencji Prasowej tłumacz Tomasz Pindel. – „Vargas Llosa miał również niezwykłą umiejętność opowiadania historii, które dotyczą konkretnych fragmentów świata. Najczęściej – zwłaszcza w pierwszej fazie jego twórczości – było to Peru. Czytelnik widzi więc konkretne wydarzenia – szkołę woskową dla kadetów, historie, które dzieją się w Amazonii oraz dyktaturę wojskową, której przywódcą był generał Manuel Apolinario Odria” – opowiadał Pindel o twórczości Llosy.

Twórcę żegnają władze państw, między innymi hiszpańska rodzina królewska. „Dziękujemy Ci zawsze za całą Twoją pracę na rzecz naszej wiecznej przyjaźni hiszpańsko-peruwiańskiej. Składamy najszczersze kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłego” – napisali przedstawiciele hiszpańskiej monarchii. „Przyjacielem Francji” nazwał go prezydent tego kraju Emmanuel Macron. „Sprzeciwił się wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego i wspierał ruch Solidarności. Jego rodzinie i całemu narodowi peruwiańskiemu przekazujemy wyrazy współczucia” – przekazało w mediach społecznościowych polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

09:50 14-04-2025

Prawa autorskie: Photo by Jim WATSON / AFPPhoto by Jim WATSON ...

Trump: atak na Sumy pomyłką, można wierzyć Rosjanom. UE szykuje 2 mln pocisków dla Ukrainy

To była pomyłka — stwierdził Donald Trump po rosyjskim ataku na Sumy w Niedzielę Palmową. Według amerykańskiego prezydenta można wierzyć zapewnieniom rosyjskich władz, które tak w rozmowie z Waszyngtonem miała tłumaczyć wczorajsze wydarzenia.

Co się wydarzyło?

W niedzielny poranek Rosjanie zaatakowali Sumy na północnym wschodzie Ukrainy pociskami balistycznymi. Co najmniej dwie rakiety eksplodowały w ścisłym centrum tego 250-tysięcznego przed wybuchem pełnoskalowej wojny miasta. W wyniku ataku zginęły 34 osoby, około 120 zostało rannych.

„Myślę, że to było straszne. I powiedziano mi, że popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz. Uważam, że cała wojna jest okropna. Uważam, że to, że ta wojna się zaczęła jest nadużyciem władzy” – stwierdził Donald Trump. Jednocześnie odpowiedzialnością za ofiary obarczył... swojego poprzednika Joe Bidena. – „ Uważam, że tak było – sami ich zapytacie. To jest wojna Bidena. To nie jest moja wojna. To wojna, która toczyła się za Bidena. Po prostu próbuję ją zatrzymać, abyśmy mogli uratować wiele istnień” – mówił prezydent Stanów Zjednoczonych. Według niego ofiar w Ukrainie nie byłoby, gdyby nie „sfałszowane wybory” w 2020 roku, w których przegrał z politykiem Demokratów.

Celem ataku mogli być żołnierze 117 Samodzielnej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy w niedzielę w Sumach mieli otrzymywać państwowe odznaczenia. Podczas ataku znajdowali się jednak w schronie, żaden z nich nie ucierpiał.

W poniedziałek o wsparciu militarnym dla Ukrainy w Brukseli rozmawiają ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej. Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas przekazała przed południem, że stara się skompletować dwa miliony sztuk amunicji artyleryjskiej. Na razie udało się zagwarantować dwie trzecie tej pomocy.

Posłuchaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także: