0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzałe...

Dzień na żywo. Ziobro pod przymusem będzie doprowadzony na komisję ds. Pegasusa. W Korei Płd. zamieszki

Świat

Posłowie koalicji rządzącej przyjęli wniosek o pozbawienie Ziobry immunitetu i przymusowe doprowadzenie na komisję ds. Pegasusa. W Korei Płd. parlament uchylił stan wojenny wprowadzony przez prezydenta. W Seulu demonstracje

Google News

12:24 25-11-2024

Prawa autorskie: A woman leaves the polling booth prior to vote for the presidential elections at a polling station in Bucharest on November 24, 2024. - Romanians vote on November 24, 2024 in the first round of the presidential elections. The Social Democratic Prime Minister (PSD), Marcel Ciolacu, 56, remains the favorite with some 25% of voting intentions. (Photo by Daniel MIHAILESCU / AFP)A woman leaves the p...

Rumunia. Pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrywa prorosyjski kandydat skrajnej prawicy

Chwalił Władimira Putina, zapowiada zakończenie pomocy Ukrainie. Calin Georgescu nie miał według sondaży żadnych szans na wejście do drugiej tury. Niespodziewanie okazał się liderem wyścigu

Co się wydarzyło?

W niedzielę odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich w Rumunii. Po przeliczeniu 99,9 proc. głosów okazało się, że pierwsze miejsce zajął 62-letni skrajnie prawicowy Colin Georgescu, który osiągnął wynik 22,9 proc. Drugie miejsce należy do centroprawicowej Eleny Lasconi, która uzyskała 19,17 proc. poparcia. Trzecie miejsce należy do socjaldemokratycznego premiera Marcela Ciolacu, który uzyskał 19,15 proc.

Wyniki okazały się dużym zaskoczeniem, ponieważ to Ciolacu był liderem w sondażach. Jak podawał The Guardian, analitycy spodziewali się, że w drugiej turze premier, mający wtedy ok. 25 proc. poparcia, spotka się z George’m Simonem ze skrajnie prawicowej partii AUR.

Georgescu, który okazał się ostatecznie zwycięzcą pierwszej tury, według badań miał tylko 5 proc. poparcia.

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 8 grudnia. Tydzień wcześniej Rumunię czekają także wybory parlamentarne.

Jaki jest kontekst?

Colin Georgescu był jednym z najbardziej prominentnych polityków skrajnie prawicowej partii AUR. Opuścił ją w 2022 roku po tym, jak pozostali członkowie uznali, że jego antynatowskie i prorosyjskie wypowiedzi szkodzą partii. Georgescu krytykował m.in. tarczę antyrakietową NATO w rumuńskim mieście Deveselu, twierdził, że NATO nie ochroni żadnego członka zaatakowanego przez Rosję. Władimira Putina nazywał „człowiekiem, który kocha swój kraj”.

Rumunia jest członkiem NATO od 2004 roku, członkiem UE od 2007 roku. Dzieli także 600 kilometrową granicę z Ukrainą, co oznacza, że odgrywa strategiczną rolę w świetle rosyjskiej inwazji. W Rumunii znajduje się baza wojskowa NATO, kraj przekazuje także Ukrainie baterie obrony powietrznej Patriot oraz jest szlakiem tranzytowym dla ukraińskiego zboża.

Kampania wyborcza skupiała się w dużej mierze na kosztach życia. Calin Georgescu oprócz obietnic dotyczących bezpośrednio ekonomii, zapowiadał także zakończenie pomocy Ukrainie.

Reuters, powołując się na rumuńskiego komentatora, podaje, że nie można wykluczyć rosyjskiej ingerencji w wybory w celu zapewnienia Georgescu przewagi.

Więc tekstów OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

09:55 25-11-2024

Prawa autorskie: Fot. OKO.pressFot. OKO.press

Rozpoczęło się wysłuchanie obywatelskie w sprawie strategii migracyjnej

„Nie zmieniłbym tego trybu” – mówił minister Maciej Duszczyk. Trwa wysłuchanie obywatelskie w sprawie dokumentu „Strategia migracyjna”. To odpowiedź na list organizacji społecznych, które sprzeciwiały się trybowi przyjmowania dokumentu rządowego

Co się wydarzyło?

25 listopada 2024 r. odbywa się wysłuchanie obywatelskie w sprawie dokumentu „Strategia migracyjna”. Wysłuchanie można śledzić tutaj:

Gospodarzem wysłuchania jest ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Ale samo wydarzenie jest odpowiedzią na sprzeciw obywatelski wobec trybu przyjmowania długo wyczekiwanego dokumentu. Na początku wysłuchania krótki wstęp wygłosiła Adriana Porowska, nowa ministra ds społeczeństwa obywatelskiego. Potem o idei i regułach wysłuchania obywatelskiego. Poinformował, że do głosu zgłosiło się ponad 200 osób i 140 organizacji. Spośród nich wylosowano 84 osoby, które ostatecznie zabiorą głos. Najpierw czas będą mieli ministrowie i ministry, w tym autor strategii migracyjnej min. Maciej Duszczyk. Potem głos zabiorą wybrane wcześniej organizacje i podmioty. Najdłuższa część to głosy obywateli i obywatelek. wysłuchanie potrwa do 17.00.

Do godziny 10.40 swoją wypowiedź zakończył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Maciej Duszczyk, autor strategii. Przyznał, że mimo że dokument nie był konsultowany, nie zmieniłby dzisiaj tego trybu.

Fot. OKO.press

Następnie wypowiedziała się wiceministra Marta Cienkowska z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Podkreśliła, że jej resort nie był w żaden sposób włączony w prace nad strategią. I oceniła to negatywnie. Następnie głos zabrały Henryka Mościcka-Dendys, podsekretarz stanu w MSZ, Magdalena Biejat, marszałkini Senatu (na zdjęciu), Magdalena Sobkowiak-Czarnecka z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Jaki jest kontekst?

„Dokument >>Strategia migracyjna<< nie był przedmiotem konsultacji, musimy to podkreślić. Ale niemniej to, co teraz robimy, jest ważne. Jeżeli będą już dokumenty implementacyjne [ustawy wprowadzające w życie strategię migracyjną – przyp. red.] to powinno wyglądać już inaczej” – mówił podczas wystąpienia Jakub Wygnański z Fundacji Stocznia, która współorganizuje wysłuchanie obywatelskie.

To prawda – mimo że plan przyjmowania strategii zakładał konsultacje, sam ramowy dokument przyjęty przez rząd w październiku nie był jednak konsultowany. To wywołało sprzeciw organizacji społecznych i ekspertów od migracji. W odpowiedzi na ich list zorganizowano wysłuchanie, które, jak wspomniał Wygnański, odbywa się w dziwnym momencie. Sam dokument ramowy został już przyjęty przez rząd, a dokumentów implementacyjnych jeszcze nie ma.

Pisaliśmy o tym tutaj:

Przeczytaj także:

O samym wysłuchaniu pisaliśmy tutaj:

Przeczytaj także:

Więcej tekstów OKO.press na temat strategii migracyjnej:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

17:33 24-11-2024

Prawa autorskie: Fot. TED ALJIBE / AFPFot. TED ALJIBE / AF...

Wiceprezydentka Filipin: zleciłam zabójstwo mojego szefa, prezydenta Marcosa

Narasta konflikt pomiędzy prezydentem Filipin Ferdinandem Marcosem Jr, a jego zastępczynią Sarą Duterte. Obawiająca się o swoje życie wiceprezydentka poinformowała o zleceniu zabójstwa głowy państwa. W tle wojna z filipińskimi gangami narkotykowymi.

Co się wydarzyło?

Duterte twierdzi, że zleciła zabójstwo nie tylko swojego szefa, ale także jego żony i przewodniczącego Izby Reprezentantów. „Rozmawiałam z osobą, której powiedziałam, że jeśli sama zginę, to ma zabić prezydenta Marcosa, Lizę Aranetę oraz Martina Romualdeza. To nie żart. Powiedziałam mu: nie przestawaj, dopóki ich nie zabijesz. On odpowiedział: dobrze” – powiedziała Duterte, cytowana przez CNN.

Dodała, że Filipiny zmierzają do piekła, „ponieważ jesteśmy prowadzeni przez osobę, która nie wie, jak być prezydentem i która jest kłamcą”. W październiku Duterte oskarżyła prezydenta o niekompetencję i powiedziała, że wyobraża sobie, jak odcina mu głowę.

W odpowiedzi na groźbę Duterte biuro prezydenta Marcosa zapowiedziało wzmocnienie jego ochrony, a szef policji wszczął śledztwo w tej sprawie.

Jaki jest kontekst?

Konflikt pomiędzy prezydentem Ferdinandem Marcosem Jr, a jego zastępczynią narasta od miesięcy. Powodem są rozbieżne wizje prowadzenia polityki międzynarodowej oraz zwalczania gangów narkotykowych.

Choć jeszcze w 2022 roku wspólnie sięgnęli po wyborcze zwycięstwo, dziś są zaciekłymi przeciwnikami.

Oboje są dziećmi byłych prezydentów Filipin – ojciec Ferdinanda Marcosa Jr sprawował urząd jako dyktator w latach 1965-1986, a ojciec Sary Duterte był prezydentem w latach 2016-2022.

Rodrigo Duterte podczas swojej prezydentury wypowiedział wojnę gangom narkotykowym. Miały mu w tym pomóc tzw. szwadrony śmierci, organizacja, której kompetencje były niemal nieograniczone. W wypowiedzi z 2016 roku Duterte porównał się do Hitlera:

„Hitler zamordował 3 miliony Żydów. W naszym kraju są trzy miliony narkomanów. Byłbym szczęśliwy, gdybym ich wymordował. Jeśli Niemcy miały Hitlera, to Filipiny będą miały mnie”.

Krwawa polityka narkotykowa Duterte według oficjalnych szacunków kosztowała życie od 6 do 8 tys. ludzi. Wśród nich byli nie tylko członkowie gangów, ale również przypadkowe osoby, które znalazły się na linii ognia.

Ferdinand Marcos Jr, który w 2022 r. zastąpił Rodriga Duterte na stanowisku prezydenta, zmienił sposób walki z narkotykowymi gangami, stawiając na działania policji, procesy sądowe, resocjalizację i prewencję.

To nie spodobało się Sarze Duterte, która odeszła z rządu w czerwcu 2024 r., ale pozostała na stanowisku wiceprezydentki. W odpowiedzi na ten ruch przewodniczący Izby Reprezentantów Martin Romualdez (prywatnie kuzyn prezydenta Marcosa), obciął budżet biura wiceprezydenta o prawie dwie trzecie.

Przeciwko wiceprezydentce toczy się również dochodzenie związane z wykorzystaniem funduszy publicznych podczas jej kadencji jako sekretarza edukacji. Duterte zaprzecza wszystkim zarzutom.

Inne teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

15:20 24-11-2024

Prawa autorskie: Fot. Martyna Niecko / Agencja Wyborcza.plFot. Martyna Niecko ...

PiS potwierdza: Karol Nawrocki kandydatem na prezydenta

PiS ogłosił kandydata w wyborach prezydenckich. To szef Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.

Co się wydarzyło?

Podczas obywatelskiego kongresu „Przyszłość Polska” w Krakowie ogłoszono, że prezes IPN Karol Nawrocki wystartuje w wyborach prezydenckich z poparciem PiS. Kandydaturę Nawrockiego ogłosił prof. Andrzej Nowak, przewodniczący obywatelskiego komitetu.

„Przekaz dnia” o tym, że kandydat, jak i samo spotkanie w Krakowie ma charakter „obywatelski”, a nie partyjny, poszedł w świat jeszcze przed jego rozpoczęciem.

Poseł PiS Jan Mosiński zamieścił na platformie X partyjny instruktaż komunikowania dzisiejszego wydarzenia: „W mediach prosimy o podkreślanie, iż spotkanie w Krakowie ma charakter obywatelski, społeczny i każdy za pośrednictwem biur poselskich mógł się na nie zapisać – zapisy ze względów logistycznych i organizacyjnych.

To NIE JEST partyjne wydarzenie, ale Kongres Obywatelski!"

- czytamy w skasowanym już poście posła Mosińskiego.

Choć spotkanie w Krakowie miało charakter „obywatelski”, to wielokrotnie podkreślano, że w tym samym miejscu, swoją drogę po prezydenturę rozpoczynał 10 lat temu Andrzej Duda.

Dlaczego kandydatem PiS nie został żaden z partyjnych nominatów, wyjaśnił sam Jarosław Kaczyński:

„Mieliśmy znakomitych własnych kandydatów. Ale o naszej decyzji zdecydowały i osobiste zalety pana doktora Nawrockiego, jego życiowa droga, ale zdecydowało także i to, że dzisiaj mamy stan szczególny, który można określić jako wewnętrzną wojnę polsko-polską.

Potrzebny jest człowiek wiarygodny i niezależny od formacji politycznej, który będzie miał wolę i możliwość tę wojnę zakończyć. Nie w imię interesu którejś ze stron. Nie w imię interesu jakiejś partii. W imię interesu Polski"

Jaki jest kontekst?

PiS szukał kandydata, który byłby „Dudą 2.0”, jak pisał Witold Głowacki na łamach OKO.press.

„Musi być młody, wysoki, okazały, przystojny. Musi mieć rodzinę. Musi znać bardzo dobrze język angielski. Najlepiej jakby znał dwa języki. Mamy kandydatów, którzy są doskonali i w angielskim, i francuskim. Tak jak ten prawdopodobny przeciwnik w drugiej turze" – mówił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Maryja na początku września.

Przeciwnik dla kandydata PiS w drugiej turze od wczoraj jest już pewny – prawybory w Koalicji Obywatelskiej oficjalnie wygrał Rafał Trzaskowski. Jego wykształcenie i doświadczenie (był posłem, europosłem, ministrem cyfryzacji, a obecnie prezydentem Warszawy) jest benchmarkiem, do którego Kaczyński chciał się dopasować.

"Musi być obyty międzynarodowo. To powinien być człowiek, dla którego świat nie jest czymś obcym, który bywał na konferencjach, wykładach”

- mówił o wymarzonym kandydacie prezes PiS.

Kaczyński rozważał na początku pięciu kandydatów: Mariusza Błaszczaka, Mateusza Morawieckiego, Tobiasza Bocheńskiego, Przemysława Czarnka i właśnie Karola Nawrockiego. W ostatnich tygodniach w grze zostali już prezes IPN i były minister edukacji.

W ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych Przemysław Czarnek na Lubelszczyźnie uzyskał rekordowe poparcie (zdobył ponad 120 tys. głosów), ale w PiS uznano, że w ogólnopolskim starciu obciążeniem byłaby ciągnąca się za nim łatka zamordysty z niewyparzonym językiem.

Kaczyński postawił więc na Nawrockiego, kandydata najmniej znanego, co daje szansę przedstawienia go wyborcom dokładnie tak, jak PiS tego potrzebuje.

Co się wydarzy?

Szymon Hołownia ogłosił w piątek 22 listopada, że kampania przed wyborami prezydenckimi rozpocznie się 8 stycznia 2025 (zgodnie z Konstytucją to Marszałek Sejmu ogłasza wybory prezydenckie). Tego dnia poznamy także datę pierwszej tury, którą będzie najprawdopodobniej jedna z niedziel w maju 2025 r.

PiS i KO mają więc niespełna sześć miesięcy na to, aby „namalować” swoją wersję Nawrockiego przed oczami wyborców.

„W najbliższych tygodniach będziemy zapewne oglądać wyścig, kto pierwszy opowie w przekonujący sposób o Nawrockim. Jego własny sztab czy sztab Trzaskowskiego? Bo pierwsza opowieść, pierwsze wrażenie czerpane z mediów (w tym społecznościowych) ma szansę się utrwalić” – komentuje na łamach OKO.press Agata Szczęśniak.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

12:12 24-11-2024

Prawa autorskie: Fot. Julia Nikhinson / AFPFot. Julia Nikhinson...

Kto znajdzie się w gabinecie „lojalnym” Trumpa? [NAZWISKA]

Wśród kandydatów na członków amerykańskiego rządu znaleźli się m.in. miliarder planujący podbój kosmosu, prezenter FOX News, lekarz-celebryta występujący u Oprah Winfrey, oraz wierzący w teorie spiskowe bratanek zamordowanego prezydenta.

Co się wydarzyło?

Donald Trump skompletował swój gabinet. Prezydent-elekt stawia na ludzi lojalnych, którzy nie tylko podzielają jego poglądy polityczne, ale także wierzą w szerszy ruch MAGA (Make America Great Again).

Wiele nazwisk wśród nominacji wzbudziło duże kontrowersje, w tym m.in.:

  • Marco Rubio – sekretarz stanu. W 2016 roku rywal Trumpa w republikańskich prawyborach, w których ostrzegał przed nim zarówno Republikanów, jak i świat. W ostatnich latach zmienił front o 180 stopni. Poparł Trumpa i przejął część jego agendy, domagając się między innymi wprowadzenia drakońskich praw dotyczących nielegalnych imigrantów.
  • Pete Hegseth – sekretarz obrony. Do tej pory Hegseth był prezenterem prawicowej stacji FOX News. Weteran wojny w Iraku i Afganistanie.
  • Robert F. Kennedy Jr. – sekretarz zdrowia. Bratanek zamordowanego w 1963 roku prezydenta Johna F. Kennedy'ego zasłynął wiarą w to, że szczepionki powodują autyzm, telefony komórkowe raka, a chemikalia w wodzie transseksualizm.
  • dr Mehmet Oz – administrator Centrów Medicare i Medicaid Services. Z wykształcenia chirurg, w latach 2000. zdobył sławę, występując jako ekspert w programie The Oprah Winfrey Show. Później prowadził własny program telewizyjny, w którym wielokrotnie promował kontrowersyjne metody leczenia (np. stosowanie leków na malarię jako leku na covid). „Być może nie ma lekarza bardziej wykwalifikowanego i zdolnego do przywrócenia Ameryce zdrowia” – powiedział Trump o doktorze Oz.
  • Kristi Noem – sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego. Dotychczasowa gubernatorka Dakoty Południowej była na krótkiej liście do wiceprezydentury. Szansę na Biały Dom pogrążyła jej biografia, w której przyznała, że zastrzeliła swojego psa, którego „nienawidziła.”
  • Tom Homan – specjalnie dla niego Trump stworzył nowe stanowisko „cara granicznego" (ang. Border Tsar). Homan zajmował się polityką migracyjną już za pierwszej kadencji Trumpa. Zasłynął wprowadzeniem w 2018 roku polityki „zero tolerancji”, polegającej na oddzielaniu dzieci deportowanych imigrantów od rodziców. Zapytany, czy w nowej administracji będzie ją kontynuował, odpowiedział: „Ależ skąd, deportujemy ich wszystkich razem”.
  • Elon Musk – razem z Vivekiem Ramaswamym ma objąć Departament Efektywności Rządu. To kolejne nowe stanowiska stworzone przez Trumpa. Zadaniem Muska będzie zlikwidowanie rządowej biurokracji, obcięcie nadmiaru przepisów i niepotrzebnych wydatków oraz zrestrukturyzowanie agencji federalnych.
  • Karoline Leavitt: sekretarz prasowa Białego Domu. Najmłodsza członkini administracji Trumpa. 27-letnia Leavitt studiowała komunikację i nauki polityczne w katolickim Saint Anselm College. Jeszcze w czasie studiów odbyła staż w FOX News i w Białym Domu, podczas pierwszej prezydentury Trumpa.

Oto lista osób, które pokierują Ameryką przez najbliższe 4 lata (albo do czasu popadnięcia w niełaskę nowego prezydenta):

  • Szef personelu Białego Domu: Susie Wiles
  • Szef Biura Personalnego Prezydenta: Sergio Gor
  • Dyrektor ds. komunikacji Białego Domu: Steven Cheung
  • Sekretarz prasowy Białego Domu: Karoline Leavitt
  • Sekretarz stanu: Marco Rubio
  • Sekretarz obrony: Pete Hegseth
  • Sekretarz zdrowia: Robert F. Kennedy Jr.
  • Sekretarz spraw wewnętrznych: Doug Burgum
  • Sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego: Kristi Noem
  • „Car graniczny”: Tom Homan
  • Sekretarz ds. weteranów: Doug Collins
  • Sekretarz ds. energii: Chris Wright
  • Sekretarz ds. transportu: Sean Duffy
  • Sekretarz ds. handlu: Howard Lutnick
  • Sekretarz ds. edukacji: Linda McMahon
  • Sekretarz skarbu: Scott Bessent
  • Sekretarz pracy: Lori Chavez-DeRemer
  • Sekretarz ds. rolnictwa: Brooke Rollins
  • Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego: Michael Waltz
  • Departament Efektywności Rządu: Elon Musk i Vivek Ramaswamy
  • Prokurator generalny: Pam Bondi
  • Zastępca prokuratora generalnego: Todd Blanche
  • Prokurator USA dla Południowego Okręgu Nowego Jorku: Jay Clayton
  • Ambasador przy ONZ: Elise Stefanik
  • Ambasador USA przy NATO: Matthew Whitaker
  • Ambasador USA w Izraelu: Mike Huckabee
  • Ambasador USA w Kanadzie: Pete Hoekstra
  • Biuro Zarządu i Dyrektor ds. Budżetu: Russ Vought
  • Sekretarz HUD: Scott Turner
  • Dyrektor CIA: John Ratcliffe
  • Dyrektor wywiadu narodowego: Tulsi Gabbard
  • Administrator EPA: Lee Zeldin
  • Komisarz FDA: Marty Makary
  • Dyrektor CDC: David Weldon
  • Przewodniczący FCC: Brendan Carr
  • Administrator Centrów Medicare i Medicaid Services: dr Mehmet Oz
  • Naczelny chirurg: dr Janette Nesheiwat
  • Radca prawny Białego Domu: William McGinley
  • Zastępca szefa sztabu: Dan Scavino
  • Zastępca szefa sztabu ds. polityki i doradca ds. bezpieczeństwa wewnętrznego: Stephen Miller
  • Zastępca szefa sztabu ds. legislacyjnych, politycznych i publicznych: James Blair
  • Zastępca szefa sztabu ds. komunikacji i personelu: Taylor Budowich

Jaki jest kontekst?

Nowy gabinet Trumpa bardzo różni się od administracji, którą stworzył podczas swojej pierwszej kadencji. Jak pisze w OKO.press Caludia Zygmunt, „prezydent elekt nie jest zainteresowany ponowną współpracą z osobami, które uważa za zdrajców, i robi wszystko, by nie powtórzyć błędów sprzed ośmiu lat. Tym bardziej że tym razem powraca do Gabinetu Owalnego z większym doświadczeniem i silniejszym mandatem demokratycznym do sprawowania władzy".

Klucz, według którego prezydent elekt dobrał współpracowników, wyjaśnił jego syn:

„Chodzi o otoczenie mojego ojca ludźmi, którzy są zarówno kompetentni, jak i lojalni. Którzy dotrzymają obietnic. Dotrzymają jego przesłania. To nie są ludzie, którzy myślą, że jako niewybrani w wyborach urzędnicy wiedzą lepiej”

– powiedział Donald Trump Jr. w programie Sunday Morning Futures w Fox Business.

Prezydenckie nominacje zostaną teraz przedstawione Senatowi. W przeszłości zdarzało się, że senackie przesłuchania eliminowały najbardziej kontrowersyjne kandydatury.

Trump próbował zresztą wyłączyć Senat z podejmowania decyzji, wzywając republikańskich kongresmenów i senatorów do dobrowolnego zawieszenia obrad Kongresu. Konstytucja USA przewiduje bowiem wyjątek, który pozwala prezydentowi na dokonywanie nominacji rządowych bez zgody Senatu, jeśli Kongres nie obraduje.

Autorytarnych zapędów nowego-starego prezydenta nie podchwycili jednak republikańscy senatorowie i przesłuchania rozpoczną się w styczniu, tuż po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

O swoje stanowiska mogą być już spokojni Elon Musk czy „Graniczny Car” – jako nowo utworzone stanowiska w administracji, nie wymagają akceptacji Senatu.

Inne teksty OKO.press o nominacjach Donalda Trumpa:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: