0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

09:41 14-03-2025

Prawa autorskie: Fot. TATYANA MAKEYEVA / AFPFot. TATYANA MAKEYEV...

Amerykanie oceniają w sondażu politykę Trumpa jako zbyt prorosyjską

Ponad połowa Amerykanów, w tym jedna czwarta wyborców Republikanów, ocenia dotychczasową politykę Donalda Trumpa jako zbyt życzliwą wobec Rosji

Co się wydarzyło?

Opublikowane 13 marca wyniki sondażu przeprowadzonego w USA przez Ipsos dla Reutersa wydają się stanowić częściowe wyjaśnienie nagłego zwrotu w relacjach Białego Domu z Kijowem. W sondażu około 56 procent respondentów, w tym 89 proc. wyborców Demokratów i 27 proc. wyborców Republikanów, zgodziło się ze stwierdzeniem, że polityka prowadzona przez Trump zbyt mocno sprzyja Rosji. Jedynie 40 procent respondentów miało przeciwne zdanie.

W tym samym sondażu jedynie 44 proc. badanych stwierdziło, że popiera plan Donalda Trumpa „uzależniający wsparcie militarne USA dla Ukrainy od udziału USA w bogactwach mineralnych Ukrainy”. Ta koncepcja podoba się dwóm trzecim wyborców Republikanów (czyli partii Donalda Trumpa) i zaledwie co piątemu wyborcy demokratów.

Jaki jest kontekst?

We wtorek 11 marca, po spotkaniu delegacji USA i Ukrainy w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, Donald Trump ogłosił odblokowanie pomocy wojskowej dla walczącego z Rosją kraju i zapowiedział, że będzie starał się przekonać Kreml do przyjęcia propozycji 30-dniowego zawieszenia broni, którą zaakceptowała po spotkaniu z Amerykanami Ukraina. W OKO.press zastanawialiśmy się już, w jakim stopniu na tę nagłą zmianę frontu Trumpa wobec Ukrainy wpłynęły czynniki o charakterze stricte politycznym. Donald Trump i jego administracja prowadzili wcześniej bardzo brutalną politykę wobec Ukrainy – 28 lutego prezydent i wiceprezydent USA urządzili w Białym Domu publiczną, upokarzającą awanturę prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu. Następnie Trump zadecydował o wstrzymaniu wszelkiej pomocy USA dla Ukrainy. W tle pozostawały amerykańskie próby wymuszenia jak najkorzystniejszych dla USA warunków umowy o eksploatacji surówców mineralnych Ukrainy, co według Trumpa miało być „zapłatą” za amerykańską pomoc dla walczącego z Rosją kraju.

Przeczytaj także:

07:26 14-03-2025

Prawa autorskie: Fot Jim WATSON / AFP / ALTERNATE CROPFot Jim WATSON / AFP...

Vance o pomyśle Dudy: „Szokujące”. Jaka niby broń jądrowa w Polsce?

Wiceprezydent USA J.D. Vance „byłby zszokowany”, gdyby prezydent Donald Trump zdecydował, aby broń jądrowa została rozmieszczona „na wschodzie Europy”.

„Nie rozmawiałem z prezydentem o tej konkretnej kwestii, ale byłbym zszokowany, gdyby poparł rozprzestrzenienie broni jądrowej dalej na wschód Europy” — powiedział Vance w wywiadzie dla Fox News. Była to odpowiedź na pytanie czwartkowy wywiad prezydenta Andrzeja Dudy dla „Financial Times”. Duda wezwał w nim USA do rozmieszczenia broni jądrowej na terytorium Polski w charakterze środka odstraszającego przed możliwą agresją Rosji.

Głównym tematem rozmowy była architektura bezpieczeństwa w Europie w związku z agresywną polityką Rosji. Duda mówił o swoim przywiązaniu do sojuszu z USA, zaznaczył, że nie wierzy, by administracja Donalda Trumpa wycofała się ze zobowiązań wobec sojuszników w NATO.

Dodał, że jego zdaniem infrastrukturę NATO należy przesunąć bardziej na wschód, czyli na terytorium Polski. I że ma nadzieję na rozszerzenie programu Nuclear Sharing w Europie – co proponował USA pod rządami Joe Bidena w 2022 roku. Bezskutecznie.

Pytany o wypowiedzi prezydenta premier Donald Tusk stwierdził, że takie propozycje powinny badać za zamkniętymi drzwiami.

„Doceniam starania pana prezydenta Dudy. Jestem przekonany, że wyłącznie dobra wola i chęć wzmocnienia polskiego bezpieczeństwa kierowała panem prezydentem. Czy takie metody są skuteczne? Mam tutaj swoją opinię” – stwierdził Tusk.

Jaki jest kontekst

Po dramatycznej wolcie administracji Trumpa w sprawie Ukrainy Andrzej Duda przekonuje, że nadal należy w polityce zagranicznej stawiać na USA, tylko potrzebne jest odpowiednie podejście, uwzględniające „specyfikę” potężnego partnera. Podkreśla przy tym swoje dobre relacje z Donaldem Trumpem. Podobne stanowisko – mimo kolejnych niepokojących sygnałów zza oceanu – prezentuje Prawo i Sprawiedliwość.

Swoich proamerykańskich inicjatyw Duda zdaje się nie uzgadniać z rządem. Prezydencki minister Wojciech Kolarski, pytany w czwartek w RMF FM, czy pomysł na przesunięcie broni jądrowej do Polski był konsultowany z rządem, uchylił się od odpowiedzi.

Amerykanie prowadzą teraz intensywne rozmowy z Putinem. Ten odrzucił wstępną propozycję rozejmu w wojnie w Ukrainie. Domaga się „usunięcia przyczyn konfliktu”. Obecnie Kreml definiuje je nie tylko jako „przesunięcie się NATO na wschód” w 1999 r. i NATO-wskie aspiracje Ukrainy. Mówi też, że przyczyną wojny jest „rozpad ZSRR”. Z tego wynikałoby, że Putin uważa to, co Vance nazywa "wschodem Europy, za swoje.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

06:40 14-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

WP: wiceminister Ziejewski z PSL podał się do dymisji

Wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski z PSL podał się do dymisji po publikacji w Wirtualnej Polsce. Portal pokazał, że wiceminister był uwikłany w konflikt interesów. O dymisji poinformował na portalu X szef ludowców, wicepremier i minier obrony Władysław Kosiniak-Kamysz

Ziejewski – ujawnił Szymon Jadczak w WP – dzierżawi od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) setki hektarów ziemi, a jednocześnie prowadzi z nim spory sądowe o miliony złotych. Co więcej, jako wiceminister w Ministerstwie Aktywów Państwowych nadzoruje ten sam KOWR w określonych obszarach, związanych m.in. z zakładaniem nowych spółek oraz nabywaniem udziałów w istniejących przedsiębiorstwach rolniczych (odpowiadał za nad spółkami Skarbu Państwa z sektora rolno-spożywczego, co dawało mu pośrednią kontrolę nad KOWR. Podlegały mu kwestii zakładania nowych spółek i przejmowania udziałów w firmach rolniczych).

MAP oświadczyło, że nie miało wiedzy o tym konflikcie interesów.

Ziejewski jest członkiem rady naczelnej PSL i wiceprezesem partii w województwie warmińsko-mazurskim. Posłem jest od 2019 r. Zaliczany jest do grona najbogatszych rolników w Polsce. Z oświadczenia majątkowego wynika, że jego gospodarstwo liczy 115 hektarów, jednak rzeczywista powierzchnia gruntów, którymi zarządza, jest znacznie większa. Dane dotyczące unijnych dopłat rolniczych za 2023 rok wskazują, że firma Ziemar – w której Ziejewski pełni funkcję prezesa i ma połowę udziałów (druga połowa należy do jego byłej żony) – gospodaruje na ponad 700 hektarach ziemi.

Na zdjęciu u góry – Zbigniew Ziejewski odbiera zaświadczenie o wynorze na posła z rąk przewodniczoącego PKW Sylwestra Marciniaka.

18:28 13-03-2025

Prawa autorskie: Fot. PATRICIA DE MELO MOREIRA / AFPFot. PATRICIA DE MEL...

Rząd Portugalii nie dostał wotum zaufania. Będą nowe wybory

Rząd Luísa Montenegro upadł niemal dokładnie rok po tym, jak jego centroprawicowa partia wygrała w Portugalii wybory parlamentarne. Urzędujący premier oskarżany jest o korupcję

Co się wydarzyło?

12 marca w portugalskim parlamencie odbyło się głosowanie nad wotum zaufania do koalicyjnego rządu Luísa Montenegro.

Poprzedziła je debata o zarzutach korupcyjnych kierowanych wobec portugalskiego premiera. Zarzucono mu, że po objęciu teki pobierał 4600 euro miesięcznie od spółki Solverde, operatora kasyn i organizatora gier losowych online. Pieniądze miały trafiać do Montenegro za pośrednictwem spółki Spinumviva, której wcześniej był właścicielem.

Premier bronił się, że udziały w Spinumviva przepisał na żonę. Ze względu na brak rozdzielności majątkowej wg ekspertów Montenegro mógł jednak naruszyć przepisy antykorupcyjne. A skoro jego żona i dzieci są właścicielami Spinumviva, trudno na poważnie brać jego zapewnienia, że z firmą nie ma już powiązań finansowych.

Za wotum zaufania zagłosowali członkowie Partii Socjaldemokratycznej (PSD), z której wywodzi się Montenegro, jej koalicjanci chadecy (CDS-PP) oraz liberałowie (LI). Głosów było jednak za mało, by mniejszościowy rząd przetrwał.

Przegrane głosowanie oznacza dymisję rządu. Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa zapowiedział już, że przedterminowe wybory odbędą się między 11 a 18 maja 2025 roku.

Jaki jest kontekst?

Ostatnie wybory w Portugalii odbyły się 10 marca 2024 roku i również były przedterminowe. Poprzedni, centrolewicowy rząd także upadł z powodu afery korupcyjnej. Ówczesny premier António Costa, który został objęty dochodzeniem, sam podał się do dymisji w listopadzie 2023 roku. Obecnie Costa pełni ważną funkcję w UE, jest przewodniczącym Rady Europejskiej.

Ubiegłoroczne zwycięstwo koalicji PSD Luísa Montenegro i chadeków z CDS-PP nie było miażdżące. Partie zdobyły wspólnie 80 mandatów, podczas gdy druga w wyścigu centrolewica z PS uzyskała ich 78. Pojawiły się obawy, że Montenegro zechce włączyć do rządu skrajną prawicę z partii Chega [po portugalsku „dość” – red.], która zdobyła 49 mandatów. Tak się nie stało, ale przez to rząd Montenegro nie miał w parlamencie większości.

Sondaże z lutego 2025 roku wskazują na kilkuprocentową przewagę centroprawicy nad socjalistami z PS. Patia Chega w ostatnich badaniach zdobywa 15-17 procent głosów.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

16:27 13-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Tusk z rezerwą o wypowiedzi Dudy. Chodzi o amerykańską broń jądrową

Andrzej Duda chciałby rozmieszczenia w Polsce amerykańskiej broni atomowej. Donald Tusk sceptycznie odniósł się do wypowiedzi prezydenta

Co się wydarzyło?

W brytyjskim dzienniku „Financial Times” ukazał się dziś wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą. Głównym tematem rozmowy była architektura bezpieczeństwa w Europie w związku z agresywną polityką Rosji. Duda mówił o swoim przywiązaniu do sojuszu z USA, zaznaczył, że nie wierzy, by administracja Donalda Trumpa wycofała się ze zobowiązań wobec sojuszników w NATO.

Dodał, że jego zdaniem infrastrukturę NATO należy przesunąć bardziej na wschód, czyli na terytorium Polski. I że ma nadzieję na rozszerzenie programu Nuclear Sharing w Europie – co proponował USA pod rządami Joe Bidena w 2022 roku. Bezskutecznie.

Nuclear Sharing zakłada, że kraje NATO posiadające broń jądrową, mogą udostępnić ją sojusznikom takiej broni nieposiadającym. Amerykańska broń jądrowa na tej zasadzie znajduje się na terytorium Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.

Duda stwierdził, że „byłoby bezpieczniej”, gdyby broń jądrowa „już tu była”. Ale decyzja leży teraz w rękach Donalda Trumpa. Duda przypomniał też, że w 2023 roku Władimir Putin postanowił rozmieścić taktyczną broń jądrową na terytorium Białorusi.

Pytany o wypowiedzi prezydenta premier Donald Tusk stwierdził, że takie propozycje powinny badać za zamkniętymi drzwiami.

„Doceniam starania pana prezydenta Dudy. Jestem przekonany, że wyłącznie dobra wola i chęć wzmocnienia polskiego bezpieczeństwa kierowała panem prezydentem. Czy takie metody są skuteczne? Mam tutaj swoją opinię” – stwierdził Tusk.

„Bardzo by mi zależało, żebyśmy formowali wezwania, jeśli mamy pewność, że te wezwania znajdą posłuch” – dodał premier. W podobnym tonie wypowiedział się dziś także szef MSZ Radosław Sikorski. „Jak pan prezydent przez 10 lat się nie przyzwyczaił, że politykę zagraniczną prowadzi rząd, to pewnie już się nie przyzwyczai” – powiedział Sikorski.

Jaki jest kontekst?

Agresja Rosji na Ukrainę i polityczne trzęsienie ziemi w USA, gdzie do władzy powrócił Donald Trump, zmuszają Europę do wzmożenia wysiłków na rzecz bezpieczeństwa. Kolejne państwa europejskie deklarują zwiększenie wydatków na obronność, pod znakiem zapytania stoi jednak ew. koordynacja wysiłków militarnych w ramach UE.

Filarem bezpieczeństwa w Europie pozostaje NATO. Ale stabilność Sojuszu podkopują dziś kolejne krytyczne komentarze ze strony administracji Trumpa. Prezydent Duda, podobnie jak całe Prawo i Sprawiedliwość, uważają, że Polska powinna mimo to stawiać na sojusz z USA i nakłaniać do tego samego europejskich partnerów. Rządząca koalicja 15 października próbuje godzić oba żywioły.

Co do broni atomowej, to ta stacjonowała już na terytorium Polski – w PRL. W ramach programu „Wisła” uzgodnionego z ZSRR w latach 60. wybudowano trzy składy broni jądrowej, którymi zarządzało potem stacjonujące w Polsce radzieckie wojsko. Radzieckie głowice mogły być udostępnione polskiej armii w wypadku konfliktu z Zachodem.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: