Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Dwie partie rozpoczęły swoją kampanię przed wyborami do PE. PiS nie ogłosił jednak list kandydatów i kandydatek. Co się działo w sobotę, 27 kwietnia?
Zarówno Lewica, jak Prawo i Sprawiedliwość zainaugurowały swoje kampanie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Lewica jednocześnie ogłosiła listy kandydatów i kandydatek: Marek Belka został „jedynką” na liście Lewicy do PE w woj. łódzkim, Bożena Przyłuska — w woj. podlaskim i warmińsko-mazurskim. Anna Maria Żukowska „jedynką” na liście Lewicy do PE w woj. mazowieckim (powiaty), a Robert Biedroń w Warszawie. Krzysztof Śmiszek startuje z pierwszego miejsca na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, Włodzimierz Cimoszewicz w woj. zachodniopomorskim i lubuskim, a Maciej Konieczny na Śląsku. „Jedynką” w woj. małopolskim i świętokrzyskim jest Andrzej Szejna. Na Podkarpaciu: Wiktoria Barańska.
PiS list nie ogłosił — Jarosław Kaczyński ogłosił jedynie, że Jacek Saryusz-Wolski ma być kandydatem na unijnego komisarza.
Kilkugodzinna konwencja PiS była zorganizowana przede wszystkim po to, by przekonać wyborców, że bez posłów i posłanek partii Kaczyńskiego w europarlamencie, Unia odbierze Polsce wolność.
Polska będzie „terenem zamieszkiwanym przez Polaków, ale zarządzanym z zewnątrz” – przekonywał Kaczyński. Straszył również planowanym ograniczaniem tanich lotów, brakiem wolności słowa (który rozumie jako brak możliwości wygłaszania transfobicznych i homofobicznych komentarzy) czy doprowadzeniem do upadłości rolników.
Nad ranem polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że „w związku z rozpoczęciem kolejnej fali ataków lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne”. W nocy z piątku na sobotę rosyjskie siły zaatakowały trzy obwody w Ukrainie.
Ukraińskie władze podały, że spośród 34 rakiet, obronie powietrznej udało się zestrzelić 21. Jedna z nich spadła 15 km od polskiej granicy — poinformował na X premier Donald Tusk.
„Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?” – napisał Tusk. Odniósł się do obecności byłego premiera na konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych CPAC w Budapeszcie. Mateusz Morawiecki odpowiedział ostro: „Jest Pan nędznym propagandystą, który jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się dziś na Ukrainie. W czasie, gdy realizowaliście reset z Rosją, oni się zbroili i szykowali plany zniszczenia Ukrainy”.
„Ciało żołnierza zostało zlokalizowane, wciągnięte na motorówkę i przetransportowane na teren jednostki na Westerplatte” – przekazał ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.
Żołnierz wojsk specjalnych zaginął w środę. Odbywały się wtedy ćwiczenia w Westerplatte. Nurka szukały jednostki Marynarki Wojennej, policja wodna, straż graniczna i ekipy z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
„To był doświadczony żołnierz, profesjonalista, oddany przyjaciel, wspaniały człowiek. Rodzinie i bliskim składam wyrazy głębokiego współczucia. Od początku wojsko wspiera najbliższych zmarłego żołnierza” – napisał na X szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w warszawskim Expo groził, że Unia chce zakazać lotów, karać za transfobię (czyli, według prezesa PiS: UE zakaże obrony normalności) i doprowadzić rolników do bankructwa.
Prawo i Sprawiedliwość inauguruje swoją kampanię przed wyborami do europarlamentu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas przemówienia w warszawskim Expo wskazał, że liderami tej kampanii będą Beata Szydło i Jacek Saryusz-Wolski. Ogłosił, że Saryusz-Wolski ma być kandydatem PiS na unijnego komisarza.
Zarówno Kaczyński, jak i inni politycy PiS przekonują, że partia idzie do PE, żeby zatrzymać szkodliwe zmiany. A wśród nich — Zielony Ład, zmianę traktatów i wprowadzanie strefy euro. „Istotą polskości jest wolność. Nie ma Polski bez wolności” – mówił Jarosław Kaczyński. „Idziemy, żeby obalić Zielony Ład” – podkreślał.
Jego zdaniem proponowane przez KE zapisy dotyczące odbudowy torfowisk (jest to główny postulat Nature Restoration Law) doprowadzą do bankructw rolników. „Te tereny może były kiedyś torfowiskami, ale teraz są terenami użytkowymi” – mówił. Dodał także, że UE chce wprowadzać ograniczenia dla lotnictwa.
„To uderza w naszą wolność. Wolność ma wiele aspektów, jeden z nich to wolność podróżowania — ale to jest zależne od cen biletów samolotowych” – opowiadał. Jego zdaniem Unia nie chce, żeby Europejczycy mieli dostęp do tanich lotów, a więc nie będą mogli podróżować w „najdalsze zakątki”. Prezes PiS zapomina jednak, że podróżować można również koleją — o niej nie wspomniał ani słowem. Transport lotniczy jest najbardziej emisyjny — stąd unijne dyskusje o wprowadzeniu podatku od paliwa lotniczego.
„Zatrzymamy szaleńcze przedsięwzięcia migracyjne, czyli pakier migracyjny. Czy jesteśmy źli? Przypomnijmy sobie rok 2022 roku, kiedy Ukraińcy przybyli do Polski masowo. Czy trzeba było organizować dla nich obozy? Polacy ich przyjęli, są dobrymi ludźmi” – mówił Kaczyński.
O manipulacjach PiS w sprawie paktu migracyjnego pisaliśmy w OKO.press:
Kaczyński straszy: Unia chce doprowadzić do tego, że Polska będzie „terenem zamieszkiwanym przez Polaków, ale zarządzanym z zewnątrz”.
„Proponuje nam się koncepcję armii europejskiej, kopuły europejskiej. Nie, to nasze bezpieczeństwo, nasze siły i je trzeba wzmacniać” – mówił. Prezes PiS chce również wolności w „obronie normalności”, czyli wolności w wygłaszaniu transfobicznych i homofobicznych komentarzy. „Im chodzi o to, żeby odpowiadać karnie, jeżeli np. zaprzeczy się temu, że ktoś może codziennie, albo co tydzień, albo co trzy miesiące, a nawet co trzy lata, zmieniać swoją płeć. Żeby można było karać za to, że ktoś uważa, że małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny, za to, że ktoś broni zdrowego rozsądku”. Mówił także o wolności religii, którą PE chce „ograniczać”.
To nie było jedyne wystąpienie straszące Unią podczas konwencji. Jacek Saryusz-Wolski propozycje zmian w traktatach nazwał „diabelskim planem”. „Ten plan to podział Unii na rządzonych i rządzących. Na centrum i peryferie. Na podział hegemon i wasale. Ma być superpaństwo, ale ono nie będzie super. To będzie oberpaństwo, hegemoniczne, oligarchiczne, niedemokratyczne” – ogłosił.
„Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 km od naszej granicy” – napisał na portalu X premier Donald Tusk.
W nocy z piątku na sobotę rosyjskie wojska przeprowadziły atak na trzy obwody i infrastrukturę krytyczną w Ukrainie. Ranna jest przynajmniej jedna osoba, uszkodzona zostały obiekty sieci energetycznej, przez co w wielu miejscach może brakować prądu.
Nad ranem polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że „w związku z rozpoczęciem kolejnej fali ataków lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne”. Obecnie zagrożenie minęło. Maszyny powróciły do swoich baz.
Ukraińskie władze podały, że spośród 34 rakiet, które wystrzelili Rosjanie, obronie powietrznej udało się zestrzelić 21. Jedna z nich spadła 15 km od polskiej granicy — poinformował na X premier Tusk.
„Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?” – napisał Tusk. Odniósł się do obecności byłego premiera na konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych CPAC w Budapeszcie. Mateusz Morawiecki odpowiedział ostro: „Jest Pan nędznym propagandystą, który jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się dziś na Ukrainie. W czasie, gdy realizowaliście reset z Rosją, oni się zbroili i szykowali plany zniszczenia Ukrainy”.
Można nie zgadzać się metodami, po jakie sięgają aktywiści Ostatniego Pokolenia. Życzenie im śmierci jest jednak przekroczeniem granic. Tę granicę przekroczyła właśnie „Polityka”, publikując drastyczną ilustrację.
Na rysunku Patryka Sroczyńskiego dla „Polityki”, opublikowanym na profilu tygodnika na FB, widać dwie osoby, które stoją przy Syrence w Warszawie z puszką farby. Podnoszą ręce i krzyczą: „Jesteśmy ostatnim pokoleniem!”. Na kolejnym obrazku leżą na ziemi z obciętymi głowami. Miecz w rękach Syrenki jest czerwony, ubrudzony krwią.
To „satyra” dotycząca grupy aktywistycznej Ostatnie Pokolenie, która blokuje ruch w Warszawie, a także oblała barwnikiem spożywczym Syrenkę, żeby zwrócić uwagę na kryzys klimatyczny. W innych krajach aktywiści tej grupy oblewali zupą dzieła sztuki, w tym Mona Lisę w Luwrze.
„Obywatelskie nieposłuszeństwo jest wpisane w nasze działania, taka jest nasza filozofia, bo inne metody zawiodły. Od 40 lat wiemy o zmianie klimatu, były raporty, były petycje, marsze, międzynarodowe negocjacje. Nic nie przyniosło zdecydowanych działań” – mówiła w rozmowie z OKO.press Julia Keane, jedna z aktywistek. „To nas zmusza do sięgania po metody obywatelskiego nieposłuszeństwa” – wyjaśniała.
Hejt na Ostatnie Pokolenie jest coraz bardziej wyraźny – a publikacja „Polityki” się w to wpisuje. Rysunek pojawił się w sieci kilka dni po tym, jak poseł Konfederacji Ryszard Wilk udostępnił film, będący fragmentem telewizyjnego serialu. Widać na nim scenę, w której mężczyzna strzela do dwojga aktywistów oblewających barwnikiem obraz.
Powstała petycja o ukaranie posła. Podpisało ją już 3,5 tys. osób.
„Wspieram akcje Ostatniego Pokolenia, choć nie są to moje metody działania i robienia aktywizmu. Ale trzeba zdać sobie sprawę z kontekstu. Rozumiem ich strach i chęć działania” – mówił jeden z autorów petycji, Daniel Petryczkiewicz, w rozmowie z OKO.press.
Ilustracja „Polityki” może wydawać się niewinna — w końcu to tylko „satyra”. Należy jednak zwrócić uwagę na kontekst — na całym świecie aktywiści klimatyczni są atakowani, dostają groźby, również groźby śmierci.
„Mamy do czynienia ze wzrostem języka nienawiści, wzrostem gróźb, a groźby stają się coraz bardziej konkretne. Więc nie mówią już »nienawidzę cię«, ale mówią »powinniśmy przyjść do ciebie, powinniśmy cię dorwać«” – opowiada Luisa Neubauer. Liderka ruchu klimatycznego w Niemczech dodaje, że nienawiść pochodzi w „99,9 proc. od mężczyzn”. Niektórzy utworzyli nawet strony internetowe, na których fantazjowali o tym, „jak najlepiej ją zgwałcić”.
W listopadzie 2023 roku 77-latek zastrzelił dwoje aktywistów klimatycznych, którzy blokowali ruch w dystrykcie Chame w Panamie. Protestujący sprzeciwiali się umowie Panamy z firmą First Quantum Minerals, która otrzymała zgodę na blisko 20-letnią eksploatację tamtejszych złóż miedzi.
Często aktywiści są surowo karani za swoje akcje.
„Sąd w Wielkiej Brytanii skazał na więzienie dwóch mężczyzn, którzy zablokowali ruch samochodowy na moście. Z tego samego powodu do więzienia trafiła 32-letnia aktywistka z Australii, w przypadku której wyrok złagodzono po masowych protestach i apelacji” – pisał w OKO.press Szymon Bujalski. W Wietnamie komunistyczne władze aresztowały w tym roku kilkoro liderów proklimatycznych organizacji pozarządowych. Oskarżeni byli traktowani surowiej niż inne osoby przetrzymywane pod podobnymi zarzutami. Nie mieli dostępu do prawników.