Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
„Agencja Obrony Cywilnej Strefy Gazy poinformowała we wtorek, że pracownicy ochrony zdrowia odkryli prawie 340 ciał Palestyńczyków rzekomo zabitych i pogrzebanych przez siły izraelskie w kompleksie medycznym Nasser w południowym mieście Khan Yunis” – przekazała agencja AFP.
Izraelska armia odrzuciła te zarzuty, które określiła jako „bezpodstawne”, mówiąc, że wojsko Izraela w poszukiwaniu izraelskich zakładników zbadało ciała pochowane wcześniej przez Palestyńczyków w pobliżu szpitala Nasser.
„Badanie zostało przeprowadzone w sposób ostrożny i wyłącznie w miejscach, w których dane wywiadowcze wskazywały na możliwą obecność zakładników”.
„Zbadane ciała, które nie należały do izraelskich zakładników, zostały zwrócone na miejsce” – napisano w oświadczeniu, nie podając dalszych szczegółów, i nie precyzując, co dokładnie miałoby oznaczać zwrócenie ciał.
O kopaniu masowych grobów w szpitalu, oskarżył wojska izraelskie Ismail al-Thawabta, szef biura prasowego rządu Hamasu na terytorium palestyńskim.
W połowie lutego w rejonie szpitala Nasser toczyły się intensywne walki, a izraelskie czołgi otoczyły placówkę 26 marca.
Wojsko Izraela przekazało agencji AFP, że siły „przeprowadziły precyzyjną i ukierunkowaną operację” przeciwko Hamasowi. Podczas działań zatrzymano około 200 osób przebywających w szpitalu oraz „skonfiskowano dużą ilość amunicji”. Szpitale w Strefie Gazy nie zostały oszczędzone w izraelskim ataku na Hamas.
Z kolei The Guardian pisze, że według urzędników w Gazie ciała w Nasser należały do osób, które zginęły podczas oblężenia. Medycy pracujący dla Lekarzy bez Granic w niegdyś największym szpitalu w Gazie opisali jak wyglądały te walki.
Wojsko Izraela oskarża Hamas o wykorzystywanie szpitali jako centrów dowodzenia do gromadzenia broni oraz przetrzymywania zakładników uprowadzonych podczas ataku z 7 października. Hamas zaprzecza tym oskarżeniom.
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Türk powiedział, że jest „przerażony” doniesieniami o masowych grobach. Dodał, że „wśród zmarłych były rzekomo osoby starsze i kobiety”, a niektórzy byli pozbawieni ubrań i mieli związane ręce. „Oczywiście wskazuje to na poważne naruszenia praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego, i musi to zostać dokładnie zbadane” – powiedział.
W wyniku ataku 7 października zginęło 1170 osób, Izraelczyków i obcokrajowców, według danych agencji AFP opartych na oficjalnych danych izraelskich. Około 250 osób zostało uprowadzonych do Strefy Gazy, z czego 129 nadal pozostaje w niewoli, a 34 według izraelskiego wojska nie żyje. W wyniku odwetowych działań Izraela na Hamas do tej pory zginęło co najmniej 34 183 osób, głównie kobiety i dzieci, według danych ministerstwa zdrowia na terytorium rządzonym przez Hamas.
Po tekście OKO.press Onet informuje, na co jego wydawca dostał środki z Funduszu Sprawiedliwości, który w latach 2019-2023 podlegał ministerstwu Zbigniewa Ziobry. Ponad 2 mln zł wydano na kampanie reklamowe
Fundusz Sprawiedliwości, który podlegał ministerstwu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, w latach 2019-2023 wydał dziesiątki milionów zł na promocję w mediach. Dziennikarze OKO.Press opublikowali we wtorek 23 kwietnia listę mediów, które w czasach Prawa i Sprawiedliwości podpisywały umowy z Funduszem. Wśród nich jest Wirtualna Polska, Grupa RMF, Polsat oraz Ringier Axel Springier Polska (RASP), który jest wydawcą m.in. Onetu, „Newsweeka” i „Faktu”.
Umowy bezpośrednie Fundusz podpisywał z wydawcami, ramowe, które opiewały nawet na kilkanaście milionów, z pośrednikami, którzy następnie wykupywali czas antenowy bądź materiały sponsorowane w mediach. Najwięcej umów podpisano w 2023 roku, kiedy trwała już kampania wyborcza do parlamentu.
Łącznie najwięcej pieniędzy od Funduszu Sprawiedliwości z tytułu umów bezpośrednich dostał wydawca Wp.pl (7,1 mln zł), największą jednorazową umowę (na 3 mln zł) podpisał wydawca „Do Rzeczy”. Jedną z ostatnich umów z 13 listopada 2023 podpisała na 45 tys. zł Telewizja Media Narodowe, powiązana z narodowcem Robertem Bąkiewiczem.
Szczegóły opisują Mariusz Jałoszewski i Michał Danielewski.
Po naszym artykule Onet zwrócił się do biura komunikacji Ringier Axel Springer (czyli swojego wydawcy) po informacje na temat umów RASP z Funduszem Sprawiedliwości i opublikował dane o środkach, które wydawca otrzymał z Funduszu.
Jak wynika z publikacji Onetu, od 2019 r. do 2023 roku Fundusz Sprawiedliwości wykupił w RASP cztery kampanie reklamowe o wartości 2 mln 460 tys. zł. Według informacji wydawcy kampanie dotyczyły kwestii społecznych. W większości miały to być to reklamy wideo. Oto tytuły kampanii:
Szef rządu Wielkiej Brytanii ogłosił pakiet pomocy dla Ukrainy wart pół miliarda funtów. Wielka Brytania zwiększy także wydatki na zbrojenia do 2,5 PKB do 2023 roku.
„Ogłaszam największe wzmocnienie naszej obronności, zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB do 2030 roku” – powiedział Rishi Sunak podczas wspólnej konferencji prasowej z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem w siedzibie 1. Warszawskiej Brygady Pancernej.
„Wielka Brytania nie może być samozadowolona, gdy świat jest najbardziej niebezpieczny od czasów zimnej wojny” – dodał.
Sunak poinformował także, że Wielka Brytania przekaże pakiet pomocy dla Ukrainy w wysokości 500 milionów funtów.
Szef brytyjskiego rządu przekazał, że w ramach wsparcia Wielkiej Brytanii wyśle do Polski myśliwce Typhoon, które będą bronić polskiej przestrzeni powietrznej. Dodał, że w ramach, trwającego do końca maja, ćwiczenia NATO Steadfast Defender 24 do Polski zostanie skierowanych 16 tys. brytyjskich żołnierzy.
Rishi Sunak spotkał się w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem, by rozmawiać o pogłębieniu stosunków brytyjsko-polskich. Obaj rozmawiali z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem na temat bezpieczeństwa europejskiego i wsparcia dla Ukrainy.
Po spotkaniu z Tuskiem Stoltenberg i Sunak pojadą do Berlina, gdzie spotkają się z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Przypomnijmy, że 20 kwietnia 2024 roku Izba Reprezentantów USA przegłosowała ustawę o przyznaniu dodatkowych środków finansowych dla Ukrainy. Ustawa o pomocy o wartości ponad 60 miliardów dolarów musi jeszcze zostać uchwalona przez Senat i podpisana przez prezydenta USA. Szczegóły opisuje Piotr Lewandowski.
Tomasz Poręba, wieloletni polityk Prawa i Sprawiedliwości postanowił zakończyć karierę polityczną. Zaznaczył, że nie będzie kolejny raz kandydował do Parlamentu Europejskiego.
„Przede mną ostatnie głosowania i sesja Parlamentu Europejskiego. Dalszego ciągu nie będzie. Już blisko rok temu podjąłem decyzję i poinformowałem kierownictwo partii, że nie będę kandydował i odchodzę z bieżącej polityki” – napisał na platformie X Tomasz Poręba.
Tomasz Poręba wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości w 2003 roku. Rok później podjął pracę w Parlamencie Europejskim. Mandat eurodeputowanego uzyskał w 2009 roku.
Jesienią 2023 roku dziennikarze OKO.press, magazynu śledczego Frontstory i chorwackiego centrum śledczego Oštro ujawnili, że Tomasz Poręba wraz z żoną kupił nad Adriatykiem trzy apartamenty za ponad 3 mln zł, a o jednym z nich nie wspomniał w oświadczeniu majątkowym.
W śledztwie ujawniono rownież, że europoseł PiS wydawał na nieruchomości w Chorwacji i Polsce więcej, niż zarabiał. Na apartament na wyspie Korčula, na działki na Warmii i Podkarpaciu wspólnie z żoną wydał łącznie około 2,2 mln zł. Tymczasem ich dochody i ubytki w oszczędnościach zadeklarowane w oświadczeniach majątkowych wyniosły zaledwie ok. 1,6 mln. Do pokrycia wydatków na nieruchomości małżeństwu zabrakło więc około 600 tys. zł.
Były szef MSWiA wyszedł z sali, w której toczyło się jego przesłuchanie, oburzony pytaniem przewodniczącego komisji śledczej Dariusza Jońskiego.
Dariusz Joński zapytał Mariusza Kamińskiego o jedno ze spotkań dotyczące wyborów kopertowych, w których brał udział między innymi ówczesny premier Mateusz Morawiecki. Według byłego posła Porozumienia Michała Wypija, który przed komisją śledczą odpowiadał pod przysięgą, Kamiński miał „wpaść w furię” na sugestię zarzucenia pomysłu wyborów korespondencyjnych. Dariusz Joński, powołując się na te zeznania, zapytał świadka, czy w czasie spotkania był trzeźwy.
„Jest pan świnią” – odpowiedział Kamiński, po czym wyszedł z sali, w której odbywało się przesłuchanie.
Przewodniczący Joński w reakcji na postępowanie Kamińskiego zapytał, czy świadek wróci na salę. Nie doczekał się odpowiedzi, dlatego zarządził 15 minut przerwy.
„Proszę was, to są jakieś potworne insynuacje, w oparciu o kłamstwa. Ten człowiek zaczął mnie obrażać i znieważać. Jestem po prostu oburzony, to jest absolutnie niewłaściwe” – mówił Kamiński dziennikarzom. Ci pytali go o to, dlaczego nie złożył wniosku o wykluczenie Jońskiego z obrad.
„Taki wniosek byłbym gotów złożyć, jeśli miałby jakąkolwiek szansę powodzenia. To było niedopuszczalne łamanie prawa” – dodawał Kamiński, po czym wyszedł z sejmowego budynku. Kilka minut później znów pojawił się przy wejściu do gmachu i powiedział dziennikarzom, że wraca na posiedzenie po konsultacji z prawnikami, i ma zamiar złożyć wniosek. Nie powiedział jednak wprost, czego miałby on dotyczyć.
Po powrocie Joński przypomniał słowa Wypija, który twierdził, że Kamiński groził posłom Porozumienia między innymi więzieniem i tym, że ich „zniszczy”. Joński zapytał, czy były minister zastraszał ówczesnych koalicjantów, sceptycznych wobec pomysłu wyborów kopertowych.
Zamiast odpowiedzieć, Kamiński zawnioskował o wykluczenie Jońskiego z obrad. Obyło się bez niespodzianek: wniosek przepadł wobec większości posłów koalicji rządzącej w komisji.
Joński kolejny raz spróbował zapytać byłego szefa specsłużb o jego zachowanie, przywołane przez Wypija. „Pana pytania są skandaliczne i insynuacyjne” – odparł Kamiński. Joński powtórzył pytanie, po czym wreszcie doczekał się odpowiedzi: „Oczywiście, że nie.”