Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Sejm przegłosował ustawę, dzięki której 200 tys. pracowników ważnych społecznie zawodów będzie mogło otrzymać dodatek 1000 złotych brutto do wynagrodzenia. Dodatki będą wypłacane od lipca 2024 roku
Ustawa określa środki i przepisy, które pozwalają na zwiększanie pensji pracowników socjalnych. Umożliwia przyjmowanie programów rządowych, które dotyczą dofinansowania samorządom wynagrodzeń pracowników zatrudnionych na umowę o pracę w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej:
Sejm przegłosował ustawę prawie jednogłośnie. Przeciwko była tylko Konfederacja.
Pracownicy pomocy społecznej to szeroka grupa zawodowa. Zaliczają się do niej pracownicy socjalni i asystenci rodziny, ale też opiekunowie całodobowej opieki społecznej czy pracownicy obsługujący świadczenia. Pracują w terenie, wizytują swoich podopiecznych w domach. Zakres problemów, jakimi się zajmują, jest bardzo szeroki – od bezdomności i niepełnosprawności po przemoc w rodzinie. Asystenci rodzin zajmują się rodzinami, które borykają się z problemami opiekuńczo-wychowawczymi. Wspierają i pomagają zapewnić odpowiednie warunki, żeby uniknąć dramatów takich jak np. odebranie dziecka.
„Pracownicy pomocy społecznej, pracownicy socjalni, opiekunki w żłobkach, osoby pracujące w systemie pieczy zastępczej, prowadzące rodzinne domy dziecka i zawodowe rodziny zastępcze — to ludzie, bez których niemożliwa byłaby pomoc potrzebującym, opieka nad małymi dziećmi w czasie, gdy ich rodzice pracują czy wsparcie dzieciaków, które z różnych powodów nie mogą liczyć na troskę rodziny biologicznej” – napisała na portalu X Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Poważnym problemem jest odchodzenie pracowników od zawodu. Przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej Paweł Maczyński mówił nam, że liczba pracowników cały czas spada. „Średnio w każdej gminie odszedł w ostatnich latach jeden pracownik socjalny. Nie znamy ośrodka, w którym nie byłoby dziś deficytu kadr. To samo dotyczy pozostałych pracowników pomocy społecznej. Głównym powodem odejść jest kwestia wynagrodzeń. Płace radykalnie się spłaszczyły, bo wzrosła płaca minimalna. Nasze ostrożne szacunki wskazują, że
około 70 proc. pracowników pomocy społecznej otrzymuje dziś płacę minimalną.
Tymczasem nasza praca łączy się z dużą odpowiedzialnością, stresem, sporym ryzykiem wypalenia zawodowego. Dlatego wiele osób dochodzi do wniosku, że za płacę minimalną mogą bez trudu znaleźć mniej obciążające zajęcie” – mówił Maczyński.
Centrale związkowe od lat postulowały podwyżkę dla wszystkich pracowników służb publicznych o 30 proc. Jak podają autorzy ustawy w jej uzasadnieniu, płace w opiece społecznej muszą zacząć rosnąć. Bo inaczej system się załamie z powodu braków kadrowych.
Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej napisała 21 grudnia 2023 roku pismo do premiera Tuska z prośbą, w której „wyraża stanowczy i zdecydowany sprzeciw wobec faktu pominięcia pracowników pomocy społecznej w zapowiadanych i ogłoszonych podwyżkach dla jedynie wybranych pracowników sfery publicznej”:
„W licznych deklaracjach tworzonej przez Pana ugrupowanie koalicji rządowej padały obietnice podwyżek dla pracowników służby publicznej. Podczas spotkań z wyborcami zapewniani byliśmy o pilnej potrzebie wzrostu płac w całym systemie pomocy społecznej” – czytamy w liście. Pojawiło się wtedy rozgoryczenie, że rząd dał nadzieję, a potem chciał ją odebrać.
„Każda z tych osób zasługuje na dobre traktowanie, na wdzięczność i szacunek państwa. I na godne wynagrodzenia! Zasługuje i otrzyma. Jestem dumna i szczęśliwa, że dzieje się to także dzięki mojej ministerialnej pracy i współpracy w rządzie” – pisze Dziemianowicz-Bąk.
Szymon Hołownia zapowiedział, że Trzecia Droga najpóźniej w poniedziałek przedstawi listy do Parlamentu Europejskiego. Lewica ma zrobić to w sobotę
Szymon Hołownia zapowiedział, że najpóźniej w poniedziałek 29 kwietnia 2024 roku Trzecia Droga ogłosi listy do Parlamentu Europejskiego. „Szlifujemy ostatnie rzeczy na listach, tak żeby były jak najmocniejsze. Skupiamy się na podpisach. Dzisiaj zbierałem podpisy w Warszawie. Bardzo chcemy zarejestrować wszystkie listy we wtorek, tak żeby nie czekać na 2 maja, na ten ostatni możliwy termin. Mam nadzieję, że uda nam się to zrobić” – mówił Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Lewica liderów list do PE ma zaprezentować na sobotniej konwencji w Warszawie. Według zapowiedzi Katarzyny Kotuli nie będzie na nich żadnego z ministrów konstytucyjnych.
Koalicja Obywatelska przedstawiła już wszystkich kandydatów, którzy będą walczyć o euromandaty. Na listach nie zabrakło głośnych nazwisk — na „jedynkach” znalazło się trzech ministrów obecnego rządu. Wybory do Parlamentu Europejskiego zostaną przeprowadzone 9 czerwca 2024 roku.
1. Janusz Lewandowski
2. Magdalena Adamowicz
3. Jacek Bendykowski
4. Iwona Mielewczyk
5. Piotr Wittbrodt
6. Grażyna Brylowska
7. Mirosław Kurek
8. Wiktoria Krezymon
9. Jakub Wróbel
10. Maciej Bona
1. Krzysztof Brejza
2. Jacek Gajewski
3. Iwona Kozłowska
4. Włodzisław Giziński
5. Katarzyna Zarębska
6. Iwona Ogonowska
7. Krzysztof Heckert
8. Aleksandra Chmarzyńska
9. Ewa Madej
10. Juliusz Młodecki
1. Jacek Protas
2. Tomasz Frankowski
3. Anna Wojciechowska
4. Alicja Łebkowska-Gołas
5. Małgorzata Bochniarz
6. Magdalena Milbrat-Pyżyńska
7. Marek Tyszkiewicz
8. Ireneusz Weryk
9. Anna Naszkiewicz
10. Anna Augustyn
1. Marcin Kierwiński
2. Hanna Gronkiewicz-Waltz
3. Kamila Gasiuk-Pihowicz
4. Joanna Kamińska
5. Michał Szczerba
6. Krystyna Demska-Olbrychska
7. Andrzej Rozenek
8. Joanna Staniszkis
9. Patryk Luboiński
10. Olga Radwan
1. Andrzej Halicki
2. Leszek Ruszczyk
3. Marzena Cendrowska
4. Tomasz Araszkiewicz
5. Magdalena Kielewicz-Kaczyńska
6. Krystyna Hausman-Manista
7. Marcin Podsędek
8. Monika Kłodawska
9. Mirosław Kaznowski
10. Łukasz Jankowski
1. Dariusz Joński
2. Joanna Skrzydlewska
3. Maciej Kozakiewicz
4. Małgorzata Pingot
5. Arkadiusz Jaksa
6. Danuta Zakrzewska
7. Konrad Wiśniewski
8. Konrad Wilczyński
9. Katarzyna Menke
10. Hanna Gill-Piątek
1. Ewa Kopacz
2. Michał Wawrykiewicz
3. Marcin Bosacki
4. Anna Gramza-Michałowska
5. Piotr Łuszczykiewicz
6. Andrzej Rataj
7. Rafał Duchniewski
8. Anna Nowak
9. Agata Rezgui
10. Kevin Maliński
1. Marta Wcisło
2. Krzysztof Grabczuk
3. Małgorzata Gromadzka
4. Michał Krawczyk
5. Krzysztof Bojarski
6. Bożena Lisowska
7. Maciej Buczyński
8. Jerzy Wrzesień
9. Michał Zimowski
10. Beata Krzewińska
1. Elżbieta Łukasiejewska
2. Jolanta Kazimierczak
3. Teresa Kubas-Hul
4. Jacek Wiśniewski
5. Aneta Krajewska
6. Antoni Pikul
7. Marek Przywalny
8. Zbigniew Trębacz
9. Józef Podyma
10. Renata Butryn
1. Bartłomiej Sienkiewicz
2. Małgorzata Wyrwik-Grzywna
3. Jagna Marczułajtis-Walczak
4. Sylwia Saliwńska
5. Małgorzata Mękal
6. Magdalena Majka
7. Wojciech Zwierzchowski
8. Artur Kozioł
9. Jacek Witka
10. Marek Sowa
1. Borys Budka
2. Mirosława Nikiel
3. Łukasz Kohut
4. Krystyna Szumilas
5. Wojciech Król
6. Katarzyna Stachowicz
7. Bartłomiej Sabat
8. Grażyna Kulig
9. Przemysław Witek
10. Krzysztof Gadowski
1. Bogdan Zdrojewski
2. Andrzej Buła
3. Sylwia Bielawska
4. Danuta Jasłowiecka
5. Jarosław Duda
6. Emilian Bera
7. Piotr Drzewiecki
8. Edyta Owczarek-Pręda
9. Urszula Osipińska
10. Anna Żabska
1. Bartosz Arłukowicz
2. Elżbieta Polak
3. Izabela Piotrowicz
4. Witold Pal
5. Urszula Panka
6. Katarzyna Osos
7. Robert Dowhan
8. Anna Pastusiak
9. Karolina Siwek
10. Wiktor Tołoczko
„Promieniowanie nie uznaje granic i nie rozróżnia flag narodowych” – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski .
„Katastrofa w Czarnobylu pokazała światu, jak szybko mogą pojawić się śmiertelne zagrożenia. Dziesiątki tysięcy ludzi powstrzymało rozwój katastrofy w Czarnobylu kosztem własnego zdrowia i życia oraz wyeliminowało jej straszliwe skutki w 1986 r. i wiele lat później ” – napisał w mediach społecznościowych (1, 2).
„Przez 35 dni elektrownia jądrowa w Czarnobylu znajdowała się pod okupacją. Rosyjscy żołnierze splądrowali laboratoria, schwytali strażników i znęcali się nad personelem, a następnie wykorzystali ją do rozpoczęcia dalszych operacji wojskowych” – czytamy dalej.
Zełenski zwrócił także uwagę, że pod okupacją jest Zaporoska Elektrownia Jądrowa. "Obowiązkiem całego świata jest wywarcie presji na Rosję, aby zapewnić, że elektrownia wróci pod pełną kontrolę Ukrainy, a wszystkie obiekty jądrowe na Ukrainie będą chronione przed rosyjskimi atakami.
26 kwietnia 1986 roku w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej w pobliżu Kijowa w wyniku awarii przegrzania się rdzenia reaktora doszło do wybuchu wodoru, pożaru oraz rozprzestrzenienia się substancji promieniotwórczych. To była największa katastrofa w historii energetyki jądrowej XX wieku.
W trakcie akcji ratowniczej zginęło 31 osób. Liczbę zgonów z powodu nowotworów, jakie rozwinęły się u osób silnie napromieniowanych oszacowanoa na około 4 tys.
Podczas piątkowego posiedzenia Sejmu poseł Jakub Rutnicki z Koalicji Obywatelskiej (KO) poruszył temat tzw. „afery zegarkowej” w ministerstwie obrony narodowej za czasów Prawa i Sprawiedliwości.
- Najbliższa współpracownica (Mariusza Błaszczaka, przyp. red.) zakupiła zegarek za 6 tys. zł. To jest fakt, to jest świadectwo PiS-u – mówił poseł KO z mównicy sejmowej, domagając się dymisji Mariusza Błaszczaka, mimo że ten nie jest szefem resortu od kilku miesięcy.
- Do polityki sprowadziła mnie służba dla ludzi i mam wiele osiągnięć w tej sprawie, m.in. odbudowanie Wojska Polskiego, szczególnie na wschód od Wisły – powiedział Mariusz Błaszczak. Na swoje usprawiedliwienie dodawał, że „budżet MON w ubiegłym roku wynosił prawie 100 mld zł”, a opozycja „wyciągnęła gadżet za 5 tys. zł”.
W czwartek wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk opublikował na platformie X maila byłej szefowej centrum operacyjnego resortu Agnieszki Glapiak do dyrektor generalnej z 8 listopada 2023 roku. „Taki sobie wybrałam” – można przeczytać w treści. Do maila dołączono link sklepu oraz zdjęcie zegarka marki Longines La Grande Classique o wartości około 6 tys. złotych.
W dalszej części korespondencji wiceszef MON pokazał maila wysłanego cztery godziny później: „Mając na uwadze potrzebę MON wręczenia prezentu okolicznościowego w postaci zegarka damskiego, proszę o sprawdzenie czy w magazynku upominków ministra jest na stanie taki przedmiot. Jeśli nie, proszę o dokonanie zakupu, po uprzednim rozpoznaniu rynku. Z uwagi na rangę wskazane jest, aby był to zegarek klasyczny, na skórzanym pasku, automatyczny, z gwarancją min. 5 lat” – czytamy na stronie PAP.
Język śląski zostanie wpisany do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako język regionalny. To będzie drugi taki język w Polsce obok języka kaszubskiego.
Głosowało 427 posłów. Za głosowało 236 posłów, 186 było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu.
Co to w praktyce oznacza? „Uznanie śląskiego odblokuje fundusze na jego promocję, pozwoli wprowadzić lekcje po śląsku w szkołach i używać śląskich nazw własnych czy nazw miejscowości” – mówił w rozmowie OKO.Press, Grzegorz Kulik, tłumacz języka śląskiego (w jego przekładach dostać można po śląsku między innymi Tolkiena czy „Małego Księcia”.
„Śląski stał się językiem literackim, z zasadami pisowni, po śląsku powstają powieści, eseje, wiersze i tłumaczenia” – mówił w marcu 2023 roku Donald Tusk, który obiecywał, że język zostanie językiem regionalnym.
„Ślązacy, tego chcą, są dumni ze swojej śląskiej godki i mają do tego absolutne prawo. Skoro tylu ludzi się w to angażuje, skoro tylu ludzi kocha swój regionalny język śląski, to trzeba im to dać, bo to jest najoczywistszy wyraz szacunku dla całej historii i całej kultury, też dla tych, którzy tragicznie oddali życie w czasie tej niezwykłej, burzliwej, dramatycznej historii Śląsk” – mówił wtedy Tusk.
Jak podaje PAP, podczas spisu powszechnego w 2021 r. narodowość śląską zadeklarowały 596 224 osoby, w tym 236 588 jako pierwszą, a 187 372 jako jedyną. Używanie języka śląskiego w kontaktach domowych potwierdziło 467 145 osób, a spośród nich 54 957 jako jedynego.
Teraz ustawa trafi do Senatu, a następnie, jeśli uzyska jego poparcie, do prezydenta Andrzeja Dudy.