0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

17:17 07-09-2023

Dziesięć komitetów w wyborach do Sejmu zarejestrowało się w województwie podlaskim. W Sejmie Podlaskie chce reprezentować 245 osób i 9 w Senacie – podaje „Wyborcza”.

O rejestrację list sejmowych 10 komitetów wyborczych ubiegają się: Bezpartyjni Samorządowcy, Koalicja Obywatelska, Konfederacja Wolność i Niepodległość, Normalny Kraj, Nowa Lewica, Polska Jest Jedna, Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców, Prawo i Sprawiedliwość, Ruch Dobrobytu i Pokoju, Trzecia Droga.

Sześć z nich to komitety ogólnopolskie – zarejestrowane w okręgach w całym kraju (Bezpartyjni Samorządowcy, Koalicja Obywatelska, Konfederacja Wolność i Niepodległość, Nowa Lewica, Prawo i Sprawiedliwość, Trzecia Droga).

    15:41 07-09-2023

    Nowy spot wyborczy PiS straszy „zgniłym Zachodem” dokładnie jak propaganda Kremla

    Zgniły Zachód kontra spokojna bezpieczna Polska – taki przekaz wyłania się z najnowszego spotu wyborczego PiS. Nieodparcie przypomina on produkcje rosyjskiej propagandy

    Na Twitterze Mateusza Morawieckiego pojawił się nowy spot wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Premier straszy nim Polaków scenami z zamieszek, które miały miejsce 4 września w szwedzkim Malmö – i zapewnia, że Polska będzie bezpieczna tylko pod rządami PiS-u.

    „Za błędy patronów Tuska, takich jak Angela Merkel czy Manfred Weber, ogromną cenę płacą mieszkańcy Europy” – oskarżycielsko ogłasza na nagraniu Morawiecki.

    Wykorzystane przez PiS w spocie wyborczym starcia w Malmö rozpoczęły się po tym, jak radykalny działacz antyislamski Salwan Momika publicznie spalił tam egzemplarz Koranu, a wściekły tłum próbował go powstrzymać.

    Spot PiS zestawia sceny przemocy i ujęcia płonących samochodów ze szwedzkiego miasta z cukierkowymi scenkami ze szkół i łąk mającymi w założeniu PiS-owskich sztabowców obrazować polską rzeczywistość.

    Ten spot niepokojąco przypomina nagrania dystrybuowane przez machinę propagandową Kremla. W nich także wyidealizowane obrazy Rosji regularnie zestawiane są ze scenami przemocy ze „zgniłego Zachodu”.

    „W czasie gdy polskie rodziny spędzały beztrosko ostatni wakacyjny weekend a polskie dzieci witały rok szkolny, za naszymi zachodnimi granicami działy się straszne rzeczy. Zamieszki, spalone samochody, gwałty na kobietach i lincze na policjantach. To rzeczywistość takich państw, jak Szwecja czy Niemcy. Te państwa prowadziły politykę, którą u nas w Polsce chciał prowadzić Donald Tusk. Nie chcemy takich obrazków w polskich miastach” – mówi w spocie Morawiecki. I apeluje o głosowanie w referendum wyborczym Prawa i Sprawiedliwości.

    Dokładnie takimi samymi, jak PiS kodami posługuje się propaganda Kremla, gdy straszy Rosjan „zgniłym Zachodem”. W niemal każdym wydaniu rosyjskich „Wiesti” (odpowiednika Wiadomości TVP) można zobaczyć sceny obrazujące rzekomą biedę panującą na Zachodzie lub sceny przemocy z odbywających się w różnych miejscach Europy zamieszek. Stale eksploatowany jest tam także wątek obecności w krajach Europy imigrantów z krajów islamskich i związanych z tym problemów społecznych.

    Rosyjska propaganda produkuje też internetowe spoty o zbliżonej wymowie. Oto kilka z nich:

    Na Boże Narodzenie 2022 roku Rosja składała „życzenia” Europie. Pozbawiona prądu i ogrzewania europejska rodzina zjada w tym nagraniu na świąteczną kolację myszkę należącą do jednego z dzieci.

    W innym nagraniu propagandowym „zwykła rosyjska rodzina” lecąca do Stanów Zjednoczonych dowiaduje się od stewardessy, że na pokładzie są lesbijka i wegetarianin – w efekcie „przywiązani do tradycji” rosyjscy pasażerowie uciekają z krzykiem z samolotu.

    Jeszcze inny klip propagandy Kremla przedstawia trzęsące się z zimna (z braku rosyjskiego gazu) szukające na Tinderze zamożnych Rosjan – bo tylko ich stać na ogrzewanie.

    Premier Mateusz Morawiecki mówi więc w swym wyborczym spocie Polakom mniej więcej to samo, co każdego wieczora mówi Rosjanom prezydent Władimir Putin: „Podczas gdy zgniły Zachód pogrążony jest w biedzie i ogarnięty przemocą, dostatnio i spokojnie jest tylko, u nas, w Rosji”.

    Och, przepraszamy, oczywiście premierowi chodzi o Polskę.

    15:26 07-09-2023

    Senat powołał własną komisję nadzwyczajną do spraw zbadania wpływów rosyjskich

    Senat powołał Komisję Nadzwyczajną do spraw badania wpływów rosyjskich na decyzje organów władzy publicznej w Polsce. To odpowiedź Senatu na przeforsowaną w Sejmie przez posłów PiS komisję powołaną na mocy „lex Tusk”. Za powołaniem komisji opowiedziało się 49 senatorów, jedna osoba wstrzymała się od głosu a senatorowie PiS nie wzięli udziału w głosowaniu. Zadania komisji to:

    • zbadanie wpływów rosyjskich w procesie stanowienia i stosowania prawa w Polsce od 2005 roku;
    • zidentyfikowanie możliwych zagrożeń ze strony rosyjskich służb specjalnych i wskazanie sposobów przeciwdziałania tym zagrożeniom, w tym poprzez wprowadzenie stosownych rozwiązań prawnych.

    Przewodniczącym komisji Senatu został Sławomir Rybicki. W jej skład weszli Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Wojciech Konieczny, Krzysztof Kwiatkowski, Gabriela Morawska-Stanecka, Aleksander Pociej i Kazimierz Ujazdowski.

    Senat – w którym większość ma opozycja – powołał swą Komisję Nadzwyczajną ze względu na to, że komisja powołana w Sejmie przez posłów PiS ustawą „Lex Tusk” działa na mocy przepisów sprzecznych z Konstytucją i w całości została zdominowana przez osoby jawnie wspierające partie rządzącą. Zdaniem opozycji – i jej senatorów – tak skonstruowana komisja posłuży wyłącznie do przeprowadzenia pokazowego paraprocesu z udziałem Tuska i członków jego rządu z lat 2008-2015, których rządząca koalicja oskarża o podejrzane kontakty z Władimirem Putinem.

    W odróżnieniu od tej powołanej przez Sejm komisja Senatu nie działa na mocy żadnego wyjątkowego prawa – jest typową komisją nadzwyczajną wyższej izby parlamentu. Podobny charakter miała komisja senacka powołana do zbadania przypadków nielegalnego inwigilowania z użyciem systemu Pegasus polityków opozycji i osób, które znalazły się na celowniku władzy.

    Przeczytaj także:

    O projekcie „Lex Tusk” pisała szczegółowo w OKO.press Dominika Sitnicka. Jako pierwsi – w listopadzie 2022 roku – z pomysłem powołania komisji ds. badania rosyjskich wpływów wyszli politycy Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry. Szybko podchwycili go i politycznie zagospodarowali koalicjanci z Prawa i Sprawiedliwości. Komisja została powołana do życia mimo uruchomienia w tej sprawie przeciwko Polsce postępowania naruszeniowego przez Komisję Europejską.

    Ostatecznie członkowie komisji zostali wybrani 30 sierpnia, na ostatnim posiedzeniu Sejmu w tej kadencji. Sama komisja niewiele już zdziała przed wyborami, ale po wyborach może stać się swoistym koniem trojańskim PiS w rządzie opozycji (oczywiście w wypadku jej zwycięstwa). Członkowie komisji mają bowiem rangę podsekretarzy stanu w Kancelarii Premiera, do ich usunięcia niezbędna zaś byłaby zmiana ustawy.

    Przeczytaj także:

      14:28 07-09-2023

      Pegasus. Są zawiadomienia do prokuratury

      Nadzwyczajna senacka komisja zawiadamia prokuraturę o możliwości popełniania przestępstwa przez m.in. Mariusza Kamińskiego i Michała Wosia. Zawiadomienia złożył przewodniczący komisji ds. inwigilacji Pegasusem, senator Marcin Bosacki (PO).

      Komisja zakończyła prace i przyjęła raport końcowy. Zawiadomienia dotyczą możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych i obecnych ministrów, którzy w raporcie końcowym Komisji zostali wymienieni jako odpowiedzialni za zakup i stosowanie systemu Pegasus. Chodzi o ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę, wiceministra finansów Piotra Patkowskiego i byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia.

      „Zdarzyły się dwie rzeczy, które potwierdzają opresyjny, autorytarny charakter rządów PiS. Po pierwsze, zaraz po naszym raporcie oskarżono o absurdalne zarzuty sprzed dekady główną ofiarę skandalu z Pegasusem, czyli pana senatora Brejzę. A po drugie, przez kilka godzin w prokuraturze wczoraj przesłuchiwano, uniemożliwiając mu spotkanie z nami pana Roberta Ziółkowskiego, który posiada informacje nt. podsłuchów w hotelach Polskiego Holdingu Hotelowego” – mówił senator Bosacki.

      „Po tych działaniach PiS-u i pana Ziobry tym bardziej chętnie podpisałem dzisiaj pierwsze zawiadomienia do prokuratury na panów Kamińskiego, Bejdę, Patkowskiego, Wosia – wszystkich, którzy kupowali, a potem używali wobec przeciwników tej władzy systemu Pegasus”. 6 września 2023 komisja zatwierdziła raport końcowy.

      Senatorowie stwierdzili, że „zakup Pegasusa odbył się nielegalnie i niezgodnie z prawem, z naruszeniem przepisów ustawy o CBA oraz kilkunastu innych przepisów związanych z finansami publicznymi. Komisja uznała, że obecny stan prawny w Polsce nie gwarantuje skutecznej kontroli nad służbami specjalnymi. Ponadto orzekła, że ze względu na niemożność zrealizowania akredytacji i weryfikacji wymagań bezpieczeństwa teleinformatycznego, związanego z ochroną informacji niejawnych, Pegasus nie może być stosowany na gruncie polskiego prawa.

      Komisja oceniła – na podstawie wysłuchań osób inwigilowanych przez system Pegasus oraz opinii prawnych ekspertów – że wybory z 2019 r. nie były uczciwe i nie dawały ich uczestnikom równych szans”.

      14:14 07-09-2023

      Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

      Michał Adamczyk zdjęty z anteny TVP po publikacji Onetu. „Bił mnie pięściami po twarzy”

      Prezenter „Wiadomości” TVP Michał Adamczyk został zdjęty z wizji po publikacji Onetu. Z ujawnionych informacji wynika, że gwiazdor TVP pobił kobietę, a sąd uznał go za winnego zarzucanych czynów.

      „Rzucił mnie na łóżko i przytrzymał ręce kolanami, tak że nie mogłam się ruszać. Usiadł mi na klatce i zaczął na mnie pluć. Kosmyki moich włosów owijał wokół palców i kolejno je wyrywał. Błagałam, żeby przestał” – to fragment zeznań kobiety, które w czwartek 7 września 2023 roku opublikował Onet.pl.

      O brutalne pobicie kobieta oskarżyła gwiazdę TVP ponad 20 lat temu, co potwierdził sąd.

      Do dramatycznych wydarzeń miało dojść w nocy z 19 na 20 lutego 1998 roku. Kobieta miała oznajmić kochankowi, że chce zakończyć ich romans. Wtedy – według jej zeznań złożonych potem w prokuraturze – Adamczyk wpadł w szał. Zaczął ją popychać i szarpać.

      Przeczytaj także:

      Michał Adamczyk związany jest z Telewizją Publiczną od ponad 20 lat, a w trakcie rządów Prawa i Sprawiedliwości stał się twarzą wieczornego wydania „Wiadomości”, programu publicystycznego „Strefa Starcia” i rządowej propagandy.

      „Uznaliśmy, że ujawnienie [tej przeszłości – red.] leży w głębokim interesie społecznym, gdyż dotyczy osoby, która każdego dnia kształtuje opinie milionów Polaków i zarządza redakcją słynącą z rozliczania przeszłości swoich politycznych oponentów” – podaje Onet.pl.

      Michał Adamczyk w oficjalnym oświadczeniu twierdzi, że „czyny opisane w artykule nie miały miejsca”.

      „Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet. Termin publikacji artykułu przedstawiającego wydarzenia sprzed 24 lat w sposób całkowicie zmanipulowany wskazuje, że celem ataku jest przede wszystkim mój pracodawca, czyli Telewizja Polska. Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP” – mówi Adamczyk.