Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Powoli opada kurz po sobocie czterech konwencji. Opisujemy, co widzieliśmy za kulisami jednej z nich – konwencji PiS w Końskich. Tusk odwiedził Śląsk, gdzie przedstawił najmłodszą kandydatkę do Sejmu z list KO, a Gliński tłumaczy, czemu debaty Tusk – Kaczyński nie będzie
Do wyborów parlamentarnych zostało 35 dni. Co wydarzyło się w kampanii wyborczej w niedzielę 9 września?
W niedzielę opadał kurz po gorącej politycznie sobocie, kiedy swoje konwencje miały PiS, KO, Lewica i Trzecia Droga. W niedzielnych programach publicystycznych politycy zajmowali się głównie komentowaniem „konkretów” i pomysłów z konwencji.
Najważniejsi politycy PiS oraz prezydent Andrzej Duda byli dziś w Markowej na uroczystej mszy, podczas której doszło do beatyfikacji rodziny Ulmów, którzy zginęli za ukrywanie Żydów w czasie II wojny światowej.
Donald Tusk z kolei odwiedził dzisiaj Gliwice. Na skwerze Doncaster, gdzie od kilku lat zaczynają się i kończą protesty kobiet,
przedstawił najmłodszą kandydatkę KO do Sejmu – Wiktorię Bartosiewicz.
Odniósł się także to sobotniej wpadki Jarosława Kaczyńskiego. „Nie ma w tym przypadku, że wczoraj cała Polska usłyszała słowa zdumiewające od Jarosława Kaczyńskiego. Uznał, łaskawca, że kobieta w ciąży i rodząca ma też prawo do życia. To jest to, co dotarło do głowy lidera PiS z tego wszystkiego, czym przejęte są polskie kobiety” – mówił Tusk i przekonywał, że „prawo do najwyższych standardów opieki okołoporodowej, do bezpiecznej antykoncepcji, prawo do bezpłatnego znieczulenia, ten cały zestaw praw kobiet, naszych żon, córek, wnuczek, to jest istota naszego programu”
Tusk przypomniał sobotni postulat, że na Śląsku znajdzie się ministerstwo przemysłu. „Całe województwo śląskie stanie się sercem polskiej gospodarki, sercem nowoczesnego przemysłu” – mówił lider KO.
„Jak ocenia Pani/Pan pojawienie się Roberta Bąkiewicza na listach wyborczych PiS?” – takie pytanie zadano uczestnikom *sondażu SW Research dla „Rzeczpospolitej”.
Pozytywnie start Roberta Bąkiewicza z list PiS ocenia tylko 9,1 proc. badanych.
43,6 proc. respondentów ocenia obecność Bąkiewicza negatywnie, a 47,3 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Z kolei na prorządowym portal wpolityce.pl opublikowano fragment rozmowy z ministrem kultury Piotrem Glińskim, który ukaże się w najnowszym tygodniku „Sieci”.
Gliński w ciekawy sposób odpowiedział na pytanie, dlaczego nie dojdzie do debaty Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim, o co pytani są raz po raz politycy obozu władzy.
Choć wyjaśnienie ministra nie jest krótkie, szkoda nie przytoczyć go w całości.
"Jarosław Kaczyński to polityk wielkiej klasy. Odpowiedzialny, twardy, decyzyjny, odważny, działający w polskim interesie. Taki, którego Polska potrzebuje. To polityk, który jest przeciwieństwem tego, co reprezentuje Tusk i jego ekipa w krótkich spodenkach. Platforma ma potężnych sponsorów, opiekunów, aspiruje do władzy, ale nie jest w stanie realizować żadnych projektów, które Polskę pchają do przodu, podnoszą na wyższy poziom, pozwalają spełnić ambicje i aspiracje. A Jarosław Kaczyński i PiS to potrafią. To, co zdarzyło się w ciągu ostatnich ośmiu lat to przecież nieprawdopodobny sukces, za którym stoi wizja Jarosława Kaczyńskiego, poparta umiejętnością korzystania z narzędzi naszego państwa. A to wszystko w czasie licznych plag: pandemii, wojny, nienawiści i brutalności ze strony totalnej opozycji.
I dlatego debata Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem nie miałaby sensu" – odpowiedział Gliński. Uf.
Plastikowe krzesełka, żadnego przepychu, epatowania przesadną nowoczesnością. Sala kryje się w mroku. Telewizyjna relacja w TVP nie wydobędzie tego, co w koneckiej hali unikalne, bo lokalne. Nie pokaże wiszących na ścianach banerów „KSSPR Końskie. Gramy dla was” ani reklam lokalnych sklepów. Nie przemawia nikt z mieszkańców Końskich.
Tak o kulisach sobotniej konwencji PiS pisze Agata Szczęśniak, która jako korespondentka OKO.press odwiedziła Końskie. Praca nie była łatwa, bo organizatorzy zagnali dziennikarzy i dziennikarki to specjalnego kojca, w którym ci mieli grzecznie siedzieć i obserwować konwencję.
Oddajmy jeszcze głos Agacie:
Konwencja PiS się kończy, wreszcie możemy swobodnie chodzić po sali. Ochroniarze wyprowadzają Kaczyńskiego i Morawieckiego, Mariusz Błaszczak jeszcze udziela wywiadu TVP Info. Tuż obok nas przechodzi para, na oko trzydziestokilkulatków. On jasne dżinsy i koszula, ona – falbaniasta krótka, biała sukienka, twarz jak z Instagrama.
„Ty zawsze myślisz tylko o sobie!” – wykrzykuje mężczyzna. „Ale co miałam zrobić?! Nagle się pojawił koło mnie. Miałam mu kazać czekać?!” – odpowiada kobieta. Mężczyzna: „Też chciałem mieć zdjęcie z Morawieckim!”
Wychodzimy z hali. „Jak się państwu podobało?” – podchodzę do grupy osób. Wcześniej się przedstawiam, imię, nazwisko, OKO.press.
„Bardzo mi się podobało! PiS to najlepsza partia, najlepsza! Tyle dla ludzi zrobili” – mówi z wielkim entuzjazmem kobieta na oko po sześćdziesiątce.
„Co zrobili?” – pytam.
„Niech pani z nią nie rozmawia!” – wtrąca się mężczyzna w podobnym wieku, co moja rozmówczyni. „Wie pani, z jakiej ona jest redakcji? Oni są przeciwko rządowi. Na pewno tego nie wydrukuje!”
„Ale ja chcę z tą panią rozmawiać” – odpowiada kobieta. „I chcę jej powiedzieć: PiS jest najlepszy, nie to co Tusk. Teraz nam się lepiej żyje.
Niech pani to napisze. PiS będzie rządził do końca świata i o jeden dzień dłużej”.
Cały reportaż z Końskich do przeczytania poniżej:
Swoje plany na sądy PiS odkrył jednak w programie wyborczym, który jest na stronie internetowej partii. To liczący 300 stron dokument. O wymiarze sprawiedliwości mowa jest na stronach 158-164. I jasno tam jest napisane, że PiS idzie po sądy.
PiS potwierdza tam to, co już wiele razy zapowiadał Jarosław Kaczyński i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Partia chce zlikwidować obecne sądy, w tym SN i powołać na ich miejsce nowe sądy, ze „swoimi sędziami”. Oznacza to, że zostaną usunięci niezależni sędziowie. To da PiS pełnię władzy nad Polską. Zostaną jeszcze tylko do przejęcia wolne media. PiS liczy nawet, że uda mu się „zreformować” TSUE i wysłać do niego neo-sędziów.
Program partii poświęca temu kilka akapitów. Ale to wystarczy aby wiedzieć, co PiS zrobi z sądami, jeśli wygra wybory. Bo od miesięcy są już projekty ustaw, przygotowane przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Na razie trafiły one do tzw. zamrażarki; bo rząd prowadził rozmowy z Brukselą w celu odblokowania miliardów z KPO. Teraz widać, że PiS porzucił już plany ustępstw wobec UE i nastawia się na konfrontację.
Więcej w tekście Mariusza Jałoszewskiego:
Jak naprawić sądy po PiS? KO i Lewica: usuniemy ludzi Ziobry, zlikwidujemy neo-KRS, prokuratura będzie niezależna. PSL: bez czystek kadrowych. Polska 2050 – nie ma postulatów
KO i Nowa Lewica zapowiadają odpolitycznienie i naprawę TK, SN i likwidację nielegalnej KRS. Oba ugrupowania zapowiadają rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Dziś obie te funkcje pełni Zbigniew Ziobro, który całkowicie zawłaszczył prokuraturę i to samo chce zrobić z sądami.
KO na konwencji w Tarnowie zapowiedziało też cofnięcie nominacji dla neo-sędziów, czego domaga się środowisko prawników i niezależnych sędziów.
Jeśli opozycja wygra wybory i będzie chciała zmian w sądach, będzie musiała wziąć pod uwagę głos niezależnych sędziów, prokuratorów oraz radców prawnych i adwokatów. Mają oni gotowe projekty pięciu ustaw naprawiających prokuraturę, sądy, SN, TK i KRS. Ich założenia przedstawiono w czerwcu 2023 roku na III Kongresie Prawników Polskich w Gdańsku.
W pełni wykonują one wyroki ETPCz i TSUE i przywracają niezależność, w tym cofają nominację dla neo-sędziów. Jeśli partie nie wezmą ich pod uwagę i nie dostaną poparcia prawników, to chaos w sądach będzie postępował.
W sobotę 9 września na konwencji wyborczej w Tarnowie Koalicja Obywatelska przedstawiła 100 postulatów, które chce szybko zrealizować. To nie jest szczegółowy program, tylko hasła programowe, które trzeba będzie potem przekuć na bardziej konkretne propozycje. Przedstawiła je posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz i senator Krzysztof Brejza. I tak KO obiecuje:
Na konwencji Gasiuk-Pihowicz mówiła też, że neo-sędziowie, którzy dostali nominację do nielegalnej neo-KRS, wrócą na wcześniej zajmowane stanowiska. To oznacza, że wszystkie konkursy byłyby powtórzone.
Więcej szczegółów na temat reformy wymiaru sprawiedliwości w tekście Mariusza Jałoszewskiego:
PiS już nie kryje się z tym, że chce zniszczyć niezależne sądy w Polsce. Przyznaje się do tego w programie wyborczym. Obiecuje w nim likwidację obecnych sądów i powołanie nowych, ze „swoimi” sędziami. Niezależni sędziowie zostaną usunięci lub trafią na emeryturę
W sobotę 9 września 2023 roku odbyły się konwencje największych partii i komitetów startujących w wyborach. PiS miał konwencję w Końskich, ale mało tam mówiono o planach na sądy. A szkoda. Bo chce się z nimi ostatecznie rozprawić, co będzie oznaczało totalny spór z UE, który może zakończyć się blokadą funduszy dla Polski i postawieniem kwestii polexitu.
Swoje plany na sądy PiS odkrył jednak w programie wyborczym, który jest na stronie internetowej partii. To liczący 300 stron dokument. O wymiarze sprawiedliwości mowa jest na stronach 158-164. I jasno tam jest napisane, że PiS idzie po sądy.
PiS potwierdza tam to, co już wiele razy zapowiadał Jarosław Kaczyński i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Partia chce zlikwidować obecne sądy, w tym SN i powołać na ich miejsce nowe sądy, ze „swoimi sędziami”. Oznacza to, że zostaną usunięci niezależni sędziowie. To da PiS pełnię władzy nad Polską. Zostaną jeszcze tylko do przejęcia wolne media. PiS liczy nawet, że uda mu się „zreformować” TSUE i wysłać do niego neo-sędziów.
Rządząca partia już nie kryje się z tym, że jeśli wygra wybory, przejmie ostateczną kontrolę nad sądami. Zresztą niedawno po raz kolejny zapowiedział to jej lider Jarosław Kaczyński. Na wiecu w Sokołowie Podlaskim mówił: „Tym razem nikt nas nie zatrzyma. My to zmienimy”. A wcześniej mówił, że sądy to ostatnia barykada do zdobycia.
Program partii poświęca temu kilka akapitów. Ale to wystarczy aby wiedzieć, co PiS zrobi z sądami, jeśli wygra wybory. Bo od miesięcy są już projekty ustaw, przygotowane przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Na razie trafiły one do tzw. zamrażarki; bo rząd prowadził rozmowy z Brukselą w celu odblokowania miliardów z KPO. Teraz widać, że PiS porzucił już plany ustępstw wobec UE i nastawia się na konfrontację.
Więcej w tekście Mariusza Jałoszewskiego:
Prorządowy portal wpolityce.pl opublikował fragment rozmowy z ministrem kultury Piotrem Glińskim, który ukaże się w najnowszym tygodniku „Sieci”.
Gliński w ciekawy sposób odpowiedział na pytanie, dlaczego nie dojdzie do debaty Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim.
"Jarosław Kaczyński to polityk wielkiej klasy. Odpowiedzialny, twardy, decyzyjny, odważny, działający w polskim interesie. Taki, którego Polska potrzebuje. To polityk, który jest przeciwieństwem tego, co reprezentuje Tusk i jego ekipa w krótkich spodenkach. Platforma ma potężnych sponsorów, opiekunów, aspiruje do władzy, ale nie jest w stanie realizować żadnych projektów, które Polskę pchają do przodu, podnoszą na wyższy poziom, pozwalają spełnić ambicje i aspiracje. A Jarosław Kaczyński i PiS to potrafią. To, co zdarzyło się w ciągu ostatnich ośmiu lat to przecież nieprawdopodobny sukces, za którym stoi wizja Jarosława Kaczyńskiego, poparta umiejętnością korzystania z narzędzi naszego państwa. A to wszystko w czasie licznych plag: pandemii, wojny, nienawiści i brutalności ze strony totalnej opozycji.
I dlatego debata Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem nie miałaby sensu" – wyjaśnił Gliński.
„Jak ocenia Pani/Pan pojawienie się Roberta Bąkiewicza na listach wyborczych PiS?” – takie pytanie zadano uczestnikom *sondażu SW Research dla „Rzeczpospolitej”.
Pozytywnie start Roberta Bąkiewicza z list PiS ocenia tylko 9,1 proc. badanych. 43,6 proc. respondentów ocenia obecność Bąkiewicza negatywnie, a 47,3 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
*Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 5-6 września 2023 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia.