Koalicja Obywatelska zyskała od 12 września 3 pkt., proc., Lewica – 2 pkt., tyle samo Trzecia Droga. Znów spadła Konfederacja. PiS jest mocny, ale nawet z konfederatami nie miałby wystarczającej liczby mandatów, by rządzić – wynika z sondażu Ipsos dla OKO.press i radia TOK FM
Dla opozycji demokratycznej to najlepszy wynik sondażu Ipsos od listopada 2022 roku. Różnica między PiS a Koalicją Obywatelską zmniejszyła się o 2 pkt. procentowe (w porównaniu do pomiaru z 8-12 września), Lewica wskakuje na podium, notując w sondażach Ipsos wynik najlepszy od ponad dwóch lat, wreszcie nad próg wychyliła się Trzecia Droga, a Konfederacja ma coraz poważniejsze kłopoty. Tyle wystarczy, aby PiS mimo lekkiego wzrostu notowań, nie miał większości potrzebnej do rządzenia nawet z Konfederacją.
Szczegółowe wyniki sondażu partyjnego Ipsos dla OKO.press i TOK FM przedstawiają się następująco:
Udział w wyborach deklaruje 68 proc. ankietowanych (60 proc. zdecydowanie, 8 proc. raczej), to wynik identyczny jak dwa tygodnie temu.
O zmianie nastrojów wyborczych może świadczyć fakt, że w poprzednim sondażu Ipsos zakończonym 12 września PiS (35 proc.) i Konfederacja (8 proc.) miały razem 43 proc. poparcia, a trzy partie prodemokratyczne zbierały ledwie 40 proc. (KO – 26 proc., Lewica – 8 proc. i Trzecia Droga – 6 proc.).
Teraz przewagę mają trzy partie prodemokratyczne: 47 proc. przy 43 proc. głosów na PiS i Konfederację.
Porównania z poprzednim sondażem utrudnia fakt, że nastąpił znaczny spadek liczby osób, które deklarują udział w wyborach, ale nie są jeszcze pewne, na kogo zagłosują. Można przypuszczać, że ogromna liczba (zwłaszcza jak na sondaże Ipsos) aż 14 proc. wyborców niezdecydowanych w poprzednim badaniu była anomalią, teraz odsetek takich odpowiedzi (9 proc.) jest już w okolicach „ipsosowej normy”.
W analizach poprzedniego sondażu zwracaliśmy też uwagę, że grupę niezdecydowanych może zasilać zdemobilizowany elektorat opozycji, przede wszystkim wyborcy KO. Może wracają teraz do gry?
No dobrze, ale co te wyniki oznaczają w praktyce przełożonej na liczbę posłów w przyszłym Sejmie? Ile mandatów uzyskują poszczególne partie?
Zanim podamy przeliczenie głosów na mandaty, wyjaśnienie.
Poczynając od tego badania, będziemy robić tak, jak w polskich mediach dotąd nie robił nikt. Jak już wiemy, żeby przeliczyć głosy na mandaty, najpierw należy wynik netto (który podaliśmy powyżej) zmienić w brutto, a więc rozłożyć wyborców niezdecydowanych na poszczególne partie, tak by wynik sondażu odpowiadał temu, czego się można spodziewać w wyborach. Zazwyczaj niezdecydowanych rozkłada się po prostu w sposób proporcjonalny, czyli największa partia dostaje największą porcję niezdecydowanego tortu. Ta metoda ma jednak poważne wady, bo wiemy z całą pewnością, że sympatie wśród tej grupy wyborców wcale się proporcjonalnie nie rozkładają.
No tak jak się rozkładają? Sprawdziliśmy to w OKO.press. Badanym, którzy stwierdzili, że pójdą na wybory, ale jeszcze nie wiedza, na kogo zagłosują, zadaliśmy dodatkowe pytanie:
„Powiedział Pan/Pani, że jeszcze Pan/Pani nie wie, na kogo będzie głosować. Chcieliśmy dopytać, co jest bardziej prawdopodobne?”
Do wyboru były trzy odpowiedzi:
I właśnie według powyższych proporcji rozdzieliliśmy niezdecydowanych ankietowanych:
W ten sposób uzyskaliśmy sondażowy wynik brutto (bez niezdecydowanych) jako symulację wyniku wyborczego, kiedy niezdecydowanych przecież nie ma. Wynik tej symulacji jest następujący (sumuje się do 99,9 proc. ze względu na zaokrąglenia do pierwszego miejsca po przecinku):
Taki podział głosów (prognozowany wynik wyborów) dałby następujący podział mandatów w Sejmie:
Jak widać, taki podział dawałby koalicji KO, Lewicy i Trzeciej Drogi 230 mandatów, a przy oczywistym wsparciu Mniejszości Niemieckiej – 231 mandatów. Generalnie opisując ten wynik, można zacytować dialog z filmu „Piłkarski poker”: – Kto zatem jest mistrzem? – Mistrza nie ma!
Bo w mandatach mamy niemal idealny remis.
Jednak to opozycja zaczyna wyrastać na faworyta w tym remisowym obecnie starciu, a wraz ze słabnącą Konfederacją jej szansę na rządzenie radykalnie rosną, nawet biorąc pod uwagę lekkie wzmocnienie PiS od czerwca. Zwłaszcza że dynamika tego trendu w kampanii raczej hamuje.
Głosy na mandaty przeliczamy wg modelu opracowanego dla OKO.press przez analityka Leszka Kraszynę, który uwzględnia podział mandatów na poziomie okręgów wyborczych.
Jeszcze słówko o naszej metodzie rozdzielania niezdecydowanych. Nie jest ona oczywiście idealna – jej wadą jest np. stosunkowo mała grupa niezdecydowanych wyborców, a więc ryzyko „szumu badawczego” i dużych zmian proporcji z badania na badanie. Jednak naszym zdaniem dużo lepiej odzwierciedla rzeczywiste poglądy tej grupy ankietowanych.
Dla porządku podajemy również wynik mandatowy po rozłożeniu niezdecydowanych „po bożemu”, czyli proporcjonalnie (w nawiasie zmiana od 12 września): PiS – 211 mandatów (-23), KO – 154 (bz), Lewica – 40 (+8), Trzecia Droga – 31 (+31), Konfederacja – 23 (-16), Mniejszość Niemiecka – 1. A więc de facto w mandatach wciąż jest blisko remisu, zmiany nie są duże, ale w tej wersji delikatną przewagę mają PiS z Konfederacją – 234 mandaty.
Operując upraszczającym podziałem na opozycję prodemokratyczną (dziś KO, Lewica i Trzecia Droga) i siły prawicowe (wrzucamy do jednego worka PiS i Konfederację, obie partie wiele łączy ideowo, mają też – nazwijmy to – luźny stosunek do demokratycznych zasad i norm), możemy stwierdzić, że w sondażu „demokracja” zebrała 47 proc., a „prawica” 43 proc. W naszej prognozie wyborczej (patrz wyżej) ta przewaga rośnie do 7 pkt. proc.
KO, Lewica i Trzecia Droga mogłaby zebrać 52,8 proc. głosów, a PiS z Konfederacją tylko 45,8 proc.
Może to oznaczać, że na ostatnią prostą przed 15 października opozycja prodemokratyczna wychodzi z wynikiem lepszym niż w wyborach 2015 r. kiedy – w innej konfiguracji pięciu partii – zebrała 48 proc., a także w wyborach 2019 roku, kiedy – w podobnej do dzisiejszej konfiguracji trzech partii – miała 48,5 proc.
Na notowania partii patrzymy w OKO.press także w dłuższej perspektywie. Można samemu prześledzić polityczne wzloty i upadki na poniższym „filmie” z wynikami wyborczymi i 29 sondażami, jakie OKO.press, od niedawna wspólnie z TOK FM, zamawia w firmie Ipsos:
Jak widać, PiS z 36 proc. poparciem netto jest najmocniejszy od czasu, gdy notowania Kaczyńskiego zleciały na łeb na szyję po wyroku tzw. TK Julii Przyłębskiej i gwałtownych protestach przede wszystkim kobiet i młodych ludzi. Dzisiejsza prognoza wyborcza wyliczona w naszym tekście na 38,1 proc. jest jednak daleka od nokautującego wyniku w wyborach 2019 (43,6 proc.) i jest bliska poparciu w wyborach 2015 r. (37,6 proc.).
Koalicja Obywatelska z 29 proc. ma drugi wynik w sondażach Ipsos od czerwca 2017, lepiej było tylko tuż przed wakacjami (aż 31 proc.), po marszu 4 czerwca. Po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki notowania skoczyły z 18 proc. na 24 proc. (kosztem Polski 2050), od tego czasu KO uzbierała jeszcze trochę punktów. W prognozie może liczyć na 33 proc. – o ponad 5 pkt. proc. więcej niż w wyborach 2019. A może być lepiej, jeśli Marsz Miliona Serc będzie miał podobny efekt jak ten z 4 czerwca.
Lewica ma najlepszy rezultat od lutego 2021, a prognoza wyborcza (11,1 proc.) zbliża się powoli do wyniku w wyborach 2019 (12,6 proc.).
Trzecia Droga męczy się z progiem, ale po dwóch słabszych sondażach może liczyć w wyborach na bezpieczne 8,7 proc.
Konfederacja po wiosennym wzlocie (11-12 proc.) wraca do swoich niższych notowań z II połowy 2022 roku. Przestaje być czarnym koniem wyborczego wyścigu, z prognozowanym wynikiem 15 października – 7,7 proc.
Co można bezpiecznie i z całą pewnością powiedzieć po wynikach dwóch naszych sondaży z września:
W skrócie – po staremu. Proporcje między PiS a opozycją w dużych podgrupach badanych (kobiety – mężczyźni, osoby 18-49 lat – osoby 50+, mieszkańcy wsi i miast do 20 tys. – mieszkańcy większych miast) utrzymują się od dawna na bardzo podobnych poziomach. Opozycja króluje wśród kobiet, młodszych, w większych miastach, PiS to bardziej partia mężczyzn, starszych, ze wsi i mniejszych miejscowości.
Wynik wyborów będzie niewiadomą do ostatniej chwili.
Niemal z pewnością można powiedzieć, że na finiszu zdecyduje fotokomórka w postaci mobilizacji poszczególnych grup wyborców w dniu wyborów. Tutaj szanse opozycji (mimo zaangażowania całego aparatu władzy w kampanię PiS) również wyglądają zachęcająco. Ale o tym już w kolejnej analizie.
Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą CATI (telefonicznie) 22-25 września 2023 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polek i Polaków, N=1000
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze