0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Oświadczenie profesora Andrzeja Rzeplińskiego, zostało zamieszczone na stronie "Obserwator Konstytucyjny". Odchodzący dziś (19 grudnia 2016 r.) z Trybunału prezes opisał w niej postępowanie prezydenta Andrzeja Dudy, który doprowadziłoby do przejęcia Trybunału Konstytucyjnego przez PiS i zaapelował, aby prezydent nie szedł tą drogą.

Najbliższe godziny i dni będą decydujące dla przyszłości Trybunału Konstytucyjnego i tym samym dla przyszłości ustroju konstytucyjnego Państwa.
Prawda. PiS może niekonstytucyjnymi ustawami przejąć Trybunał.
"Obserwator Konstytucyjny",18 grudnia 2016

Andrzej Rzepliński ma rację. Przyszłość Trybunału zależy od tego, kiedy Andrzej Duda zdecyduje się podpisać uchwaloną już przez Sejm ustawę wprowadzającą dwie inne ustawy (o statusie sędziów oraz o trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym). W oświadczeniu prezes opisał "pesymistyczny scenariusz" wydarzeń 19 i 20 grudnia:

  • ustawa zostanie podpisana w poniedziałek 19 grudnia 2016 r. i ogłoszona w Dzienniku Ustaw w tym samym dniu, krótko przed północą;
  • ustawa wejdzie w życie we wtorek, 20 grudnia 2016 r. po północy;
  • we wtorek w nocy lub rano prezydent powoła jednego z sędziów na stanowisko osoby pełniącej obowiązki prezesa Trybunału.
Taka sekwencja zdarzeń uniemożliwia ocenę konstytucyjności nowego prawa.

Jest tak, ponieważ prawo do złożenie wniosku o kontrolę konstytucyjności przysługuje - m.in. grupie parlamentarzystów, rzecznikowi praw obywatelskich, prezesowi Sądu Najwyższego - dopiero po publikacji w Dzienniku Ustaw. Tymczasem złożenie wniosku, wyznaczenie terminu rozprawy, zawiadomienie stron oraz wydanie wyroku w czasie krótszym niż 24 godziny jest niemożliwe.

Przeczytaj także:

Niekonstytucyjne prawo wejdzie w życie

Ustawa [wprowadzająca ustawy o statusie sędziów i trybie postępowania przed TK] zawiera wiele przepisów niezgodnych z Konstytucją i ostatecznie paraliżujących Trybunał Konstytucyjny.
Raczej prawda, choć ostatecznie orzec może to tylko Trybunał Konstytucyjny.
"Obserwator Konstytucyjny",18 grudnia 2016

Wątpliwe z punktu widzenia konstytucji jest choćby to, że zapisy ustawy uniemożliwiają jej zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny. Zbyt krótkie vacatio legis może być podstawą do uznania ustawy za niezgodną z konstytucją z powodu wadliwego trybu jej uchwalenia.

To nie jedyna wada ustawy. Rzepliński słusznie zarzuca PiS, że ustawę napisano tak, by prezydent mógł powołać na stanowisko "osoby pełniącej obowiązki Prezesa Trybunału" konkretną osobę.

Chodzi o sędzię Julię Przyłębską, którą prezydent zapewne wskaże na "pełniącą obowiązki", ponieważ w uchwalonej przez większość PiS ustawie zapisano, że w przypadku niewybrania prezesa TK zostaje nim "sędzia z najdłuższym łącznym stażem" na różnych stanowiskach sędziowskich.

Z prawnego punktu widzenia to nonsens, ponieważ konstytucja stanowi inaczej. W razie nieobecności, niezdolności do pełnienia urzędu, odwołania lub śmierci prezesa TK, jego rolę przejmuje wiceprezes Trybunału, którym do czerwca 2017 roku będzie sędzia Stanisław Biernat.

Bardzo wątpliwe są też rozwiązania dotyczące zaoferowania sędziom miesiąca na zrzeczenie się stanowiska pod groźbą ograniczenia praw wynikających z przejścia w stan spoczynku. To forma korupcji - choć zapisana w przepisach ustawy.

Apel do prezydenta

pozwalam sobie wystąpić z apelem do Prezydenta, aby jako strażnik przestrzegania Konstytucji wstrzymał się z podpisaniem wymienionej ustawy i poddał ją konsultacjom albo skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania jej zgodności z Konstytucją
Prawda. Andrzej Duda został powołany na urząd strażnika Konstytucji RP.
"Obserwator Konstytucyjny",18 grudnia 2016

Andrzej Rzepliński przypomina prezydentowi, że art. 126 konstytucji RP nakłada na niego obowiązek dbania o porządek prawny w kraju - dlatego zwraca się do Andrzeja Dudy o wstrzymanie się z podpisaniem ustawy, skierowanie jej do konsultacji lub - takie uprawnienie ma tylko prezydent - o skierowanie jej do zbadania konstytucyjności jeszcze przed podpisaniem nowego prawa.

Rzeczywiście, wskazany przez profesora Rzeplińskiego artykuł Konstytucji nakłada na Andrzeja Dudę konkretne obowiązki, z którymi nie można pogodzić podpisania wątpliwej konstytucyjnie ustawy, której wejście w życie prowadzić może do utraty przez Trybunał Konstytucyjny zdolności do wydawania prawomocnych, niepodważalnych orzeczeń.

Art. 126. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: 1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej. 2. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. 3. Prezydent Rzeczypospolitej wykonuje swoje zadania w zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach.

Andrzej Rzepliński ma rację: 19 i 20 grudnia są decydujące dla trwającego od ponad roku sporu o Trybunał Konstytucyjny.

[caption id="" align="alignnone" width="1500"]

2008 rok. Lech Kaczyński powołuje Andrzeja Rzeplińskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. / fot. trybunal.gov.pl[/caption]

;

Udostępnij:

Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze