0:000:00

0:00

Z Przemysławem Witkowskim, wrocławianinem, który pisze w OKO.press o ruchach radykalnej prawicy, rozmawiamy o 18:20 w czwartek 25 lipca. Opowiada czekając na policję, która zapowiedziała, że będzie "za około godzinę".

"To było chwilę temu. Jechaliśmy z moją dziewczyną Ania wzdłuż Odry na rowerach. Na murze - masa napisów, w tym homofobiczne: »Walcz z LGBT«, »"Stop pedofilom z LGBT, reaguj", a także »Walcz z marksizmem kulturowym« i krzyże celtyckie. Komentowaliśmy głośno, że to skandal, użyłem mocniejszego słowa. Minęliśmy kilka osób, w tym młodego faceta, na oko 21 lat, spodnie moro, czapka, podkoszulka, ciemne okulary.

Wjechaliśmy w ślepą uliczkę, zawróciliśmy, nie dało się dalej jechać wzdłuż Odry. Ania pojechała przodem, ja miałem coś z kołem, zsiadłem z roweru. I wtedy ten chłopak podbiegł do mnie.

Nie podobają ci się napisy? - spytał jakoś tak, dorzucając kilka kurew.

Nie - odpowiedziałem, a on złapał za rower. Chciałem go odepchnąć, ale on umiał bić.

Czym cię uderzył?

Ręką, a jak się skuliłem nogą. Nie pamiętam dokładnie, zaskoczył mnie. To były proste ciosy, może znał jakieś sztuki walki. Próbowałem się bronić, ale osunąłem się na ziemię. Mam złamany nos, czuję to wyraźnie. Zaraz poślę wam zdjęcie.

Jestem pewien, że facet należy do ruchu szturmowców lub autonomicznych nacjonalistów, zresztą to prawie to samo. To tacy bandyci, po prostu. Próbuję jako aktywista antyfaszystowski, współpracować z władzami Wrocławia, miałem nawet spotkanie z wiceprezydentem i wiceszefem Rady Miasta, żeby coś zrobić z tymi strasznymi napisami, mamy ostatnio ich epidemię we Wrocławiu.

Czy napastnik mógł cię rozpoznać jako autora czy aktywistę?

Nie, na pewno nie. Zwłaszcza, że zgoliłem brodę. Nie, po prostu miał okazję, to przyłożył komuś, kto jest przeciw jego poglądom, o ile to są poglądy. Straszył, że zna mój adres, że mnie zaje...ie, a także moją rodzinę.

Przechodnie zareagowali?

Ktoś przyniósł mi wodę, Ania przywiozła lód. Ludzie pomagali mi wstać. Jak tylko wreszcie przyjedzie policja, będę jechał na pogotowie. Muszą mi nastawić nos, bo będę miał jeszcze bardziej krzywy.

Jak podała wrocławska "Wyborcza", przed godz. 20 rzecznik wrocławskiej policji Dariusz Rajski zapewnił, że policjanci są koło mostu Trzebnickiego, gdzie doszło do napaści. "Muszą zebrać jak najwięcej informacji, by ustalić tożsamość i zatrzymać sprawcę tego pobicia. Z tego, co wiem, poszkodowanemu jest już też udzielana pomoc medyczna" - powiedział Rajski.

Po 21 na FB Narodowcy Wrocław ukazał się komentarz: "Lewicowy aktywista został dziś rzekomo pobity we Wrocławiu podczas jazdy na rowerze, bo nie spodobały mu się rzekomo faszystowskie napisy na murze. Sprawą zainteresowały się lokalne media. Dowodów brak. Świadków brak. Kask był?".

O 23 Przemek Witkowski czekał trzecią godzinę na SORze. Był już po tomografii, czekał na rozmowę z lekarzem. Więcej w kolejnym tekście na OKO.press:

Przeczytaj także:

Przemysław Witkowski pisze dla OKO.press o polskiej skrajnej prawicy.

Pisał m.in. o faszystowskim „Szturmie”, w którym publikuje cała rzesza wszechpolaków i oenerowców. I to nie ich drugi szereg, ale główni ideolodzy i liderzy tych formacji – kierownicy generalni, szefowie sekcji i lokalnych oddziałów, redaktorzy oficjalnych organów prasowych. Dziś nacjonaliści chowają się w nowo powstałej Konfederacji. Jeszcze wczoraj wychwalali Mussoliniego, segregację rasową i nazistowskich kolaborantów:

O atakach "nieznanych sprawców" na organizacje i miejsca o liberalno-lewicowym profilu we Wrocławiu:

O imprezach towarzyszących Marszowi Niepodległości - festiwalu muzycznym „Ku Niepodległej” i konferencji „Naród Pracy” – i ich organizatorach:

O niedawnym ataku TVP na poznańskie lewicowe centrum społeczne Rozbrat, ktory „przypadkowo” zbiega się w czasie z akcją deweloperów, chcących przejąć od miasta działkę z siedzibą Rozbratu.

Wszystkie artykuły Przemysława Witkowskiego dla OKO.press można znaleźć pod tym adresem.

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze