„My, społeczność nauczycieli, wzmocniona głosem organizacji rodzicielskich i uczniowskich, sprzeciwiamy się wycofaniu naszego kraju z Konwencji Stambulskiej. Konwencja jest międzynarodową gwarancją bezpieczeństwa dla naszych uczniów i rodziców narażonych na przemoc. Z przykrością stwierdzamy, że nasze prawo krajowe, nawet jeśli zostało niedawno zmienione, nie gwarantuje życia wolnego od przemocy we wszystkich aspektach” – piszą w liście do Sekretarz Generalnej Rady Europy Marija Pejčinović Burić przedstawiciele kilkudziesięciu polskich organizacji nauczycielskich i rodzicielskich.
Opublikowany dziś list jest odpowiedzią na wniosek o wypowiedzenie antyprzemocowej Konwencji Stambulskiej złożony przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, oraz na wypowiedzi szeregu polityków i politycznej obozu władzy, ostro krytykujących Konwencję.
Plany polityków rządzącej prawicy wywołały ostry sprzeciw w Polsce – przeciw „legalizacji przemocy domowej” masowe protesty zorganizowały w ubiegłym tygodniu organizacje kobiece. Zareagowało też Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. „Wypowiedzenie przez Polskę Konwencji Stambulskiej będzie stanowić duży krok wstecz jeśli chodzi o przestrzeganie praw człowieka w Polsce” – oświadczyli jego przedstawiciele.
Poniżej publikujemy cały list organizacji nauczycieli i rodziców.
Szanowna Pani Sekretarz Generalna,
Bardzo dziękujemy za Pani wypowiedź z dnia 26 lipca odnośnie zapowiadanego wycofania się Polski z Konwencji Stambulskiej. Doceniamy Pani głębokie zatroskanie stanem ochrony obywateli naszego kraju przed przemocą.
Jesteśmy społecznością nauczycieli w Polsce: formalnymi stowarzyszeniami, nieformalnymi, oddolnymi grupami i organizacjami pozarządowymi, do których dołączyły, mówiące tym samym głosem, nauczycielskie związki zawodowe oraz grupy i organizacje rodziców. Pragniemy poinformować, że środowisko nauczycieli zdecydowanie sprzeciwia się planom polskiego rządu wystąpienia z Konwencji Stambulskiej. Sprzeciwiamy się również próbom dezinformacji, które naruszają prawo obywateli do rzetelnej debaty.
Polski Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował w dniu 25 lipca 2020 r. o zamiarze rozpoczęcia procedury wychodzenia przez Polskę z Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ta inicjatywa wywołała poruszenie w środowisku nauczycielskim, zaangażowanym w sprawy ochrony dzieci i innych osób narażonych na przemoc. Niepokój wzbudziła również argumentacja ministra, której przedmiotem jest praktyka szkolna. Podczas sobotniej konferencji Minister Ziobro stwierdził, iż Konwencja zawiera treści ideologiczne, które są narzucane poprzez edukację szkolną wbrew woli rodziców i dzieci:
„Jednym z zapisów [Konwencji] jest pojęcie tzw. płci społeczno-kulturowej w opozycji do płci biologicznej, które w rezultacie prowadzi do wniosku, że to nie biologia determinuje, czy ktoś jest kobietą, czy mężczyzną, a jest to kwestia wyboru społeczno-kulturowego, który każdy z nas może dokonać. Z tym ideologicznym założeniem wiąże się konieczność przeprowadzenia zmian w programach zajęć szkolnych i pozaszkolnych, tak aby umożliwić utrwalanie się tego typu postaw i przekonań młodego pokolenia Polaków, w tym fałszywe z gruntu, naszym zdaniem, założenie, że płeć biologiczna to jakiś archaizm”.
Wiceminister Marcin Romanowski dodał:
„Konwencja narzuca ideologizację programów szkolnych, wprowadzając pojęcie płci społeczno-kulturowej jako obowiązujące, (…) wbrew woli rodziców, wbrew woli samych dzieci, wbrew woli instytucji oświatowych w zakresie edukacji szkolnej i pozaszkolnej, w sporcie, w kulturze. To jest sprzeczne z Polską Konstytucją i z prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z ich przekonaniami”.
Na pytanie reporterki TVN24 Małgorzaty Mielcarek, czy przez ostatnie pięć lat zarówno „ideologizacja”, jak i „narzucanie płci społeczno-kulturowej” było możliwe i widoczne, Minister Ziobro odpowiedział, że Warszawska Deklaracja LGBT jest przykładem obowiązkowej edukacji seksualnej dla dzieci zgodnie z zaleceniami Konwencji i z pogwałceniem Konstytucją RP. Niestety powyższe twierdzenia ministra są nieprawdziwe i oparte na manipulacji.
Po pierwsze, zajęcia z edukacji seksualnej i antydyskryminacyjne, które są wpisane w podstawę programową i Kartę Nauczyciela, były w Polsce zawsze oferowane na zasadzie dobrowolności. Ponadto, tego typu zajęcia mogą się odbywać jedynie za zgodą rodziców. Co najważniejsze, rada rodziców lub rada szkoły (składająca się z przedstawicieli nauczycieli, rodziców i uczniów) od dawna ma pełne prawa do kształtowania i akceptowania programu wychowawczego szkoły.
Po drugie, Warszawska Deklaracja LGBT opiera się na standardach WHO, nie na Konwencji Stambulskiej. Zarówno Karta jak i Konwencja nie działają wbrew interesom dzieci czy rodziców, ale są ważnymi dokumentami zapewniającymi edukację seksualną i antydyskryminacyjną, nawet jeśli takie zajęcia są spychane na margines polskiego systemu edukacyjnego i są zwykle dostępne za pośrednictwem wyspecjalizowanych organizacji pozarządowych.
Po trzecie, ani Warszawska Deklaracja LGBT, ani Konwencja Stambulska nie stoją w sprzeczności z Konstytucją RP. Żaden z tych dokumentów nie ogranicza prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Co więcej, Warszawska Deklaracja LGBT i Konwencja Stambulska to dokumenty, które pozwalają tym rodzicom, dla których edukacja seksualna i antydyskryminacyjna są istotne, na wykorzystywanie i poszerzanie prawa rodziców do wysokiej jakości edukacji swoich dzieci i ich wychowania zgodnie z własnymi przekonaniami.
Wreszcie, inicjatywa Ministra Ziobry dotycząca wycofania się z Konwencji Stambulskiej zbiega się z inicjatywą ustawodawczą Prezydenta Andrzeja Dudy, mającą na celu ograniczenie pracy organizacji pozarządowych i dostępu uczniów do edukacji seksualnej i antydyskryminacyjnej w szkołach. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, jej skutkiem będą kolejne obowiązki urzędowe, które obciążą nauczycieli, dyrektorów szkół i rodziców. Ponadto, poprzez narracje niosące takie hasła jak “ideologia gender”, “ideologia i lobby LGBT”, “lewacka propaganda”, a w ostatnich dniach Konwencja Stambulska jako „kolejna ideologia”, nauczyciele i rodzice są skutecznie zniechęcani do zabiegania o tego typu zajęcia w szkołach.
My, społeczność nauczycieli, wzmocniona głosem organizacji rodzicielskich i uczniowskich, sprzeciwiamy się wycofaniu naszego kraju z Konwencji Stambulskiej. Konwencja jest międzynarodową gwarancją bezpieczeństwa dla naszych uczniów i rodziców narażonych na przemoc. Z przykrością stwierdzamy, że nasze prawo krajowe, nawet jeśli zostało niedawno zmienione, nie gwarantuje życia wolnego od przemocy we wszystkich aspektach. Brakuje nam też pełnego zaufania do prawa krajowego ze względu na fakt, iż nawet tak fundamentalna ustawa jak Konstytucja RP nie jest szanowana przez rządzących. W związku z powyższym nie mamy gwarancji, że obowiązujące przepisy nie zostaną zmienione lub wycofane w przyszłości.
Sygnatariusze Listu do Pani Sekretarz Generalnej Rady Europy:
- Protest z Wykrzyknikiem
- Edukacja w Działaniu
- MKS Dolnośląskie Porozumienie Nauczycieli
- Fundacja Przestrzeń dla Edukacji
- My, Nauczyciele
- Ja, Nauczyciel
- Poznańska Inicjatywa Nauczycielska
- Fundacja Rodzice Mają Głos
- My, Rodzice
- EduTank
- NIE dla chaosu w szkole
- Korczak na Dziś
- Społeczny Monitor Edukacji
- MKS Porozumienie Nauczycieli Ziemi Kłodzkiej
- Ręce Precz od Edukacji
- Stowarzyszenie Szlakiem Kobiet
- Fundacja Bullerbyn na rzecz wspólnoty dzieci i dorosłych
- Fundacja Dzieci Mają Głos
- Oświata Polska
- Edu-klaster
- Ruch Społeczny Obywatele dla Edukacji
- Nauczycielki i Nauczyciele dla Klimatu
- Stowarzyszenie HaKoach
- O!Środek Działań Równościowych
- EduKABE Fundacja Kreatywnych Rozwiąza
- UMS – Uczniowska Międzymiastówka Strajkowa
- Nieszablonowa Pedagożka
- Młoda Zaraza
- Inicjatywa Rodziców Zatrzymać Edukoszmar
- Forum Rad Rodziców
- SPUNK Fundacja Nowoczesnej Edukacji
- Fabryka Równości
- 4ALL Edukacja
Zgłosili się beneficjenci zbrodniczej ideologii gender…
Protestować to trzeba było przy pomocy kart do głosowania, a nie w listach.
Też się pod tym apelem podpisuję.
I ja również.
Brawo. Potrzebna jest aktywność społeczna w obronie naszych praw. Politycy tego nie robią – są zajęci "pałacowymi intrygami".
Żałosne
Żałosne, bo co?
Żałosne, bo te organizacje po pierwsze nie reprezentują ani szerszej grupy nauczycieli, a ni nawet 5 % rodziców. Temat ma się nijak do edukacji. Większość z tych organizacji znam z tego że dużo czytam na temat edukacji i te organizacje prowadzą bełkot – są przeciw, pokazują błędy – ok. Ale żadna oprócz ogólnych sloganów w ogóle nie wypowiada się na temat tego jak edukacja w Polsce powinna wyglądać. To jak Oni się nie wypowiadają, to kto do cholery ma to robić ? No i zamiast zająć się tematem programu nauczania, organizacji zajęć, szkół – jak powinna wyglądać nowoczesna szkoła, to piszą durne listy na temat z czapy wzięty do jakiejś baby w UE. Gdzie tu logika ?
"Durne listy jakiejś z czapy wziętej…"gdyby popierała PiS, byłaby krynicą prawdy. Organizacje są od tego., żeby opracować programy? A to ciekawe. Ja myślałem, że od eliminowania błędów są fachowcy, którym choćby za to płacą…ale nie. Trzeba przyjść z gotowym rozwiązaniem, udowodnić, że jest dobre i wziąć odpowiedzialność za ich powodzenie? Bo ministerstwa z rekordową liczba wiceministrów i urzędników są od czego innego- prawda? Przynajmniej w rządzie PiS. Bo za PO były odpowiedzialne za wszystko, a nawet więcej. Logika trollowania jest podobna logice Sasina odnośnie górnictwa : PO w osiem lat, w kryzysie, miała zrobić wszystko, naprawić wszelkie PiSowskie błędy, a PiS w pięć lat, w okresie prosperity, jeszcze nie zdążył zrobić praktycznie nic (oprócz totalnego zawłaszczenia wszelkich instytucji i urzędów), ale to wina PO…
Nic nie rozumiesz – te organizacje zajmują się oświatą i krytykują słusznie tą teraz oświatę, tylko nic w zamian nie proponują. Mi nie chodzi by zaproponowali całą organizację i ją wprowadzili – to mógłby być kretynizm większy nawet od tego co jest teraz. Ale jak by jedni zaproponowali coś, drudzy coś , trzeci coś innego – rozmawiając ze specjalistami można by coś konkretnego zrobić na miarę 21 wieku. To co było za PO, to było też bez sensu – teraz jest tylko jeszcze bardziej do niczego.
Za granicą organizacje zajmujące się oświatą właśnie to robią o czym piszę. Często też mają dobre relacje z jedną lub kilkorgiem szkół i w nich testują swoje pomysły. Kiedy to wypala zgłaszają się do władz – jest robiona dyskusja ze specjalistami i coś się z tego wdraża.
Dla mnie PO to tacy sami nieudacznicy jak PIS – za te 8 lat niewiele zrobili, a właściwie robili to co robi teraz PIS ale nie tak ordynarnie. Zobaczymy co Hołownia wymyśli, albo ktoś jeszcze. Jestem liberałem i mnie interesuje partia gdzie nie każdemu po równo, tylko system dla tych co się starają, mają talent. Precz z parytetami – jesteś lepszy wygrywasz, a nie jak na zachodzie, bo jesteś kobietą, czarnym, czy gejem.
W szkole też chciałbym, by zdolni uczniowie uczyli się osobno w osobnych klasach, tak samo jak najsłabsi – nie da się tych grup uczyć naraz tak by to miało sens. Mógłbym tak dalej wymieniać.
Ostatnio czytałem, że konwencja stambulska zapewnia zyski materialne dla kobiety, która bez żadnych dowodów (świadków, nagrań) posądzi o przemoc swojego partnera. Podobno taka sprawa jest z góry przegrana przez mężczyznę, bo trzeba udowadniać swoją niewinność. Czy to prawda?
Najpierw napisz gdzie czytałeś, a potem zadawaj pytania.
Zapewne to było jakieś prawicowe medium…tam publikują wszystko, co przeciw konwencji, niekoniecznie zgodne z prawdą.
Nieprawda. Jednocześnie można zadać sobie trud przeczytania tekstu konwencji.
Dobrze, że w naszym kraju rządzi demokratycznie wybrana władza, a nie związki nauczycieli i rodziców.
.
Swoją drogą chyba mowa o jakichś "lepszych rodzicach", bo jeszcze kilka dni temu redakcja Oka piórem pana Pacewicza odsądzała ich od czci i wiary w kontekście pomysłu, by mieli prawo decydować, jakie NGOsy indoktrynują w szkole ich dzieci.
.
Pozdrawiam
Od czci i wiary to za duże słowa. Redakcja pisała o tym jaki bajzel powstanie w szkole jeśli za każdym razem trzeba będzie organizować referendum. Ale możliwe że tylko ja tak to zrozumiałam.
Organizacje i stowarzyszenia składają się także z nauczycieli, rodziców a także uczniów którzy jeśli nie są, to w przyszłości będą wyborcami. Wszelka władza publiczna jest wybierana i utrzymywana przez społeczeństwo. Jeśli władza chce dokonać jakiejś ważnej zmiany, tu: wypowiedzieć konwencję, to powinna zasięgnąć opinii specjalistów oraz społeczeństwa. Zamieszczony list organizacji jest jedną z opinii; stanowi niezbędny element dialogu, Panie Michale.
Jest jeden problem – obecna władza nie lubi dialogu, zamiast niego woli manipulacją narzucać swoje poglądy jako jedyne słuszne.
Tylko dlaczego te organizacje zajmujące się oświatą zajmują się polityką, zamiast oświatą ? Mnie by interesowało, żeby te organizacje miały własne pomysły jak wg nich powinna wyglądać szkoła w 21 wieku. Bo na nie do tego co jest teraz to łatwo jest być.
Czytam sporo na amerykańskich, australijskich, czy azjatyckich stronach dyskusje na temat edukacji i tam się wymieniają doświadczeniami, badaniami pokazują co jest teraz i jak to można ulepszyć lub zmienić. U nas te organizacje pokazują dość celnie co jest źle, ale poza absolutnymi ogólnikami nikt nie pisze jak ON to widzi – te organizacje to w większości lewicowe coś, które ktoś finansuje i nie zgłębia się w to , co naprawdę ta organizacja sobą reprezentuje.
"…zajmują się polityką…, …które ktoś finansuje…"ciekawe odniesienia do krajów, w których taka dyskusja jest możliwa. Jak wygląda "dyskusja" z PiS-em, widzimy na każdym kroku. Ale to organizacje winne… Może szanowny pan weźmie udział w dyskusji odnośnie tamtych krajów??? Bo tutaj to się nie sprawdzi. Póki rządzi PiS.
Mi nie chodzi o dyskusje z pisem – bo to się prawie na pewno nie uda. Ale wizja szkoły po pisie była by jakimś argumentem w dyskusji, by obalić pis. Co do pis to dawno przestałem liczyć ze coś zrobią, natomiast te organizacje powinny się tym zajmować. Kto z kim ma dyskutować jak nikt nie ma żadnych pomysłów, a pis robi szkołę pod siebie. Jak się dowiedziałem od znajomej dyrektorki liceum, że w tym roku można było zdobyć dużo punktów przy rekrutacji z wiedzy o JPII, i jeszcze kilka o kościele to myślałem, ze szlag mnie trafi. A gdzie matematyka, fizyka chemia biologia ? To powinny być topowe przedmioty i z nich konkursy z dużą ilością punktów. Tego potrzeba gospodarce, przyszłości w ogóle.
Tak na marginesie – NSDAP też zdobyła władzę w demokratycznych, pięcioprzymiotnikowych wyborach. I to niestety jest ryzyko demokracji – że może ona wyhodować przysłowiowego węża na własnym łonie. Demokratyczność wyborów sama w sobie nie przesądza o tym, że ich zwycięzca będzie zasady demokracji respektował w 100%.
PS. Nie stawiam tu bynajmniej znaku równości między NSDAP a PiS, zwłaszcza w sferze programowej, ale próbuję uświadomić ponadczasowość i ponadsystemowość pewnych mechanizmów psychosocjologicznych.
W większości lewicowe jest wszystko to, co nie mieści się pod wspólnym mianownikiem, jedynej Zjednoczonej Prawicy. Jeśli dalej ta ich prawicowość będzie sobie tylko kadzić, a krytyków, obwoływać lewakami, to pozostanie im tylko oburzenie i gesty dotkniętych do żywego obrażalskich. Skoro, dzięki tak upartemu lansowaniu bezbłędności swojego obozu, że nawet kapitalistyczne kręgi neoliberalizmu obwoływane są przez ZP lewakami, a gorączkowo zapracowany sobie w ten sposób status ultraprawicy wadzi, to czas się zdecydować: PiS, czy ryba.