Neo-sędziowie awansują na kierownicze stanowiska w Sądzie Okręgowym w Częstochowie. Stanowiska dał im nowy prezes sądu, powołany już po zmianie władzy. Podobnie zaraz może być w ważnym Sądzie Okręgowym we Wrocławiu
OKO.press ustaliło, że nowy prezes Sądu Okręgowego w Częstochowie – powołany przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara – awansował 5 neo-sędziów. Chodzi o:
Ponadto nowy prezes Sądu Okręgowego w Częstochowie powołał kolejną neo-sędzię Anetę Królak na wizytatora do spraw cywilnych. Powołanie dostała w styczniu 2025 roku. Prezydent na neo-sędzię tego sądu powołał ją w 2022 roku.
Drugim wizytatorem ds. cywilnych też jest neo-sędzia Paweł Ptak. Ale on został powołany na drugą kadencję jeszcze przez poprzedniego prezesa w 2022 roku. Prezydent na neo-sędziego tego sądu powołał go w 2019 roku. Podpisał on też listę poparcia do neo-KRS dla Leszka Mazura.
Wizytator to ważna funkcja w sądzie. Ocenia pracę innych sędziów. Przygotowuje też opinie na temat sędziów, którzy chcą awansować. Ta funkcja będzie miała kolosalne znaczenie, jeśli dojdzie do weryfikacji neo-sędziów, którzy będą mogli startować w ponownych konkursach.
Wizytatorzy będą wtedy oceniać ich kandydatury oraz ich konkurentów, czyli legalnych sędziów, z których wielu przez 8 lat władzy PiS wstrzymywało się z awansami. Bo nie chcieli brać udziału w konkursach przed nielegalną neo-KRS. Czy wizytatorzy neo-sędziowie będą bardziej przychylni kandydaturom neo-sędziów, a będą surowiej oceniać sędziów, którzy angażowali się w obronę praworządności, przez co nie koniecznie rozwijali się zawodowo? Na przykład nie zrobili doktoratów, bo nie mieli na to czasu.
Obecnie w niektórych sądach nowi prezesi powołani już przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, odwołują wizytatorów powołanych przez prezesów z nominacji ministra Ziobry. Zwłaszcza jeśli są nimi wadliwi neo-sędziowie. Ale robią to prezesi, którzy uznają neo-sędziów za wadliwych.
W Sądzie Okręgowym w Częstochowie neo-sędziowie jednak awansują, choć tu też jest nowy prezes powołany przez ministra Bodnara. Jest nim sędzia Jarosław Poch, którego minister Bodnar powołał w marcu 2024 roku (poprzedniemu prezesowi skończyła się kadencja).
Poch był jednym z dwóch kandydatów wskazanych przez Zgromadzenie Sędziów z Częstochowy. Dostał więcej głosów niż jego konkurent Andrzej Znak, który ma opinię bardziej krytycznego wobec neo-sędziów. Znak to były wiceprezes tego sądu. Zrezygnował sam z tego stanowiska, gdy minister Ziobro zwolnił ówczesnego prezesa. W kuluarach częstochowskiego sądu mówi się, że Poch na Zgromadzeniu miał poparcie neo-sędziów, których jest tu blisko połowa.
To prezes Poch zdecydował o awansach neo-sędziów. Z tym że powołanie przewodniczących i wiceprzewodniczących wydziałów pozytywnie zaopiniowało Kolegium sądu, złożone z prezesów sądów okręgu częstochowskiego. Zaś wizytatorzy zostali powołani po zasięgnięciu opinii ministerstwa sprawiedliwości.
OKO.press zapytało częstochowski sąd o powody awansów dla neo-sędziów. Odpowiedział nam rzecznik prasowy sądu Dominik Bogacz: „Prezes sądu powierzył pełnienie wskazanych funkcji osobom legitymującym się wieloletnim doświadczeniem zawodowym, które uznał za odpowiednie do ich pełnienia”.
Podobnie jak w Częstochowie bywa też w innych sądach w Polsce. A wynika to z faktu, że neo-sędziowie chcą tzw. świętego spokoju. Nie chcą, by prezesem był ktoś, kto podważa ich status i będzie pozbawiał ich stanowisk w sądzie lub odsuwał ich od orzekania, z uwagi na ich wadliwy status.
Dlatego na Zgromadzeniach głosują za kandydatem na nowego prezesa, który jest bardziej spolegliwy i nie zapowiada rewolucji. Ale jeśli neo-sędziów jest wielu w sądzie, to mogą przegłosować swojego kandydata. Wyniki głosowania dla Bodnara nie są wiążące, ale minister niekiedy uwzględnia, kto ma większe poparcie. Tak się stało też w Sądzie Okręgowym w Radomiu, gdzie neo-sędziowie przeforsowali swojego kandydata. I minister powołał go na prezesa.
Podobna sytuacja jest teraz w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Tu kończy się kadencja obecnego prezesa Wojciecha Łukowskiego, nominata resortu Ziobry. Zgromadzenie Sędziów odbyło się tu w poniedziałek 7 kwietnia 2025 roku. Wytypowano dwóch kandydatów.
To sędzia Piotr Jarmundowicz i Marcin Sosiński. Pierwszy dostał 78 głosów na tak, 23 na nie, 5 osób wstrzymało się od głosu. Sosiński dostał 34 glosy na tak, 58 na nie, 12 osób się wstrzymało.
Gdyby patrzeć tylko na statystykę minister Bodnar miałby prosty wybór. Tym bardziej że w kuluarach wrocławskiego sądu okręgowego słychać dobre opinie o obu kandydatach. Obaj są legalnymi sędziami.
Z tym że Jarmundowicz to obecny wiceprezes tego sądu, który został powołany na to stanowisko jeszcze przez ministra Ziobrę. Jest zastępcą odchodzącego z funkcji prezesa Łukowskiego, który jak słychać w kuluarach wrocławskiego sądu zna się z byłym wiceministrem Łukaszem Piebiakiem. Obaj pracowali na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości.
Choć głosowanie na kandydatów na Zgromadzeniu jest tajne, to słychać we wrocławskim sądzie, że Jarmundowicza raczej poparli neo-sędziowie (jest ich 40-50 na ok. 110 wszystkich sędziów) i część starych sędziów. Słyszymy też, że ta kandydatura jest bliższa dla odchodzącego prezesa.
Pytamy, czy sędziom nie przeszkadza, że jest obecnym wiceprezesem z nominacji resortu Ziobry. „Ktoś musiał zostać wiceprezesem. To jest lepsza kandydatura” – mówi nam jeden ze starych sędziów z Wrocławia. Ale inny legalny sędzia mówi, że ten kandydat zachowa obecne status quo w sądzie.
Sygnałem, że neo-sędziowie mogli głosować za Jarmundowiczem jest wpis jednego z wrocławskich neo-sędziów Ziemowita Barańskiego. Na swoim koncie na platformie X pod nickiem Raubrichter (wcześniej używał innego), bronił neo-sędziów. Sam jest też neo-sędzią. Jest nie tylko neo-sędzią Sądu Okręgowego we Wrocławiu, ale nielegalna neo-KRS w 2023 roku dała mu jeszcze drugi awans do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu i czeka na powołanie przez prezydenta. Był jedynym kandydatem do awansu do apelacji.
Barański po Zgromadzeniu – przyszedł na nie w koszulce z napisem Konstytucja – napisał na platformie X: „Dziś zgromadzenie sędziów Sądu Okręgowego we Wrocławiu opiniowało kandydatów na Prezesa SO. Wyniki głosowania: SSO Piotr Jarmundowicz 78 za, 23 przeciw, 5 wstrzymujących. SSO Marcin Sosiński 34 za, 58 przeciw, 12 wstrzymujących. Miażdżąca przewaga”.
We wpisie oznaczył ministra Bodnara i ministerstwo sprawiedliwości, jakby chcąc dać znać, że minister wybór ma prosty i musi wziąć pod uwagę wynik głosowania. Odpisał mu sędzia Jakub Iwaniec, bliski współpracownik Piebiaka i jeden z bohaterów afery hejterskiej: „Bodnarowcy obserwują, żeby nie było, że to Twój pocałunek śmierci...”.
Na Marcina Sosińskiego głosowali raczej starzy sędziowie. Ale nie wszyscy. We wrocławskim sądzie słychać zastrzeżenia do niego, bo był już wiceprezesem tego sądu do 2016 roku. Podczas Zgromadzenia to głównie jego przyciskano pytaniami o sprawy związane z przywracaniem praworządności, w tym o neo-sędziów. Sosiński angażował się w ostatnich latach w obronę praworządności. Podpisywał petycje w obronie sądów, chodził na protesty pod sądami.
Wynik głosowania Zgromadzenia nie jest dla ministra Bodnara wiążący. Zresztą takie Zgromadzenia wyborcze nie są wymogiem ustawowym. To, póki co, inicjatywa Bodnara, by choć w części odbudować samorząd sędziowski, jeszcze przed wprowadzeniem zmian ustawowych.
Wcześniej w innych sądach neo-sędziowie też popierali kandydatów, którzy nie zapowiadali rewolucji i mieli bardziej spolegliwy stosunek wobec neo-sędziów. Tak było w Sądzie Okręgowym w Suwałkach, w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach, czy w Sądzie Okręgowym w Słupsku. Minister postawił tu jednak na kandydatów, którzy dostali mniejsze poparcie, ale bronili praworządności. Na kogo postawi minister we Wrocławiu?
Okazuje się jednak, że i sam resort sprawiedliwości nie jest konsekwentny wobec neo-sędziów. Bo do komisji egzaminacyjnych dla radców prawnych sam powołał neo-sędziego. To Marcin Ciepiela z Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Sąd Najwyższy
Jarosław Poch
Marcin Sosiński
neo sędziowie
Piotr Jarmundowicz
praworządność
Sąd Okręgowy w Częstochowie
Sąd Okręgowy we Wrocławiu
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze