0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Bartosz Bobkowski / Agencja GazetaBartosz Bobkowski / ...

Prezydent Andrzej Duda zawetował 24 lipca 2017 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym. “Nie ma u nas tradycji, żeby prokurator generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w pracę, w funkcjonowanie Sądu Najwyższego jako instytucji. Nie wspomnę już o sędziach” - uzasadniał swoją decyzję. I zapowiadał, że niezwłocznie rozpocznie prace nad nowymi ustawami o KRS i o SN. “Mam nadzieję, że przy pomocy ekspertów te ustawy uda się przygotować w ciągu dwóch miesięcy” - mówił.

Przeczytaj także:

Niedługo potem prezydent powołał zespół, który ma przygotować zapowiedziane przez niego projekty.

Jego skład Kancelaria Prezydenta starała się utrzymać w tajemnicy. Jak nieoficjalnie dowiedziało się OKO.press, pracami zespołu kieruje prof. Michał Królikowski, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Pytany o to przez dziennikarza OKO.press, prof. Królikowski odpowiada wymijająco: “Zdumiewająca informacja”. Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP i rzecznik Krzysztof Łapiński nie odpowiedzieli na nasze pytania.

Kto oprócz prof. Królikowskiego jest jeszcze w zespole? Jak mówi nasze źródło zbliżone do Kancelarii Prezydenta - jest to niewielkie, ale wystarczające grono ekspertów. Pracują szybko. 14 sierpnia 2017 w wywiadzie dla “Do Rzeczy” Krzysztof Łapiński mówił: “Pan prezydent zapowiedział, że (ustawy - przyp. red. ) będą gotowe za dwa miesiące”. Ale, jak dowiedziało się OKO.press, zakończenie wstępnych prac planowane jest już na koniec sierpnia. Ustawy nabierają kształtów, zgodnie z zamysłem prof. Królikowskiego. Jednak ostatnie słowo należeć ma do prezydenta Dudy.

Wiceminister wicepremiera

Prof. Królikowski zna Andrzeja Dudę od wielu lat. “Panów zbliżyła do siebie praca przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz katastrofa smoleńska” - pisał w 2015 roku portal Onet.pl. Współpracowali po 10 kwietnia 2010 roku, gdy obowiązki głowy państwa przejmował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Andrzej Duda był wtedy ministrem w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a Michał Królikowski - dyrektorem Biura Analiz Sejmowych.

Gdy Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, mówiło się, że Królikowski pokieruje biurem prawnym w jego kancelarii. Tak się jednak nie stało.

Wcześniej Królikowski był wiceministrem sprawiedliwości. Został nim w 2011 roku. Szefem resortu był wówczas Jarosław Gowin.

Później, w wywiadzie dla TOK FM, Gowin mówił, że Królikowski był w ministerstwie jego "prawą ręką" i że jest "najwybitniejszym polskim prawnikiem".

Gowin nie zapomniał o swym współpracowniku, gdy został wicepremierem i ministrem nauki w rządzie PiS. W czerwcu 2017 roku “Gazeta Prawna” informowała, że Królikowski otrzyma 105 tys. złotych za doradztwo prawne świadczone na rzecz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Ale z samym PiS-em Królikowskiemu nie po drodze. Niedawno, na znak protestu przeciwko czystkom w Biurze Analiz Sejmowych i podporządkowaniu biura polityce, wraz z innymi prawnikami odszedł z rady programowej "Zeszytów Prawniczych BAS".

Rewolucyjna zmiana, do której nie doszło

W ministerstwie sprawiedliwości Królikowski odpowiadał za legislację. Jak pisała w 2014 roku w “Gazecie Wyborczej” Ewa Siedlecka, najbardziej dumny był ze swojego wkładu w prace Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego pod przewodnictwem prof. Andrzeja Zolla, która opracowała rewolucyjną zmianę procedury karnej.

Zgodnie z tą procedurą, sądy w czasie procesu miały nie dochodzić prawdy, lecz rozstrzygać pojedynek pomiędzy prokuraturą a obroną oskarżonego (jak w USA).

Gdy w 2013 roku Sejm przyjął tę reformę, Jarosław Kaczyński mówił, że jest ona “kolejnym wielkim prezentem dla środowisk przestępczych” i “umocnieniem fatalnego, skrajnie niesprawiedliwego systemu, który został ustanowiony w Polsce po roku 89”.

“To ustawa, która gwarantuje bezkarność zamożnym przestępcom, którzy będą mogli mieć dobrą ochronę prawną, a stawia w złej sytuacji osoby, które na adwokatów nie stać" - przekonywał.

Gdy władzę przejął PiS, reforma procedury karnej została wycofana.

Co będzie w ustawach?

Prawdopodobnie kształt prezydenckich ustaw będzie inny od tych zaproponowanych przez PiS.

Prof. Królikowski nie krył krytycznego stosunku do ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym, które próbowała przeforsować partia Jarosława Kaczyńskiego. Na łamach “Super Expressu” mówił:

"Jesteśmy (...) świadkami ustrojowej przebudowy podstawowych instytucji państwa bez zmiany konstytucji i z zerwaniem z dotychczasową kulturą kontroli stanowionego prawa. Choćby z tego powodu mamy prawo pytać o racje i wyrażać niepokój".

“Ingerencja ministra sprawiedliwości w swobodę działania SN moim zdaniem wykracza w przypisany zakres kierowania wymiarem sprawiedliwości. O ile przy sądownictwie powszechnym pewien nadzór, zwłaszcza administracyjny, jest zasadny, o tyle nie powinien mieć miejsca przy SN albo NSA” - przekonywał.

A pytany o zapis, zgodnie z którym sędziowie SN, za wyjątkiem wskazanych przez ministra sprawiedliwości, mieli zostać odesłani w stan spoczynku, odparł: “Tego rozwiązania nie sposób zaakceptować w demokratycznym państwie prawa”.

;

Udostępnij:

Konrad Szczygieł

Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Patryk Szczepaniak

Dziennikarz "Superwizjera" TVN

Komentarze