0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jacek Marczewski / Agencja GazetaJacek Marczewski / A...

„Sprawa dotyczy naruszenia dóbr osobistych Gminy Miasta Sopotu w programach nadawanych przez TVP 3” – mówi OKO.press Anna Dyksińska z Biuro Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Sopotu. Pozew skierowany jest przeciwko wydawcy oraz redaktor naczelnej i dyrektor lokalnego oddziału TVP 3. „Działania tych osób w ocenie Gminy naruszają jej dobra osobiste, tj. wizerunek, renomę”.

„To są »nasze« media i nie mają prawa kłamać. Nie mogą być stroną w sporze politycznym czy sposobem na wykluczenie opozycji. Stały się niestety mediami partyjnymi, które sieją nienawiść” – mówił Jacek Karnowski, tuż przed rozpoczęciem rozprawy 1 lutego 2019 roku.

Prezydent zapowiedział, że będzie zachęcał inne miasta do pójścia w ślady Sopotu. Złożenie pozwu rozważają już Gdańsk i Poznań.

Sopot: Gmina też ma wizerunek

„Z uwagi na brak reakcji na składane przez Gminę sprostowania nieprawdziwych i nieścisłych treści zamieszczanych przez TVP w programach należało wystąpić na drogę postępowania sądowego. Informacje stanowiąca przekaz TVP o mieście mogły wywołać u widzów odczucie, że Gmina funkcjonuje w sposób nieprawidłowy oraz podważać zaufanie niezbędne do pełnienia zadań publicznych” – poinformowała rzecznik Sopotu.

Pozew dotyczy kilku programów TVP Gdańsk wyemitowanych w latach 2017 i 2018, które komentowały m.in. temat inwestycji prowadzonych w Sopocie. W jednym z materiałów z 8 maja 2017 dotyczącym kontrowersji wokół budowy parkingu, TVP tak pocięło kilkuminutową wypowiedź poproszonej o stanowisko rzeczniczki urzędu, że został z niej tylko kilkusekundowy fragment, w którym ta się zająknęła. To jedyne uwzględnione w materiale stanowisko miasta.

Pozew dotyczy również programów z cyklu „Pomorze samorządowe”, w których autorzy materiałów TVP wielokrotnie insynuowali nieuczciwość urzędników, podając przy tym informacje, które zdaniem władz Sopotu są nieprawdziwe. Programy dotyczyły m.in. budowy nowego dworca, rewitalizacji terenów, czy budowy Centrum Haffnera. Sprostowań miasta nie uwzględniano.

Poznań: permanentna kampania negatywna

„Redakcja TVP 3 Poznań wyemitowała wiele materiałów mających przedstawić w niekorzystnym świetle prezydenta Jacka Jaśkowiaka oraz jego działania, decyzje czy inicjatywy” – mówi OKO.press Hanna Surma, rzeczniczka prezydenta Poznania.

„Wielokrotnie materiały te cechowały się brakiem obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej, stronniczością i z góry założoną tezą. Wydaje się, że nie były tworzone w celu przekazania widzom danej informacji, lecz po to, by ugruntowywać negatywny wizerunek prezydenta. Można też zauważyć tendencję odchodzenia autorów od meritum sprawy, która miała być tematem danego materiału, by przypominać dowolnie wybrane sytuacje czy wypowiedzi prezydenta, niemające związku z punktem wyjścia materiału. W skrócie można te działania określić jako permanentną kampanię negatywną przeciw prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi”.

Czy Poznań pójdzie w ślady Sopotu? Rzecznik przyznała, że taka możliwość jest rozważana. Na razie prezydent postanowił TVP bojkotować — nie udzielać wywiadów ani nie przyjmować zaproszeń do audycji na żywo. Jaśkowiak zrezygnował z występowania w TVP jeszcze podczas trwania kampanii samorządowej, po tym jak TVP 3 wyemitowało materiał na temat organizowanego w Poznaniu marszu równości.

Zaprezentowano w nim wpisy anonimowych internautów o treści „co za spedalone miasto” czy „pedalskie flagi na tramwajach w dniu ich zlotu”. Autorka, podpierając się słowami dr Joanny Próchniewicz mówi, że „według specjalistów u podstaw homoseksualizmu leży zaburzenie tożsamości płciowej, będące dramatem człowieka. Marsz równości to promocja takich zaburzeń”.

Przeczytaj także:

Gdańsk: rozważamy pozew

Rzecznik miasta Gdańsk przyznała, że miasto również rozważa złożenie pozwu przeciwko TVP. Według raportu Newton Media dla Urzędu Miasta Gdańska TVP zajmowała się Adamowiczem 1773 razy. Średnio prawie 5 razy dziennie. Pisaliśmy o tym tutaj.

„Można się domyślić, że nie były to pozytywne relacje, a ich liczba pokazuje, że nie mamy do czynienia z normalną sytuacją” – mówiła Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prezydenta Gdańska.

Poniżej jeden z materiałów TVP 3 o Admowiczu – prowadzony przez Łukasza Sitka program „Samorządowe Pomorze”.

Sitek, były dziennikarz TV Republika, jest znany m.in. z nagrania, na którym przez kilkaset metrów biegnie za Prezydentem Gdańska, pokrzykując na niego i jego rzeczniczkę.

Nie byłby to pierwszy pozew Gdańska przeciwko TVP. Miasto pozwało już telewizję w 2016 roku za materiał o imigrantach. Wykorzystano w nim wyrwane z kontekstu słowa prezydenta Adamowicza, zdjęcie z inauguracji pierwszej w Polsce Rady Imigrantów i Imigrantek przy prezydencie Miasta Gdańsk i uzupełniono pełną napięcia muzyką i krótkimi imigrantów przedzierających się przez granicę, zakładane przez nich dzikie osiedla oraz zamieszki i sceny przemocy z ich udziałem (wszystkie nakręcone poza Polską).

Jacek Kurski przyznał potem, że spot miał „pewne uchybienia warsztatowe”. Postępowanie zostało zawieszone w związku ze śmiercią prezydenta.

Rada etyki mediów: TVP łamie zasady etyki dziennikarskiej

Pod koniec stycznie prezydenci Warszawy, Gdańska, Poznania, Sopotu i Gliwic zaapelowali o wyjaśnienie okoliczności mogących mieć związek ze śmiercią prezydenta Adamowicza. Żądali m.in. zbadania czy działania TVP i jej dziennikarzy od 1 stycznia 2016 do dnia śmierci Adamowicza „mieściły się w granicach uczciwości, rzetelności oraz staranności wymaganych i określonych w zasadach etyki zawodowej dziennikarza, przepisach prawa oraz zasadach współżycia społecznego”.

Rada Etyki Mediów wydała oświadczenie, w którym skrytykowała materiały publikowane przez TVP.

„W żadnej z analizowanych przez REM publikacji nie dano Pawłowi Adamowiczowi szansy odparcia zarzutów, przedstawienia argumentów zaprzeczających oskarżeniom formułowanym wprost, między wierszami, lub w tytułach zniekształcających rzeczywisty przebieg opisywanych wydarzeń lub naginających fakty tak, by przemawiały przeciwko prezydentowi Gdańska. Był obiektem oszczerstw, ale nie miał prawa do obrony”

TVP wyprzedzając pozwy, zaczęło pozywać samo. Już 21 stycznia Telewizja Publiczna zapowiedziała, że będzie kierować pozwy sądowe przeciwko osobom „które absurdalnie wskazywały na związek przyczynowy pomiędzy treściami publikowanymi na antenach Telewizji Polskiej a śmiercią pana Pawła Adamowicza”.

Pozwy dostali dotychczas Adam Bodnar i Jacek Jaśkowiak.

Udostępnij:

Marta K. Nowak

Absolwentka MISH na UAM, ukończyła latynoamerykanistykę w ramach programu Master Internacional en Estudios Latinoamericanos. 3 lata mieszkała w Ameryce Łacińskiej. Polka z urodzenia, Brazylijka z powołania. W OKO.press pisze o zdrowiu, migrantach i pograniczach więziennictwa (ośrodek w Gostyninie).

Komentarze