0:000:00

0:00

Potwierdziły się doniesienia norweskich mediów, o których pisaliśmy we wtorek (24 października): Polska i Norwegia doszły do porozumienia w sprawie tzw. funduszy norweskich. Wbrew żądaniom Polski programu finansującego działalność organizacji pozarządowych (NGO) wspierających społeczeństwo obywatelskie nie przejmie polski rząd.

Przeczytaj także:

O szczegółach tego porozumienia dzisiaj (25 października) na konferencji opowiedzieli Jerzy Kwieciński, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju oraz ambasador Norwegii Karsten Klepsvik. Jeszcze przed konferencją o szczegółach porozumienia napisał portal wpolityce.pl, powołując się na źródła w kancelarii premiera.

Fundusze Norweskie i EOG to środki przyznawane bezzwrotnie nowym członkom Unii Europejskiej przez Norwegię, Islandię i Lichtenstein. Spór między Polską a Norwegią dotyczył części tych środków - Funduszu dla Organizacji Pozarządowych. W latach 2016-2021 Polska miała w jego ramach dostać 37 milionów euro. Polski rząd domagał się od Norwegów, by te pieniądze wybranym przez siebie NGO-som przydzielał Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, czyli agencja rządowa, utworzona głosami PiS we wrześniu 2017. Rząd Norwegii nie chciał się na to zgodzić. W latach 2013-2016 operatorem programu dla NGO-sów była wybrana w konkursie i zaakceptowana przez Norwegów Fundacja im. Stefana Batorego.

Dwa fundusze ale pod norweską kontrolą

Na dzisiejszej konferencji przedstawiciele polskiego i norweskiego rządu przedstawili wyniki negocjacji w sprawie środków na kolejne lata.

Najważniejszym postanowieniem jest odrzucenie polskiego postulatu, by operatorem funduszy na społeczeństwo obywatelskie był Narodowy Instytut Wolności. Norwegowie wymogli na Polakach, by fundusze rozdzielały organizacje niezależne od rządu.

Norwegia zgodziła się na spełnienie drugiego polskiego postulatu, by fundusz na NGO-sy podzielić na dwie części: ogólnopolską i regionalną. To samo postulowała także Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczpospolitej, w której prym wiedzie katolicki Instytut Ordo Iuris. Na część ogólnopolską zostanie przeznaczonych 30 mln euro, na regionalną - 23 mln euro. Dla każdej z nich będzie wybrany osobny operator.

Obu operatorów funduszy oceniać będzie Biuro Mechanizmów Finansowych EOG w Brukseli. Na podstawie tej oceny operatorów wybierze komitet selekcyjny składający się z przedstawicieli rządów Polski i Norwegii. Jeśli nie dojdą do porozumienia, zostanie ogłoszona druga tura konkursu. Jeśli na drugim etapie nie zostanie osiągnięty konsensus, operatora wybiorą darczyńcy (Norwegowie).

Po zakończeniu negocjacji kolejnym krokiem będzie podpisanie porozumienia. "Prawdopodobnie stanie się to jeszcze w tym roku i liczę na to, że w lutym będzie mógł być ogłoszony konkurs na operatora pierwszego funduszu" - poinformował na konferencji wiceminister Kwieciński.

Postanowienia polsko-norweskiego porozumienia komentuje dla OKO.press Ewa Kulik-Bielińska, dyrektorka Fundacji Batorego.

Ewa Kulik-Bielińska: Norwegia nie oddała kontroli nad Funduszem

Sądząc po tym, co powiedziano na konferencji, rząd norweski nie zgodził się na przejęcie przez rząd PiS kontroli nad Funduszem dla Organizacji Pozarządowych. Tak jak poprzednio wybór operatora dokonany zostanie w trybie otwartego konkursu, a warunki konkursu zostaną określone tak, by niezależni od rządu byli operatorzy funduszy na projekty ogólnopolskie i na projekty regionalne. Tak jak poprzednio, selekcji ma dokonać wspólna komisja na zasadzie konsensusu. Jeśli nie uda się go osiągnąć, do rządu Norwegii będzie należał głos decydujący.

Widać, że na Norwegach nie zrobiła wrażenia kampania oczerniania Fundacji Batorego prowadzona przez biuro Pełnomocnika Rządu do spraw Społeczeństwa Obywatelskiego i doradzający mu Instytut Ordo Iuris. Ambasador Norwegii powtórzył na konferencji prasowej słowa uznania dla osiągnięć programu dla NGO-sów.

Diabeł będzie tkwił w szczegółach. Moją uwagę zwróciło stwierdzenie ministra Jerzego Kwiecińskiego [sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju - red.], że operator funduszy ma być niezależny nie od rządu - jak wcześniej to definiowano - ale "od wszelkich sił politycznych". Premier Gliński zapowiedział przecież publicznie, że Fundacja Batorego na pewno nie będzie operatorem bo "ma określony profil ideologiczny". W połączeniu z prowadzonym od kilku miesięcy atakiem mediów prorządowych i polityków PiS na część organizacji pozarządowych oraz Fundację Batorego może to wskazać, jak rząd będzie próbował wyeliminować niektóre podmioty z procesu wyboru operatora funduszy norweskich.

Z ostateczna oceną porozumienia trzeba zaczekać do upublicznienia szczegółów porozumienia, a także wytycznych konkursowych dla operatora".

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze