0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Przedstawiciele Biura Rzecznika Praw Obywatelskich 19 sierpnia 2021 pojechali z wizytacją na granicę polsko-białoruską. Od ponad tygodnia w okolicy miejscowości Usnarz, w pasie przygranicznym obozuje tam grupa 32 uchodźców - kobiet, mężczyzn i dzieci pochodzących z Afganistanu. Temperatury w nocy spadają już do zaledwie 10 stopni Celsjusza. Polska Straż Graniczna odmawia wpuszczenia ich na terytorium Rzeczpospolitej, nie pozwalała także złożyć wniosków o ochronę międzynarodową.

Przeczytaj także:

Los uwięzionych między dwoma granicami osób budzi coraz większe emocje polityczne. Bo to już nie pierwsza taka grupa, jaką w ostatnich tygodniach przechwycili polscy pogranicznicy. W przemycie uchodźców z Bliskiego Wschodu pod granicę z Polską ma uczestniczyć reżim Aleksandra Łukaszenki. I na nim korzystać. 17 sierpnia polski rząd przyjął projekt ustawy, który ma przyspieszyć proces deportacji i może utrudnić osobom szukającym azylu ubieganie się o ochronę. W projekcie zapisano m.in. karę więzienia za nieudokumentowane przekroczenie granicy.

Rządzący politycy bagatelizują humanitarny kryzys: sugerują, że to Białoruś, nie Polska, powinna dać uchodźcom azyl. Szef narodowców Robert Bąkiewicz pojechał na miejsce "bronić Straży Granicznej" przed uchodźcami i wzywał rząd do... budowy muru.

"Apelujemy do władz Polski. Bo to jest wstyd, że pozostawiamy tych ludzi bez pomocy. Tych ludzi reżim Łukaszenki chciał użyć, jako broni przeciw Polsce. A my gramy w tę grę, zamiast zachować się humanitarnie" - komentował sytuację poseł Lewicy Maciej Konieczny, który sam udał się na granicę, by zbadać sytuację.

Teraz głos w tej sprawie zabrał także RPO Marcin Wiącek. W oficjalnym wystąpieniu do premiera Mateusza Morawieckiego przypomina, że Polska nie może odmówić azylu osobom, które znalazły się na granicy i o niego proszą.

RPO: ubieganie się o status uchodźcy to prawo konstytucyjne

RPO podkreśla, że wśród uchodźców są osoby, które zadeklarowały, że chcą ubiegać się w Polsce o ochronę międzynarodową.

"Deklaracje takie, jednoznaczne i wyraźne, zgłaszane były funkcjonariuszom Straży Granicznej w języku angielskim, w obecności przedstawicieli Biura RPO, a także bezpośrednio w rozmowach cudzoziemców z pracownikami Biura. W chwilach, w których deklaracje te były wygłaszane cudzoziemcy podchodzili do funkcjonariuszy SG, a ci usiłowali nie dopuścić do przekroczenia granicy, w sposób werbalny i niewerbalny wydając polecenia cofnięcia się" - relacjonuje Rzecznik.

Wiącek podkreśla, że między pogranicznikami a cudzoziemcami dochodziło do interakcji, a funkcjonariusze wykonywali wobec przybyszów czynności służbowe. Jego zdaniem tym samym, nawet bez wkraczania na polskie terytorium, znaleźli się pod jurysdykcją polskiej Straży Granicznej. RPO przypomina, że na podstawie konwencji genewskiej

"prawo do ubiegania się w Polsce o status uchodźcy jest prawem konstytucyjnym, gwarantowanym w art. 56 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".

"Prawo to mieści się w konstytucyjnym katalogu praw i wolności człowieka i - jako takie - nie może być w swej istocie ograniczane, ani przepisami ustaw, ani tym bardziej działaniem lub zaniechaniem ze strony organów państwa" - podkreśla Wiącek.

Straż Graniczna nie wykonuje swoich obowiązków

RPO wylicza, że o prawie tym mówią także inne, obowiązujące Polskę dokumenty prawa międzynarodowego:

  • art. 18 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej;
  • dyrektywa UE dnia 26 czerwca 2013 w sprawie wspólnych procedur udzielania i cofania ochrony międzynarodowej.

"W motywie 25 preambuły precyzuje, że każdy wnioskodawca powinien mieć zapewniony skuteczny dostęp do procedur rozpatrywania wniosku o ochronę międzynarodową. Tę ogólną zasadę uszczegóławia art. 6 ust. 2 dyrektywy, który nakłada na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia osobom zamierzającym wystąpić z takim wnioskiem możliwości jak najszybszego jego złożenia" - pisze Wiącek.

Przypomina, że obowiązki Straży Granicznej w zakresie przyjmowania takich wniosków, są zapisane m.in. w art. 30 ustawy z dnia 13 czerwca 2003 o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP.

"W mojej ocenie, odstąpienie od tych obowiązków w sytuacji, w której osoba znajdująca się de facto pod jurysdykcją polskiej Straży Granicznej deklaruje zamiar złożenia wniosku o udzielenie ochrony na terytorium RP, stanowi rażące naruszenie ww. przepisów i pozostaje w sprzeczności ze standardami wyznaczonymi przez Konwencję genewską" - podkreśla RPO.

Ludzie w dramatycznych warunkach

Marcin Wiącek nie pozostawia wątpliwości: każda osoba, która, przebywając na granicy Polski, zgłosi funkcjonariuszom Straży Granicznej wykonującym wobec niej czynności służbowe zamiar ubiegania się w Polsce o ochronę, powinna zostać wpuszczona na terytorium Polski. Funkcjonariusze są zobowiązani przyjąć od niej odpowiedni wniosek.

"Obowiązek ten powinien być realizowany niezależnie od tego, czy obecność cudzoziemców na granicy polsko-białoruskiej jest skutkiem celowej polityki władz białoruskich"

- zaznacza RPO.

Dlatego też apeluje do premiera o "niezwłoczne podjęcie działań w celu rozwiązania sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i zapewnienia cudzoziemcom przebywającym w okolicy Usnarza Górnego, deklarującym zamiar ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową, możliwości złożenia stosownych wniosków, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa".

Zwraca też uwagę Mateusza Morawieckiego na dramatyczne warunki, w jakich obecnie funkcjonuje grupa uchodźców.

"Śpią na ziemi, nie mają dostępu do żadnych urządzeń sanitarnych czy bieżącej wody. Mają ograniczone ilości wody zdatnej do spożycia, żywności i środków higieny osobistej. Niezależnie od przyczyn, dla których cudzoziemcy znaleźli się na granicy polsko-białoruskiej, bez wątpienia znajdują się oni w sytuacji, która godzi w ich godność i podstawowe prawa człowieka" - pisze Wiącek.

Do czasu złożenia wniosków przebywający po białoruskiej stronie uchodźcy powinni niezwłocznie dostać podstawową pomoc - żywność, wodę, środki higieniczne, toalety i - o ile to konieczne - opiekę medyczną.

"Dlatego też apeluję do Pana Premiera o podjęcie pilnego dialogu z przedstawicielami władz Republiki Białorusi" - dodaje RPO.

;

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze