0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. archiwum prywatneFot. archiwum prywat...

Ministerstwo Klimatu i Środowiska mianowało dziś (12 lutego 2024) prof. Bogdana Jaroszewicza na stanowisko zastępcy dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Wiadomość wywołała poruszenie wśród przyrodników i aktywistów, lecz nie z powodów, do których przyzwyczaiły nas rządy Solidarnej Polski w krajowym leśnictwie, które za czasów dyrektora generalnego Józefa Kubicy stały się maszynką do produkcji pieniędzy ze sprzedaży drewna.

Prof. Jaroszewicz jest leśnikiem i biologiem. Na nowe stanowisko przychodzi z Białowieskiej Stacji Geobotanicznej Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie był kierownikiem. Wcześniej przez wiele lat pracował jako wicedyrektor Białowieskiego Parku Narodowego. Jest znanym ekspertem z zakresu ekologii ekosystemów leśnych.

“Bez świeżego spojrzenia, reforma lasów, której oczekuje społeczeństwo, nie będzie możliwa. Dziękuję Panu Dyrektorowi [Generalnemu] Witoldowi Kossowi za otwartość na realną zmianę w Lasach Państwowych” – powiedział cytowany w komunikacie wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała.

Obrońca Puszczy

Prof. Jaroszewicz dał się poznać jako obrońca Puszczy Białowieskiej. Sprzeciwiał się budowie muru granicznego przez cenne tereny parku narodowego i pozostałe części puszczy wchodzące w skład obiektu Światowego Dziedzictwa UNESCO.

“Z przyrodniczego punktu widzenia najlepiej by było, gdyby ten mur po prostu nie powstał. Na świecie istnieje kilkadziesiąt tysięcy kilometrów różnych płotów i zapór na granicach. One pokazują, że nie da się zmniejszyć ich negatywnego wpływu na przyrodę” – mówił OKO.press prof. Jaroszewicz w 2022 roku.

Przeczytaj także:

Nowy wiceszef Lasów Państwowych opowiadał się także przeciwko wycinkom w Puszczy Białowieskiej, mającym powstrzymać rozprzestrzenianie się kornika drukarza, który – według rządu PiS – miał dziesiątkować puszczę.

“Z ekologicznego punktu widzenia pojęcie szkodnika nie istnieje. Jest to pojęcie związane z gospodarką i ekonomią – szkodnikami są organizmy przynoszące straty ekonomiczne. W ekosystemie Puszczy Białowieskiej kornik drukarz jest gatunkiem kluczowym. Bo to właśnie on sprawia, że zwarte lasy świerkowe przerzedzają się i pojawia się martwe drewno. A to są niezbędne warunki dla rozwoju bogactwa gatunkowego wielu grup organizmów typowych dla lasów naturalnych Puszczy" – powiedział nam prof. Jaroszewicz w 2017 roku.

Nareszcie jawny zespół ekspertów

Powołanie prof. Jaroszewicza to niejedyna wiadomość z ostatnich dni, która może budzić optymizm wśród obrońców przyrody.

7 lutego Ministerstwo Klimatu i Środowiska powołało zespół ekspercki, który przygotuje listę lasów cennych przyrodniczo i społecznie do objęcia ograniczeniami lub zakazem wycinek. To krok w stronę obiecanej przez ministerstwo systemowej ochrony najcenniejszych lasów w Polsce.

Początek tej polityki był chaotyczny. W styczniu ministerstwo ogłosiło nagle listę “10 najcenniejszych przyrodniczo obszarów leśnych”, skąd – według ministry Pauliny Hennig-Kloski – należy “wyprowadzić piły, zwłaszcza te, które cięły najcenniejsze obiekty przyrodnicze, w najcenniejszych miejscach”.

W efekcie tej decyzji wyłączone z wycinki są aktualnie: lasy reliktowe Puszczy Karpackiej, lasy Puszczy Boreckiej i Romnickiej w województwie warmińsko-mazurskim, a także podlaskie lasy w Puszczy Augustowskiej i Knyszyńskiej. Na liście są też lasy wokół aglomeracji miejskich Trójmiasta i Wrocławia. A do tego: Puszcza Świętokrzyska, bieszczadzkie lasy i te w rejonie uzdrowiska Iwonicz-Zdrój.

Styczniowy ruch ministerstwa doczekał się uznania, ale także krytyki za niejasne kryteria doboru obszarów leśnych, brak transparentności co do składu zespołu ekspertów, który je wytypował, oraz ogłoszenie decyzji dosłownie w przeddzień nominacji nowego dyrektora generalnego Lasów Państwowych Witolda Kossa. Zablokowanie bądź ograniczenie wycinek w wytypowanych początkowo obszarach zaskoczyło też niektóre samorządy lokalne. W podkarpackiej gminie Bircza (rządzonej przez PiS) zorganizowano nawet protest pod hasłami upadku lokalnej gospodarki w efekcie ograniczeń.

Po stronie ministerstwa opowiedzieli się niektórzy aktywiści, argumentując, że bez szybkich decyzji Lasy Państwowe po prostu rozpoczęłyby kolejny sezon wycinek. Wstępna decyzja – choć dokonana ad hoc – miała dać czas na spokojniejsze przygotowanie zmian systemowych.

„Spory krok w kierunku ochrony lasów”

Jak się zdaje, zmiany te właśnie nadchodzą, choć na ich efekty przyjdzie jeszcze poczekać, a ewentualne rekomendacje zespołu niemal na pewno wzbudzą kontrowersje. Nie tylko z powodu uwzględnienia – bądź nie – danych obszarów leśnych, ale także z konieczności ułożenia się z Lasami Państwowymi i lokalnymi samorządami, bez których udziału systemowa ochrona lasów w Polsce będzie po prostu niemożliwa.

“Zespół do spraw wzmocnienia ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie” – bo tak brzmi jego pełna nazwa według zarządzenia ministerstwa – ma zająć się “wypracowaniem rekomendacji dla ministra w zakresie wzmocnienia ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie, w tym sposobu prowadzenia gospodarki leśnej na wskazanych obszarach”.

Pracom zespołu przewodniczyć będzie wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała. W skład zespołu weszli ze strony rządowej:

  • Jerzy Fijas – Zastępca Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych do spraw gospodarki leśnej;
  • Adam Wasiak – Zastępca Dyrektora Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej;
  • Michał Graczyk – Dyrektor Departamentu Leśnictwa i Łowiectwa w Ministerstwie Klimatu i Środowiska
  • oraz Radomir Dyjak – starszy administrator w Departamencie Ochrony Przyrody w tymże ministerstwie.

Ze strony ekspercko-społecznej:

  • Adam Bohdan, związany z fundacjami Dzika Polska i Fota4Climate, jako ekspert niezależny do spraw biologii, ochrony przyrody oraz partycypacji społecznej w zarządzaniu lasami;
  • Przemysław Gumułka – prezes fundacji Psubraty jako ekspert niezależny do spraw analiz statystycznych danych i systemów informacji przestrzennej;
  • Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze jako ekspert niezależny do spraw leśnictwa i ochrony przyrody;
  • Paweł Pawlaczyk z Klubu Przyrodników jako ekspert niezależny do spraw ochrony przyrody, leśnictwa, prawa i strategii unijnych;
  • Sylwia Szczutkowska z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot jako ekspertka niezależna do spraw ochrony przyrody, biologii i geologii;
  • oraz dr hab. Krzysztof Świerkosz – botanik z Uniwersytetu Wrocławskiego jako ekspert niezależny do spraw ochrony przyrody oraz geobotaniki.

“Udało nam się wykonać spory krok w kierunku ochrony lasów i mam nadzieje, że uda się kontynuować ten kierunek w najbliższych miesiącach. Przez ostatnie osiem lat zmuszeni byliśmy przyjmować pozycję watchdogów, oduczyliśmy się współpracy z instytucjami. Na szczęście sytuacja diametralnie się zmieniła. Urzędnicy rozpoczynający pracę w instytucjach związanych z przyrodą potrzebują naszego wsparcia. Wierzę, że zaczął się okres współpracy i naprawiania tego, co było niszczone przez ostatnie osiem lat” – napisał na Facebooku Bohdan.

Według zarządzenia zespół ma czas do 30 kwietnia na przedstawienie ministrze Hennig-Klosce rekomendacji w sprawie lasów. Przypomnijmy, że ostatecznym celem zmian w gospodarce leśnej po rządach PiS ma być wyłączenie 20 proc. “najcenniejszych obszarów leśnych” z wycinki. O tym mówi umowa koalicyjna partii wchodzących skład rządu Donalda Tuska.

Pierwsze formalne spotkanie zespołu leśnego odbędzie się w środę 14 lutego.

;

Udostępnij:

Wojciech Kość

W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc

Komentarze