Polskie drogi w końcu będą bezpieczne? Nawet za najniższe przekroczenie prędkości (do 10 km/h) kierowca dostanie mandat, a policjant nie będzie mógł odstąpić od wymierzenia kary. Sprawdź, co czeka piratów od 1 stycznia
"Postawiliśmy sobie jeden cel – zmniejszenie ilości wypadków drogowych i wypadków śmiertelnych.
Za potencjalnych zabójców uważamy osoby, które wsiadają nietrzeźwe za kierownicę, przekraczają znacznie prędkość, zachowują się brawurowo, szczególnie w terenach zabudowanych, gdzie jest bardzo dużo pieszych i rowerzystów"
— mówił 30 grudnia w "Jedynce" Polskiego Radia minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Od 1 stycznia 2022 zaczną bowiem obowiązywać nowe stawki mandatów za wykroczenia drogowe. Taryfikator drgnął pierwszy raz od 25 lat. Nareszcie, bo śmiesznie niskie kary nie odstraszały piratów, a polskie drogi, mimo ogromnej modernizacji infrastrukturalnej, są jednymi z najniebezpieczniejszych w UE.
Choć liczba wypadków nie odbiega od europejskiej średniej, to od lat alarmująca jest liczba wypadków śmiertelnych. Tylko w 2020, roku ograniczonej mobilności z powodu pandemii, na polskich drogach zginęło 2 491 osób, czyli 65 osób na milion. Wśród państw unijnych gorzej jest tylko w Bułgarii, na Łotwie i w Rumunii.
Już w październiku poznaliśmy nowe zakresy kar za poszczególne wykroczenia drogowe (zobacz tabelę niżej). Teraz dowiedzieliśmy się, ile dokładnie od 1 stycznia zapłacą kierowcy, którzy przekroczą prędkość:
Jeśli policja skieruje sprawę do sądu, piratowi drogowemu może grozić nawet 30 tys. zł kary. Minister Adamczyk tłumaczył, że nie jest to rozwiązanie uznaniowe i będzie stosowane w szczególnych przypadkach np. gdy ktoś jest recydywistą i podobne wykroczenie powtórzył w ciągu dwóch lat.
Surowy mandat — 500 zł — dostanie też kierowca, który korzysta z telefonu w trakcie prowadzenia pojazdu.
Do tej pory policjant mógł odstąpić od wymierzenia mandatu lub dać niższy niż wymagały widełki. Teraz już nie będzie mógł. Zapłaci każdy, zgodnie z minimalnymi stawkami ustalonymi w taryfikatorze.
Trudniej będzie też wymazać punkty karne. Dotychczas przedawniały się po roku, teraz termin został wydłużony do dwóch lat — i to nie od dnia popełnienia wykroczenia, ale dnia opłacenia mandatu. Znikną też kursy "odkupienia" — za uczestnictwo w nich można było zmniejszyć liczbę zebranych punktów karnych.
Za brawurę i łamanie przepisów kierowcy zapłacą też pośrednio. Firmy ubezpieczeniowe dostaną wgląd w ich historię wykroczeniową i będą mogły podwyższyć stawkę OC piratom drogowym.
Jeśli ktoś popełnił w ciągu dwóch poprzednich lat wybrane drogowe wykroczenie, płaci podwójnie, a dokładnie – minimalny mandat w wybranych przypadkach będzie dwa razy wyższy.
Ta nowość na etapie upublicznienia rządowego projektu wzbudziła zaniepokojenie obrońców praw człowieka. Mogłaby bowiem okazać się nową metodą gnębienia aktywistów biorących udział w protestach ulicznych. Jeśli podczas demonstracji policja, tak jak do tej pory, masowo wystawiałaby mandaty za blokowanie pasa ruchu, osoby w niej uczestniczące byłyby narażone na wysokie kary. Wśród wykroczeń objętych recydywą jest bowiem tamowanie lub utrudnianie ruchu.
Dane jednoznacznie wskazują, że winę za sytuację na polskich drogach ponoszą kierowcy. W 2020 roku spowodowali oni 89,2 proc. wypadków, a piesi tylko 5,9 proc.
Równie źle wyglądają powody spowodowania wypadków — najczęściej brawurowa jazda, a nie złe warunki atmosferyczne, zmęczenie, czy zły stan techniczny auta. Co ciekawe, najczęściej do wypadków dochodzi nie na zakrętach, ale prostym odcinku trasy, gdy kierowcy bezmyślnie wciskają pedał gazu.
Najczęstsze powody wypadków (w sumie 23 540) w 2020 roku to:
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze