0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski/Agencja GazetaSlawomir Kaminski/Ag...

"Popieramy Ministra Środowiska prof. Jana Szyszko!" - nieśli dziś na sztandarach uczestnicy manifestacji pod Sejmem.

Organizatorem zgromadzenia było Stowarzyszenie Leśników i Właścicieli Lasów. Jak dowiedzieliśmy się w stołecznym magistracie, zgłosiło je kilka dni temu, podając że weźmie w nim udział około 5 tys. osób (w rzeczywistości przyjechało ich znacznie mniej).

Jako cel zgromadzenia stowarzyszenie podało "obronę polskiego modelu użytkowania zasobów przyrodniczych, zwłaszcza lasów, w kontekście Puszczy Białowieskiej".

Na Facebooku SLiWL pisze, że do wzięcia udziału w pikiecie zaproszeni zostali "leśnicy, pracownicy parków narodowych, rolnicy, ludzie nauki, członkowie Rodziny Radia Maryja, osoby którym bliskie jest dobro polskiej przyrody".

Przeczytaj także:

Dyrektor Lasów wzywa do "afirmacji modelu"

Na zaproszenie SLiWL odpowiedzieli jednak przede wszystkim pracownicy Lasów Państwowych.

W mediach społecznościowych od kilku dni krąży pismo, które w związku z manifestacją skierował do swoich podwładnych Konrad Tomaszewski, dyrektor Lasów Państwowych, a prywatnie - krewny Jarosława Kaczyńskiego.

Tomaszewski pisał w nim, że "powziął informacje" o planowanym zgromadzeniu i że

"będzie to doskonała okazja do afirmacji polskiego modelu użytkowania zasobów przyrodniczych, zwłaszcza lasów, co ma istotne znaczenie w kontekście konfliktu wokół Puszczy Białowieskiej".

Podkreślał, że zgromadzenie "zbiega się w czasie" z odbywającą się w Warszawie konferencją podsumowującą inwentaryzację Puszczy Białowieskiej. "W związku z powyższym uprzejmie proszę o zapewnienie pocztów sztandarowych z poszczególnych regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych oraz zachęcenie braci leśnej do jak najszerszego udziału” - wzywał na koniec.

KLIKNIJ na zdjęcie aby zobaczyć cały list Konrada Tomaszewskiego do podwładnych. Fot. screen

Dziwnym trafem w programie "oddolnie" zorganizowanego wiecu znalazły się występy Orkiestry Reprezentacyjnej Lasów Państwowych oraz przemówienia dyrektora Tomaszewskiego i ministra Szyszki.

To już kolejny taki „spontaniczny” wiec zwolenników ministra Szyszki i jego polityki. O wcześniejszych pisaliśmy we wrześniu 2017.

Współpracownik Szyszki i jego współpracownicy

Prezesem SLiWL jest Stefan Traczyk, były współpracownik ministra Szyszki, a obecnie pracownik podlegających mu Lasów Państwowych.

Od grudnia 2005 do jesieni 2006 roku Traczyk był społecznym asystentem poselskim Szyszki, a potem, gdy Szyszko został ministrem środowiska w pierwszym rządzie PiS - jego społecznym doradcą.

Wcześniej (w latach 1992-2005) był leśniczym w Celestynowie. W 2002 roku kandydował z listy PiS do rady powiatu otwockiego, ale nie został wybrany. W latach 2006-14 pełnił funkcję wójta Celestynowa.

Od stycznia 2016 roku jest nadleśniczym Nadleśnictwa Jabłonna. Jak ujawnił portal Wirtualna Polska, miesiąc po objęciu przez niego funkcji, kierownikiem Zespołu Edukacji Leśnej i Turystyki w nadleśnictwie został Piotr Szyszko - bratanek ministra (poza nim w zespole jest jedna osoba).

W maju 2017 Traczyk dostał od ministra Szyszki honorową odznakę "Za Zasługi Dla Środowiska i Gospodarki Wodnej". A miesiąc później został przedstawicielem ministerstwa środowiska w radzie nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie i przewodniczącym tej rady. Jest też członkiem powołanej przez ministra Szyszkę Państwowej Rady Ochrony Przyrody.

We władzach Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów zasiadają głównie współpracownicy Traczyka z okresu, gdy był on wójtem Celestynowa.

Wiceprezesem stowarzyszenia jest Magdalena Mąka, która w czasie gdy Traczyk był wójtem, pełniła funkcję zastępcy wójta. W komisji rewizyjnej zasiadają Angelika Kotyra - Przybysz (pracowała w redakcji miesięcznika samorządowego "Celestynka" i pisała artykuły dla gminnego portalu) oraz Mariusz Wrona (był w celestynowskim urzędzie gminy podinspektorem ds. ochrony środowiska i porządku publicznego).

Członkiem zarządu stowarzyszenia stowarzyszenia jest Kazimierz Majek, właściciel Zakładu Produkcyjno- Handlowego Drewzbyt, produkującego wyroby tartaczne.

We władzach są także pracownicy Lasów Państwowych: Łukasz Celeda, zatrudniony niedawno w Zakładzie Informatyki LP i Marcin Gołębiowski, wicedyrektor w Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych LP. Z informacji na stronie internetowej SGGW, której absolwentem jest Gołębiowski wynika, że odpowieda on za "przygotowanie i realizację projektów strategicznych Lasów Państwowych dotyczących leśnych gospodarstw węglowych oraz wartościowania nieruchomości leśnych".

Kogo reprezentuje Traczyk: właścicieli prywatnych czy państwowych lasów?

Jak wynika ze statutu Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów, jego celem jest m.in.

  • "reprezentowanie oraz integrowanie środowisk leśników i właścicieli lasów" i
  • "reprezentowanie interesów leśników i właścicieli lasów (a w szczególności członków Stowarzyszenia), wobec organów administracji państwowej, instytucji publicznych i prywatnych oraz podmiotów prowadzących działalność gospodarczą".

Wygląda jednak na to, że stowarzyszenie Traczyka w podobny sposób reprezentuje interesy prywatnych właścicieli lasów, jak opisywane przez nas niegdyś organizacje zakładane przez ludzi Szyszki reprezentowały "prawdziwych ekologów".

Od 2016 roku Traczyk, jako prezes SLiWL, bierze udział w posiedzeniach sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - zawsze jako przedstawiciel WLiWL.

12 października 2017 połączone komisje ochrony środowiska i rolnictwa pracowały nad zgłoszonym przez posłów Kukiz' 15 projektem zmiany ustawy o lasach. Poseł Jarosław Sachajko z klubu Kukiz'15 tłumaczył, że projekt powstał w wyniku "licznych spotkań z rolnikami", którzy skarżą się na ustawę z 2016 roku - zgodnie z którą, jeśli właściciel lasu wyrazi chęć sprzedaży gruntów leśnych i przeznaczonych pod zalesienie, nie ma możliwości wycofania się, gdy Lasy Państwowe zgłoszą chęć pierwokupu. "Chcemy zwiększyć ochronę własności prywatnej" - przekonywał Sachajko.

Głos zabrał wówczas, w imieniu SLiWL Stefan Traczyk: "Wypowiadam się jako czynnik społeczny i przedstawiciel organizacji pozarządowych" - mówił.

I przekonywał: "Może dziwnie to zabrzmi, ale ta nowelizacja ustawy z maja ubiegłego roku w pewien sposób ustabilizowała rynek cen działek leśnych. Po prostu wszyscy uświadomili sobie, że grunty leśne zgodnie z ustawą o lasach służą do produkcji leśnej czy do prowadzenia gospodarki leśnej."

Zapewniał, że przypadki konfliktów pomiędzy Lasami Państwowymi, a prywatnymi właścicielami są rzadkie. "Myślę, że takie przypadki miały miejsce wyłącznie tam, gdzie te działki leśne w jakiś sposób graniczyły z innymi gruntami i mogło to budzić kontrowersje, jeśli chodzi o wartość tych nieruchomości.

Natomiast do nas, jako organizacji pozarządowej, żadne takie informacje nie wpłynęły. Nie było żadnych skarg, że Lasy Państwowe nadużyły prawa pierwokupu. To w ogóle są wyjątkowe sytuacje.

Jeżeli Lasy Państwowe kupują działki, to tylko wewnątrz jakiś kompleksów leśnych i tylko w szczególnych przypadkach. Akceptują też ceny zaproponowane przez sprzedających. Tak więc takie przypadki są marginalne i myślę, że wbrew pozorom ta wspomniana nowelizacja ustawy odniosła bardzo pozytywny skutek" - mówił.

"Jeszcze raz chcę podkreślić, iż do nas jako organizacji pozarządowej, która zajmuje się też lasami prywatnymi i ochroną przyrody, nie wpłynęły żadne skargi na funkcjonowanie Lasów Państwowych" - zakończył.

Po jego wystąpieniu poseł Jan Duda z PiS, chcąc podkreślić bezsensowność projektu zgłoszonego przez Kukiz'15 (skoro nawet właściciele prywatnych lasów go nie chcą) pytał: "Czy pan jest przedstawicielem organizacji zrzeszających właścicieli lasów prywatnych? Czy dobrze zrozumiałem?". "Tak. [Stowarzyszenie] zrzesza właścicieli, ale też i leśników. Zajmuje się integracją środowiska leśników i właścicieli lasów" - odpowiedział Traczyk.

;

Udostępnij:

Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze