Bianka Mikołajewska
Bianka Mikołajewska
Celem wiecu była „obrona polskiego modelu użytkowania zasobów przyrodniczych". Zorganizowało go Stowarzyszenie Leśników i Właścicieli Lasów. Ma ono niby reprezentować m.in interesy prywatnych właścicieli lasów, ale bliżej mu do Lasów Państwowych. Jego szefem jest były asystent ministra i członek PiS, nadleśniczy z Jabłonny
"Popieramy Ministra Środowiska prof. Jana Szyszko!" - nieśli dziś na sztandarach uczestnicy manifestacji pod Sejmem.
Organizatorem zgromadzenia było Stowarzyszenie Leśników i Właścicieli Lasów. Jak dowiedzieliśmy się w stołecznym magistracie, zgłosiło je kilka dni temu, podając że weźmie w nim udział około 5 tys. osób (w rzeczywistości przyjechało ich znacznie mniej).
Jako cel zgromadzenia stowarzyszenie podało "obronę polskiego modelu użytkowania zasobów przyrodniczych, zwłaszcza lasów, w kontekście Puszczy Białowieskiej".
Na Facebooku SLiWL pisze, że do wzięcia udziału w pikiecie zaproszeni zostali "leśnicy, pracownicy parków narodowych, rolnicy, ludzie nauki, członkowie Rodziny Radia Maryja, osoby którym bliskie jest dobro polskiej przyrody".
Na zaproszenie SLiWL odpowiedzieli jednak przede wszystkim pracownicy Lasów Państwowych.
W mediach społecznościowych od kilku dni krąży pismo, które w związku z manifestacją skierował do swoich podwładnych Konrad Tomaszewski, dyrektor Lasów Państwowych, a prywatnie - krewny Jarosława Kaczyńskiego.
Tomaszewski pisał w nim, że "powziął informacje" o planowanym zgromadzeniu i że
"będzie to doskonała okazja do afirmacji polskiego modelu użytkowania zasobów przyrodniczych, zwłaszcza lasów, co ma istotne znaczenie w kontekście konfliktu wokół Puszczy Białowieskiej".
Podkreślał, że zgromadzenie "zbiega się w czasie" z odbywającą się w Warszawie konferencją podsumowującą inwentaryzację Puszczy Białowieskiej. "W związku z powyższym uprzejmie proszę o zapewnienie pocztów sztandarowych z poszczególnych regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych oraz zachęcenie braci leśnej do jak najszerszego udziału” - wzywał na koniec.
Dziwnym trafem w programie "oddolnie" zorganizowanego wiecu znalazły się występy Orkiestry Reprezentacyjnej Lasów Państwowych oraz przemówienia dyrektora Tomaszewskiego i ministra Szyszki.
To już kolejny taki „spontaniczny” wiec zwolenników ministra Szyszki i jego polityki. O wcześniejszych pisaliśmy we wrześniu 2017.
Prezesem SLiWL jest Stefan Traczyk, były współpracownik ministra Szyszki, a obecnie pracownik podlegających mu Lasów Państwowych.
Od grudnia 2005 do jesieni 2006 roku Traczyk był społecznym asystentem poselskim Szyszki, a potem, gdy Szyszko został ministrem środowiska w pierwszym rządzie PiS - jego społecznym doradcą.
Wcześniej (w latach 1992-2005) był leśniczym w Celestynowie. W 2002 roku kandydował z listy PiS do rady powiatu otwockiego, ale nie został wybrany. W latach 2006-14 pełnił funkcję wójta Celestynowa.
Od stycznia 2016 roku jest nadleśniczym Nadleśnictwa Jabłonna. Jak ujawnił portal Wirtualna Polska, miesiąc po objęciu przez niego funkcji, kierownikiem Zespołu Edukacji Leśnej i Turystyki w nadleśnictwie został Piotr Szyszko - bratanek ministra (poza nim w zespole jest jedna osoba).
W maju 2017 Traczyk dostał od ministra Szyszki honorową odznakę "Za Zasługi Dla Środowiska i Gospodarki Wodnej". A miesiąc później został przedstawicielem ministerstwa środowiska w radzie nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie i przewodniczącym tej rady. Jest też członkiem powołanej przez ministra Szyszkę Państwowej Rady Ochrony Przyrody.
We władzach Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów zasiadają głównie współpracownicy Traczyka z okresu, gdy był on wójtem Celestynowa.
Wiceprezesem stowarzyszenia jest Magdalena Mąka, która w czasie gdy Traczyk był wójtem, pełniła funkcję zastępcy wójta. W komisji rewizyjnej zasiadają Angelika Kotyra - Przybysz (pracowała w redakcji miesięcznika samorządowego "Celestynka" i pisała artykuły dla gminnego portalu) oraz Mariusz Wrona (był w celestynowskim urzędzie gminy podinspektorem ds. ochrony środowiska i porządku publicznego).
Członkiem zarządu stowarzyszenia stowarzyszenia jest Kazimierz Majek, właściciel Zakładu Produkcyjno- Handlowego Drewzbyt, produkującego wyroby tartaczne.
We władzach są także pracownicy Lasów Państwowych: Łukasz Celeda, zatrudniony niedawno w Zakładzie Informatyki LP i Marcin Gołębiowski, wicedyrektor w Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych LP. Z informacji na stronie internetowej SGGW, której absolwentem jest Gołębiowski wynika, że odpowieda on za "przygotowanie i realizację projektów strategicznych Lasów Państwowych dotyczących leśnych gospodarstw węglowych oraz wartościowania nieruchomości leśnych".
Jak wynika ze statutu Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów, jego celem jest m.in.
Wygląda jednak na to, że stowarzyszenie Traczyka w podobny sposób reprezentuje interesy prywatnych właścicieli lasów, jak opisywane przez nas niegdyś organizacje zakładane przez ludzi Szyszki reprezentowały "prawdziwych ekologów".
Od 2016 roku Traczyk, jako prezes SLiWL, bierze udział w posiedzeniach sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - zawsze jako przedstawiciel WLiWL.
12 października 2017 połączone komisje ochrony środowiska i rolnictwa pracowały nad zgłoszonym przez posłów Kukiz' 15 projektem zmiany ustawy o lasach. Poseł Jarosław Sachajko z klubu Kukiz'15 tłumaczył, że projekt powstał w wyniku "licznych spotkań z rolnikami", którzy skarżą się na ustawę z 2016 roku - zgodnie z którą, jeśli właściciel lasu wyrazi chęć sprzedaży gruntów leśnych i przeznaczonych pod zalesienie, nie ma możliwości wycofania się, gdy Lasy Państwowe zgłoszą chęć pierwokupu. "Chcemy zwiększyć ochronę własności prywatnej" - przekonywał Sachajko.
Głos zabrał wówczas, w imieniu SLiWL Stefan Traczyk: "Wypowiadam się jako czynnik społeczny i przedstawiciel organizacji pozarządowych" - mówił.
I przekonywał: "Może dziwnie to zabrzmi, ale ta nowelizacja ustawy z maja ubiegłego roku w pewien sposób ustabilizowała rynek cen działek leśnych. Po prostu wszyscy uświadomili sobie, że grunty leśne zgodnie z ustawą o lasach służą do produkcji leśnej czy do prowadzenia gospodarki leśnej."
Zapewniał, że przypadki konfliktów pomiędzy Lasami Państwowymi, a prywatnymi właścicielami są rzadkie. "Myślę, że takie przypadki miały miejsce wyłącznie tam, gdzie te działki leśne w jakiś sposób graniczyły z innymi gruntami i mogło to budzić kontrowersje, jeśli chodzi o wartość tych nieruchomości.
Natomiast do nas, jako organizacji pozarządowej, żadne takie informacje nie wpłynęły. Nie było żadnych skarg, że Lasy Państwowe nadużyły prawa pierwokupu. To w ogóle są wyjątkowe sytuacje.
Jeżeli Lasy Państwowe kupują działki, to tylko wewnątrz jakiś kompleksów leśnych i tylko w szczególnych przypadkach. Akceptują też ceny zaproponowane przez sprzedających. Tak więc takie przypadki są marginalne i myślę, że wbrew pozorom ta wspomniana nowelizacja ustawy odniosła bardzo pozytywny skutek" - mówił.
"Jeszcze raz chcę podkreślić, iż do nas jako organizacji pozarządowej, która zajmuje się też lasami prywatnymi i ochroną przyrody, nie wpłynęły żadne skargi na funkcjonowanie Lasów Państwowych" - zakończył.
Po jego wystąpieniu poseł Jan Duda z PiS, chcąc podkreślić bezsensowność projektu zgłoszonego przez Kukiz'15 (skoro nawet właściciele prywatnych lasów go nie chcą) pytał: "Czy pan jest przedstawicielem organizacji zrzeszających właścicieli lasów prywatnych? Czy dobrze zrozumiałem?". "Tak. [Stowarzyszenie] zrzesza właścicieli, ale też i leśników. Zajmuje się integracją środowiska leśników i właścicieli lasów" - odpowiedział Traczyk.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Komentarze