Rosjanie zyskują kolejne kilometry pod Wełyką Nowosiłką i Sełydowem. Na pozostałych odcinkach frontu sytuacja względnie stabilna. Zmiany w dowództwach obu armii. USA wreszcie poinformowały oficjalnie o pociskach ATACMS. Sytuację na froncie analizuje płk Piotr Lewandowski
Rosjanie kontynuowali działania ofensywne skupiając wysiłek w Donbasie na kierunku pokrowskim i w rejonie Wełykiej Nowosiłki. Odnotowali tam postępy na poziomie taktycznym, pogłębiając oskrzydlenie Wełykiej Nowosiłki i posuwając się na zachód od Kurachowego. Na pozostałych odcinkach frontu w Donbasie ukraińska obrona pozostała stabilna lub względnie stabilna.
Na północ od Kupiańska w obwodzie charkowskim agresor dokonał niepoodziewanego dla obrońców forsowania rzeki Oskił. Rosjanie uchwycili przyczółki po obu stronach rzeki, jednak na razie są one obsadzone niewielką liczbą żołnierzy bez ciężkiego uzbrojenia.
28 listopada Rosjanie przeprowadzili w odstępie kilku dni drugi zmasowany atak rakietowy i dronowy na ukraińską infrastrukturę krytyczną. Ogółem agresor uderzył w ukraińskie miasta 91 pociskami manewrującymi i balistycznymi, głównie Ch-101 i Kalibr oraz 97 dronami. Atak był dobrze zaplanowany i skoordynowany. Rosjanie w coraz większej liczbie używają efektorów mylących systemy przeciwlotnicze (wabików, flar, celów pozornych). Ogółem odnotowano kilkanaście trafień, przede wszystkim w infrastrukturę energetyczną.
28 listopada ukraińskie siły zbrojne zaatakowały cztery rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej rozmieszczone na Krymie i obwodzie zaporoskim. 29 listopada zaatakowane zostały składy ropy naftowej w obwodzie rostowskim i Kraju Krasnodarskim. Według rosyjskich doniesień Ukraińcy przeprowadzają ataki nie tylko dronami, ale również zmodyfikowanymi pociskami przeciwokrętowymi Neptun i przeciwlotniczymi S-200.
W minionym tygodniu pojawiły się informacje o zmianach w najwyższych dowództwach zarówno ukraińskiej, jak i rosyjskiej armii. Władimir Putin mianował generała Rustama Muradowa pierwszym zastępcą dowódcy wojsk lądowych. Gen Muradow nie cieszy się dobrą opinią w rosyjskich mediach społecznościowych. Jest obwiniany o nieudolność w czasie, gdy dowodził Zgrupowaniem „Wschód” . Doszło wówczas do masakry wojsk rosyjskich podczas prób zdobycia Wuhłedaru.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyznaczył natomiast na dowódcę wojsk lądowych generała Mychajła Drapatego i równocześnie mianował pułkownika Ołeha Apostoła zastępcą dowódcy naczelnego sil zbrojnych. Obaj oficerowie cieszą się dużym szacunkiem podwładnych i opinią zdolnych dowódców taktycznych. Wyznaczenie ich na stanowiska na poziomie operacyjno-strategicznym będzie jednak stanowić duże wyzwanie, szczególnie dla pułkownika Apostoła, który dotąd dowodził jedynie brygadą.
Ponadto głównodowodzący armią ukraińską gen Syrski poinformował o planowanej reformie ukraińskich wojsk lądowych. W najbliższym czasie ma rozpocząć się tworzenie struktur korpusów, którym będą bezpośrednio podporządkowane brygady. Jest to decyzja słuszna, jednak spóźniona o dwa lata.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby oświadczył, że Siły Zbrojne Ukrainy mogą używać pocisków ATACMS „do obrony” i że Ukraińcy już to zrobili w obwodzie kurskim. Oświadczenie Kirby'ego jest pierwszym wystąpieniem przedstawiciela administracji waszyngtońskiej oficjalnie potwierdzającym zgodę na użycie zachodnich pocisków balistycznych bliskiego zasięgu na terytorium Rosji.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 26 października do poniedziałku 2 grudnia 2024 roku.
Krym – 28 listopada ukraiński wywiad wojskowy poinformował o udanym ataku powietrznym na system radarowy odpowiedzialny za namierzanie celów dla wyrzutni przeciwlotniczych pocisków S-300 i S-400. Ponadto w pobliżu Symferopola miały zostać zaatakowane już same wyrzutnie.
Obwód chersoński – w mediach społecznościowych ukraińskich i rosyjskich pojawia się sporo doniesień dotyczących walk w delcie Dniepru, natomiast są to starcia niewielkich liczebnie grup rozpoznawczych i dywersyjnych niemających istotnego wpływu na sytuację na froncie. Ponadto zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy stosują w szerokim zakresie drony FPV. Agresor poza atakami dronami prowadzi również ostrzały nękające Chersonia. W wyniku terrorystycznych ataków na cywilów w mieście pozostało około 90 tysięcy mieszkańców, czyli trzykrotnie mniej niż przed rosyjską inwazją.
Obwód zaporoski – Na tym odcinku frontu trwają działania pozycyjne. Brak aktywności Rosjan nie potwierdza wcześniejszych doniesień o rzekomej koncentracji dużych sił do podjęcia działań zaczepnych.
Prognoza: Nadal aktualne pozostają wcześniejsze prognozy. Zgrupowanie wojsk rosyjskich na Zaporożu skupiło wysiłek na wsparciu działań Zgrupowania Armijnego Centrum w rejonie Wełykiej Nowosiłki, atakując na południe od tej miejscowości. Ukraińcy wzmocnili swoje zgrupowanie i Rosjanie po początkowych sukcesach zostaną prawdopodobnie zatrzymani.
Ciężkie walki toczyły się w rejonie Wełykiej Nowosiłki, atakowanej z południa i od czoła przez jednostki Zgrupowania Armii Wschód. Z północy i północnego zachodu działania oskrzydlające prowadziły tam rosyjska 40 Brygada Piechoty Morskiej oraz 5 Brygada Pancerna należące do Zgrupowania Armijnego Centrum. Ukraińcom udało się częściowo ustabilizować obronę dzięki skierowaniu w rejon walk dodatkowych pododdziałów oddelegowanych z brygad walczących na innych odcinkach frontu, jednak ukraińska armia utraciła kontrolę nad jedną z dwóch dróg łączących garnizon Wełykiej Nowosiłki z zapleczem frontu. Druga droga biegnie rokadowo (wzdłuż linii frontu) i znajduje się pod ostrzałem rosyjskiej artylerii. Taka sytuacja sprawia, że żołnierze ukraińscy znaleźli się w trudnym położeniu i grozi im odcięcie od dostaw zapasów i uzupełnień.
W rejonie włamania pokrowskiego Rosjanie nadal atakowali wzdłuż rzeki Suchi Jały. Spotkali się jednak nie tylko z zażartym oporem, ale ukraińskimi kontratakami, które zatrzymały Rosjan na pozycjach wyjściowych.
Największe siły agresor skoncentrował wzdłuż linii Kurachowe – Sełydowe. Kurachowe jest obecnie atakowane frontalnie i rosyjskie grupy szturmowe wdarły się do centrum miasta. Walki toczą się w zabudowie wielopiętrowej na najkrótszych dystansach. Równocześnie agresor kontynuuje próby otoczenia miasta od północy i zachodu. W tym rejonie Ukraińcy dysponują zbudowanymi w ostatnim czasie fortyfikacjami polowymi (ziemno-betonowymi), jednak ich rozmieszczenie w terenie wydaje się nieadekwatne do obecnego przebiegu linii frontu. Niemniej jednak umocnienia pozwalają na spowolnienie rosyjskich postępów.
Na północ od Kurachowego w kierunku na Sełydowe rosyjskie ataki zakończyły się niepowodzeniem.
Największe postępy Rosjanie odnotowali na zachód od miasta Sełydowe. Rosjanie nacierają tam w trzech kierunkach i dążą do oskrzydlenia Pokrowska. Udało się im posunąć około 3,5 kilometra, ale wciąż nie doszło do przełamania ukraińskiej obrony. Bezpośrednie ataki w kierunku Pokrowska zostały przez Ukraińców odparte bez strat terenowych.
W rejonie Torecka Rosjanie są zmuszeni walczyć dosłownie o każdy budynek i ich postępy są minimalne. Obrona ukraińska – prowadzona głównie przez żołnierzy brygad szturmowych Gwardii Narodowej – pozostaje stabilna.
W rejonie Czasiw Jaru ukraińska obrona ustabilizowała się i Rosjanie pomimo przekroczenia linii Kanału Donieckiego zostali zatrzymani. W samym Czasiw Jarze toczą się walki miejskie. Ukraińcy skutecznie zorganizowali obronę stałą w oparciu o budynki przemysłowe i Rosjanie nie odnotowali zauważalnych postępów.
Na kierunku siewierskim Rosjanie wykazali ograniczoną aktywność, ich działania zaczepne były nieskuteczne i zostali zatrzymani jeszcze przed dotarciem do ukraińskich pozycji.
Prognoza: Dla rosyjskiego dowództwa priorytetem pozostaje rejon „włamania pokrowskiego”, które rokuje nadzieje na osiągniecie największych zdobyczy terytorialnych i pozwala na prowadzenie prób przełamania ukraińskiej obrony na wielu kierunkach i relatywnie długim odcinku frontu.
Pomimo że Rosjanie od jesieni 2024 roku odnotowują największe postępy od początku wojny, to jednak ich działania mają ograniczoną dynamikę.
Ukraińskie siły zbrojne oddały co prawda inicjatywę, ale front zachowuje spójność pomimo działań odwrotowych.
W związku z tym rosyjska ofensywa nie daje jak dotąd Kremlowi nadziei na szybki sukces w skali strategicznej. Od 1 listopada agresor zdobywa na całym froncie średnio 22 kilometry kwadratowe na dobę walki. W ocenie ISW (Institute for the Study of War) Rosjanie obecnie kontrolują około 99 procent obwodu ługańskiego i 66 procent obwodu donieckiego. Ukraina nadal kontroluje około 8 tysięcy kilometrów kwadratowych Donbasu i przy obecnym tempie natarcia opanowanie tego obszaru zajmie Rosjanom co najmniej rok. A to właśnie zajęcie Donbasu jest obecnie głównym celem Kremla.
Ponadto na drodze Rosjan stoją duże ośrodki miejskie z ufortyfikowanymi podejściami takie jak Pokrowsk, Słowiańsk i Kramatorsk.
Problemem nie są więc rosyjskie postępy, ale zdolność armii ukraińskiej do uzupełniania ponoszonych strat i formowania nowych jednostek mających stanowić odwód strategiczny.
Obecnie wydaje się, że Siły Zbrojne Ukrainy nie są w stanie pozyskiwać właściwie wyszkolonych rekrutów w niezbędnej liczbie. Brakuje również kadry dowódczej i ciężkiego sprzętu dla nowoformowanych brygad. Taka sytuacja może doprowadzić do załamania frontu i znaczącej porażki Ukrainy, jednak do tego może dojść nie w perspektywie tygodni, ale miesięcy.
W rejonie miejscowości Torskie Ukraińcy kontratakowali, zmuszając Rosjan do opuszczenia pozycji w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań.
Włamanie sił rosyjskich pod Piszczanem jest nadal skutecznie izolowane przez Ukraińców, jednak agresor osiągnął niewielkie postępy terenowe na kierunku pomocniczym na południe od włamania, atakując wsie Łozowa i Zielony Gaj.
W rejonie Kupiańska Ukraińcy skutecznie powstrzymują próby wdarcia się do miasta. Z kolei na północ od niego Rosjanie zaskoczyli Ukraińców w rejonie Dworicznej, gdzie sforsowali rzekę Oskił i utworzyli dwa przyczółki.
Prognoza: Przez kilka ostatnich tygodni rosyjskie dowództwo skupiało wysiłek w rejonie Piszczanego, jednak działania desantowe 20 kilometrów na północ od Kupiańska i uchwycenie przyczółków na zachodnim brzegu Oskiłu mogą świadczyć o próbie oskrzydlenia ukraińskiej obrony z nowego kierunku. Sytuacja może się stać groźna, jeżeli Rosjanom uda się sforsować Oskił również z kierunku Piszczanego.
Na tym odcinku frontu nie doszło do znaczących walk. Pojawiły się niepotwierdzone jak dotąd informacje o skierowaniu w rejon działań jednostek Rosgwardii – formacji rosyjskich wojsk bezpieczeństwa wewnętrznego.
Prognoza:. Odcinek walk nadal nie ma charakteru priorytetowego dla walczących stron. Pojawienie się Rosgwardii pozwala przypuszczać, że Rosjanie wycofają kolejne jednostki pierwszoliniowe i skierują je na istotniejsze kierunki działań lub przeciwnie 0 zaatakują pozycje ukraińskie wzmocnionymi siłami. Celem może być zaangażowanie ukraińskich odwodów z rejonu rzeki Oskił, żeby uniemożliwić atak na przyczółki na zachodnim brzegu.
Walki toczyły się wzdłuż dotychczasowej linii działań bojowych, inicjatywa jest nadal po stronie rosyjskiej, jednak nie doszło do zmian w terenie.
Prognoza: Potwierdzają się wcześniejsze prognozy. Rosyjskie dowództwo w obwodzie kurskim koncentruje tylko niezbędne siły do utrzymania przewagi operacyjnej i zadowala się minimalnymi postępami terenowymi. Rosjanie będą kontynuować działania zaczepne, jednak wydaje się, że dla Kremla istotniejsze jest wiązanie co najmniej sześciu ukraińskich brygad z dala od głównego teatru działań niż odbicie za wszelką cenę utraconego skrawka Rosji.
Na zdjęciu: Członkowie ukraińskiej armii opłakują Pawła Wedybidę, pseudonim „Obołonczyk”, żołnierza i zawodnika klubu piłkarskiego Obołoń Kijów, który zginął w bitwie w pobliżu miasta Czasiw Jar w obwodzie donieckim podczas jego pogrzebu na cmentarzu w Kijowie 30 listopada 2024.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze