0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Kuba Atys / Agencja GazetaKuba Atys / Agencja ...

Po ujawnieniu wyników głosowania w niedzielę 28 marca przez Fundację Greenmind rozpętała się burza. „Witamy w Rosji, czyli jak >>demokratyczna<< koalicja w Senacie likwiduje ekologiczne organizacje strażnicze, biorące udział w postępowaniach o wydanie decyzji dotyczących środowiska. Społeczeństwo obywatelskie zaorane” – napisała fundacja na Facebooku.

W odpowiedzi senatorowie Platformy Obywatelskiej pokajali się w oświadczeniu, a koło Zielonych w Sejmie zapowiedziało głosowanie za odrzuceniem poprawki w trakcie jutrzejszego posiedzenia izby niższej. Zieloni będą także namawiać koalicjantów z KO oraz klub Lewicy do zrobienia tego samego.

O co chodzi? Najprawdopodobniej o gapiostwo i niekompetencję senatorów opozycji, które mogą jednak dać efekt w postaci realnego wyeliminowania wpływu obywateli na nierzadko kontrowersyjne lub wręcz szkodliwe inwestycje. Tych w Polsce nie brakuje - od bezmyślnych wycinek drzew pod ścieżki rowerowe po projekty-giganty niczym sprzed pół wieku, jak zapora na Wiśle w Siarzewie.

„Inwestorzy począwszy od kurników, ferm norek po takie [inwestycje,] jak zapora na Wiśle mają pełną wolność i dowolność. Cudnie. Jesteśmy w dupie totalnej” – napisał Adam Wajrak, znany dziennikarz-przyrodnik.

Przeczytaj także:

Senator Kopeć i namolni obrońcy środowiska

Jak ważne są organizacje ekologiczne w powstrzymywaniu zapędów inwestorów świadczy sprawa niedoszłej instalacji fotowoltaicznej w obszarze ochrony ptaków Natura 2000 Puszcza Białowieska i kilkaset metrów od granicy Białowieskiego Parku Narodowego. To protesty ekologów i mieszkańców szczęśliwie storpedowały z pozoru bardzo “zielony” projekt.

Poprawka senatora Kopcia pojawiła się w głosowaniach nad uchwaloną wcześniej przez Sejm ustawą „o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw”.

Poprawka wprowadza zmiany w kodeksie postępowania administracyjnego polegające na tym, że „organizacja społeczna uczestnicząca w postępowaniu na prawach strony obowiązana jest działać bezstronnie, zgodnie z dobrymi obyczajami, składać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody”.

„Organizacja taka nie może także czynić z uprawnienia do udziału w sprawie użytku niezgodnego z celem, dla którego je ustanowiono, w szczególności działać wyłącznie w celu przedłużania postępowania lub przeciwdziałania jego pozytywnemu dla strony zakończeniu, bez istotnego powodu związanego z ochroną interesu społecznego (nadużycie prawa procesowego)” – głosi poprawka senatora Kopcia.

Według jakich kryteriów administracja ma decydować, czy ekolodzy działają „wyłącznie w celu przedłużenia postępowania lub przeciwdziałania jego pozytywnemu zakończeniu” – nie wiadomo.

Czyli decyzja zależeć będzie od dobrej woli urzędników.

Następnie senator Kopeć proponuje konkretne środki dyscyplinujące. „Ilekroć zachowanie organizacji społecznej uczestniczącej w postępowaniu na prawach strony w świetle okoliczności sprawy wskazuje na nadużycie przez nią prawa procesowego, organ poucza ją o możliwości zastosowania wobec niej środków, o których mowa w art. 123 § 3.”

Paragraf, o którym mowa, to także autorski pomysł Kopcia. Senator proponuje, by „w przypadku gdy organ stwierdzi nadużycie prawa procesowego przez organizację społeczną uczestniczącą w postępowaniu na prawach strony”, karać nieposłusznych ekologów grzywną do 1 tys. zł.”

Grzywnę tej wysokości zapewne dałoby się stosunkowo łatwo zapłacić, przewidujący senator Kopeć zaproponował więc dotkliwsze środki.

Zbyt namolni obrońcy środowiska muszą się więc liczyć z obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania w całości albo części, lub nawet - na żądanie strony, na wniosek której wszczęto postępowanie, czyli inwestora - przyznać tej stronie od organizacji społecznej nadużywającej prawa procesowego „zwrot kosztów i strat spowodowanych zwłoką w rozpoznaniu sprawy, wynikłą z nadużycia prawa procesowego”.

Opozycja próbuje naprawić swój błąd

“Ta poprawka jest sprzeczna z unijną dyrektywą w sprawie ocen oddziaływania na środowisko oraz z Konwencją z Aarhus, której Polska jest stroną. Poprawka nie powinna być więc wprowadzona do prawa polskiego” – ocenia Marcin Stoczkiewicz, prezes fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

Czy senatorowie opozycji nie wiedzieli co przegłosowują? Najprawdopodobniej tak, bo poprawka senatora Kopcia pojawiła się w trakcie senackich głosowań dwukrotnie w niezmienionym brzmieniu.

Za pierwszym razem jako poprawka w ustawie przesłanej przez Sejm – tę senatorowie odrzucili. Senator Kopeć zgłosił jednak poprawkę ponownie, tym razem jako zmianę kodeksu postępowania administracyjnego. Jeśli jego zamiarem było skołowanie senatorów opozycji – udało się znakomicie, bo poprawka przeszła głosami klubów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, a także kół Koalicji Polskiej (czyli de facto PSL), senatorów niezależnych i niezrzeszonych.

Wyjątkiem okazał się nowy nabytek Polski 2050 Szymona Hołowni, Jacek Bury (do niedawna KO), który wstrzymał się od głosu , a następnie głosował przeciw całej „poprawionej” przez Senat ustawie.

Po tym, jak sprawa wyszła na jaw, senatorowie KO próbowali naprawić błąd, publikując oświadczenie, w którym zapewniają, że przegłosowanie poprawki senatora Kopcia było pomyłką.

„Bardzo przepraszamy. Na tym samym posiedzeniu odrzuciliśmy bardzo podobnie brzmiącą poprawkę i to było działanie intencjonalne. Staramy się ustalić, jak w ogóle do tego doszło, pracowaliśmy w wielkim pośpiechu” – napisała na Facebooku senator KO Jadwiga Rotnicka.

“Zawsze stoimy po stronie społeczeństwa obywatelskiego i organizacji, dla których dobro środowiska jest istotną wartością” – dodała.

Opozycja już zapowiada, że będzie dążyć do odrzucenia poprawki senatora Kopcia w czasie rozpoczynającego się we wtorek 30 marca posiedzenia Sejmu.

„Przyjęcie przez senatorów opozycji poprawki senatora Kopcia jest niedopuszczalnym błędem. Poprawka ta uderza w podstawowe konstytucyjne prawa obywatelskie. Jako Zieloni będziemy głosować w Sejmie za odrzuceniem tej poprawki i przekonywać do tego innych”

– napisała posłanka i przewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz.

Jak się wydaje, poprawka ma spore szanse przepaść na jutrzejszym posiedzeniu Sejmu. Posłowie i posłanki zajmowali się nią dziś na komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. „Poprawka przepadła stosunkiem głosów 30 do 4 i jest szansa, że upadnie także w czasie głosowań nad uchwałami Senatu we wtorek” – mówi OKO.press Tracz. Czy Sejmowa większość Zjednoczonej Prawicy nie zrobi jednak psikusa opozycji i nie wyrządzi szkód polskiej przyrodzie – okaże się ostatecznie dopiero po posiedzeniu.

Udostępnij:

Wojciech Kość

W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc

Komentarze