Europosłowie i europosłanki z PiS i PO tym razem mówili jednym głosem, sprzeciwiając się rozporządzeniu ws. odbudowy zasobów przyrodniczych. Ich opór nie przeszkodził w przyjęciu kluczowego elementu Zielonego Ładu. Przegłosowano jednak szereg szkodliwych poprawek
336 europosłów i europosłanek zagłosowało za Nature Restoration Law (NRL) – rozporządzeniem, dzięki któremu mają zostać odbudowane siedliska i gatunki w całej Unii Europejskiej. 300 osób było przeciwko a 13 się wstrzymało.
To pyrrusowe zwycięstwo – ocenia Marta Klimkiewicz z Fundacji ClientEarth.
„Wprawdzie projekt nie został odrzucony i prace nad Nature Restoration Law będą kontynuowane, jednak Parlament Europejski zagłosował za rozporządzeniem bardzo osłabionym, które najprawdopodobniej nie będzie skutecznym narzędziem w walce z zapaścią bioróżnorodności i zmianą klimatu” – komentuje ekspertka w rozmowie z OKO.press.
"Wciąż jest niewielka szansa, że w negocjacjach pomiędzy Parlamentem, Komisją a Radą uda się nieco wzmocnić niektóre zapisy, jednak raczej nie spodziewamy się rewolucji i przywrócenia początkowego poziomu ambicji rozporządzenia.
Może się okazać, że straciliśmy szansę na zabezpieczenie stabilnej przyszłości Europy opartej o zdrową przyrodę i jej usługi.
W nieodległej przyszłości możemy boleśnie odczuć skutki tego błędu" – mówi Marta Klimkiewicz.
To rozporządzenie dotyczące odbudowy zasobów przyrodniczych, jeden z najważniejszych elementów Zielonego Ładu Unii Europejskiej. Zakłada, że do 2030 roku co najmniej 20 proc. terenów podmokłych, rzek, lasów, użytków zielonych, a także ekosystemów morskich ma zostać poddanych działaniom naprawczym. Do 2050 roku wszystkie takie obszary na lądzie i na morzu powinny zostać odbudowane.
"Lepsza ochrona tych skrawków dzikiej przyrody, które udało się zachować, nie wystarczy, aby odwrócić te tendencje. Musimy zacząć odbudowywać nasze ekosystemy na dużą skalę, również poza obszarami chronionymi, aby złagodzić skutki bliźniaczych kryzysów – klimatycznego i różnorodności biologicznej” – mówiła w rozmowie z OKO.press Marta Klimkiewicz.
Odbudowa siedlisk i gatunków, według pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej, ma się odbywać wielotorowo przez:
Odbudowie mają podlegać tereny podmokłe, lasy, użytki zielone, rzeki i jeziora, wrzosowiska i zarośla, siedliska skalne i wydmy.
Komisja Europejska, przygotowując ten projekt, wyliczyła, że aż 81 proc. siedlisk w całej UE jest w złym stanie. Co więcej, 63 proc. chronionych gatunków ma nieodpowiedni lub zły stan ochrony. KE argumentuje, że dzięki nowym przepisom udałoby się:
Co zmienią poprawki przegłosowane w europarlamencie? Marta Klimkiewicz wyjaśnia: poprawki w dużej mierze wybijają zęby rozporządzeniu o odbudowie zasobów przyrodniczych.
„Do najbardziej szkodliwych należy zaliczyć wykreślenie obowiązku niepogarszania stanu siedlisk, które uda się odbudować. Ograniczono odtwarzanie siedlisk lądowych wyłącznie do obszarów Natura 2000 i usunięto zobowiązania czasowe w tym zakresie” – wylicza Klimkiewicz.
„Usunięto zapisy dotyczące odbudowy ekosystemów rolniczych, w tym cele w zakresie odbudowy osuszonych torfowisk. Usunięto również zapisy dotyczące partycypacji społecznej i dostępu do wymiaru sprawiedliwości” – mówi.
Jedną z najbardziej osłabiających rozporządzenie poprawek jest zapis, według którego wdrożenie rozporządzenia będzie mogło zostać odroczone w danym państwie członkowskim. Wystarczy, że kraj powoła się na przyczyny ekonomiczne i społeczne. W poprawkach przyjętych przez PE zdefiniowano je jednak bardzo ogólnikowo, co daje pole do nadużyć.
"Dodatkowo, wejście rozporządzenia w życie zostanie odłożone do czasu, aż Komisja przedstawi ocenę społeczno-ekonomicznych skutków rozporządzenia.
Rzecz w tym, że Komisja już to oceniła, ocena skutków legislacji to standardowa procedura.
Przeciwnicy Nature Restoration Law po prostu nie akceptują wyników tej analizy, podobnie jak nie akceptują wyników badań naukowych wskazujących, że bez odbudowy przyrody przyszłość Europy rysuje się w ponurych barwach" – ocenia Marta Klimkiewicz.
Jak już pisaliśmy w OKO.press, przeciwko Nature Restoration Law była Europejska Partia Ludowa (do której należy Platforma Obywatelska i PSL). W maju 2023 opublikowała European Farmers’ Deal, zakładający całkowite odrzucenie Nature Restoration Law.
Zapisy rozporządzenia wywołały tak duże kontrowersje we frakcji, że EPL wycofała się z negocjacji. Zdaniem jej polityków wdrożenie rozporządzenia doprowadzi do osłabienia bezpieczeństwa żywnościowego, zablokowania inwestycji w OZE czy zmniejszenia produkcji żywności w Unii.
Naukowcy i organizacje popierające NRL wyjaśniały, że jest wręcz przeciwnie: rozporządzenie przyczyniłoby się do rozwoju sektorów OZE czy żywnościowego. Miałoby również pozytywny wpływ na zwiększenie bioróżnorodności – a więc przyczyniłoby się rozwojowi rolnictwa i leśnictwa.
EPL jednak pozostało przeciwne Nature Restoration Law. Negatywne opinie na temat rozporządzenia wydały również dwie komisje: zajmujące się rolnictwem i rybołówstwem.
Jak pisał w OKO.press Szymon Bujalski, podczas najważniejszego głosowania – w komisji ENVI, zajmującej się środowiskiem – Europejska Partia Ludowa dopuściła się manipulacji.
Manfred Weber, szef EPL, podjął decyzję o zastąpieniu bardziej przychylnych projektowi członków komisji ds. środowiska członkami komisji ds. rolnictwa i rozwoju wsi. Czyli tymi, którym NRL się nie podoba. W ten sposób jedna trzecia głosujących europosłów nie była związana z komisją, na której głosowała.
Wynik głosowania? 44:44, remis. Rozporządzenie nie uzyskało większości, a więc komisja ENVI zarekomendowała Parlamentowi odrzucenie Nature Restoration Law.
12 lipca na sesji plenarnej większość (324) europosłów i europosłanek sprzeciwiło się jednak odrzuceniu rozporządzenia. Dzięki temu PE mógł rozpocząć głosowanie nad poprawkami.
Finalnie, po całym bloku głosowań nad poprawkami, Parlament Europejski przyjął w środę 12 lipca 2023 r. Nature Restration Law. W takiej formie – a więc ze zmianami, które Marta Klimkiewicz ocenia jako osłabiające zapisy rozporządzenia – trafi do dalszych prac.
NRL będzie teraz negocjowane z Radą UE (czyli z państwami członkowskimi).
Przeciwko rozporządzeniu zagłosowali wszyscy europosłowie i europosłanki PiS (należący do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów), a także deputowani z PO (należący do Europejskiej Partii Ludowej) – w tym m.in. Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz i Radosław Sikorski.
Jedyną polską europosłanką z EPL, która poparła Nature Restoration Law, jest Janina Ochojska.
„Nature Restoration Law jest istotnym elementem Europejskiego Zielonego Ładu, zgodnym z konsensusem naukowym i zaleceniami dotyczącymi odbudowy europejskich ekosystemów” – mówił po głosowaniu César Luena, europoseł-sprawozdawca z grupy socjaldemokratów.
„Skorzystają rolnicy i rybacy, a przyszłym pokoleniom rozporządzenie zapewni Ziemię nadającą się do zamieszkania. Nasze stanowisko przyjęte dzisiaj wysyła jasny komunikat. Teraz musimy kontynuować pracę i bronić naszych racji podczas negocjacji z państwami członkowskimi. Chcemy osiągnąć porozumienie przed końcem kadencji tego Parlamentu i przyjąć pierwsze w historii UE rozporządzenie w sprawie odbudowy przyrody” – dodał.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze