On jest bardziej konserwatywny i wodzowski, co pokazał tworząc koalicję z PO na wybory w Warszawie. Ona jest bardziej liberalna i chciałaby szerszej koalicji. On odpowiada za katastrofę notowań partii po niefortunnym urlopie w trakcie sejmowych protestów i dołuje w sondażach zaufania. Wyborcy .N woleliby ją, ale to nie wyborcy będą głosować
Z ostatniej chwili: Katarzyna Lubnauer wygrała z Ryszardem Petru stosunkiem 149 do 140 głosów. Poniżej nasz poranny tekst przed wyborami w Nowoczesnej. Nową analizę opublikujemy po wystąpieniu nowej przewodniczącej.
Te wybory są starciem charakterów, poglądów, stylu uprawiania polityki. Będą także testem dla obu liberalnych partii opozycyjnych: czy na dwa lata przed wyborami parlamentarnymi Nowoczesna i Platforma są w stanie dokonać zmiany liderów, których popularność znacznie spadła i zmobilizować się do starcia z PiS.
W piątkowym (24 listopada 2017) wywiadzie dla internetowego serwisu "Rzeczpospolitej" Ryszard Petru argumentował na rzecz swojej kandydatury: „Według mnie ważna jest jedność, siła i skuteczność w partii.
Trzeba opanować niezdrowe emocje. Znam Nowoczesną od podszewki i wiem, gdzie są jej słabe punkty. Przypominam, że to ja pozyskałem pieniądze na kampanie wyborcze i na funkcjonowanie partii”.
Przedstawił siebie jako bezdyskusyjnego lidera, deklarując nawet, że mierzy w pozycję premiera przyszłego rządu. Ambicje polityczne i inne wizje partii swoich oponentek uznał za wyraz "niezdrowych emocje". Wcześniej wyrażał silne rozczarowanie faktem, że Kamila Gasiuk-Pihowicz i Katarzyna Lubnauer zamierzają kontrkandydować, dając wyraz urażonemu ego lidera. Podkreślał, że obiecywał im stanowiska wiceprzewodniczących.
„Tak się nie robi, bo w polityce ważna jest wiarygodność i prawdomówność” – komentował w TVN24.
Argumentem za Petru ma być zapewne także ogłoszona w czwartek koalicja wyborcza z PO do wyborów na prezydenta Warszawy. Petru uzgodnił ze Schetyną, że Nowoczesna poprze Rafała Trzaskowskiego, a dotychczasowy kandydat partii Paweł Rabiej dostanie funkcję wiceprezydenta.
Katarzyna Lubnauer twierdziła, że nie wiedziała o tym porozumieniu, czemu Petru kategorycznie zaprzeczał. W rozmowie z OKO.press Lubnauer przyznaje, że o poparciu dla kandydata PO w Warszawie dowiedziała się, ale ... "pięć minut przed konferencją prasową".
Tak czy inaczej Petru chciał przed wyborami pokazać, że jest w stanie prowadzić politykę budowania opozycyjnej koalicji ze Schetyną, z którym próbuje rywalizować: "Wszyscy wiedzieliśmy w zarządzie, że są prowadzone negocjacje i jest zawarta deklaracja, że chcemy koalicji".
Zarzucając "niezdrowe emocje" swoim rywalkom w Nowoczesnej, Petru sam wypowiada się o nich w sposób emocjonalny. Krok dalej w obronie Ryszarda Petru poszła 24 listopada jego zastępczyni i partnerka życiowa Joanna Schmidt, ale potem wycofała się z oskarżeń pod adresem Lubnauer.
Ryszard Petru na zjeździe Nowoczesnej stanie wobec pytania, jak chce poprawić słabe notowania swej partii. Jak widać na wykresie notowań PiS, PO i .N w badaniach Millward Brown i Kantar Public, partia nie podniosła się z upadku po tym, jak w styczniu 2017 Ryszard Petru dał się przyłapać na wakacyjnym wyjeździe (z Joanną Schmidt) w czasie kryzysu parlamentarnego. Wcześniej notowania Nowoczesnej przekraczały 20 proc. a nawet 25 proc., potem spadły poniżej 10 proc. Elektorat, ktory opuścił Nowoczesną tylko częściowo przeszedł do PO i łączne poparcie liberalnej opozycji zmniejszyło się w ciągu roku o jedna trzecią.
Niezależnie od tego, że wyjazd "na Maderę" (de facto do Portugalii) wpisuje się w trywialny i tabloidowy wątek polityki, Petru wykazał się wtedy brakiem wyobraźni.
Partia oficjalnie nazywa się wciąż „Nowoczesna Ryszarda Petru” i tak o nią pytają ankieterzy w sondażach, co sprawia, że wpadka przewodniczącego przekłada się bezpośrednio na notowania partii. Według Adama Szłapki, przewodniczący osobiście złożył wniosek o zmianę na „Nowoczesna”. Propozycja będzie głosowana na sobotniej konwencji.
Wyborcy Nowoczesnej uważają, że Petru powinien ustąpić miejsca rywalkom. W sierpniowym badaniu popularności liderów IPSOS dla OKO.press zajął trzecie miejsce. Najlepszego przywódcę dla partii widziało w nim tylko 16 proc. jej zwolenników, 38 proc. wolałoby Lubnauer, 36 proc. – Kamilę Gasiuk-Pihowicz.
W sierpniowym sondażu pytaliśmy o obie polityczki. Można się spodziewać, że głosy na Pihowicz przeszłyby raczej na Lubnauer niż na Petru. Wycofując się z wyścigu we wtorek 21 listopada, Gasiuk-Pihowicz wprost poparła Lubnauer. W Radiu Zet tłumaczyła, że partia potrzebuje „nowego otwarcia”. I że jej koleżanka ma większe „wyczucie społeczne” niż obecny lider.
Nie wiadomo jednak, jak mają się do siebie sympatie wyborców Nowoczesnej i postawy jej działaczy, którzy będą głosować.
Z kolei w listopadowym rankingu społecznego zaufania CBOS - Petru ma podobne zaufanie jak Lubnauer (jemu ufa 26 proc., jej – 25 proc.), ale jest na "dużym minusie", bo nie ufa mu aż 42 proc. (Lubnauer tylko 18 proc.). Wiceszefowej Nowoczesnej nie zna przy tym aż 43 proc. badanych.
Petru należy wraz z Kaczyńskim i Schetyną do trójki polityków budzących najsilniejszy brak zaufania (wyprzedza ich tylko Macierewicz).
Katarzyna Lubnauer ma zatem poparcie Kamili Gasiuk-Pihowicz, a także Pawła Pudłowskiego, który także wycofał się z kandydowania na szefa partii.
„Tworzyliśmy razem [z Petru] program Nowoczesnej, można więc przyjąć, że mamy zbieżne poglądy. Różni nas co najwyżej język, którym mówimy w różnych tematach. W kwestiach programowych nie ma między nami większych różnic. Są różnice w sprawach strategii czy pomysłu na prowadzenie partii” –powiedziała Lubnauer w piątek OKO.press.
Katarzyna Lubnauer to posłanka z Łodzi. Wcześniej była działaczką Unii Demokratycznej i Unii Wolności oraz łódzką radną (w latach 1998-2002). Do polityki wróciła z partią Petru, po latach pracy na uczelni – jest doktorem matematyki. Często występuje w debatach polityków w mediach, wykazując się wyjątkowym opanowaniem i wiedzą na tematy społeczne (np. edukacyjne). Petru częściej sięga po retorykę personalną i wypowiedzi bardziej zdecydowane.
Czy Lubnauer spodziewa się zwycięstwa? „Zadecydują delegaci.
Duże znaczenie będzie miało, co do nich jutro powiemy. Zadecydują, czy chcą bezpiecznej zmiany, czy zachowania status quo”
- mówi OKO.press posłanka, najwyraźniej ostrożna w deklaracjach.
O programie gospodarczym Nowoczesnej pisaliśmy sporo już wcześniej - opiera się na obniżce podatków, wzmocnieniu prywatyzacji i zmniejszaniu deficytu. Tu nie widać było różnic w wypowiedziach Petru i Lubnauer.
Jednocześnie Nowoczesna w odróżnieniu od swojej silniejszej konkurentki (PO) popiera związki partnerskie i stara się o wizerunek partii bardziej liberalnej kulturowo i obyczajowo.
Petru jest tu jednak bardziej konserwatywny niż własna partia. „Nie uważam, że liberalizacja przepisów dotyczących aborcji to najważniejsza sprawa w Polsce. Nawet jeśli interes partyjny by tego wymagał, nie zmienię zdania” – mówił 17 października 2016 w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Jednocześnie przyznał, że w partii przeważają głosy za liberalizacją prawa.
Niemal dokładnie rok później Nowoczesna przedstawiła założenia projektu ustawy o świadomej prokreacji, który miałby dawać kobietom prawo do przerwania ciąży do 12 tygodnia, pod warunkiem konsultacji z psychologiem.
Dokładniej, za projektem stoi Parlamentarny Zespół ds. równości i sprawiedliwości społecznej, który liczy 11 osób, wyłącznie z Nowoczesnej, dziewięć posłanek i dwóch posłów. Przewodniczy Joanna Schmidt, zastępczynią jest m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, Katarzyna Lubnauer jest w zespole. Podkreślają, że:
"Każda kobieta ma niezbywalne i naturalne prawo decydowania o sobie", a obecna ustawa antyaborcyjna jest zbyt restrykcyjna.
Projektu Nowoczesnej ciągle nie ma na internetowych stronach partii. Dokument przedstawiony został za to do konsultacji organizacjom kobiecym. Także tym, które wcześniej złożyły w Sejmie wspólny projekt „Ratujmy kobiety”, różniący się od propozycji Nowoczesnej brakiem zapisu o konsultacjach.
W środowisku feministycznym słychać, że Nowoczesna chce się zaprezentować jako partia „zdrowego rozsądku”, „złotego środka” czy kolejnego „kompromisu” między zwolennikami status quo a ruchami pro-choice.
Czy na stanowisko partii w sprawie aborcji wpłyną sobotnie wybory szefa?
„Oboje mamy racjonalne podejście do dopuszczalności aborcji. Proszę zapytać, co Ryszard Petru myśli teraz” – mówi OKO.press Lubnauer.
Nowoczesna zdecydowanie protestuje przeciwko zmianom w samorządowej ordynacji wyborczej i PKW. Broni także jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach – wraz z PO (która sama wprowadziła je we wszystkich gminach poza miastami na prawach powiatu) i ugrupowaniem Kukiz ’15 (które JOW-y chciałoby widzieć w każdych wyborach w Polsce i na Ziemi).
O politycznej pozycji partii zadecyduje nie tylko bitwa o Warszawę, w której już powstała koalicja z PO, ale też wynik głosowania do sejmików wojewódzkich w całym kraju. Wcześniej
Petru zapowiadał samodzielne listy Nowoczesnej we wszystkich województwach – mówił o tym np. na śląskim portalu Silesion Kamilowi Durczokowi.
Tymczasem nawet bez zmiany ordynacji Nowoczesnej w wielu regionach byłoby trudno wprowadzić do sejmików radnych z samodzielnych list.
Dziś Lubnauer mówi OKO.press: „Powinniśmy współpracować z jak najszerszą koalicją. Nie tylko z PO, ale szerzej.
Rozumiem, że rozmowy najczęściej zaczyna się z jednym podmiotem, a nie wszystkimi na raz. Ale uważam, że porozumienie powinno być kompleksowe. Nie powinno się wyrywać jednego miasta, podejmować tam decyzji i utrudniać zarazem porozumienie w całej Polsce”.
Jak będą wybierać?
Konwencja Nowoczesnej składa się z zarządu, członków rady naczelnej i delegatów regionalnych. Tych ostatnich wyznaczają lokalne konwencje; jeden delegat na każde rozpoczęte 20 działaczy miejscowych struktur. W weekend głosy oddawać będzie około 300 osób.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
dziennikarz, krytyk teatralny i publicysta. Od 2012 stały współpracownik "Gazety Wyborczej", od 2009 - "Dwutygodnika". Pisze m.in. o kulturze, cenzurze, samorządach i stosunkach państwo-Kościół.
dziennikarz, krytyk teatralny i publicysta. Od 2012 stały współpracownik "Gazety Wyborczej", od 2009 - "Dwutygodnika". Pisze m.in. o kulturze, cenzurze, samorządach i stosunkach państwo-Kościół.
Komentarze