0:00
0:00

0:00

Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji w poniedziałek 17 stycznia 2022 roku stwierdził, że "piąta fala staje się już faktem", a liczba zakażeń będzie cały czas rosnąć.

We wtorek 18 stycznia 2022 roku ministerstwo zdrowia poinformowało o 19 652 nowych zakażeniach (w tym 709 omikronem). Dla porównania tydzień temu zakażeń było 11 tys., co oznacza, że liczba zachorowań wzrosła o 72 proc. To największa liczba dziennych zakażeń od 17 grudnia 2021 roku.

Zakażeń jest o ponad 8 tys. więcej niż w poniedziałek (10 445 infekcji, a testów w kierunku COVID-19 zostało wykonanych o połowę mniej niż we wtorek).

Z powodu zakażenia COVID-19 zmarło 377 osób. W szpitalach jest 14 398 osób, pod respiratorami - 1421. Nowo wykryte przypadki zakażenia koronawirusem i tygodniowa średnia zakażeń od września 2021 roku wyglądają tak:

Ostatnia doba to o 111 tys. więcej osób aktualnie objętych kwarantanną - 378 tys. w sumie.

Ministerstwo zdrowia przewiduje, że szczyt zakażeń COVID-19 przypadnie na połowę lutego - będzie to około 60 tysięcy zakażeń dziennie, według grupy MOCOS - już wcześniej, pod koniec stycznia, będziemy mieli nawet 120 tys. zakażeń. a zakażenia nowym wariantem koronawirusa, omikronem, będą rosły lawinowo.

Jeszcze inne prognozy przestawił ośrodek ICM, z którym współpracuje resort. Według nich szczyt piątej fali to od 100 do 140 tysięcy zakażeń dziennie w połowie lutego lub na samym początku marca. Omikron zdominuje wtedy wariant delta.

Piąta fala pandemii koronawirusa

Jeżeli porównamy piątą falę do tej z jesieni 2020 roku i tej z wiosny 2021 roku, to widać, że rok temu byliśmy w innym momencie pandemii. 18 stycznia 2020 roku, liczba zakażeń wynosiła ponad 6 tys. dziennie, a szczyt zakażeń dopiero się zbliżał. Dzienne odnotowane liczby nigdy nie przekroczyły jednak 30 tys., co ma się wydarzyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Wydawało się, że rok 2020 będzie najgorszym pod względem zgonów, ale 2021 okazał się jednak jeszcze gorszy. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła pół miliona.

Z powodu COVID-19 zmarło w 2021 roku prawie 69 tys. osób. Przypomnijmy jednak, że jesień 2020 roku jest niedoszacowana - nie wszystkie zgony z powodu COVID-19 zostały odnotowane, bo w szpitalach brakowało łóżek i wiele osób zmarło w domach. Przez to wiele osób zmarło z innych powodów niż zakażenie koronawirusem - bo przez zapaść systemu ochrony zdrowia nie otrzymało odpowiedniej pomocy.

Wśród krajów OECD Polska zajmuje drugie miejsce, po Meksyku, pod względem liczby nadmiarowych zgonów w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. Pisaliśmy o tym tutaj.

Minister grozi dymisją

Mimo rosnącej liczby zakażeń i fatalnych prognoz na najbliższe tygodnie, w Polsce nadal nie zostały zaostrzone restrykcje i na tle całej Europy - gdzie w większości krajów obowiązują paszporty covidowe - wyglądają łagodnie.

Certyfikaty szczepionkowe, które pozwalają na wejście np. do restauracji czy kina osobom, które zaszczepiły się przeciw COVID-19, przeszły infekcję lub mają aktualny, negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, obowiązuje od ponad pół roku m.in. w Niemczech, Austrii, Francji, Grecji czy we Włoszech.

Tymczasem rząd nie jest w stanie porozumieć się chociażby, co do przepisów, dotyczących testowania pracowników i nawet teraz - na początku piątej fali - ich nie zaostrzył.

Projekt, który powstał w Ministerstwie Zdrowia i zakładał, że pracodawcy będą mogli sprawdzać, czy pracownicy są zaszczepieni, utknął w Sejmie. Podobnie jak projekt złożony przez posła Czesława Hoca z PiS, który zakładał już tylko dobrowolne darmowe testy dla pracowników.

Blokuje go grupa antyszczepionkowców z PiS, nawet Jarosław Kaczyński nie zdołał ich nakłonić do ustępstw.

Przeczytaj także:

Minister zdrowia Adam Niedzielski - jak informuje we RMF FM - zasugerował, że swoją obecność w rządzie uzależnia od przyjęcia ustawy dot. testowania pracowników

Przeciąganie się prac nad tą ustawą było jedną z przyczyn rezygnacji 13 z 17 członków Rady Medycznej, którzy doradzają rządowi w sprawach walki z pandemią.

W oświadczeniu, uzasadniali, że jako Rada Medyczna byli niejednokrotnie oskarżani o niedostateczny wpływ na poczynania rządu. Jednocześnie obserwowali narastającą tolerancję dla środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią, czego wyrazem były właśnie wypowiedzi członków rządu czy urzędników państwowych. Pisaliśmy o tym tutaj.

Szerzej o przyczynach rezygnacji mówi w rozmowie z OKO.press prof. Krzysztof Pyrć.

Jak wyglądamy na tle Europy?

Pandemia nie przebiegałaby w tak tragiczny sposób, gdyby więcej osób zaszczepiło się przeciwko COVID-19. Tymczasem jak wynika z danych opublikowanych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) Polska nadal znajduje się w końcówce krajów jeżeli chodzi o liczbę osób zaszczepionych osób.

Dwiema dawkami zaszczepiło się do tej pory 56,6 proc. społeczeństwa. Uzupełniającą dawkę przyjęło 23,3 proc. Mniejszy odsetek osób zaszczepionych jest tylko w Słowacji (dwie dawki - 48,5 proc., dawka uzupełniająca - 21,5 proc.), Rumunii (dwie dawki - 40,8 proc., dawka uzupełniająca - 6,5 proc.) i Bułgarii (dwie dawki - 28,4 proc., dawka uzupełniająca - 7,2 proc.). Chorwacja ma prawie tyle samo osób zaszczepionych, co Polska - 53,4 proc. przyjęło do tej pory dwie dawki szczepienia, a 14,9 proc. dawkę uzupełniającą.

Dla porównania we Francji dwiema dawkami zaszczepiło się 75,1 proc. społeczeństwa, w Niemczech 71,9 proc., a w Hiszpanii 75,7 proc. W Wielkiej Brytanii to 77,6 proc., a w Portugalii 82,8 proc. Najwięcej zgonów z powodu COVID-19 według ECDC odnotowały kraje takie jak Bułgaria, Węgry, Chorwacja, Łotwa i Rumunia.

;

Udostępnij:

Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze