W swojej krótkiej kampanii kandydat Koalicji Obywatelskiej zgrabnie unikał pułapek i większych błędów. Aż do soboty. 20 czerwca 2020 Rafał Trzaskowski odwiedził wieś Sorkwity niedaleko Mrągowa. Spotkał się tam ze strażakami. Przed remizą, na tle czerwonego wozu strażackiego rozegrała się scena, która może być dla Trzaskowskiego wyborczo kosztowna.
Machina propagandowa TVP jedzie jak auto ze świecącą się na czerwono kontrolką paliwa: na starych grepsach, wielokrotnie przemielonych materiałach, zajechanych nagraniach z Pawłem Rabiejem i jego „etapowaniem”. W sobotę dostała nową zabawkę, która w dodatku może Rafała Trzaskowskiego kosztować trochę głosów. Na końcu tekstu analizujemy, dlaczego.
Trzaskowski mówi nieprawdę. Dwa razy
Podczas konferencji prasowej dziennikarka TVP Olsztyn zwróciła się do Trzaskowskiego: „Wczoraj pan prezydent mówił o tym, że zawetuje każdą ustawę, która będzie chciała ten wiek podwyższyć. Jeden z internautów zarzuca, że cztery lata temu głosował pan przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego, więc jakie jest to stanowisko?”
Trzaskowski odpowiedział:
„Ja cztery lata temu nie byłem posłem”. To nieprawda.
Dzisiejszy kandydat na prezydenta był posłem od października 2015 roku do jesieni 2018, kiedy wygrał wybory w Warszawie i złożył poselski mandat.
Dalej Trzaskowski zapewniał, że wsłuchuje się w głosy obywali, a oni proszą go, żeby wieku emerytalnego nie podwyższać, więc jego stanowisko jest „w tej kwestii jest jasne”.
Padło jeszcze kilka pytań, konferencja prasowa się skończyła. Trzaskowski odszedł od mikrofonu, skierował się w stronę czekających na niego strażaków, a wtedy zainterweniował poseł Sławomir Nitras. Objął go, coś powiedział. I kandydat na prezydenta odwrócił się, wrócił i ponownie złapał za mikrofon:
„Przepraszam, pan poseł zwrócił mi uwagę. Cztery lata temu oczywiście byłem posłem, natomiast nie przypominam sobie, żebyśmy głosowali nad podniesieniem wieku emerytalnego.
Więc to jest bardzo istotne. Więc żeby wszystko korygować, bo dzisiaj trzeba korygować wszystko: cztery lata temu byłem posłem i to bardzo dumnym, ale nie głosowaliśmy wtedy podwyższenia ani obniżenia wieku emerytalnego”.
Gdyby Trzaskowski poprzestał na pierwszym zdaniu (o podniesieniu), miałby rację, a tak wyszła półprawda:
Cztery lata temu byłem posłem i to bardzo dumnym, ale nie głosowaliśmy wtedy podwyższenia ani obniżenia wieku emerytalnego.
półprawda. Półprawda. Sejm głosował nad obniżeniem wieku emerytalnego. Trzaskowski był przeciw.
Jak głosował Trzaskowski
Za rządów Beaty Szydło, kiedy Platforma Obywatelska była w opozycji, 16 listopada 2016 Sejm głosował ustawę o przywróceniu niższego wieku emerytalnego. Była to ustawa prezydencka — wniósł ją do parlamentu Andrzej Duda, a rząd Szydło poparł.
PiS chciał odwrócić to, co zrobił rząd Donalda Tuska w 2012 roku. Wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn miał być zrównywany i podwyższany stopniowo. Docelowe 67 lat kobiety miały osiągnąć w 2040 r., a mężczyźni w 2020 r. Jednak PiS tę zmianę zatrzymał.
Prace nad ustawą Dudy zaczęły się w grudniu 2015. Wszyscy obecni posłowie i posłanki Platformy Obywatelskiej zagłosowali za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu. Trzaskowski też. Rok później tylko jeden poseł PO zagłosował tak samo jak PiS, czyli za projektem. Nie był to Rafał Trzaskowski, lecz Marian Zembala.
Duda: Trzaskowski kłamie albo jest niezrównoważony
Okazję chwycił w lot Andrzej Duda i odniósł się do wypowiedzi Trzaskowskiego jeszcze tego samego dnia na wiecu w Grajewie. Straszył kandydatem („Chcę państwa ostrzec”, „Szanowni państwo, nie wierzcie”), który „głosował przeciwko ustawie obniżającej wiek emerytalny”.
Jednocześnie Duda podkreślił własną zasługę: „przeciwko mojej ustawie, którą ja państwu obniżałem wiek emerytalny”. I puentował:
„Albo kłamie, albo jest niezrównoważony, skoro zmienia zdanie z dnia na dzień”.
To retoryka w stylu Donalda Trumpa. Ostatnio prezydent Duda lubi sięgać do tego wzorca — np. wtedy, gdy zagranicznym mediom zarzucał dezinformację i rozpowszechnianie fake newsów.
Wiek emerytalny jako bat na opozycję
O tym, że wypowiedź Trzaskowskiego wywołał alert w sztabie kandydata, świadczy nie tylko natychmiastowa interwencja posła Nitrasa. Jeszcze tego samego dnia w innym miejscu, w Ełku, Trzaskowski wrócił do sprawy:
„Chcę wyjaśnić jedno nieporozumienie – w 2012 r. ja nigdy nie głosowałem za podwyższeniem wieku emerytalnego, natomiast rzeczywiście cztery lata temu było głosowanie o obniżeniu wieku emerytalnego i wtedy zagłosowałem przeciw”.
Sztab musiał założyć, że TVP nie przepuści takiej okazji. I faktycznie. O wypowiedzi Trzaskowskiego napisał portal TVP Info. Zajęły się nim „Wiadomości” TVP. Pierwszy materiał w głównym wydaniu dotyczył emerytur, a Danuta Holecka zapowiedziała go: „Wiek emerytalny tematem kampanii”.
Ma to być też temat niedzielnego programu Woronicza 17 TVP Info prowadzonego przez Michała Rachonia.
Wcześniej TVP wielokrotnie używały „bicza” z wieku emerytalnego przeciwko kandydatowi ludowców. Władysław Kosiniak-Kamysz był ministrem pracy i polityki społecznej w rządzie Donalda Tuska, gdy ten podnosił wiek emerytalny.
Dlaczego i co Trzaskowski może stracić?
Swoją miękką, przyjazną retoryką i gestami w stylu „Listu do sympatyków PiS” Rafał Trzaskowski stara się odwieść część dawnych wyborców Andrzeja Dudy od głosowania 28 czerwca. Jednak żeby wygrać, potrzebuje też doprowadzić do urn wyborczych m.in. wyborców z mniejszych miast. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
I tacy właśnie wyborcy mogą mieć problem z sobotnimi wypowiedziami Trzaskowskiego.
Zarzuca on TVP, że ta manipuluje. Sam musi być czysty, nie może kłamać. Zapewne stąd natychmiastowe sprostowanie. Ale chodzi tu o coś więcej niż jedno- czy dwukrotne powiedzenie nieprawdy. Chodzi o wiarygodność – i to w wielu wymiarach.
Odpowiedź „sztabu” Dudy, czyli sobotni materiał „Wiadomości” jak w soczewce pokazuje, dlaczego to, co powiedział Trzaskowski, może być dla niego groźne.
„Wybory będą sprawdzianem z politycznej wiarygodności” – pada w „Wiadomościach”. PiS i Duda są w tej wizji rzeczywistości wiarygodni, bo dotrzymali obietnic. Świetnie wiemy, że nie wszystkich (nie ma ustawy frankowej ani kwoty wolnej od podatku 8 tys., jest VAT na ubranka dziecięce). Jednak wrażenie, że PiS, co obieca, to zrobi, jest bardzo silne z powodu zrealizowanych transferów socjalnych. Nie przypadkiem Andrzej Duda tak mocno podkreślał, że Trzaskowski głosował „przeciwko jego ustawie”.
„Jest to jedyny rząd, jedyny prezydent, który to, co obiecał, w pewnej części zrealizował” – mówi mężczyzna w materiale TVP. Duda wielu obietnic nie zrealizował, ale tę o wieku emerytalnym akurat tak.
Trzaskowski powtarza, że będzie bronił 500+, jednak to tylko słowa. Nie ma żadnych działań na ich potwierdzenie. Są za to archiwalne nagrania, w których – jak mówią „Wiadomości” – „pogardliwie wypowiadał się o 500+”. W sprawie wieku emerytalnego są nie tylko słowa, ale też dawne działania.
Trzaskowski mówi, że zmienił zdanie, ale skoro czasem mówi nieprawdę, to czemu mu wierzyć?
Wiek emerytalny: symbol bezduszności elit
„Wiarygodność” dotyczy też ulubionego przez PiS podziału na „elity” i „zwykłych ludzi”.
„Powiem wprost: pan Donald Tusk nie wie, co to jest praca” – mówi mężczyzna w „Wiadomościach” o ustawie podwyższającej wiek emerytalny. To natychmiast uruchamia w głowie widza pytanie: a czy Trzaskowski wie, co to jest praca? Mówi, że będzie bronił zwykłych ludzi, ale sam do nich nie należy. Skąd miałby brać determinację, by stać po ich stronie?
„Wiadomości” pokazują też „pana Marka”: „Pan Marek niedawno przeszedł na emeryturę. Ma wreszcie czas dla siebie”. W domyśle: Trzaskowski jest oderwany, nie rozumie takich ludzi.
Była też okazja, żeby pokazać Trzaskowskiego w towarzystwie Bronisława Komorowskiego, który jako prezydent podpisał ustawę o podniesieniu wieku emerytalnego. Byłemu prezydentowi do dziś są pamiętane bezwzględne słowa: „zmień pracę weź kredyt”.
Wiek emerytalny stał się w Polsce sprawą symboliczną. Symbolem bezduszności elit, które każą ludziom pracować ponad siły. W retoryce PiS-u to niemal kolejne zniewolenie na miarę zaborów.
Jednak Polki i Polacy są wyczerpani pracą, bo pracują za dużo, za małe pieniądze, w złych warunkach. Dla pewnych grup obniżenie wieku emerytalnego może być sensowne, ale nie rozwiąże kłopotów ani z jakością polskiej pracy, ani problemów polskiego systemu emerytalnego. Niski wiek emerytalny skutkuje niskimi emeryturami. Szacuje się, że kobieta, która przejdzie na emeryturę mając 60 lat, dostanie 66 proc. świadczenia, które przysługuje mężczyźnie w wieku 65 lat.
PiS znów wpycha nas w debatę o symbolach, a nie o problemach.
Wiek emerytalny to dobre narządzie do nakręcania konfliktów. A może lepiej zrezygnować ze sztywnego wieku emerytalnego?
Bardzo ciekawy pomysł. Gdyby to było możliwe różnych wzgledów, warte rozważenia
Akurat Trzaskowski coś takiego proponuje, mówiąc o zachęcaniu ludzi do dłuższej pracy. Z rozwiązaniami systemowymi trzeba jednak być ostrożnym np. przy możliwości przechodzenia już w wieku 50 lat istnieje ryzyko, że pracownik byłby wypychany na emeryturę przez pracodawcę, a już teraz osobom 50+ jest ciężko znaleźć zatrudnienie.
Ostatnie okrążenie okazuje się emocjonalne i to bardzo. Przepychanki, podżeganie, parówki wyborcze a właściwie wozy strażackie to już nic nowego. Sprytne zagrywki kontra małe ale bolesne podknięcia. Coś mi się widzi że Polska skazana jest na coś takiego. Może łatwiej mi dlatego że wyemigrowałem z tego cyrku? Mimo wszystko pójdę na wybory. Szymon może i nie wejdzie do II tury ale mimo to dam mu swój głos.
Nie pierwszy: https://www.youtube.com/watch?v=KOWjUjRQyJs&feature=emb_title
Duda ma za sobą propagandę w TVP, Republiki, Trwam, pisowskich gazet i kościoła, itp., a Trzaskowski, niestety, oprócz w/w "dostaje po palcach" za każdy błąd, czy pomyłkę od TVN, TVN24, Polsat i prasy i mediów demokratycznych. Zostało tylko kilka dni do wyborów i, szczerze mówiąc, czarno to widzę, zwłaszcza, że media demokratyczne pokazują również propagandę Dudy!
Wydaje mi się, że przeceniamy wpływ tego, co się ostatnio dzieje. Informaje dotyczące szczegółów kampanii mają ograniczony zasięg, nie sądzę, żeby można cos było w krótkim czasie zmienić wśród elektoratu PIS
Cały kanał to złoto. Opozycja strzeliła sobie w kolano, stopę, łokieć, nadgarstek, kostkę, szyję i głowę. https://www.youtube.com/channel/UCJqFTt82yYI1IjvAFlyRZSg
@Adam Potoczek
Właśnie o to chodzi, że kandydaci nie tylko śmią ale i proponują coraz dziwniejszy fantasy-land i coraz cudowniejszą maść na szczury. Przy czym zachwycony seweryn (dawniej "suweren"), który nie umie ani czytać ani pisać najwyraźniej nie ma zielonego pojęcia, że jak się wchodzi do sklepu na zakupy to trzeba na nie mieć pieniądze. O podwyżce podatków ani słowa – o zarabianiu na poziomie Niemiec pełne usta. Ale po co w ogóle zarabiać skoro wszyscy zauważyli, że UE przyrzekła Polsce €64 mld….Cyrk coraz weselszy a demokracja w Polsce dogorywa z dnia na dzień. Jeżeli ktoś, jak redakcja OKO, wyobraża sobie że przyjedzie ktoś na białym koniu a la Trzaskowski i uratuje polską demokrację to obecna kampania prezydencka, tak jej "treść" jak i organizacja, powinna mu takie mrzonki wybić z "makówki".
Osiągnę wiek emerytalny za rok. Moje przyjaciółki żyjące zagranicą będą pracowały do 67 roku życia. Wszyscy europejczycy żyją coraz dłużej i są w lepszej kondycji psychofizycznej niż pokolenie ich rodziców. Dlatego nie rozumiem obniżenia wieku emerytalnego w Polsce. Konsekwencje długofalowe będą tragiczne, ponieważ mała ilość pracujących nie zapewni wypłat godziwych emerytur wszystkim osobom kończącym wcześnie pracę lub nigdy nie pracującym.
Domyślam się, że pracuje Pani w Biedrze "na kasie", a może za salową w szpitalu (bardzo odpowiedzialny fach). Sorry, ale wskazuje na to mentalność prowincjonalno-zazdrośnicza i zaściankowe kompleksy (na Zachodzie mają, a ja nie mam).
Mamy wszak w UE wolność przepływu siły roboczej. Może Pani sobie jechać np. do Niemiec i popracować nawet do 70-ki na rzecz Niemców (potrzebują przykładowo opiekunek do seniorów – karmienie, mycie, podcieranie).
Jako ciekawostkę dodam, że na Ukrainie kobiety osiągają wiek emerytalny w 54 roku życia. Tam to jest dopiero Eldorado!
I dostają tyle, że muszą za granicą szukać pracy
Tylko te starsze. Młodsi Ukraińcy nie są objęci planem emerytalnym.
„Trzaskowski wie, że TVP i Andrzej Duda czyhają na każdy jego błąd. W sobotę gasił pożar, który sam wywołał. Powiedział nieprawdę, że nie był posłem w 2016 roku (a był) oraz że nie było wtedy głosowania przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego (było)”.
– No wreszcie: „powiedział nieprawdę” = „skłamał”.
1. Kłamstwo atrybutem (przymiotem) formacji totalsów. Jakoś dziwnie się składa, że cała formacja totalsów lubuje się w kłamstwach. Np. D. Tusk i B. Komorowski: przed wyborami – nie podniesiemy wieku emerytalnego; po wyborach – podnieśli (wszak ciemny naród do kolejnych wyborów albo zapomni, albo się go spacyfikuje).
2. Niegospodarność atrybutem (przymiotem) formacji totalsów. Np. 500+ to rozdawnictwo, na które pieniędzy nie ma i nigdy nie będzie. Wszak ktoś musi być beneficjantem wyprowadzania podatku VAT.
A co z gospodarnością R. Trzaskowskiego – prezyd. m st. Warszawa (obecnie kandydata na Prezydenta RP):
„Do tej pory wydano 7 mln zł, żeby ustalić przyczynę awarii kolektorów, które odprowadzały ścieki do oczyszczalni „Czajka”. Natomiast rozwiązanie, które proponujemy będzie według szacunków kosztowało około 12-13 mln zł – oświadczył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Chodzi o naprawę kolektorów i budowę dodatkowej nitki przesyłającej ścieki: https://www.tvp.info/44540021/trzaskowski-ustalenie-przyczyn-awarii-w-czajce-kosztowalo-7-mln-zlotych
Stolica ma problem nie tylko ze ściekami. W warszawskiej oczyszczalni "Czajka" zepsuła się też spalarnia osadów. Jak się okazuje, zakład wywozi je ciężarówkami ze stolicy od przełomu listopada i grudnia 2018 r., ale sprawa teraz wyszła na jaw. Prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa ws. niegospodarności przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi MPWiK w zw. z zarządzaniem spalarnią osadów. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-09-20/kolejna-awaria-w-oczyszczalni-sciekow-czajka-kaleta-apeluje-o-dymisje-zarzadu-mpwik/?ref=article
Oczywiście za samą awarię Czajki R. Trzaskowski nie ponosi odpowiedzialności, lecz jego kol. Z PO Pani Hanna Gronkiewicz-Walz prezyd. m.st. Warszawa w latach: 2006-2018.
Niemniej R. Trzaskowski uprawiał dezinformację wobec Warszawiaków (kłamstwo atrybutem totalsów). I wykazał się wyjątkowym nieudacznictwem; zarządzanie problemami (zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych) zdecydowanie nie jest jego mocną stroną (ale do wspomagania finasowego z pieniędzy Warszawiaków aktywistów LGTB jest pierwszy). Gdyby nie pomoc wojska (Trzaskowski załamywał tylko ręce w geście "Dobrego Pana" i uspokajał Warszawiaków: nic się nie stało), które zbudowało awaryjną rurę – katastrofa ekologiczna zrujnowałaby całe dorzecze Wisły. A i tak w znacznym stopniu zanieczyścił Wisłę poniżej Warszawy. Okazało się też, że zanieczyszczenia warszawskie wypychał do różnych miast polskich. Zapewne teraz stosownie mu podziękują. Taki nieudacznik miałby zostać prezydentem całego kraju, skoro nawet z jednym miastem sobie nie radzi? Nie wypominając mu już tego, że w niestarym jeszcze wieku cierpi na amnezję („Ja cztery lata temu nie byłem posłem”). Ja takiemu nie powierzyłbym nawet stanowiska sołtysa w Dogowie Wielkim w trosce właśnie o Dogowo Wielkie.
Jedynie sensownym, sprawdzonym, mogącym do końca pozamiatać po postbolszewikach (m.in. dokończenie reformy sądownictwa czy przeprowadzenie właściwych inwestycji) jest Pan Andrzej Duda (oby panował nam w drugiej kadencji).
Ale zdajesz sobie sprawę, że Czajka to bardzo niedawna inwestycja, i brak Czajki nie oznacza nagłej katastrofy środowiskowej tylko najwyżej powrót do stanu sprzed paru lat, np. czasów, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński?
Prosiłbym o uczciwsze opisywanie faktów, podobno uczciwość dziennikarska leży Wam bardzo na sercu. Gdy PiS mija się z prawdą, to 'kłamstwo' ląduje u Was w tytule, natomiast gdy robi to Trzaskowski to tytuł mówi o 'błędzie' a dopiero podtytuł o 'nieprawdzie'. Każdy dziennikarz wie, że nie jest to drobna różnica.
Przecież obaj zdajemy sobie sprawę,że 'uczciwość dziennikarska' to pusty frazes gdziekolwiek byś nie zajrzał.
Czaskoski to KŁAMCA ,który kłamał i kłamie wielokrotnie.To nieudacznik,który słuzy ideologom LGBT a normalnych ludzi ma w D…
Tak samo ma w du..e ludzi bandycko okradanych i eksmitowanych ze swych mieszkań !! Zaskarzył ustawe która ,zobowiązywała go do zapłacenia zadośćuczynienia ofiarom dzikiej reprywatyzacji !!
Trzaskowski STOI PO stronie MAFII i deweloperów z którymi łaczą go ciemne interesy !!
Pani redaktorynka Szcześniak próbuje uformować nam nową polszczyznę. Taką spod podlaskiej strzechy; jest wszak- o ile wierzyć nocie biograficznej-dumna ze swoich wschodniopolskich korzeni. Zrobiwszy magisterium – najprawdopodobniej – siedząc na kolanach promotora – nie wie, że sejm głosuje NAD ustawą , a nie "głosuję ustawę…"
Trzaskowski kłamał podobnie jak kłamała cała PO – właśnie dlatego nigdy na nich już nie zagłosuję. Czas płynie, a oni dalej niczego się nie nauczyli. Nie pomogą artykuły: przerzucanie winy na PiS i próby tłumaczeń…elity ze Zbawixu dalej obrażone, że naród nie poparł ich światłych elit.
"Są za to archiwalne nagrania, w których – jak mówią „Wiadomości” – „pogardliwie wypowiadał się o 500+”"
Planując politykę społeczną i gospodarczą należy mieć na uwadze także to że Ziemia (niezależnie od tego czy jest okrągła czy jest płaskim dyskiem jak twierdzą niektórzy) ma ograniczoną powierzchnię dostępną do działalności człowieka, i ta powierzchnia jest w przybliżeniu stała, więc usilna próba napędzania wzrostu liczby ludności (na przykład programami typu 500+) może być ryzykowna jeśli wzrost ludności przebiega równocześnie w wielu innych krajach, ponadto ta sama ilość zasobów naturalnych (np. brakującej czasami w Polsce wody) musi zaopatrzyć większą liczbę ludzi.
Program 500+ ma na celu podtrzymanie ciągłości biologicznej naszego narodu, należy jednak przy tym pamiętać że nasze przetrwanie zależy także od zasobów naturalnych i od stanu ekosystemów w których żyjemy, PiS praktycznie zatrzymał strategię zmniejszania uzależnienia polskiej gospodarki od paliw kopalnych, które mają bardzo negatywny wpływ na ekosystemy na całym świecie. Co prawda pełne efekty negatywne stosowania paliw kopalnych dadzą się we znaki dopiero w przyszłości, ale przecież program 500+ ma na uwadze przyszłe pokolenia, więc działania rządu PiS są bezsensowne.
Przy tym, próbując zwiększyć przyrost ludności w Polsce, należałoby także nie ograniczać liczby szpitali i karetek jak PiS w ostatnich latach konsekwentnie robił, ponieważ przy zwiększeniu dzietności i równoczesnym zmniejszeniu liczby miejsc w szpitalach prędzej czy później nastąpi przeciążenie służby zdrowia, zwłaszcza w przypadku wystąpienia epidemii
Poza tym można by argumentować, że program 500+ ma na celu usprawnienie wymiany ludzi na nowych (tzn. dzięki temu programowi uformują się nowe osobniki ludzkie z atomów znajdujących się w przyrodzie zarówno ożywionej jak i nieożywionej), żeby możnym w Polsce nie zabrakło pracowników – przecież Ukraińcy wolą jechać na Zachód niż pracować w Polsce…
Więc pobłażliwe wypowiedzi na temat sposobu prowadzenia tego programu przez PiS, mogą być uzasadnione
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.