0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Z ogłoszeniem decyzji Ministerstwo Edukacji Narodowej znów czekało ostatniego momentu. 24 kwietnia 2020 minister Dariusz Piontkowski, na konferencji prasowej poinformował, że

zawieszenie działania szkół i prowadzenie lekcji online potrwa do 24 maja.

Niedługo rodzice mają też dowiedzieć się, czy możliwe będzie prowadzenie opieki w szkołach dla najmłodszych uczniów i uczennic.

„Egzamin maturalny i ósmoklasisty pozwala w sposób obiektywny przyjrzeć się temu jaką wiedzę zdobyli uczniowie. Dlatego uznaliśmy, że będziemy starali się je przeprowadzić. Wyznaczyliśmy daty odległe i bezpiecznie, ostateczne decyzje podejmiemy wraz z ministrem zdrowia w zależności od tego jak będzie rozwijać się sytuacja epidemiczna w kraju" — mówił na konferencji szef resortu edukacji.

Matury rozpoczną się 8 czerwca, klasycznie od egzaminu z języka polskiego. A egzaminy ósmoklasisty zostaną przeprowadzone w dniach 16-18 czerwca.

Minister Dariusz Piontkowski potwierdził, że egzaminy odbędą się w szkołach z "zachowaniem rygorów bezpieczeństwa". "Tak, aby uczniowie nie siedzieli po dwóch w jednej ławce, tylko każdy w odpowiedniej odległości od pozostałych. Tak, by przeprowadzenie tych egzaminów było bezpieczne dla uczniów i ich rodzin".

Źródło: Ministerstwo Edukacji Narodowej

Do końca lipca potrwa sprawdzanie arkuszy uczniów ostatniej klasy szkoły podstawowej, a rekrutacja do szkół średnich ma zacząć się na początku sierpnia.

Za to wyniki matur poznamy 11 sierpnia, a rekrutacja na uczelnie wyższe rozpocznie się we wrześniu.

Zniechęceni nauczyciele nie chcą wracać do pracy

Minister Dariusz Piontkowski znów nie ogłosił żadnego programu wsparcia nauczycieli i dyrektorów w prowadzeniu nauki zdalnej. Zmęczenie pedagogów widać już w arkuszach organizacyjnych na kolejny rok oraz kuratoryjnych bankach pracy.

Jak mówi OKO.press Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego, lawinowo rośnie liczba wakatów.

„Braki kadrowe pojawiły się już po ubiegłorocznym strajku, teraz problem tylko się pogłębia. W Małopolsce brakuje szczególnie fizyków i matematyków, na Śląsku i Mazowszu nauczycielek wychowania przedszkolnego, na Dolnym Śląsku - nauczycieli nauk przyrodniczych i anglistów".

Kaszulanis uważa, że to skutek polityki finansowej rządu i nieudolnej organizacji nauki zdalnej. „Ani zarobki, ani warunki pracy nie poprawiły się.

Nauczycielami nikt się nie interesuje, zostali sami. Nie widzą innego wyjścia niż szukać nowej pracy".

Przeczytaj także:

A to nie jedyny problem. Samorządy, z powodu obciążeń finansowych związanych z walką z koronawirusem, już dziś tną wydatki na oświatę.

„Szczególnie na wsiach obserwujemy ograniczenie ilości zajęć świetlicowych, godzin w ramach poradnictwa psychologicznego czy zajęć logopedycznych.

W Starachowicach w 350-osobowej szkole biblioteka będzie działać tylko przez cztery godziny w tygodniu.

To bardzo niepokojące sygnały. Na cięciach stracą wszyscy, ale szczególnie uczniowie, którzy potrzebują więcej wsparcia".

Uczniowie tracą czas, część wypadła z systemu

Zmęczeni są też uczniowie i nauczyciele. Wielu z nich mówi, że ostatnie tygodnie to dla nich czas stracony. „Córka, maturzystka, miała kilka lekcji online z angielskiego, poza tym, zadania przesyłane przez Librusa [red. - internetowy dziennik]. Syn, licealista, to samo. Trzy lekcje z polskiego, po których nauczycielka obraziła się i już ich nie prowadzi. Poza tym prace domowe z lekcji z planu i to nie codziennie. Dzieci są w zasadzie bez wsparcia. Rozumiem, że niektórzy nie potrafią, innym może się nie chce. Ale mam wrażenie, że szkoła jako instytucja zawiodła” — mówi OKO.press mama dwójki licealistów z Warszawy.

MEN naciska na sztywną realizację podstawy programowej, która w warunkach polowych, jest absurdem.

W OKO.press pisaliśmy też o tym, jak nauka zdalna pogłębia nierówności.

Z danych GUS wynika, że aż 830 tys. dzieci ma trudne warunki mieszkaniowe, z czego aż 133 tys. dzieli jednopokojowe mieszkanie z całą rodziną. Aż 1,6 mln ma utrudniony dostęp do sprzętu z internetem, wśród nich aż 330 tys. nie ma go wcale.

Ministerstwo Edukacji Narodowej z funduszy unijnych przeznaczyło 150 mln na zakup sprzętu dla nauczycieli i uczniów. Jak pisze MEN, samorządy mogą za tę kwotę kupić "43 tys. komputerów lub 100 tys. tabletów". Bez wsparcia wciąż pozostanie co najmniej 1,5 mln uczniów.

;

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze