Wpis premiera – do czego Mateusz Morawiecki zdążył już niestety przyzwyczaić obywateli – jest wieloznaczny, a złośliwy czytelnik mógłby zwrócić uwagę na mętność wywodu szefa rządu.
Mimo że Morawiecki w sposób oczywisty odnosi się do usunięcia z Listy Przebojów Trójki piosenki krytykującej prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, nie wymienia żadnych nazwisk, ani nazw instytucji. Czytelnicy muszą się domyślać, o co premierowi chodzi.
A o co chodzi? Analiza OKO.press wskazuje, że szefowi rządu podoba się decyzja o ocenzurowaniu piosenki Kazika. Według premiera niepojęte jest bowiem, by „kwestionować godne uczczenia rocznicy Katastrofy Smoleńskiej”.
Przypomnijmy, że utwór Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój” odnosi się do wizyty Jarosława Kaczyńskiego na warszawskich Powązkach, które 10 kwietnia były zamknięte z powodu epidemii koronawirusa. Prezesa PiS na cmentarz wwiozła limuzyna, a następnie złożył on kwiaty na grobie matki oraz na symbolicznej mogile ofiar katastrofy smoleńskiej.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyli, że Kaczyński miał specjalne pozwolenie Kościoła i mógł wjechać na cmentarz. Szkopuł w tym, że taką zgodę miał tylko on, nie uzyskały jej w dniu rocznicy tragedii rodziny innych ofiar katastrofy z 2010 roku. Lider Prawa i Sprawiedliwości nie reprezentował na Powązkach państwa polskiego, kwiaty składał w jednej z dwóch ról: albo jako osoba prywatna albo jako poseł.
Wielogłos w sprawie Kazika
Kazik w piosence skrytykował wizytę Kaczyńskiego na cmentarzu, a jego protest song wygrał prestiżowe głosowanie słuchaczy Trójki i zajął pierwsze miejsce w piątkowym (15 maja) notowaniu Listy Przebojów rozgłośni. Kierownictwo stacji szybko usunęło informację o tym zdarzeniu ze strony radia, a samo notowanie unieważniło. I rozpętała się burza. Z Trójki w geście protestu odeszli m.in. Marek Niedźwiecki (twórca Listy Przebojów, tzw. postać kultowa), Marcin Kydryński, Hirek Wrona.
Skąd ta cenzorska ingerencja? Przedstawiciele obozu władzy plączą się w zeznaniach:
- europoseł PiS Joachim Brudziński i minister kultury Piotr Gliński mówią o prowokacji,
2) .. ale zdejmowanie z @RadiowaTrojka informacji o wygranej #lpp3 piosenki Kazika (moimi zdaniem niesprawiedliwą w swej treści),jest albo przejawem głupoty albo czyjejś złej woli. W wolnym kraju artysta ma prawo do swojej artystycznej (czasami niemądrej) interpretacji zdarzeń.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) May 16, 2020
Zgadzam się z @jbrudzinski. Zdarza się, że niektórzy artyści śpiewają głupstwa. Nawet bulwersujące. Ale jednak bardziej bulwersujące jest zdejmowanie piosenki za „nieprawomyślność”. To chyba jakaś prowokacja. 1/2
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) May 16, 2020
- wicepremier Jadwiga Emilewicz stwierdziła, że cenzura to skandal,
Usunięcie piosenki Kazika z LP @RadiowaTrojka jest skandaliczne. Pamiętajmy, wirus atakuje płuca, a nie zdrowy rozsądek. pic.twitter.com/zR6xd9yCvM
— Jadwiga Emilewicz 💯🇵🇱 (@JEmilewicz) May 17, 2020
- poseł PiS Janusz Kowalski odkrył antynarodowy spisek byłych esbeków pod wodzą Marka Niedźwieckiego,
W końcu. Marek Niedźwiecki, zarejestrowany jako tajny współpracownik komunistycznej bezpieki o pseudonimie „Bera” odchodzi z publicznego radia. Jego dokumenty zostały zniszczone przez bezpiekę 17 stycznia 1990 r., tuż przed rozwiązaniem SB – źródło: @niezaleznaplhttps://t.co/GObiy4XmTF
— Janusz Kowalski (@JKowalski_posel) May 16, 2020
- zaś kierownictwo rozgłośni przekonuje wszystkich, że doszło do oszustwa i manipulacji głosowaniem (piszemy o tym dalej).
Temat zastępczy, który godzi w naród
Teraz głos zabrał sam premier rządu Rzeczpospolitej Polskiej. Morawiecki wypowiedział się na Facebooku. Słowa premiera są ogólne, wieloznaczne i pełne napuszonego narodowego frazesu, więc trudno precyzyjnie stwierdzić, do czego się odnoszą. Ale można mieć przypuszczenie graniczące z pewnością, że dotyczą piosenki Kazika.
Przeczytaj cały wpis Mateusza Morawieckiego
Cały świat walczy z niespotykanym zagrożeniem, jakie niesie koronawirus. Ludzie tracą pracę, zdrowie i życie, światowa gospodarka zwalnia w tempie, jakiego nikt od dziesięcioleci nie widział. Pomimo dramatu, z jakim świat musi się mierzyć, wciąż i wciąż pojawiają się tak zwane „tematy zastępcze”, przez które niekiedy umyka nam sedno.
A dla mnie sednem publicystycznej gorączki i manipulacji ostatnich godzin nie jest żaden utwór muzyczny. Sednem jest to, jak państwo polskie, jego przedstawiciele bez względu na barwy polityczne, wreszcie my wszyscy jako Wspólnota, odnosimy się do wydarzeń w życiu naszej zbiorowości przełomowych. I tak jak niepojęte byłoby, gdybyśmy jutro nie uczcili godnie 100. urodzin naszego Wielkiego Rodaka – Karola Wojtyły, Jana Pawła II – tak trudno mi pojąć kwestionowanie godnego uczczenia rocznicy Katastrofy Smoleńskiej. Zarówno ostatniej – już dziesiątej – jak i każdej innej.
Powiem bardzo wyraźnie: TAK, odwiedzenie grobów i pomników Ofiar Katastrofy Smoleńskiej było, jest i będzie naszą powinnością. Nawet w czasie epidemii. Bez takich gestów państwo staje się grupą ludzi realizujących cele zredukowane wyłącznie do zapewnienia minimum egzystencji lub jakichś ekonomicznych interesów A naród staje się tylko grupą osób posługujących się tym samym językiem. Staje się narodem bez ciągłości, bez wspólnego przywiązania do tego, co ważne, wielkie i co niesie ponadczasowe wartości.
Nie chciałbym żyć w takiej Polsce. Jako Premier i jako obywatel wierzę, że Polska i Polacy nigdy nie dadzą się zredukować do takiego poziomu
Morawiecki konstatuje, że w czasach pandemii nasze głowy próbuje się zaprzątnąć tematami zastępczymi: „Pomimo dramatu, z jakim świat musi się mierzyć, wciąż i wciąż pojawiają się tak zwane »tematy zastępcze«, przez które niekiedy umyka nam sedno. A dla mnie sednem publicystycznej gorączki i manipulacji ostatnich godzin nie jest żaden utwór muzyczny” – pisze premier.
Co więc jest sednem?
Morawiecki: „Sednem jest to, jak państwo polskie, jego przedstawiciele bez względu na barwy polityczne, wreszcie my wszyscy jako Wspólnota, odnosimy się do wydarzeń w życiu naszej zbiorowości przełomowych”.
Następnie premier stwierdza, że w życiu naszej zbiorowości są również rzeczy niepojęte. Jedną z nich jest „kwestionowanie godnego uczczenia rocznicy Katastrofy Smoleńskiej. Zarówno ostatniej – już dziesiątej – jak i każdej innej”.
Kto kwestionuje godne czczenie rocznicy? Tego premier Morawiecki nie wyjaśnia obywatelom, ale mruga do nich okiem. Wiadomo, że chodzi o Kazika Staszewskiego i jego piosenkę „Twój ból jest lepszy niż mój”. Szef rządu dopuszcza się zarazem brzydkiej manipulacji, bo ani Kazik, ani nikt inny nie kwestionuje potrzeby godnego uczczenia ofiar smoleńskiej katastrofy.
Krytyka Jarosława Kaczyńskiego za działanie „bez żadnego trybu”, niedostępne innym obywatelom, nie ma nic wspólnego z upamiętnieniem ofiar wypadku lotniczego w Smoleńsku.
Premier wchodzi na jeszcze wyższe tony:
„Powiem bardzo wyraźnie: TAK, odwiedzenie grobów i pomników Ofiar Katastrofy Smoleńskiej było, jest i będzie naszą powinnością. Nawet w czasie epidemii. Bez takich gestów państwo staje się grupą ludzi realizujących cele zredukowane wyłącznie do zapewnienia minimum egzystencji lub jakichś ekonomicznych interesów”.
Tłumacząc z Morawieckiego na polski: Jarosław Kaczyński wjeżdżając limuzyną na cmentarz, spełnił powinność za nas wszystkich i uchronił nas tym samym przed redukcją naszego życia li tylko do podstawowych potrzeb.
Spełnił więc obowiązek wobec narodu, bez gestu Kaczyńskiego stalibyśmy się „narodem bez ciągłości, bez wspólnego przywiązania do tego, co ważne, wielkie i co niesie ponadczasowe wartości”.
Podsumowując, Kazik Staszewski śpiewając o wizycie Kaczyńskiego uderzył w interes narodowy. W związku z czym – tutaj OKO.press wyciąga logiczny wniosek – ocenzurowanie piosenki wymierzonej w interes narody było uzasadnione. Z punktu widzenia obrony interesu narodowego.
Co się nie zgadza w wypowiedzi Morawieckiego
Używając patriotycznego patosu premier liczy na to, że uciszy wątpliwości, które – o zgrozo – mogą się pojawić nawet w głowach wyborców PiS. Ale w jego wypowiedzi nic się nie zgadza:
- uroczyste uczczenie Lecha Kaczyńskiego i wszystkich 96 ofiar katastrofy smoleńskiej miało miejsce 10 kwietnia 2020 na pl. Piłsudskiego i było zorganizowane z odpowiednią celebrą, z udziałem najwyższych władz i prezesa Kaczyńskiego jako głównego uczestnika (zobacz tu pierwszą i drugą relację OKO.press);
- domagając się budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego, a także pomnika ofiar katastrofy. prezes PiS podkreślał, że pomnik na Powązkach nie jest dostatecznie godnym uczczeniem tragedii;
- grób Lecha i Marii Kaczyńskich na Powązkach jest symboliczny. Kaczyński odwiedził grób pary prezydenckiej na Wawelu w 10. rocznicę ich pogrzebu 18 kwietnia 2020;
- głównym powodem wizyty Kaczyńskiego na cmentarzu była wizyta na grobie swej matki Jadwigi Kaczyńskiej, z którą bracia-bliźniacy byli bardzo związani. Tak interpretowała to opozycja (np. Włodzimierz Czarzasty: „nie można dzielić mam na lepsze i gorsze”);
- Kazik w piosence skupił się wyłącznie na nierówności w czczeniu pamięci po naszych bliskich. Dla innych, którzy cierpią po stracie rodziców, małżonków czy dzieci cmentarze były tego dnia zamknięte.”Bo twój ból jest lepszy niż mój” – śpiewał Kazik. „Ból ukoić możesz Ty jeden”. Piosenka składa się głównie z opowieści o tych, którzy tego dnia nie odwiedzą mogił:
„Marii prosto pod koła córka uciekła
Maria nie przekroczy bramy dziś tej
bo twój ból jest lepszy niż jej
twój ból jest lepszy niż jej”.
- Wizyta Kaczyńskiego jest szczególnie wymownym wyrazem przywileju władzy, bo dotyczy nierównego dostępu do przeżywania osobistej tragedii i własnego cierpienia;
- Kaczyński nie reprezentował „państwa polskiego”, które dba o interesy narodowe, bo nie jest członkiem żadnych władz poza partyjnymi.
Dyrektor Trójki oskarża Niedźwieckiego
Gdy pisaliśmy ten tekst, dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski zamieścił na stronie rozgłośni oświadczenie, w którym przedstawia rzekome dowody na sfałszowanie głosowania na piosenki w Liście Przebojów. OKO.press przyznaje się do porażki, bo w oświadczeniu szefa rozgłośni nie potrafimy znaleźć żadnego sensu.
Jedyne co rozumiemy, to oskarżenie (bez nazwiska) Marka Niedźwieckiego, że osobiście przestawił piosenkę Kazika na pierwsze miejsce, a utwór, który wygrał naprawdę – na szóste.
Czy wierzyć w argumenty prezesa Kowalczewskiego? Decyzję zostawiamy Szanownym Czytelniczkom i Szanownym Czytelnikom. Poniżej całej jego oświadczenie.
Przeczytaj oświadczenie dyrektora Trójki
Szanowni Słuchacze,
prowadzimy intensywne prace nad wyjaśnieniem nieprawidłowego głosowania w notowaniu 1998 Listy Przebojów. Wiemy już na pewno, że dokonano ręcznej manipulacji polegającej na zmianie kolejności piosenek, na które głosowali słuchacze Trójki. Nasi radiowi informatycy przeanalizowali logowania osoby odpowiedzialnej za kolejność piosenek w elektronicznej wersji listy. Według głosów słuchaczy Kazik powinien być na miejscu czwartym.
Następnie zespół Listy Przebojów Trójki poblokował głosy słuchaczy oddane na innych wykonawców, które zostały uznane przez nich za nieuczciwe lub manipulacyjne. Wpłynęło to na pozycję utworów z wyższego miejsca, które znalazły się niżej „torując” drogę na wyższą pozycję piosence Kazika. Po tym zabiegu piosenka artysty znalazła się na drugim miejscu.
Z naszych ustaleń wynika, że to prowadzący tego dnia audycję zdecydował o przestawieniu piosenki „Twój ból jest większy niż mój” na miejsce pierwsze, a piosenka wybrana przez słuchaczy z największą liczbą głosów spadła na miejsce szóste. Przez te zabiegi ucierpieli inni wykonawcy i nie była to niestety pierwsza taka ingerencja w wolę słuchaczy.
Jest nam przykro , że doszło do takiej sytuacji i dlatego przepraszamy słuchaczy Listy Przebojów Trójki, że unieważniliśmy ostatnie notowanie LP3. Było to jedyna możliwa decyzja, która pomoże w utrzymaniu zaufania do tego programu i zasad oddawania głosów. Piosenki Kazika Staszewskiego od zawsze, nawet te najbardziej polityczne były grane na naszej antenie i nie ma powodów, aby się to miało zmienić.
Tomasz Kowalczewski
Dyrektor-Redaktor Naczelny
Programu 3 Polskiego Radia
Przypomnijmy jeszcze dla porządku, że Niedźwiecki był symbolem rozgłośni, jej najbardziej rozpoznawalnym głosem. Stworzona przez niego Lista Przebojów w latach 80. stała się sztandarowym i najpopularniejszym programem rozgłośni, pierwsze miejsce na liście Niedźwieckiego z automatu windowało danego artystę na poziom ogólnopolskiej gwiazdy.
Chichotem historii jest, że cenzurowanie lub próba wpływania na notowania listy przebojów były popisowym numerem komunistycznych władz PRL. Znane są alarmujące raporty komunistycznych służb, w których zwracano uwagę na konieczność obniżenia notowań piosenki „Mniej niż zero” zespołu Lady Pank. Piosenka miała się kojarzyć ze śmiercią studenta Grzegorza Przemyka zamordowanego przez SB.
Cenzorzy zabronili też w latach 80. emisji nagrań zespołu Maanam, co Niedźwiecki obchodził na antenie puszczając charakterystyczną partię werbli z utworu „To tylko tango”.
Ale wiesz oko.press, że oni liczą w Pisie nato, że będziecie analizowali i się oburzali wrzutką morawieckiego? Czy wiecie, że gracie w tę grę ktorą narzuca PiS? Warto temu blademu człowiekowi o powierzchownosci wampira poświęcać tyle uwagi? Zwykły aparatczyk. Nie grajcie w ich gry. Niech się tłumaczą i analizują się oni sami. Im to świetnie wychodzi. Na przykład co Z tymi zleceniami na druki kart..ile kosztowały w koncu.? Jaka była podstawą prawna. To mnie interesuje a nie jakaś wyimaginowana wspólnota rodziny radio maryja
Święta racja
Niestety nie macie racji i trzeba o tym pisać – bo skoro szef rządu w zawoalowany sposób pochwala akt cenzury, którego nie powstydziliby się w czasach PRL urzędnicy z niesławnego urzędu przy ul. Mysiej w Warszawie, to może wątpliwości budzą też ministerialne raporty o statystykach epidemii COVID-19 w Polsce i tak naprawdę mamy już nie 18 i pół tysiąca przypadków, a 40 tys. albo i 100 tys.? Drukowanie kart wyborczych bez podstawy to rzecz jasna też poważny problem i o tym już w OKO pisano, ale manipulowanie informacjami, nawet w tak błahej sprawie jak radiowa lista przebojów, to też nie przelewki. Skalę matactw tego rządu trzeba pokazywać we wszystkich jej przejawach, nawet tych pozornie mało istotnych.
…pomijać milczeniem, to akceptować nikczemność.
zapewniam panią, że w pisie jest tyle nikczemności, że można od by od rana do wieczora pisać i publikować.
ale
konieczna jest selekcja. z różnych badań wynika, że ludzka psychika nie pozwala na jednoczesne ogarnięcie trzech jednostek informacyjnych. Powyżej system się zatyka.
Uważam, że wypowiedź morawieckiego jak wyżej nie ma żadnej wartości poznawczej na głębszą analizę. odnotować można ale jeśli uważamy, że pis szkodzi polsce to są poważniejsze tematy, to jest anegdota, która jednak stoi na tym samym poziomie analizy co poważne problemy jakie związane są z rządami PiS.
Morawiecki zdurniał do cna. Glinski z Brudzińskim skazali się na wygnanie z PiS. To dziwne.
Zatrudniają klakierów, którzy bezmyślnie wypełniają ich polecenia a później zgrywają idiotów i obrońców wolności słowa.
Tyle lat jest premierem A ja dalej zachodze w głowę jak taki człowiek mógł być prezesem prywatnego banku. Ciężką pracą to się można zabawić ale zwyrodnienia stawów😉
Bo ten bank, z obcym kapitałem, potrzebował jako prezesa Polaka. Nie było to wprost zapisane, ale konstrukcja przepisów (np. znajomość j. polskiego w stopniu biegłym) to wymuszała. W instytucjach finansowych, nie tylko bankach (np. przez długo udawało się robić uniki Franzowi Fuchsowi w grupie VIG). A taki Morawiecki, bezwolny karierowicz który opowie każde bajki zapisane w Excel, nadawał się idealnie. A teraz cała Polska widzi, jakim był prezesem. Nawet nie wiedział, że jego bank sprzedawał kredyty frankowe.
ps a karierę zaczął w WBK jako nominat partyjny, gdy tato dogadał się z SLD. Normalne w tamtych czasach, ale oni udają, że Morawiecki zstąpił z nieba i niepokalanie został prezesem banku.
Morawiecki z kazda swoja kolejna wypowiedzia udowadnia, ze jest zwyklym, pospolitym idiota. Zagadka jest, jakie to sily umiescily go na powaznym stanowisku prezesa banku. Chyba, ze racje maja ci, ktorzy twierdza, ze byl tam slupem.
Co do najbardziej rozpoznawalnego glosu Trojki, to bardzo dlugie lata nalezal on do Kaczkowskiego. Pokolenia edukowaly sie muzycznie na jego audycjach.
No, ale Niedzwiecki to tez Czlowiek Instytucja.
Trojki juz od dawna nie ma.
Jest pisia trujka.
Morawiecki to tylko prymitywny korposzczur więc analizowanie jego paplaniny jest bezcelowe. Wystarczy krótko powiedzieć : premier rządu pochwala łamanie prawa przez szeregowego posła tylko dlatego że jest bezmyślnym popychadłem tegoż.
Jak każde głosowanie nie pomyśli PiS: trzeba to anulować, bo przegramy. Za dużo ludzi po prostu jest
Bo nie ważne jest co leci w radio. LP czy biały szum. Ważne, że na konta wpływają co miesiąc pensje i inne apanaże. To typowe TKM. 🙁
Według tego pana, naród tworzą Kaczyński, Morawiecki i Szumowski oraz jeszcze kilku z rodzinami. Niedawno miałem wątpliwą przyjemność słuchać mataczenia Morawieckiego w sprawie interesów rodzinnych ministra zdrowia.
Co chcecie analizować?! Wypowiedź jedynego w Europie a może i na świecie premiera oszusta – ma przecież dwa prawomocne wyroki za oszustwo! Ale nam się premier trafił!
Janusz K.
Morawiecki powołuje się na jakiegoś korona wirusa – najgroźniejszym korona wirusem bo w logo ma koronę a wirus ten od ponad 5 lat wyniszcza Polskę nazywa się PiS niech zacznie od siebie i poda się do dymisji ale do tego musiałby mieć honor a przynajmniej podstawową przyzwoitość
Boskie komentarze
Chciałbym zwrócić przy okazji uwagę na podstawowy problem portalu oko.press: poświęcacie wiele energii i czasu na szczegółową analizę różnych zjawisk, w tym wypowiedzi i zachowań polityków PiS-u, tworząc w rezultacie tasiemcowe artykuły, będące prawie naukową analizą krytyczną. Czy zastanawialiście się, ilu Waszych czytelników ma czas i ochotę aby te teksty czytać? Podejrzewam, że większość prześlizguje się po tytułach i czyta tylko niektóre streszczenia na początku artykułów.
No chyba, że piszecie z myślą o przyszłych historykach, którzy kiedyś będą mieli doskonałe teksty źródłowe do swoich prac naukowych.
Wiele osób zagląda tutaj właśnie po tę szczegółową analizę. W sieci jest mnóstwo tabloidowych portali bez treści, bez argumentów.
o to, to,to… patoka z Pani klawiatury spływa 🙂
Ten poseł Janusz Kowalski, rocznik 78" to jakiś specjalista od lustracji? Czy od zmieniania poglądów i partii? Co za ludzie są wybierani przez nasz naród? Gdzie jest źródło tego kompleksu i …ograniczeń? Po prostu jest mi wstyd za takich ludzi, żal…Ale idzie już, niedługo wyjdziemy na ulicę…
Nie ma żadnych kampani wyborczych.Potencjalnych kandydstów nie można spotkać na żdnym otwartym wiecu,na którym moża obnażyć jego głupotę.Kampania odbywa się w biurze prezesia,który ustala listę i po zabawie.
Ocenzurować Morawieckiego! Jego "my wszyscy jako Wspólnota" to prawie cytat, jak z Gomułki lub Gierka, i dotyczy de facto klasy wybranej, kiedyś komunistów, teraz pisowców.
Mann powiedział, że wymyślą jakiś pasztet, żeby wyszedł na złego. Na Niedźwieckiego błyskawicznie coś znaleźli – mataczący wynikami kryptoesbek. Jakoś nie wierzę tej bandzie.
Jak by tego nie udowadniali wszyscy poczuli cenzurę w PR3, Jak by tego nie udowadniali wszyscy widzą, że partia kieruje a rząd rządzi pod przywództwem I sekretarza. Szkoda, że większości to pasuje.
Niezupełnie! 🤗
Komentarz redakcyjny wypowiedzi premiera Morawieckiego jest trafny i rzeczowy. Wizyta na cmentarzu nie była "wybrykiem wbrew demokracji w czasie epidemii", ale wyczynem dokumentujacym pozycję wodza, inaczej przywilej władzy.
Powracając do wydarzeń z 2010 roku, to właśnie matka JK, przebywajaca w kwietniu w szpitalu, poprosiła go aby pozostał z nią w Warszawie.
Prezes PiS oddał hołd własnej matce, której intuicja rodzicielki zapewniła mu osobowość podwójną – dwóch w jednym – i po raz pierwszy to ujawnił.
Pan Czarzasty napisze : to była chytra mama, ale przecież rozdzielila bliźnięta jednojajowe (czy pan Czarzasty już mnie lubi – w tym moja prywata!).
Ad rem : Marek Niedźwiecki, rzeczywiście w umiejetny sposób, piosenkę wylansowal, ale czy to był spisem antynarodowy – raczej w konsekwencji usunięcie starej ekipy z PR.
Do Krzysztof Zawadzki i Inn.
A jednak społeczeństwo to akceptuje. Ostatnie wydarzenia w basenie KO wykazały, że najważniejszy jest bieg do korytka! Zabrakło sensownych działań po wycofaniu się kandydata na urząd Prezydenta. Należało zaniechac dalszych działań w tym kierunku a elektorat przekazać innemu kandydatowi z listy PKW.
Naturalnie byłyby to zmierzch "Kaczyzmu" w RP, nie są to rozważania w oparach absurdu.
Jarosław Iwaszkiewicz kiedyś napisał : Nie wiesz jak sprawę załatwić, spróbuj ad absurdum.