0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Bardziej prodemokratyczna i liberalna część społeczeństwa, która 15 października 2023 roku miała swój karnawał buntu przeciwko prawicowo-populistycznej władzy, ustąpiła pola Polsce bardziej konserwatywnej, ludowej, raczej z mniejszych miejscowości i ziem południowo-wschodnich dawnej Galicji i Kongresówki (granice zaborów wiecznie żywe). Można było liczyć, że po zachodzie słońca (o 19:21) mieszkańcy dużych miast wracając z weekendu przechylą szalę na stronę liberalną, ale wygrała raczej opcja weekendu od polityki.

Wyniki exit poll: PiS wygrywa

Wynik wyborów do sejmików wojewódzkich podane o godz. 21:00 przez TVN24 na podstawie badania exit poll Ipsosa przedstawiają się następująco:

  • PiS – 33,7 proc.
  • KO – 31,9 proc.
  • Trzecia Droga – 13,5 proc.
  • Konfederacja – 7,5 proc.
  • Lewica – 6,8 proc.
  • Bezpartyjni Samorządowcy – 2,7 proc.

Podane o 21:00 wyniki samorządowych wyborów do sejmików wojewódzkich przynoszą więc wygraną PiS. Wyniki sondażu exit poll prowadzonego – jak nas poinformował szef całej operacji dyr. Paweł Predko – na ogromnej próbie blisko 100 tys. osób opuszczających lokale wyborcze* przedstawiamy w porównaniu z wyborami 15 października 2023:

Trzy partie koalicji rządowej w wyborach parlamentarnych 2023 zdobyły razem 53,7 proc. głosów, a prawica (PiS + Konfederacja) miała 42,5 proc. Teraz KO, TD i Lewica uzbierały razem 52,2 proc., a PiS z Konfederacją 41,2 proc. Czyli w stosunku do wyborów 15 października 2023 zachowana została równowaga sił, oba obozy straciły mniej więcej po punkcie procentowym.

Wynik PiS jest niemal identyczny jak w wyborach 2018 roku (34 proc.). KO zyskała 3 pkt proc., a Trzecia Droga – ledwie 1,5 pkt proc. w porównaniu z wynikiem samotnego wtedy PSL. Konfederacja w 2018 roku startowała rozczłonkowana, razem Kukiz, narodowcy i Wolność uzyskali wtedy o punkt procentowy więcej niż dziś konfederaci. Lewica bardzo słabo, straciła punkt w porównaniu do 2018 roku.

Uderzająco niska jest też frekwencja, według szacunków OKO.press wyniesie maksymalnie 53 proc., może mniej – wg Ipsos to 51,5 proc. Czyli nie tak wiele więcej, niż w wyborach samorządowych 2014 roku (47,4 proc.) w czasach „ciepłej wody w kranie” rządów PO-PSL, mniej niż w wyborach samorządowych 2018 (54,9 proc.) i ledwie dwie trzecie pospolitego demokratycznego ruszenia z 15 października 2023**.

Jeśli ktoś miał nadzieję (a my w OKO.press mieliśmy), że wybory 15 października otwierają nową erę zaangażowania obywatelskiego, to się rozczarował. Wracamy raczej do smutnej normy kraju, gdzie są ważniejsze sprawy niż wizyta w lokalu wyborczym.

Uwaga! Nasze komentarze – podobnie jak wszystkie inne, jakie słychać w niedzielny wieczór – odnoszą się do rezultatów sondażu exit poll, które są obarczone błędem nawet 2 pkt proc. Oznacza to, że przewaga PiS nad KO nie jest statystycznie istotna. Trzeba czekać na wyniki PKW (i to nie pierwsze, zawsze korzystne dla PiS)... W wyborach samorządowych nie ma sondaży late poll.

PiS wygrał w sześciu województwach, KO w dziesięciu

W wyborach 2024 PiS wygrał w sześciu województwach: podlaskim, lubelskim, świętokrzyskim, małopolskim, podkarpackim i łódzkim, w tym ostatnim różnica była najmniejsza – 4 pkt proc. W wyborach 2018 Kaczyński wygrywał jeszcze w trzech: mazowieckim, śląskim i dolnośląskim (potem je utracił).

KO wygrała w województwie dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim, opolskim, pomorskim, śląskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim, wielkopolskim i zachodniopomorskim. (wyniki exit poll IPSOS podajemy za tvn24.pl).

Skąd ta demobilizacja?

Rafał Trzaskowski, Aleksandra Dulkiewicz, Marcin Krupa wygrali prezydentury w I turze, co było oczekiwane, ale się wydarzyło. Trudno więc mówić o klęsce obozu rządowego, ale jest na pewno rozczarowanie.

Zwycięstwo PiS w najbardziej politycznych wyborach do sejmików potwierdza wciąż mocną pozycję partii Kaczyńskiego, Ziobry i Morawieckiego. Nadzieje koalicji na „dobicie” PiS okazały się płonne.

Elektorat PiS, mimo utraty zasilania propagandowego w mediach publicznych, trzyma się swojej partii.

Tajemnica gorszego niż oczekiwano wyniku wyborczego KO, TD i Lewicy tkwi raczej w spadku zaangażowania, zwłaszcza młodszej części elektoratu koalicji, w tym szczególnie kobiet. Nie udało się wytworzyć przekonania, że te wybory mają dla przyszłości demokracji w Polsce zasadnicze znaczenie.

W wyborach parlamentarnych frekwencja w grupie 18-29 lat zapierała dech – wyniosła 70,9 proc. i była wyższa, niż wśród wyborców powyżej 60 lat (66,5 proc.), która była i jest głównym źródłem poparcia PiS.

Tymczasem w przedwyborczym sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM wśród osób do trzydziestki zdecydowanie udział w wyborach deklarowało zaledwie 41 proc., wśród najstarszych – 56 proc. Szczególnie zdemobilizowały się młode kobiety. Tylko 40 proc. wyborczyń w wieku 18-39 lat zdecydowanie chciało głosować.

Bolesny wynik przyniosły też odpowiedzi na pytanie o zaufanie do władz. Wśród ludzi w wieku 18-39 lat zaufanie do władz samorządowych deklarowało 33-36 proc., ale do rządu i parlamentu ledwie... 5 proc.

Rządowi Donalda Tuska nie udało się przekonać młodszej części elektoratu 15 października, że to „nasz rząd”, „nasza koalicja”, którą trzeba aktywnie wspierać.

Z pewnością nie pomogła gra przedwyborcza ustawą o liberalizacji aborcji, jaką dla „dobra atmosfery w koalicji” prowadził Szymon Hołownia. Może to tłumaczyć słaby wynik Trzeciej Drogi, równy rezultatowi samego PSL w 2018 roku.

Koalicja 15 października 2023, która zaciągnęła kredyt u wyborczyń i młodszych wyborców, najwyraźniej spłaca go za wolno, a sama akcja rozliczeń z PiS – która była główną obietnicą wyborczą – to jednak za mało.

*Ankieterzy odpytywali po 100 osób przed 970 lokalami wyborczymi. Będzie ich trochę mniej niż 97 000, bo Ipsos zakładał frekwencję na poziomie 60 proc. i do tego poziomu dostosował instrukcje dla ankieterów – co którą osobę wychodzącą z lokalu mają pytać).

**W październiku 2023 Ipsos nie doszacował frekwencji o 1,5 pkt proc. (podał 72,9 proc.).

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze