„To nie jest kwestia podziału na prawicę i lewicę, to jest podział na tych, którzy chcą, żeby naród polski decydował sam za siebie i na tych, którzy chcą, żeby kilku urzędników w Brukseli decydowało o naszym losie” – tak premier Mateusz Morawiecki mówił w Sejmie w środę 18 listopada o unijnym rozporządzeniu „pieniądze za praworządność”.
Unia Europejska chce za jego pomocą powiązać wypłaty ze wspólnego budżetu z przestrzeganiem przez państwa członkowskie zasady praworządności. Polsce i Węgrom projekt ten się nie podoba, ale nie mogą samodzielnie go odrzucić. Dlatego 16 listopada wstępnie zawetowały cały wieloletni budżet UE i koronafundusz odbudowy.
W OKO.press wyjaśniliśmy, na czym polega sprzeciw Polski i jakie mogą być jego długofalowe skutki.
Dzień po wystąpieniu premiera posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt uchwały „wspierającej działania Rady Ministrów w zakresie negocjacji budżetowych w Unii Europejskiej”.
„Wszelkie propozycje zawierające przepisy nieostre, nieprecyzyjne, podatne na stronniczą interpretację, muszą zostać zdecydowanie odrzucone – w przeciwnym razie istnieje groźba, że wypłaty z unijnego budżetu mogą zostać całkowicie zablokowane, arbitralną decyzją Komisji Europejskiej” – ostrzegają posłowie PiS.
Słowa premiera i treść uchwały wydają się ostre. To jednak najpewniej tylko gra – PiS pokazuje się wyborcom jako twardy negocjator. Między wierszami widać jednak, że szykuje się na ustępstwa.
Posłowie wspierają, ale bez przesady
Nad przepisami uchwały i zapowiadanym przez rząd wetem rozgorzała w czwartek 19 listopada w Sejmie wielogodzinna debata. Opozycja przedstawiła własne projekty uchwał wzywające rząd do bezzwłocznego przyjęcia wieloletniego budżetu UE i Funduszu Odbudowy.
W międzyczasie posłowie PiS złożyli poprawkę do własnej propozycji. Usunęli z niej stwierdzenie, że Sejm „z uznaniem przyjmuje fakt zablokowania przez przedstawicieli Polski dalszych prac nad pakietem rozwiązań budżetowych”.
„Chcemy jasno wskazać, że weto nie jest celem samym w sobie. Weto jest narzędziem do tego, by ostatecznie osiągnąć negocjacyjny sukces. My nie chcemy niczego blokować,
ale nie możemy dopuścić, by to Komisja Europejska zablokowała dobry budżet dla Polski” – tłumaczył wiceminister w MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk, sprawozdając uchwałę.
Dokument został przyjęty większością 236 do 209 głosów. Za głosowali wszyscy obecni posłowie PiS, a także pięciu członków Kukiz’15 (Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko, Paweł Szramka, Stanisław Tyszka i Stanisław Żuk). Przeciw – Koalicja Obywatelska, Lewica, Konfederacja i 23 posłów PSL-Kukiz’15. Poseł Lewicy Romuald Ajchler wstrzymał się od głosu.
Paradoksalnie, do Unii wysłano w ten sposób sygnał, że prawie połowa polskiego Sejmu jest przeciwna wetu.
Wiceminister Jabłoński: „Kompromis jest możliwy”
Politycy PiS w mediach coraz wyraźniej wskazują, że kompromis z Brukselą wciąż jest możliwy.
„Nie da się dziś nic powiedzieć z całkowitą pewnością, ale prawdopodobieństwo, że do porozumienia dojdzie istnieje, bo Unia wielokrotnie pokazywała, że potrafi przezwyciężać różne spory” – powiedział „Rzeczpospolitej” wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
W wywiadzie podał nawet przykłady rozwiązań, które mogłyby pomóc polskiemu rządowi pozbyć się wątpliwości co do mechanizmu „pieniądze za praworządność”.
„Może to przybrać różne formy: zmiany przyjętego już rozporządzenia, osobnego protokołu czy innego dokumentu. W każdym przypadku muszą to być jednak zapisy prawnie wiążące. W tej sprawie przedstawiliśmy bardzo jasno nasze stanowisko i jesteśmy gotowi do rozmów o każdym sposobie wprowadzenia go w życie, ale ten warunek – pewności prawa – musi być spełniony” – stwierdził.
Bruksela bierze pod uwagę kilka wariantów:
- odesłanie rozporządzenia do Trybunału Sprawiedliwości UE, by ten wypowiedział się, czy jest zgodne z traktatami;
- ograniczenie stosowania mechanizmu do pieniędzy wypłacanych po 2021 roku;
- dołączenie deklaracji interpretacyjnych, w których Komisja Europejska wyjaśniłaby, do jakich celów nowe prawo będzie stosowane.
W grę nie wchodzi już raczej zmiana treści rozporządzenia – bo na to nie zamierza zgodzić się Parlament Europejski. Także rząd Holandii ogłosił, że obecna treść projektu jest dla niego ostateczna.
Morawiecki mógłby wykorzystać któreś z proponowanych rozwiązań, by na potrzeby polskiej opinii publicznej ogłosić triumf. A na budżet i koronafundusz ostatecznie się zgodzić.
Miałoby to sens, bo w Unii coraz wyraźniej słychać głosy, by na Polskę i Węgry wcale się nie oglądać. I dogadać się w gronie pozostałych 25 krajów. Wówczas przepadłyby nam tak potrzebne pieniądze na walkę ze skutkami pandemii – bezrobociem, bankructwami firm, zapaścią służby zdrowia. Mieliśmy na to dostać 27 mld euro grantów i 32 mld euro tanich pożyczek.
Rząd: „Walczymy, by zapobiec rozpadowi Unii”
Rządzący nie tylko nie wykluczają kompromisu w negocjacjach z Unią. Zmienili też nieco swoją eurosceptyczną narrację, najwyraźniej w obliczu coraz częstszych oskarżeń o szykowany polexit.
W ostatnich kilku tygodniach regularnie słyszeliśmy o walce z Brukselą, która odbiera Polsce suwerenność. Teraz politycy PiS podkreślają, że ich celem jest przede wszystkim ratowanie UE.
„Walczymy nie tylko o przestrzeganie traktatów, o przestrzeganie zasad, o partnerskie traktowanie, ale w dłuższej perspektywie walczymy o to, żeby Unia nadal istniała niezagrożona, dlatego że taki sposób działania, jaki proponują dzisiaj niektóre kraje, niestety również nasi sąsiedzi na zachodzie, doprowadzi wcześniej czy później do rozpadu Unii” – przekonywał w radiowej „Jedynce” w czwartek 19 listopada rano szef KPRM Michał Dworczyk.
Wiceminister Jabłoński, w wywiadzie z „Rzeczpospolitą” podkreślił, że wielu krajom, podobnie jak Polsce, zależy na sukcesie Unii.
W podobny ton uderzył 18 listopada w Sejmie Mateusz Morawiecki: „Przyjęcie takiego rozporządzenia już dzisiaj, które mogłoby być w dowolny sposób interpretowane przez biurokratów z Brukseli, groziłoby po prostu na późniejszych etapach rozpadem Unii Europejskiej”.
Premier 19 listopada wieczorem weźmie udział w wideoszczycie Rady Europejskiej. Pierwotnym tematem spotkania głów państw członkowskich miała być walka z COVID-19. Ale unijni dyplomaci nie ukrywają, że temat weta zostanie na nim poruszony, by wybadać, jakie jest stanowisko Polski i Węgier.
Ziobro solą w oku Morawieckiego
Ostateczna decyzja ma zapaść najpóźniej na szczycie Rady Europejskiej 10-11 grudnia 2020. Niewykluczone, że nadzwyczajne spotkanie zostanie zwołane jeszcze wcześniej.
Morawiecki najpewniej dostanie od Brukseli rozwiązanie, które pozwoli mu wycofać się z weta i zachować twarz. Ma jednak poważny problem polityczny ze Zbigniewem Ziobrą. Ten wykorzystuje każdą okazję, by przekonywać opinię publiczną, że premier powinien weto utrzymać.
Konferencje prasowe, na których minister sprawiedliwości wygłasza płomienne antyunijne przemówienia wspierany przez Patryka Jakiego, Sebastiana Kaletę i innych przedstawicieli młodego pokolenia Solidarnej Polski, odbywają się niemal co drugi dzień.
Ziobro wydaje się wręcz szantażować premiera. Nie wystarczyło oficjalne oświadczenie zarządu Solidarnej Polski. Minister w osobnym piśmie poinformował swojego przełożonego, jakie jest jego zdanie i podkreślił, że ma nadzieję, że premier je podziela. Ten schemat się powtarza.
„Cieszę się, że pan premier zajął tak jednoznaczne stanowisko w tej sprawie” – powiedział Ziobro w audycji „Siódma9” 19 listopada 2020.
Minister i jego podwładni nie tracą okazji, by przypominać, że do weta nawoływali rząd jeszcze w lipcu 2020, kiedy trwały negocjacje Rady Europejskiej. Ubolewają, że wtedy premier ich nie posłuchał. Czy dla dobra koalicji zamilkną, jeśli Morawiecki ostatecznie poprze budżet? Wygląda, że grają już tylko na siebie.
Na tle wyników głosowania, sugerujących brak poparcia dla veta kuriozalna jest oferta Budki jego wsparcia dla Morawieckiego w bojach o dotacje unijne. 1. Nie wchodzi się w układy z kłamcą i premierem sądownie uznanym za łamiącego prawo. 2. Nie ingeruje się w wewnętrzne spory w przestępczej organizacji, jaką jest PiS. Już raz, w podobnej sprawie (Gowin) został wykiwany. 3. Nie udziela się poparcia Morawieckiemu bez wyjaśnienia przez niego sprawy \\\"pieniądze za praworządność\\\". Budka wysuwa się na lidera opozycyjnych przygłupów. Ogłasza np rezygnację z jakoby totalnej jakoby opozycji nie mając programu politycznego i unikając odpowiedzi na najważniejsze problemy Polski.
Ziobro to jest dopiero niebezpieczny fanatyk.
To psychopata o twarzy chłopca. Czy normalny jest człowiek, który od kilkunastu lat usiłuje udowodnić grupie wybitnych lekarzy, że zabili mu tatusia.
Tym lekarzom, swoimi prześladowaniami zgotował piekło za życia
Z przestępcami się nie rozmawia. Kaczyński to już zaawansowane stadium psychozy i brak panowania nad sobą. Nie są żadnym partnerem do rozmów.
Szkoda, bo liczyłem na następne spektakularne zwycięstwo na miarę 1:27 naszej pani (nieodżałowanej) Beaty.
Problem w tym, że niestety opinia o naszym kraju już się na trwale zainstalowała w głowach polityków, jak w znacznej mierze i społeczeństw pozostałych członkówUE. To na przyszłość dobrze nie wróży. Odbudowa zaufania będzie trwała dekadami… Przy czym trzeba wiedzieć, że zgodnie z logiką obowiązującą na zachód od Odry, to obywatele – wyborcy są autorami tych problemów. Politycy to tylko ci którzy zostali przez nich wybrani i od nich dostali mandat do kierowania sprawami kraju….
"To nie jest kwestia podziału na prawicę i lewicę, to jest podział na tych, którzy chcą, żeby naród polski decydował sam za siebie i na tych, którzy chcą, żeby kilku urzędników w Brukseli decydowało o naszym losie"
Nie. To jest podział między tymi, którzy walczą o "prawo" do dyskryminowania swoich obywateli, a tymi, którzy wiedzą, że obywatelki i obywatele nie są własnością państwa i że suwerenność zawsze musi ustąpić, gdy chodzi o prawa człowieka.
"(…) że obywatelki i obywatele nie są własnością państwa (…)
Od razu widać, że to n o w o mo w a lewacka ("wrażolewacka", "antynarodowa", "antwartościowa")
Państwo jako forma organizacji społeczeństwa nie może byc właścicielemswoich obywateli,to jasne, ale dlaczego suwerenność nie może iść w parze z prawami człowieka ,tego nie rozumiem. nie pisze tu o bełkocie Ziobry, ale o podstawach UE,gdzie każde państwo zachowuje swoja suwerenność i jednocześnie szanuje prawa człowieka
Pięcioro posłów PSL zagłosowało tak jak PIS… Czyżby to była sprawa światopoglądowa, w której klub nie zarządza dyscypliny?
Taka jest oficjalna narracja: UE chce nam narzucić adopcje (wręcz handel) dzieci przez pary homoseksualne i przymusową eutanazję. Więc bidoki z PSL głosują zgodnie ze swoim sumieniem, lecz wbrew najmniejszym szczątkom rozumu.
PiS może i rozważa kompromis z UE, ale nie wolno zapominać, że:
KOMPROMIS – w języku cywilizowanego świata: metoda rozwiązania sporu, oznaczająca osiągnięcie w drodze wzajemnych ustępstw stanowiska, możliwego do przyjęcia dla stron negocjujących.
W PiSiej nowomowie: akceptacja przez drugą stronę sporu wszystkich bez wyjątku istotnych żądań PiS-u.
Ja dalej twierdzę że skończy sie to bez żadnego weta i bez żadnych mechanizmów. Myślę że straszenie wetem przez Węgry i Polskę skutecznie ostudzi zapędy eurokratów i wszystko wróci do normy a budżet zostanie przyjęty.
Z tym "myślę" troszku przesadziłeś bratku. A bit of exaggeration, bro. (Żadnyś ty mi brat, to z Sienkiewicza.)
Hell yeah, bro!
gdzie tam, po prostu znowu się nachlałeś wieczorem 😀
Myli się Pan, nic nie wróci do normy. PiS i Orbán są jak rak i nie ma w tym stwierdzeniu ani cienia przesady. Albo Unia znajdzie sposób jak ich zwalczyć, albo upadnie. Nawet jeśli Unia (czyli pozostałe 25 państw) kolejny raz odpuści, to problem wkrótce wróci ze zdwojoną siłą.
Witam, wydaje mi się że przeceniasz chyba rolę Pis i Fideszu, nie sądzę żeby przez te partie Unia Europejska upadła. Czemu 25 państw miało by odpuszczać skoro tylko 2-3 państwa naciskają na ten mechanizm, reszcie to lata ? Raczej dalej twierdzę że nie ma czym się podniecać, baa nawet politycy z Niemiec min "Ulrike Trebesius" przyznają że tego mechanizmu nie powinno być i Polska i Węgry mają racje, takich głosów są setki z całej Europy. Raczej wszystko skończy się tak że zrezygnują z mechanizmów bo nikt tego tak naprawdę nie chce i tyle. Pogadamy, po decyzji zobaczymy kto miał rację.
Przytocz zatem chociaż z 10 tych głosów, skoro są ich setki.
Z jakiegoż to źródła fake newsów wziąłeś Andrzeju nazwisko Ulrike Trebesius? Łatwo można sprawdzić, że taka osoba była eurodeputowaną z ramienia AfD (czyli partii populsitycznej i izolowanej w Niemczech) w poprzedniej kadencji europarlamentu. Od dwóch miesięcy (!) jest członkinią CDU, ale nie pełni tam żadnych funkcji. Proszę o setkę innych głosów równie "prominentnych" polityków.
"Nikt naprawdę nie chce tego mechanizmu" – absurd, skoro wszyscy już się zgodzili i jedyne, co ma zmusić Unię do zmiany kursu, to groźba weta ze strony dwóch państw, które przechodzą ciężki kryzys praworządności.
Hej Marcin, to nie żaden fake news, ta polityk wspominała parę tygodniu temu o tym że Polska i Węgry mają rację, jeśli chodzi o mechanizmy budżetowe.
Pomijając Ulrike Trebesius która jest Politykiem z Niemiec i powiedziała co pisłem. Dorzucam jeszcze dziesieciu polityków bo kolega Teofil prosił :
Peter Jakab, Bruno Gollnisch, Jeanem-Marie Le Penem ,Péter Szijjártó, Marine Le Pen, Viktor Orban, Jan Zahradil, Godfrey Bloom i Franz Obermayr. Obiecane 10 dla Teofila i tylko dlatego cię Teopfil wyręczyłem bo sam napisałem że mogę, ale to pierwszy i ostatni raz.
Pozdrawiam
Skoro podajesz nazwiska Orbána i Szijjártó, to czemu nie podasz Morawieckiego i Ziobry? Śmieszne jest takie prymitywne trollowanie.
Pytałem, skąd się dowiedziałeś, co na temat praworządności sądzi pani Trebesius? Wklej może linka, ciekaw jestem, jakie to media tak chętnie upubliczniają wypowiedzi szeregowych członków CDU.
Marcin, oczywiście możesz dorzucić nazwiska Morawiecki, ale to wydawało mi się oczywiste. W dodatku to ty trolujesz, podaje ci nazwiska Europejskich polityków o które prosiłeś, a ty mówisz że ja troluje…. kompletny brak merytoryki i zwykłe puste slogany, bez pomyślunku mi serwujesz chłopie. Co do pani Trebesius to mówiła o tym w programie publicystycznym dla Deutsche Welle parę tygodni temu. Co najlepsze w programie była razem z Jerzym Buzkiem.
Daj już sobie spokój z trolowaniem i jak chcesz pogadać to uzywaj argumentów i odnoś się do moich. Uznaję że jesteśmy oboje dorośli 😉 dasz radę !
Jak to, dyskutowała na ten temat z Buzkiem półtora roku temu, kiedy jeszcze nie było w ogóle mowy o tym mechanizmie, co więcej wycięto później ten fragment? A może ją teraz zaprosili znowu, chociaż już nikogo nigdzie nie reprezentuje i nie jest w żaden sposób znaczącym politykiem, i jeszcze cały odcinek usunęli z internetu? Jasne… Wiem już, że nie ma co z Tobą dyskutować. Przykra sprawa, ale trudno.
Dodam jeszcze jedną rzecz: oczywiście może się okazać, że Unia się ugnie "dla świętego spokoju" i mechanizm praworządności zostanie tak rozmyty, że przestanie działać, ale to będzie oznaczało tylko tyle, że państwa, które popierały ten mechanizm, tym bardziej będą myśleć o alternatywnym rozwiązaniu i za jakiś czas je wprowadzą, tym razem bez zapraszania do stołu rozmów Polski ani Węgier. Trudno powiedzieć, jak konkretnie się to odbędzie, być może strefa euro posłuży za punkt wyjścia. I to będzie niestety skrajnie dla Polski niekorzystne.
Hej Marcin, dzięki że jednak odpisałeś bo już myślałem że tego nie zrobisz. Wywiad o którym mówię był parę tygodni temu w TV nie w internecie, nie rozumiem tez co za znaczenie ma czy polityk jest znany czy nie i w jakiej partii jest. Ja pisałem że wielu polityków w całej Europie popiera odrzucenie mechanizmów budżetowych, nie piałem nic że to są znani ci politycy, nie wiem czemu piszesz tak jak bym ja ci tak powiedział…
Co do rozmycia to jest to najbardziej prawdopodobna sytuacja która może się wydarzyć, szczerze to tez myślę że tak będzie. Co do losów Polski nie wydaje mi się żeby teraz się coś zmieniło, przez następne 5-7 lat nie bedzie na ten temat konkretnych rozmów, a i cała ekipa zostanie wymieniona do czasu aż będą ponowne szczyty budżetowe. Obym miał rację ! Tak jak mówisz inne rozwiązania mogą być dla Polski niekorzystne, ale wygląda na to że weto Węgier uspokoiło zapędy eurokratów. Pożyjemy zobaczymy ! Pozdrawiam !
Pozwól, że skontruję jeden Twój oczywisty fałsz: To nie jest tak, że Polska i Węgry przeciwstawiają się jakimś mitycznym "eurokratom". Nie, Polska i Wegry stają w opozycji do większości rządów państw Unii i do większości posłów do Parlamentu Europejskiego. I choć ta podwójna większość może uznać, że w imię stabilności trzeba sie zgodzić na dyktat dwóch krajów, które do Unii wnoszą ostatnio niewiele pozytywnego, to równie dobrze może ziścić się na szczeblu unijnym to, co ponoć ostatnio mówi się w PiS-ie o Ziobrze: "zdarza się tak, że kto najmocniej buja łódką, wypada z niej pierwszy". Cała ta rozgrywka jest niestety taką rozgrywką, w której my jako Polska możemy jedynie stracić, ale oczywiście dla PiS-u interes Polski nie ma najmniejszego znaczenia, dla nich liczy się tylko i wyłącznie powiększanie swojej władzy.
Hej Marcin, nie ma żadnych mitycznych eurokratów są po prostu eurokraci. Cały pomysł mechanizmu wyszedł z PE więc od eurokratów nie od RE czyli rządów państw. Baa nawet na przed ostatnim szczycie głowy państw UE ukryły ten mechanizm i go rozmyły na co nie zgadza się PE czyli właśnie Eurokraci. Jak widzisz mijasz się z prawdą i Polska i Węgry przeciwstawiają się własnie PE i eurokratą tam pracującym, jakoś nie widzę żeby jakieś głowy państw się na ten temat szczególnie gorliwie wypowiadały. Za to władze Unijne tak. Prawda jest taka że RE pominęła by ten mechanizm już dawno jak by nie PE. Zgadzam się że Polska buja łódką ale wydaje mi się że wylecą z tej łódki ci o których była mowa wyżej "eurokraci" 🙂
Oby tak było !
Nie potrzeba nam więcej kłopotów w tym biednym kraju prawda 😉
"Eurokraci pracujący w PE" – zatem takie asy jak Patryk Jaki, Beata Szydlo czy Kempa to są właśnie "eurokraci pracujący w PE"? Ależ parciana ta Wasza pisowska retoryka.
Początek końca kłopotów Polski nastąpi, jak pisowcy z Kaczyńskim na czele pójdą siedzieć za notoryczne łamanie prawa.
Hej Marcin, widzę odlatujesz totalnie 🙂 nie nie każdy pracownik PE lub innych ciał unijnych to eurokrata. Polecam słownik i sprawdź znaczenie słowa którego nie rozumiesz. Do dalszej części nawet nie będę się odnosił, to wygląda na jakieś urojenia. Ciągle piszesz o pisie i jego członkach, ja nie wspomniałem ani razu….
po czym po jednym dniu takiego dyskutowania imputujesz że ja z Pisu jestem 😀 choć słowem o tej parti niw wspomniałem za to ty ja masz na ustach. ( chyba jakas obsesja). A na koniec Popis ignoracji, zbawieniem Polski i Polaków ma być pobyt Kaczyńskiego w wiezieniu. Żadne tam pieniądze i sprawne państwo, darmowe żłobki , nowoczesne nauczanie, świeże powietrze….. Nie dla ciebie ! Dla ciebie dpełnieniem twojego idealnego kraju, jest spełnieniem twojej obsesji, żeby Kaczyński siedzial. No pięknie się przedstawiłeś tutaj….
A skąd to trzecie państwo ?
Jeste mądrzejsza, ponieważ PE juz wprowadził narzędzie do powiązania wypłat z praworządnością. I co teraz , panowie ?
Partyjka, która ma 1,5 % poparcia oznajmia, że mówi w imieniu Polski.
Od razu było wiadome, że nie pójdą na całość, bo boją się protestów przedsiębiorców na ulicach. Trzeszczy w szwach zjednoczona prawica, ale koryto wciąż atrakcyjne i rodziny przecież stołki mogą potracić.
Albo będą rządzić albo będą siedzieć. Na razie jeszcze rządzą.
To byłby ich koniec.
O. PiSiory oddadza wszystko co ukradli, naprawia co znisczyli, przeprosza sie za lamanie konstytucji i pojda dobrowolnie do wiezienia?
Morawiecki stąpa po cienkim lodzie.
Jeszcze mu z rozkazu Ławrentija Zioberii, Straż Narodowa, szyldzik pt.: "Kompromisowy zdrajca narodu" na szyi założy i tak udekorowanego powiesi gona latarnii naprzeciwko willi prezesa, jako gwiazdkowy prezent i dowód lojalności.
"…żeby naród polski decydował sam za siebie i na tych, którzy chcą, żeby kilku urzędników w Brukseli decydowało o naszym losie"
Sądząc po wybitnych osiągnięciach państwotwórczych naszego narodu (w którego szeregach niestety się urodziłem, choć mogłem trafić gorzej), to bardziej ufam "urzędnikom w Brukseli". Z kilku powodów:
1. Pochodzą w większości ze znacznie lepiej zorganizowanych krajów (od stuleci).
2. Są inteligentni w odróżnieniu od powszechnej głupoty polskich kadr rządowych (szczególnie ostatnio).
3. Są etyczni – w takim sensie, że system zasad, które wcielają jest jednak bez porównania dalszy od neo-faszyzmu z elementami komuny, jaki panuje wśród polskich "jelit", dalszy niż polski dorobek w tej dziedzinie (dzięki usilnej pracy KK nad narodem, zarówno nad, jak i pod mensą).
4. Nasz awans cywilizacyjny do 2016 roku zawdzięczaliśmy zarówno pieniądzom z bogatych krajów UE (dzięki czemu mamy równe chodniki), jak i przede wszystkim prawodawstwu unijnemu, którego rodzime inkarnacje zwykle nie były bardzo popsute.
5. Nie mam nic przeciwko temu, by UE się rozpadło w takim sensie, że wyrzuciłoby z Unii Podkarpacie, a zostawiło Polskę Zachodnią jako protektorat Niemiec. Nie życzę źle przyzwoitym ludziom z Podkarpacie, ale czasami trzeba się przeprowadzić z powodu sąsiedztwa.
Mam tylko takich parę pytań, bo widzę wywód bez żadnych argumentów stąd pytania co do tych tez.
1- z których tych krajów pochodzą ci eurokraci, którzy są od stuleci bardziej zorganizowani ? ? Zagadka wszystkich historyków może zostanie rozwiązana 🙂
2- Kiedy i w jaki sposób mierzyłaś inteligencje eurokratów, i kto to robił i skąd masz te dane ? ? Ciekawostka z natury dziwy świata…
3> Etyka – w jakimś sensie etyka może być bezwzględna ( dobra, zła) i na jakich podwalinach oceniać można że jedna jest jak napisałaś \"dalsz\" albo \"bliższa\" skąd tą wiedze czerpiesz ?? ? kolejna zagadka świata…
4 > jaki skok cywilizacyjny ty widzisz do 2016 i w jakich sprawach ? Oczywiście odnośnie ostatnich lat przed 2016, wiadomo że obalenie komuny po 89 to był skok ale gdzie i jaki był tuż przed 2016 ? ??
Jakie według ciebie prawo unijne nam w tym pomogło, lub które ustawy ? I jakie kraje bogate Unii nam pomogły, bo z tego co mówi wiedza ogólna to wszystkie kraje składają się na budżet, te bogate i nie w tym Polska od początku, a może były jakieś inne tobie tylko znane zapomogi z jakiś konkretnych krajów ?
5 > Nie masz nic przeciwko temu żeby Unia się rozpadła. To w takim razie po co ta Unia według ciebie ? Skoro ma się rozpadać o \"landy\" według ciebie to czemu nie o całe krainy geograficzne albo całe państwa czy wyżyny albo niziny ? ?
Kompletne kuriozum bez pomyślunku co piszesz… no chyba że to wyjaśnisz, a na to liczę skoro uważasz za słuszne co wypisujesz ?
Nie ma głupich pytań. (Są głupie odpowiedzi.) Tak jest zwykle. Skalski swoimi pytaniami potrafił tę zasadę złamać.
Panie Skalski, z pytań wynika, że żyjecie w piwnicy od szkoły podstawowej i świata nie znacie. Proszę przeczytać od deski do deski choć Wikipedię, to będzie łatwiej rozmawiać. Krótko teraz.
ad. 1 – Niemcy (Cesarstwo); Francja, Niderlandy, Belgia, Austria, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Czechy, Estonia, Finlandia, Dania… To są kraje do których cywilizacyjnie się nawet nie zbliżyliśmy od 1000 lat (D, FR, NI, BE, AU, IT, ES) lub kraje, które nas w ciągu ostatnich 100 lat istotnie przeskoczyły. Proszę nie czytać narodowych historyków, bo rozum mieszają.
2. By zostać urzędnikiem UE trzeba skończyć specjalne dobre szkoły albo mieć życiowe osiągnięcia. Na rozdzielnikowe pozycje poszczególne kraje delegują ludzi w miarę sprawnych – by się nie kompromitować. Ci ludzie są jeszcze zatwierdzani przez pozostałych – stąd duże kłopoty kadr wysyłanych przez bieżącą władzę (np. po występach w ramach 27:1 premier Szydło miała ona poważne kłopoty w PE ze względu na obserwowalną głupotę czy Wojciechowskiego po drobnych kradzieżach). Jakość inteligencji twórców można ocenić czytając dokumenty przez nich tworzone. Tylko trzeba czytać ze zrozumieniem.
ad. 4 – Wyjrzyj Pan przez okno – "koń jaki jest każdy widzi". No chyba, że piwnica nie ma okna. Większość organizujących społeczeństwo ustaw powstaje na podstawie dyrektyw UE. Te co nie, to te głupie i nielegalne uchwalane przez PiS.
ad. 5 – radzę czytać wolniej i starać się zrozumieć. To jest tylko kilka zdań o złożonych konsekwencjach, więc wymagają refleksji. Można napisać książkę, ale nie tu.
Josef, Wikipedia jest ostatnim miejscem z którego należy czerpać informacje. Włóż trochę wysiłku i zajrzyj do źródeł. Odpowiedzi 4 i 5 są "doskonale".
Hej Josef, dzięki za odpowiedz !
Odniosę się krótko, co do Niemiec i paru innych państw się zgadzam, co do reszty po prostu nie mogę, wiele z tych krajów które wymieniłeś nie było na mapie 1000 lat temu baa nawet 700-600, Polska była w tych czasach bardzo dobrze zorganizowanym i jednym z najsilnijszych państw w całej Europie, tak podają kronikarze z Niemiec, Polski, Francji i Węgier. Raczej pudło według mnie.
2- oczywiście żeby zostać Unijnym urzędnikiem nie trzeba skończyć żadnej specjalnej szkoły ani nie trzeba mieć spejcalnych osiągnieć, ktoś ci sprzedał fake news. Deleguje się zwykle starsze osoby które już w polityce krajowej nie dają rady lub są niewybieralne już w swoich krajach. Raczej kolejne pudło według mnie. Pomijając to że urzędnicy nie piszą dokumentów robią to stażyści oraz asystenci.
3 -nie widzę
4- pytałem o ten skok cywilizacyjny, gdzie go widzisz i z czym to się je ? Odpowiedz spójrz za okno to żaden argument a Unijne ustawy nie są w żaden sposób skokiem cywilizacyjnym. Jeśli twierdzisz innaczej to chętnie zapoznam się z jakąś dyrektywą którą uważasz za skok cywilizacyjny.
5 – Również nie odpowiadasz konkretnie. Tylko dopytam w takim razie. Po co ta Unia według ciebie i dlaczego miała by wyłączać jakieś landy ?
Jak będziesz miał ochotę odpisz jak nie to trudno nie liczę na to, pozdrawiam i dzięki za wyrażenie swojego zdania 🙂 …tak czy siak nikt z nas nie zmieni zdania. Dzięki !
Wtrącę się odnośnie punktu 1: Polska może i była swego czasu silnym państwem, ale pod koniec XVIII wieku upadła m.in. przez to, że jej ustrój dopuszczał weto i zrywanie Sejmów przez pojedynczych posłów. Zręby nowoczesnej państwowości budowałi na ziemiach polskich zaborcy. Obecna RP do dawnej Rzeczpospolitej nawiązuje jedynie w warstwie symbolicznej. Co więcej, poczynania obecnych władz pokazują, że nie wyciągnęliśmy jako naród właściwie żadnych wniosków z kilku stuleci niemal ciągłych klęsk i wolimy się karmić różnego typu złudzeniami.
Tak było Marcinie, historię dobrze znać, przydało by się też panu Josefowi poczytać trochę bo gadanie że Polska przez 1000 lat nie mogła dogonić państw które powstały 500-300 lat temu 😀 to już totalne kuriozum.
Odnosząc się do tego co napisałeś mogę tylko powiedzieć że się zgadzam. Według mnie najgorsze jest to że nie ma żadnych perspektyw na zmianę i nikogo na horyzoncie, co raz bardziej zaczyna mi się wydawać że Pis zostanie na kolejna kadencję…. no ale trzeba być pełnym nadziei, i wierzyć że w końcu powstanie jakaś partia lub pojawi się osoba która posprząta bałagan po ostatnich 31 latach…
Andrzej, mimo że twoje pytania of fakty popierające tezy jakiejś wypowiedzi są jak najbardziej trafne one na tym forum trafiają w próżnię. Co najwyżej uzyskasz "odpowiedzi" trolli takie jak Krzysztofa.
Przykład merytorycznego dociekliwego pytania: Kiedy i w jaki sposób mierzyłaś inteligencje eurokratów? Nie pyta, na jakiej podstawie twierdzi o wyższej inteligencji eurokratów, lecz "kiedy i w jaki sposób" mierzył ich inteligencję.
Krzysztof, normalnie nie odpowiadam trollom ale dla ciebie zrobie wyjatek.
Josef napisal:
– Są inteligentni w odróżnieniu od powszechnej głupoty polskich kadr rządowych (szczególnie ostatnio).
Jest to subiektywna opinia nie oparta na żadnych faktach. Tu się mam nadzieję zgodzisz.
Andrzej zadal odpowiednie pytanie o źródła tej tezy/opinii (też bym to zrobił i dodałbym pytanie o dane porównawcze inteligencji polskich kadr rządowych ver. eurokratów na przestrzeni ostatnich np. 10 lat):
– Kiedy i w jaki sposób mierzyłeś inteligencje eurokratów, i kto to robił i skąd masz te dane ?
Andrzej dyskutuje na poziomie faktów i dowodów sposobu wywodzącej się od Kartezjusza teorii tradycyjnej- Josef, ty i masa innych głównie na poziomie opinii i ocen będącej podstawa teorii krytycznej (współczesny marksizm lub inaczej neomarksizm) kwestionującej całkowicie teorie tradycyjna jako źródło poznania.
Wiesz co Grzegorz, lepiej bym tego nie napisał :
"Josef, ty i masa innych głównie na poziomie opinii i ocen będącej podstawa teorii krytycznej (współczesny marksizm lub inaczej neomarksizm) kwestionującej całkowicie teorie tradycyjna jako źródło poznania."
i też to widzę że tutaj w dyskusjach dużo ludzi posługując się jedynie obelgami, pustymi hasłami i sloganami zaczerpniętymi z tekstów jedynie słusznych dziennikarzy….
Grzesiu, Nie będę tłumaczył Josefa dlaczego stwierdził to co stwierdził. Niech się sam tłumaczy. Natomiast idiotyczne pytania, które nie dążą do poznania prawdy, do wyjaśnienia wątpliwości to specjalność Skalskiego i neomarksistów oraz bolszewików i faszystów.
Trolami się nie przejmuje, i wielkie dzięki za dobre słowo 😉 …jak to mówią kto pyta nie błądzi !
Widzisz Andrzej, tak jak myslalem Krzysztof traktuje twoje merytoryczne pytanie, które szuka prawdy jako idiotyczne co jest typowe kiedy nie ma się argumentów ad rem (Krzysztof nie przyzna ze Josef posługuje się argumentami z du…. bo on sam się nimi posługuje) . Dosładza to jeszcze argumentami ad absurdum i ad personam.
Gadanie o monstrualnej roli brukselskiej biurokracji to czysty wymysł polityków szczególnie polskiej prawej strony, mający za zadanie straszenie obywateli. Pytanie czy komisarzy do KE wybierają jacyś biurokraci czy też państwa członkowskie? Czy posłowie PE to jest desant z księżyca czy też pochodzą z wyborów obywateli UE? I tak można by mnożyć pytania. Podobny głupi zarzut można by postawić warszawskiej biurokracji rodem z Wiejskiej. Jak do tej pory to we wszystkich państwach UE władze pochodzą z wyboru obywateli i to przedstawiciele tych władz podejmują decyzje a nie urzędnicy czy to w Brukseli lub Warszawie, a urzędników na stanowiska stawiają wybrani i z mandatem społeczeństwa wybrańcy narodu. Idąc dalej tu nie chodzi o żadną suwerenność czy inne zaklęcia używane przez obecną władzę takie jak np. arbitralność. Rzecz jest bardzo prozaiczna. Zarówno na Węgrzech jak i w Polsce do władzy dorwały się ekipy kierujące się woluntaryzmem politycznym i ekonomicznym, stawiające wolę partii ponad prawem zarówno krajowym jak i unijnym. Pomagała im w tym bezradność instytucji UE wynikająca z zapisu traktatowego w art 7 w ust 2 określającego sposób podejmowania decyzji przez RE – jednomyślnie. Tego nawet ojcowie założyciele nie przewidzieli, iż do władzy mogą się dorwać barbarzyńcy polityczni mający gdzieś prawo. I tak wykorzystując ten zapis o konieczności podejmowania decyzji przez Radę jednomyślnie, w przypadku takim jak mamy dwa państwa – Polska i Węgry, wzajemnie się wspierając mogą traktować UE jak dobry bankomat i bezkarnie łamać traktaty jak i prawo. Stąd wynikła konieczność wprowadzanie mechanizmu poszanowania praworządności w którym decyzje podejmuje się kwalifikowaną większością głosów, aby nie dopuścić do sytuacji, kiedy działające w zmowie dwa państwa bezkarnie łamią traktaty i w nich zapisane zasady. Koniec z jednomyślnością – i tego UE, jeśli chce przetrwać nie może odpuścić. A tego boją się w Warszawie i Budapeszcie.
Ziobro kłamie i gada bzdury: "Myślę, że gigantyczne straty mogą wynikać dla takich krajów jak Holandia czy Francja w sytuacji, kiedy polski rynek byłby zamknięty dla tych państw i gdybyśmy wprowadzili cła. Proszę pamiętać, że rocznie bogate kraje UE wyprowadzają z Polski dużo, dużo większe pieniądze niż te, które uzyskujemy w ramach dopłat unijnych" (czwartek, 19. Nov 2020, poranek rozgłośni katolickich "Siódma 9").
Przerażające! Jeśli się zamkniemy na import (Polexit!?), to i tamte rynki zamkną się dla naszego eksportu (albo też cła). Nie będziemy eksportować żywności, maszyn, mebli do UE. Ziobro uderza w miejsca pracy!
Co to znaczy, że oni "wyprowadzają"? Niby szemrany proceder?
Hipotetyczne straty Francji i Niderlandów są wyimaginowane. Eksport z FR do PL w roku '19 wyniósł 11,4 mld $ i stanowił 2,1% całkowitego eksportu z FR. Z NL zaś w 2019 wyeksportowano do Polski towary o wartości 17,2 mld $ (2,4% ich eksportu). Francuzi i Holendrzy jak najbardziej przetrzymają utratę "bogatego" rynku PL.
Z PL wyeksportowano do FR dobra o łącznej wartości 15,4 mld $ (5,9% całkowitego wywozu). Natomiast do NL wywieziono towary Made in Poland o wartości 11,6 mld $ (4,4% całego naszego eksportu). To kogo bardziej zaboli?
Całkowity eksport z Polski w r 2019 wyniósł 238 mld EUR, z czego do państw unijnych 190 mld EUR. Polska nadwyżka w handlu wewnątrzunijnym wyniosła 53 mld EUR.
Nadto transfery finansowe z Unii w 2019 wyniosły 16 mld EUR. Nasza składka do kasy unijnej wyniosła 5 mld EUR. Na czysto jesteśmy do przodu 11 mld EUR.
Polexit nie będzie dla UE ani wstrząsem, ani tragedia. Jedynie ogromną ulga w typie "baba z wozu…". Ziobro to rozhisteryzowanych góral o intelekcie na poziomie prowincjonalnego handlarza starzyzną. Polska to nie Wielka Brytania lecz kraik ścigający się z Bułgaria i Rumunia o zaszczyt niesienia czerwonej latarni. Jako oznaki miejsca w szeregu i burdelu.
https://ec.europa.eu/eurostat/web/international-trade-in-goods/visualisations
Obawiam się, że znowu rząd PiS odniesie sukces (Morawiecki). W najlepszym wypadku zostaną wdrożone jakieś drobne sankcje w ramach "pieniędzy za sukces". Zbyt wiele w tej materi mają bowiem inne kraje na sumieniu. Politycy zachodni są już przyzwyczajeni do bezkonfliktowego życia i mają dosyć polskich breweri. Liczą na kolejne szaleństwo Kaczyńskiego, likwidację członkowstwa Polski i kontynuowanie spokojnego, bardzo umiarkowanego rozwoju.
Wiedzialem ze na niej można polegać i skleci kolejna "analizę".
Marysiu, czytalas ten dokument- CONSOLIDATED VERSION
OF THE TREATY ON THE FUNCTIONING OF THE EUROPEAN UNION?
Jeśli byś czytała to nie pisałabyś takich bzdur np.:
Miałoby to sens, bo w Unii coraz wyraźniej słychać głosy, by na Polskę i Węgry wcale się nie oglądać. I dogadać się w gronie pozostałych 25 krajów. Wówczas przepadłyby nam tak potrzebne pieniądze na walkę ze skutkami pandemii – bezrobociem, bankructwami firm, zapaścią służby zdrowia. Który artykuł w Traktacie pozwala na cos takiego? Podpowiem, zaden. Oni się mogą dogadać w ramach jakis umów międzyrządowych (co jest tak realne zk ty jutro wygrasz w totka szóstkę) ale to nie ma nic wspólnego z budżetem UE.
Fakty są takie:
– Niemcy (plus np. KE itd) muszą przedstawić nowe propozycje (bo oni się na nowe propozycje tzw. praworządności zgodzili) zgodnie z harmonogramem opisanym w Traktacie i czasu mają mało.
– Jesli Polska, Węgry i wygląda na to ze Słowenia na to sie nie zgodza to od 1 stycznia mamy prowizorium budżetowe opisane w Art 315. Miesięcznie 1/12 poprzedniego budżetu. Zgodnie z art. 315 czas trwania prowizorium jest nieograniczony. Art 315 ani żaden inny także nie przewiduje żadnych ograniczeń (jeśli w innych dokumentach są takie ograniczenia to prosze o link do rozporządzenia, a nie czyjeś opinie że będzie to wypłacane w ten czy inny sposób) na co mają być wypłacane te pieniądze.
Mimo ze moze to byc pierwszy raz to mam nadzieję że UE ma odpowiednie procedury na taka sytuacje.
Moja analiza ponizej (subiektywna):
Polska, Węgry i Słowenia są w komfortowej sytuacji bo to KE musi wyjść z kompromisowa propozycja zgodna z traktatami (idea o zakald ze Niemcy i KE, PE szacowaly prawdopodobienstwo weta jako bardzo male i myslaly ze jak Polska i Wegry zobacza tyle EUR to zapomna o wrzutce). Trzy kraje mogą ale nie musza sie na nia zgodzic. KE i PE jak ognia boją się prowizorium bo raz ze pokaze to kompletna kleske tych organow unii, dwa budżet będzie musiał być wypłacany z automatu i niewiadomo jak dlugo i o "kontroli praworządności" moga zapomniec i trzy jest to kompletnie nowa sytuacja w historii UE i nie wiadomo jak to się może skończyć dla całej UE. Pieprzenie Sorosa (cytat z jego wypowiedzi):
"W konsekwencji, jeśli nawet przywódcom do końca roku nie uda się osiągnąć porozumienia w sprawie nowego budżetu, obowiązywanie obecnych wieloletnich ram finansowych – przeznaczonych na lata 2014-2020 – może być z roku na rok przedłużane. Tyle że w takiej sytuacji Węgry i Polska nie dostają z niego ani grosza, bo ich rządy naruszają zasady praworządności"
jest totalna bzdura bo zapisy o tzw. praworządności odnoszą się do perspektywy finansowej 2021-2027 a prowizorium opiera się na poprzedniej perspektywie finansowej gdzie zadnych takich durnych regulacji nie było. No ale neomarksistowski ideolog jakas bzdure musi palnąć. Zreszta Marysiu twoj artykul (za ktory nomen omen tez placi Soros) jest w podobnym stylu.
Generalnie zalecam spokój i cierpliwość. I dodatkowo posłuchanie ballady Młynarskiego i dwóch koniach. Gdzie woźnica jest UE a niepokornym koniem państwa które zawetowały tzw. praworządność.
Kto to jest "Sosors"? Zapomniałeś też o Psim Patrolu.
O Nocnych i Szarych Wilkach tyż.
Dobra analiza, mam podobne zdanie. Myślę również że sprawa nie zakończy się wetem a budżet zostanie przyjęty a mechanizmu do wiązania budżetu z praworządnością nie będzie lub będzie ukryty albo tak zapisane żeby nie można było go użyć. Co do pana Sorosa, to tylko pokazuje jak skorumpowane mamy władzę i jak daleko nam do tzw "praworządności" i "demokracji" w Europie i również na świecie.
Gdzie merytoryka tak wymagana przez ciebie? \\\"Dobra analiza, bo ja też tak myślę.\\\" To że zgadzasz się z opinią Grzesia, wcale nie dowodzi, że analiza była dobra. Subiektywne spojrzenia trolla, który ze szklanej kuli przewiduje, że powiązania pieniędzy z praworządnością nie będzie. Napisałem ci już raz, że pewni wysoko postawieni ludzie przewidywali z całą stanowczością, że lądowanie w Smoleńsku się uda. Mylili się z fatalnym skutkiem. Jak z tego nie potrafisz wyciągnąć oczywistych wniosków (wniosków dla naszej dyplomacji) to masz problem.
Cześć Krzysiu, słuchaj Krzyś według mnie ta analiza jest trafna i dobra po prostu, i tak zgadzam się z nią o czym napisałem wyżej. Czego ty się czepiasz, masz jakieś natręctwo ? ? To że każdy może się mylić to oczywista sprawa nie musisz mi takich banałów pisać.
PS : skoro nie widzisz merytoryki ani argumentów na poparcie tez w komentarzu Grzegorza to znaczy tylko jedno, nie umiesz czytać ze zrozumieniem, masz to wyjaśnione krok po kroku. Oczywiście możesz się z tym nie zgadzać ale komentarz jest bardzo merytoryczny i każda teza ugruntowana argumentem. Ty chyba w ogole tego nie czytałeś co ?
Jedynym spójnym wyjaśnieniem twojej postawy, jest życzenie katastrofy w negocjacjach z partnerami unijnymi.
Oczywiście że nie, za to ty masz dużo wiary w takie
katastrofalne rozwiązanie 🙂 ja w żadną katastrofę nie wierzę to ty ciągle o tym trąbisz chłopie !
\\\"Oczywiście że nie\\\", bo \\\"nie wierzę w żadną katastrofę\\\". Ot, uzasadnienie spekulacji nt wyników przyszłych negocjacji. Z całym szacunkiem dla ludzi z niepełnosprawnościami, czy nie mamy tu do czynienia właśnie z takim człowiekiem?
Hahaha Krzysiu ale to nie jest żadne uzasadnienie spekulacji na temat negocjacji 😀 czy ty w ogóle umiesz cztac że zrozumieniem?? Ja napisałem że nie życzę i nie wierzę w żadną katastrofę w negocjacjach, ale wydaje się że ty bardzo w to wierzysz i tego wręcz oczekujesz…. Już zrozumiałeś po tych wyjaśnieniach słowa pisanego?
http://www.tagesspiegel.de/politik/eu-gipfel-zu-coronahilfe-und-rechtsstaat-europa-vor-dem-grossen-knall/26638612.html
Ciekawe.
Hej Marcin, widzę odlatujesz totalnie 🙂 nie nie każdy pracownik PE lub innych ciał unijnych to eurokrata. Polecam słownik i sprawdź znaczenie słowa którego nie rozumiesz. Do dalszej części nawet nie będę się odnosił, to wygląda na jakieś urojenia. Ciągle piszesz o pisie i jego członkach, ja ani razu po czym po 2 dniach takiego dyskutowania imputujesz że ja z Pisu jestem 😀 choć słowem o tej parti niw wspomniałem za to ty ja masz na ustach. ( chyba jakas obsesja). A na koniec Popis ignoracji, zbawieniem Polski i Polaków ma być pobyt Kaczyńskiego w wiezieniu. Żadne tam pieniądze i sprawne państwo, darmowe szkoły, nowoczesne nauczanie, świeże powietrze….. Nie dla ciebie ! Dla ciebie dpełnieniem twojego idealnego kraju, jest spełnieniem twojej obsesji, żeby Kaczyński siedzial. No pięknie się przedstawiłeś tutaj…..